Moje święta / Meine Weihnachten

Deutsch Hallo! Seit Weihnachten ist schon ein wenig Zeit vergangen aber erst jetzt hatte ich ein bisschen Zeit um Fotos von damals durch zuschauen um etwas für den Blog auszuwählen. Viele Fotos davon waren etwas zu Privat um sie hier hinzufügen.  Es gibt sehr wenig davon wo nur ich drauf bin, also müsst ich Verständnis zeigen, dass ich nur so wenig davon zeige :)

Auf dem ersten und zweiten Foto könnt ihr mein Outfit vom Heiligabend sehen. Ich hatte die Auswahl zwischen diesem Kleid und einen "kleinem schwarzem". Das zweite ist letztens zu populär geworden und außerdem wollte mein Mann, dass ich dieses anziehe. Es ist zwar ein Sommerkleid aber mit einem passendem dunkelblauen Cardigan, denke ich, passt es ganz gut zu diesem Anlass.

Polski Hej! Od świąt minęło trochę czasu, lecz dopiero teraz znalazłam kilka chwil by przejrzeć zdjęcia z tamtych dni. Wklejam kilka z nich, choć miałam ich z tysiąc, niemal każde było zbyt "osobiste" by je tu wstawiać. Mam nadzieję, że zrozumiecie :)

Poniżej mój "strój" na wigilię. Zastanawiałam się pomiędzy tą sukienką, a "małą czarną". Wybrałam tą, ponieważ uznałam, że czarne sukienki są ostatnio zbyt popularne. A poza tym ta bardziej podobała się mojemu mężowi. Ogólnie jest to letnia sukienka, ale w parze z granatowym kardiganem tworzy całkiem fajny zestaw na zimniejsze chwile. Ostatecznego szyku dodają moje domowe kapcie (domyślam się, że teraz wzrok wszystkich pada na dolną partię zdjęcia) ;). Wiem, że są ludzie, którzy by wyglądać zjawiskowo chodzą w domu w butach - dla mnie to trochę dziwne jest, wolę skromne kapcie (raczej wielkie zielone krokodyle nie dodają uroku niektórym kreacjom). Obecnie nabyłam już granatowe rajstopy, tak, że zestaw prezentuje się jeszcze lepiej ;)





Deutsch Hier kann man einen kleinen Fragment des Tannenbaums und des Kamins sehen. Und den Kater Batman. Könnt ihr euch noch an ihn erinnern?  Ich habe am September über ihn schon berichtet. Hier könnt ihr das nachlesen -> KLIK
Polski Fragment choinki, kominka oraz Batmanka, który spędził z nami wigilię. Pamiętacie jeszcze tego kociaka? :) Pisałam o nim we wrześniu, tu możecie sobie o tym doczytać -> KLIK





Deutsch Am Heiligabend habe ich Geburtstag also hat meine Oma mir eine Torte gebacken.
Polski W wigilię miałam urodziny, więc babcia upiekła mi tort :)



Deutsch Unten könnt ihr noch ein Foto von mir und Batman sehen. Ich denke, dass dieser Name ziemlich gut zu ihn passt. Vor ungefähr einem Monat ist er aus dem Fenster auf dem fünften Stockwerk heraus gefallen. Der Tierarzt hat gesagt das er schon seinen ersten Sprung hinter sich hat. Naja, aber der echte Batman brichst sich eher nichts, nicht so wie unser Kater. Zum Glück ist alles wieder in Ordnung. 
Polski A poniżej wizyta u babci. Ja + Batmanek. Myślę, że imię kota świetnie do niego pasuje. Niedawno wypadł z piątego piętra w bloku babci i przeżył. Weterynarz się śmiał, że Batman ma pierwszy skok zaliczony. Niby tak, ale prawdziwy Batman chyba nie łamie sobie nic przy takich skokach... A nasz niestety tak.. Ale już wszystko jet ok :)


Deutsch Und die Katze meiner Eltern. Ich musste sie einfach euch noch einmal zeigen :)
Polski I kot rodziców.  Nie mogłam się powstrzymać przed wklejeniem jej zdjęcia tutaj :)

I'm back!

Deutsch Hallo! Ich bin gerade von meiner Reise nach Polen zurückgekehrt. Jetzt kann ich ruhig meine Zeit der Aufarbeitung der E-Mails, dem schreiben auf dem Blog und dem lesen eurer Blogs widmen.
Auf den folgenden Fotos könnt ihr ein Paar Fotos von meiner Reise nach Polen sehen. Das erste ist auf dem Flughafen in Köln gemacht worden. Mein Gesicht kann ein bisschen unsicher wirken weil ich große Angst vor dem Flug hatte. Dieses Jahr saß ich etwas über zehn Mal im Flugzeug und dennoch kann ich mich an das Fliegen nicht gewöhnen. Als ich schon oben war, habe ich ein Paar Bilder der Wolken gemacht. Die Wolken sahen richtig schön aus. Immer wenn der Himmel stark bewölkt ist fühle ich mich ein kleines bisschen sicherer. Es liegt wohl daran, dass ich das Gefühl habe, das Flugzeug sei nicht zu hoch am Himmel :)

Polski Witajcie w Nowym Roku! Wróciłam już z Polski i mogę przystąpić do nadrabiania zaległości. To znaczy: do pisania postów, odpisania na maile i zajrzenia, co słychać na Waszych blogach! Poniżej kilka zdjęć z podróży. Pierwsze zdjęcie było robione przed odlotem do Polski. Minę mogę mieć niewyraźną ponieważ dosłownie umierałam ze strachu przed lotem! Nie wiem skąd to u mnie! Ogólnie latanie uważam za fascynujące, w tym roku kilkanaście razy siedziałam w samolocie i wciąż nie mogę pozbyć się lęku przed startem i lądowaniem :) Może kiedyś mi to minie :)
Dodałam też kilka zdjęć z okna podczas lotu. Chmury wyglądały tego dnia niesamowicie. Niestety nie było mi dane zbyt długo oglądać świata z góry z powodu sporego zachmurzenia. Chociaż, gdy pod samolotem znajduje się gruba warstwa chmur ma się wrażenie, że wcale nie jest się tak wysoko :)









Happy New Year :)

Deutsch  Ich wünsche Euch allen einen guten Rutsch ins neue Jahr. Möge das neue Jahr viel besser sein als das vorherige :)

Polski Na początek - przepraszam, że tyle czasu się już nie odzywam. Poleciałam na święta do Polski i nie mam za bardzo kiedy i jak pisać nowe posty. Dodatkowo nie mam zbyt wielu zdjęć do pokazania. Tak się składa, że zawsze, gdy jestem tutaj - ja robię wszystkim i wszystkiemu zdjęcia. Mnie, mało kto. Niebawem wracam, więc na pewno pojawią się nowe wpisy, w tym  jeden związany ze świętami, prezentami itp.

Dziś jest ostatni dzień roku, dla wielu na pewno dzień wypełniony refleksjami. Tak się jakoś złożyło, że rok i dwa lata temu zrobiłam małe podsumowanie całego roku, więc i teraz spróbuję.

Na pewno nie mogę powiedzieć, że ten rok był tak obfity w emocje jak poprzedni, w którym brałam ślub i wyprowadziłam się do innego kraju. Ale mogę powiedzieć, że ten rok był przepełniony nowymi wrażeniami, przygodami i zwiedzaniem nowych miejsc. Nie zabrakło też niespodzianek i zaskoczeń.
Z czego się najbardziej cieszę, mogłam poświęcić się w pełni moim dwóm największym pasjom - fotografii i grafice. Wszak obiecałam sobie, że spróbuję z moimi "pracami" prowadzić osobnego bloga, ale na razie jeszcze nie wyszło. Kilka z Was pytało o logo, które było na blogu podczas okresu świątecznego oraz "kartkę" przy wpisie dotyczącym życzeń świątecznych. Obie grafiki były mojego autorstwa. Tak więc mały dowód, że coś tam robię. I mam ogromną nadzieję, że w jakiś sposób uda mi się być w tym lepszą.
Prócz rozwijania mojego hobby w tym roku miałam okazję trochę podróżować. Pięć razy byłam w Polsce, w lutym byłam na Wyspach Kanaryjskich, w lipcu w Paryżu i w Irlandii. W międzyczasie zwiedziłam też kilka razy Holandię. I oczywiście sporo miast leżących w miarę w pobliżu mojego miejsca zamieszkania. To mi się bardzo podobało i mam nadzieję, że w tym roku również uda mi się zwiedzić kilka nowych miejsc. Mam kilka pomysłów ale obawiam się, że na wszystkie jednak nie starczy czasu.

Myślę, że udało mi się też trochę bardziej rozwinąć mojego bloga, mogłam mu wreszcie poświęcić trochę więcej czasu. Zaowocowało to też ciut większą ilością czytelników. Jestem świadoma, że jest masę innych blogów, gdzie liczba obserwujących jest czterocyfrowa, ale i też jestem świadoma tego, że ten typ "mody" nie jest wszystkim... potrzebny. W każdym razie jestem zadowolona, że jest tak.. jak jest :)

Ostatnią, (lecz nie najmniej ważną) rzeczą jest to, że przez ten rok poznałam kilka świetnych,  niesamowicie pozytywnych osób. Myślę, że to jest najwspanialszy "prezent" jaki może "ofiarować" posiadanie bloga. I dowiedziałam się, że to, co robię ma  sens, dzięki naprawdę sympatycznym mailom od osób, które dzięki mnie nabrały większej odwagi w wyrażaniu siebie oraz motywacji, by większy rozmiar nie przeszkadzał w ubieraniu się ciekawie.

Nie lubię robić sobie postanowień noworocznych, gdyż wiem, że średnio to zazwyczaj wychodzi. Ale mogę powiedzieć, że chciałabym w tym roku wreszcie bardziej przyłożyć się do szukania nowego mieszkania. W tym roku robiliśmy tyle innych rzeczy, że nierzadko nie zostawało już po prostu zbyt mało czasu, by skupić się na przeglądaniu ogłoszeń. Może się tym razem uda :)

Dobrze, żeby już nie przynudzać. Chciałabym Wam życzyć, by nowy nadchodzący rok był o wiele lepszy od tego, który właśnie się kończy. Byście z każdym dniem byli o krok bliżej swojego celu, nigdy nie poddając się. Byście wierzyli, że to, co pragniecie ma sens i byle przeszkoda nie sprawiła, że zaprzestaniecie waszych działań. Życzę Wam, byście mieli przy sobie chociaż jedną osobę, która zawsze będzie o krok za Wami, która zawsze będzie Wam dobrze życzyła, trzymała za Was kciuki i do której zawsze będziecie mogli się zwrócić. Życzę byście mieli choć jedną osobę, która będzie Was kochała takimi jakimi jesteście, bezwarunkowo i która będzie robiła wszystko, by smutek na Waszych twarzach nie zagościł na długo. Wiem, że na świecie, nawet wśród najbliższych, roi się pełno osób, które potrafią tylko krytykować, pokazywać palcem Wasze błędy, słabości, wyśmiewać sfery Waszego życia, w których sobie dobrze nie radzicie. A przy tym nie móc wydusić ani jednego miłego i ciepłego słowa. Obyście spotykali na swojej drodze osoby, które jeżeli już potrafią skrytykować, to też będą potrafiły pochwalić.  Wszak wydaje mi się, że ostatnio mówienie tego, co robimy złe jest o wiele prostsze niż powiedzenie czegoś dobrego. 

I z całego serca dziękuję moim czytelnikom za to, że wciąż tu wchodzicie i chcecie czytać te moje brednie ;) Dziękuję za każdy, nawet najkrótszy komentarz. Bardzo się cieszę, że tu jesteście. Gdyby nie Wy, to nie wiem, czy ten blog by jeszcze istniał :)

Szczęśliwego Nowego Roku!!!!! :)

XMAS



Deutsch Ich wünsche Euch und Euren Familien viel Wärme, Glück, Zufriedenheit und Erfüllung aller Träume zur dieser Weihnachtszeit.

Polski Z okazji Świąt Bożego Narodzenia chciałabym życzyć Wam i Waszym rodzinom dużo ciepła, szczęścia, radości i spełnienia wszystkich marzeń :)

ROZDANIE!!!!!

Deutsch Hallo! Verzeiht mir bitte, dass dies nur auf polnisch ist! Ich mache eine kleine Verlosung von deutschen Kosmetika zwischen meine polnische Freunde :)

Polski Cześć Misiaki! Robiłam ostatnio trochę przedświątecznych porządków i znalazłam trochę kosmetyków, których nie używałam od tak dawna. W zasadzie część nie jest użyta wcale, a część raz. Są to kosmetyki kupione głównie tu w Niemczech, jest coś co przywiozłam z Irlandii i z Czech. Dodatkowo mogę pozbyć się moich dwóch palet z Elfa. Są też ze dwa razy użyte, jeden cień się trochę pokruszył - stąd może trochę makabrycznie wygląać :D Być może w międzyczasie dorzucę do tego jeszcze kilka rzeczy - zobaczy się :D 
Więc, jeśli ktoś jest chętny niech pisze w komentarzu. Nie musicie mnie obserwować - nie zależy mi na nabijaniu sobie obserwujących poprzez przekupywanie ludzi. 
Być może zrobię z tego dwa osobne "fanty". W sensie to, co w pudełku to jedno, a paletki to drugie. Zależy, czy ktoś się w ogóle zgłosi :D
W każdym razie na wszelki wypadek napiszcie, co byście bardziej woleli :) 
Myślę, że wybiorę osobę jakoś pod koniec świąt :)

Edit: Oczywiście pudełko zostaje u mnie :p







Coraz bliżej święta ;)

Wiecie, że jeszcze 3 dni do Świąt? Wiem wiem, na pewno wiecie, ale jakoś tak chciałam to napisać. Nie mogę uwierzyć, że to już! Tak szybko ten czas minął. Osobiście bardzo się cieszę, że wreszcie nadszedł ten dzień! Nie wiem jak Wy, ale uważam, że żaden dzień nie emanuje takim ciepłem i radością jak właśnie ten. Ostatni tydzień owocował w olbrzymią liczbę ludzi dosłownie wszędzie. O ile zawsze tłum wprowadzał mnie w kiepski nastrój to tym razem było inaczej. Jak można inaczej niż z uśmiechem patrzeć na zabieganych ludzi obładowanych torbami pełnymi swetrów, lalek i klocków Lego? Co chwila słyszałam rozmowy na temat prezentów, świąt. To wszystko jest takie pozytywne, aż chce się człowiekowi bez przerwy chodzić z szerokim uśmiechem od ucha do ucha. W te dni ludzie nie biegają bezmyślnie po sklepach od tak sobie, biegają, żeby kupić swoim najdroższym prezenty, czyli po prostu, by sprawić komuś radość, by wywołać na jego twarzy uśmiech. Jak można mieć za złe komuś coś takiego? :) 
W zeszłym roku sytuacja trochę zmusiła mnie bym została na święta w Niemczech i nie pojechałam do mojej rodziny. Przyznam, że wtedy święta wydawały mi się jakieś takie mdłe, mniej znaczące niż zazwyczaj. Teraz jadę do najbliższych i czuję coś zupełnie odwrotnego. Dochodzę powoli do wniosku, że chyba o tym jak spostrzegamy święta decyduje to z kim je spędzimy. Niestety nie każdy ma szczęście spędzić je z tymi, których naprawdę kocha, z którymi uwielbia przebywać.
Jakiś czas temu oglądałam zdjęcia z Wigilii kolegi z pracy . On zamiast tradycyjnie zasiąść do stołu ze swoją rodziną wybrał.. przyjęcie ze znajomymi. Oczywiście była to Wigilia, ale polegała bardziej na tym, że kilka zaprzyjaźnionych par spotkało się w jednym mieszkaniu, razem przygotowali kolację i później do niej zasiedli. Więc chyba by poczuć tę tak potrzebną w te dni bliskość nie musimy spędzać świąt z naszą rodziną, tylko ogólnie, z ludźmi, którzy są nam bliscy, których towarzystwo sprawia, że czujemy ciepło przy sercu :)
Czasami słyszę/czytam ludzi, którzy twierdzą, że nie lubią świąt. I gdy przyglądam się im bliżej okazuje się, że nie mogą z jakichś względów spędzić tych dni ze swoimi najnajnajbliższymi, a z przyjaciółmi różnie bywa. Do dzisiaj nie mogę zrozumieć dlaczego tyle samotnych osób odrzuca inne osoby, gdy te chcą z nimi się bardziej zaprzyjaźnić. Ale nie ważne! Nie o tym miało być!
Mam nadzieję, że każdy z Was będzie mógł spędzić święta z tymi, co kocha. Z rodzicami lub własnymi dziećmi. Lub przyjaciółmi :)

I żeby nie było tylko o świętach, wklejam troszkę zdjęć.
Wybaczcie jakość, ale kupiliśmy nowy aparat i dopiero dochodzimy do tego,  jak go dobrze ustawić. Nie zawsze mam ochotę wszędzie brać lustrzankę, więc namówiłam męża na coś mniejszego :)

Kupiłam czerwone buty! Ha! Chciałam takie już od jakiegoś czasu ale nie mogłam znaleźć. Przyznam, że w ogóle nie wierzyłam, że ktoś zrobiłby czerwone wysokie buty. Tzn. wiem, że są różne rodzaje glanów, martensów itp. ale nie byłam zainteresowana w wydaniu tylu pieniędzy na takie buty. A tu proszę, New Yorker wyszedł mi naprzeciw i wyprodukował takie cuda :) Nie mogłam się powstrzymać i ich nie nosić do mojej czerwonej kurtki. Na zdjęciu widać też torebkę, którą kupiłam sobie podczas ostatniej wizyty w Primark'u. Zależało mi na czarnej torebce ze złotymi zapięciami i innymi elementami. Wszystkie moje dotychczasowe miały srebrne zdobienia i musiałam dobierać do nich resztę dodatków w tym samym odcieniu, na co nie zawsze miałam ochotę. Szalik również ma złote nitki, czego chyba dokładnie nie widać.
Zdjęcia z późniejszych dni wyglądają już o niebo lepiej, liczę, że uda mi się je pokazać jeszcze przed świętami :)






I mały bonus ;)



Deutsch Letztens hatte ich die Gelegenheit eine neue Stadt zu besichtigen. Der Name dieser Stadt verwundert mich immer wieder wenn ich an sie denke. Es handelt sich um Essen. Warum wohl jemand so eine Stadt nennt? Ich war dort natürlich nicht zufällig! Es begann mit der Idee zu Primark zu fahren. Ich habe herausgefunden, dass der Primark in Essen eine neue Filiale geöffnet hat, also hab ich mir gedacht, warum nicht auch gleich eine neue Stadt zu besichtigen. Im Internet stand, dass diese Filiale die 3 größte auf der Welt ist, und ich muss zugeben. Das kann man sehen! Eine großer Laden, der auf 6 Stockwerken verteilt ist! Es hat ein bisschen gedauert bis ich das alles besichtigt habe aber trotzdem hat es Spaß gemacht :)  Ich will mir gar nicht vorstellen wie die zwei größeren Filialen aussehen müssen.
Die folgenden Fotos stammen aus jenem Tag. Ich habe keinen Mantel, weil ich gleich ins Auto gestiegen und los gefahren bin. Ich dachte, ich mach schon am meinem Reiseziel ein Paar Fotos vom ganzen Outfit, aber leider hat es am Anfang so geregnet, dass ich meine Kamera im Auto gelassen habe. Und später war es mir ein bisschen zu weit um sie holen zu gehen :) Schade eigentlich weil der Burgund Mantel schön farbig zu dem Kleid passte. Ich dachte jedenfalls es sei ein Kleid und habe dazu Leggings angezogen. Erst später stellte es sich heraus, dass es mehr eine Tunika ist :)

Polski Ostatnio zwiedziliśmy nowe miasto, którego nazwa wciąż trochę mnie bawi - Essen ( Jedzenie). Zastanawia mnie, co sprawiło, że ktoś postanowił tak nazwać miejscowość :) Nie znaleźliśmy się tam przypadkowo. Przed świętami chciałam nabyć kilka rzeczy, więc namówiłam męża na wycieczkę do Primarka. Dowiedziałam się o nowo otwartej filii tego sklepu właśnie w Essen, więc stwierdziłam, dlaczego nie połączyć zwiedzania nowego miasta z załatwieniem kilku sprawunków. Przeczytałam, że jest to największa filia w Niemczech, a trzecia największa na świecie. I powiem Wam, że widać to od razu jak się wejdzie do tego sklepu. Sklep jest ogromy i mieści się aż na 6 piętrach! Przyznam, że było co oglądać i minęło trochę czasu zanim cały obeszłam. Dziwne, ale odniosłam wrażenie, że ten sklep jest nawet większy od dwóch, w których byłam w Dublinie. Ale może te dwie większe placówki są umieszczone gdzieś indziej. Ale aż strach pomyśleć jak duże one mogą być skoro ten był tak ogromny. Koniec. Ileż można mówić/pisać o sklepie :)
Żałuję trochę, że nie zrobiłam zdjęć Essen. Co prawda miałam ze sobą aparat, ale zostawiłam go w aucie, gdyż gdy przyjechaliśmy lało jak z cebra. Później, gdy już się wypogodziło nie bardzo miałam ochotę po niego wracać. Ale na pewno jeszcze się tam wybiorę i wtedy porobię zdjęcia.
Centrum miasta jest bardzo ładne, przyjemnie się je zwiedza. Dodatkowo było przepięknie ozdobione na święta. Co rusz pomiędzy drzewami, latarniami, czy budynkami wisiały ogromne obrazy złożone z lampek. Wyglądało to naprawdę świetnie :) To miasto naprawdę przypadło mi do gustu i nie miałabym nic przeciwko żeby tam mieszkać :)
Zdjęcia poniżej są tuż sprzed naszej wycieczki. Nie mam na sobie płaszcza ponieważ zdjęłam go do auta. Mając nadzieję, że później porobię zdjęcia nie wkładałam go do zdjęć. Szkoda trochę ponieważ kolorystycznie (bordowy) świetnie się zgrał z sukienko-tuniką.  No właśnie :) Początkowo myślałam, że jest to sukienka, więc włożyłam do niej legginsy. Później się jednak okazało, że to tunika i następnym razem będę ją nosić tylko ze spodniami :D Ale mimo to, myślę, nie wyszło źle :)



Sweter / Strickjacke - H&M | Tunika - Takko | Buty / Schuhe - Deichmann | Zegarek / Uhr - Fossil



Nowa kurtka / Neue Winterjacke

Deutsch Ich habe mein Versprechen gehalten und zeige euch nun meine neue Winterjacke. Wie ich schon geschrieben habe, habe ich sie am Freitag gekauft. Gestern (also am Samstag) habe sie ausprobiert. Erstmals ist sie ganz warm, ich werde mal sehen wie sie so ist wenn es Draußen richtig kalt wird. Zurzeit, im Vergleich zum Rest Deutschland ist es ganz warm. Es ist 22 Uhr und mein Fensterthermometer zeigt 10 Grad. Ich finde, dass ich in einem gutem Gebiet lebe, hier ist es wirklich viel wärmer als woanders im Land.  Ich habe letztens so eine Lust ans Meer zu fahren. Ich habe noch nie das Meer im Winter gesehen und würde sehr gerne das Mal nachholen. Jedoch bin ich davon fest überzeugt, dass ich es dieses Jahr nicht mehr schaffe. Vielleicht gelingt es mir im Januar. Ich hätte auch große Lust mir mal andere Städte in Ländern, die in der nähe sind, anzusehen wie sie zu Weihnachten geschmückt sind. Naja, wenn schon dann bestimmt nächstes Jahr. Jetzt wird die Zeit vor Weihnachten wirklich richtig knapp. Dafür ist es mir gelungen alle Weihnachtsmärkte in Köln zu betrachten. Ich war auf dem schönsten beim Dom. Oder, nein, ich glaube der am Alten Markt ist genau so schön. Von dem am Dom habe ich ein Paar Fotos gemacht, vielleicht gelingt es mir noch mal am Altem Markt vorbei zu schauen und auch ein Paar Fotos zu knipsen bevor ich nach Polen fliege.

Nach der Suche nach ein Paar warmen Blusen habe ich bei Takko im Brühl vorbei geschaut. Ich habe euch schon über dieses Takko diesen Sommer berichtet. Ich glaube es ist ein Lagerverkauf. Ich freue mich, dass ich mich entschlossen habe dort hinzufahren weil diese Filiale schon am 23.12 geschlossen wird! Zu diesen Anlass ist jetzt alles 50% reduziert. Ich habe mir dort zwei Blusen, ein Kleid, eine Hose, ein Tuch und einen Gürtel gekauft und dafür nur 25€ bezahlt!
Letztens bastle ich ein bisschen mit meinem Mann rum.  Wir machen neue Element für unser Expedit-Regal aus Ikea. Wir haben viel Spaß, machen Elemente, die ideal zur Einrichtung unserer Wohnung passen, machen war originelles und, am wichtigsten, sparen einen ganzen Haufen Geld, den wir bei Ikea bezahlen müssten wenn wir dessen Original Elemente zum Expedit kaufen wollten.

Wenn es mir gelingt möchte ich gern noch in diesem Monat zu Primark fahren. Ich war auf dessen Internetseite und habe herausgefunden, dass sie weitere Filialen geöffnet haben. Es wundert mich ein bisschen, warum Primark sein Filialen nicht gleichmässig in ganzem Land verbreitet, sondern macht einen Laden neben den anderen (z.B. Essen - Gelsenkirchen - Dortmund). Ich warte bis ihnen einfällt, dass Köln eine ideale Stadt für die nähste Filiale ist :)

Wie gefällt euch eigentlich meine neue Jacke?


Polski Tak jak wcześniej obiecałam, wklejam poniżej zdjęcia mojej nowej kurtki. Kupiłam ją zupełnie nieplanowanie w piątek. W sobotę spędziliśmy trochę czasu poza domem i miałam okazję przetestować na ile jest ciepła. Na razie zdaje egzamin, zobaczymy, co będzie, gdy temperatura spadnie poniżej zera. Nie wiem kiedy to nastąpi. Na razie (jest godzina 22) termometr na moim oknie wskazuje 10 stopni. Myślę, że wybraliśmy idealne miejsce do mieszkania - najcieplejszy region Niemiec :) Chodzi mi ostatnio po głowie pojechanie nad morze, nigdy nie widziałam go zimą. Niestety przed świętami raczej się nie wyrobię, ale w styczniu, kto wie? Ogólnie mam ochotę zobaczyć jak wyglądają miasta w krajach, które mamy niedaleko (Holandia, Belgia) ale w tym roku chyba nam się to już nie uda. Za to ostatnio zwiedziłam już chyba wszystkie jarmarki bożonarodzeniowe w moim mieście i postaram się wkleić kilka zdjęć najpiękniejszego z nich - pod katedrą. Chociaż, nie, myślę, że jest jeszcze jeden, który jest równie piękny, ale zdjęć nie mam. Postaram się jednak przed moim wylotem do Polski tam zawitać i popstrykać dla was kilka fotek.

Wczoraj w poszukiwaniu cieplejszych bluzek odwiedziłam Takko w Brühlu. Wspominałam o nim jakiś czas temu, gdy kupowałam sobie moje granatowe spodnie. Jest to dość specyficzne Takko, gdyż jest tam wszystko z 3 razy tańsze niż w normalnych filiach to i jest wieczna obniżka o 20%. Wczoraj okazało się, że 23 grudnia się całkowicie zamykają i wszystko jest sprzedawane z dodatkową zniżką 50%. Co prawda ciepłych bluzek nie znalazłam ale za to wyszłam z sukienką, dwoma bluzkami,  spodniami w kant, długą chustką i paskiem. I za to wszystko zapłaciłam 25€.

Ostatnio bawimy się z mężem w majsterkowiczów. Tworzymy elementy do naszego Expedita z Ikei, dorabiamy elementy do przedzielania i pudełka. Zabawę mamy przy tym przednią, tworzymy coś oryginalnego, kolorystycznie i typowo idealnie dopasowane do wystroju mieszkania i dodatkowo oszczędzamy dobre kilkadziesiąt euro, które wydalibyśmy w Ikei, gdybyśmy chcieli skorzystać z ich elementów.

Planuję (co z tego wyjdzie? nie wiem) w ciągu najbliższych dni wpaść do Primarka. Gdy zajrzałam na ich stronę internetową okazało się, że otworzyli kilka kolejnych filii. Zastanawia mnie tylko dlaczego miast rozdzielić je w miarę równomiernie po całym kraju otwierają je w miastach bardzo blisko siebie (np. Gelsenkirchen, Dortmund, Essen). Czekam aż w końcu ktoś się połapie, że w Köln też będą mieli niezły rynek zbytu :)


Jak Wam się podoba moja kurtka?




Kurtka / Jacke - MS Mode | Sukienka / Kleid - Takko | Spodnie / Hose - H&M | Buty / Schuhe - Deichmann | Chustka / Halstuch - Primark







Fiolet / Violett

Deutsch Leider kann ich euch versprechen, dass den Mantel, den ihr auf den folgenden Fotos sieht, ich in diesem Jahr nicht mehr zeigen werde. Es sei denn, das Wetter spielt um einen Streich und es wird wärmer. Aber das glaubt ja wohl schon keine mehr. Naja, ich könnte weiter in diesem Mantel herumlaufen, wenn ich mehr unter ihn anziehen würde, aber leider hasse ich es viele Schichten auf ein Mal zu tragen. Als einen dicken Pulli und dünnen Mantel trage ich schon lieber einen Cardigan mit Winterjacke. Obwohl, muss ich zugeben, dass es echte Pullover nicht mehr gibt. Alles ist jetzt aus Polyester gemacht. Ich habe auf dem Weihnachtsmarkt einen Stand gesehen, wo es Pullis aus echter Wolle gab, aber die Preise fingen mit 100€ an. Vielleicht könnte ich so eine Summe ausrücken, aber ich will dann nicht in der Haut der Person sein, die so einen Pulli mir verschmutzt oder kaputtmacht ;) Ihr wisst ja was ich meine ;)

Ich habe letztens von meinem neuen Grafik Tablett geschrieben. Am Anfang dachte ich, dass ich ihn zurück in den Laden schicke. Aber jetzt? Jetzt denke ich "wie konnte ich früher ohne das leben?" Ich habe schon ein Paar Bilder gemalt und überlege, ob ich die auf dem Blog zeigen soll.

Ich habe mir heute eine neue Winterjacke gekauft. Ich habe mir versprochen diesen Winter keine Winterjacken oder Mäntel zu kaufen, aber dieser konnte ich nicht widerstehen. Ich habe sie im Laden anprobiert und habe mich verliebt. Als ich zu Hause angekommen bin musste ich sie unbedingt noch ein Mal anprobieren. Und ab da an  überlege ich ob der Mythos über die Spiegel in Läden, die jemanden dünner wirken lassen doch kein Mythos ist...

Polski Niestety, chyba mogę Wam obiecać, że płaszcz na poniższym zdjęciu ujrzycie w tym roku po raz ostatni. Chyba, że pogoda spłata nam figla i zrobi się znów dużo cieplej. Chciałam nosić moje lekkie wiosenno-letnie płaszcze jak najdłużej, ale poległam! Musiałam wyciągnąć coś bardziej zimowego. Choć pewnie gdybym pod te lżejsze zakładała grube swetry nadal śmiało mogłabym w nich paradować po mieście. Ale ja nie znoszę grubych swetrów, w ogóle nie znoszę wielu warstw na sobie. Już wolę cieńszy kardigan plus grubszy płaszcz niż ze dwie bluzki i sweter i płaszczyk. A tak poza tym, z przykrością muszę stwierdzić, że prawdziwych swetrów już nie ma. W sklepach występują same poliestrowe paskudztwa przy których aż włos się jeży na głowie. Odkąd nastały zimniejsze dni nie zdarzyło mi się kupić żadnego swetra, ba! nie zdarzyło mi się nawet żadnym zainteresować.. Choć, zaraz, wróć! Udało, na jarmarku świątecznym wypatrzyłam swetry z prawdziwej wełny ale ceny... od 100€. W sumie od biedy, w wielkich bólach byłabym w stanie wysupłać te pieniądze, ale nie chciałabym być w ciele osoby, która w najmniejszym stopniu pobrudziłaby/zniszczyła mój sweter ;) Więc dla własnego bezpieczeństwa i tego innych pozostanę lepiej przy tym, co mam ;) 

Pisałam ostatnio o moim tablecie graficznym. Przyznam, że na początku myślałam, że się nie polubimy ale dzisiaj mogę powiedzieć... jak mogłam wcześniej tego nie mieć??? Stworzyłam już kilka obrazków i zastanawiam się, czy nie umieszczać ich na blogu.
Kupiłam dzisiaj kurtkę. Uzgodniłam sama ze sobą, że w tym roku nie kupię żadnego okrycia wierzchniego na zimę ale poległam. Mam słabość do wszelkich kurtek i płaszczy w innych kolorach niż smutno ciemnych. Przymierzyłam w sklepie i cholernie mi się podobało jak leży. Po przyjściu do domu z nowiutkim nabytkiem nie mogłam się powstrzymać, by jeszcze raz przymierzyć. I tu zaczęłam się zastanawiać, czy mit o wyszczuplających właściwościach sklepowych luster czasem nie jest mitem..





Płaszcz / Mantel - ms mode | Bluzka / Bluse - c&a | Sukienka / Kleid - Takko | Torebka / Tasche - Troll | Buty / Schuhe - Deichmann | Rajstopy / Strumpfhose - F&F



Tralala

Deutsch Durch das Wetter ist die "modische" Seite meines Blogs ganz schön vernachlässigt worden. Erstens wird es ganz schnell dunkel und das Foto machen ist fast unmöglich, und zweitens seit einer Woche regnet es und ich kann kaum aus dem Haus gehen. Die letzten Tage habe ich mich ein wenig schlechter gefühlt und daher war ich ein Gefangener meiner eigenen Wohnung :) Jetzt ist es aber viel, viel besser. Ich hoffe das Wetter verbessert sich in der nächsten Zeit, ich vermisse schon das spazieren durch die Stadt. Und jetzt am allermeistem, wenn alles so schön dekoriert ist.

Seit gestern teste ich ein neues "Spielzeug". Ich habe mir ein Grafik Tablett zugelegt und nun versuche ich damit irgendwie umzugehen. Mir fehlt das scrollen, wie es bei einer Computermaus ist, aber vielleicht kann man das irgendwie umgehen. Mal sehen!

Polski Przez pogodę, która ostatnio u mnie występuje blog pod kątem modowym trochę "leży i kwiczy". Po pierwsze szybko robi się ciemno i zdjęcia są niemal niemożliwe. Po drugie od jakiegoś tygodnie co chwila pada i jakiekolwiek wychodzenie (prócz szybkie podjechanie na zakupy) odpada. Ostatnio czułam się trochę kiepsko więc w ogóle byłam więźniem własnego domu :) Liczę, że przynajmniej w najbliższym czasie się trochę rozpogodzi, bo coraz bardziej tęsknię za "szwędaniem" się po mieście. Szczególnie teraz, kiedy miasto jest tak pięknie ozdobione!

Od wczoraj testuję nową "zabawkę". Nabyłam, drogą kupna, tablet i  próbuję nauczyć tym czymś cokolwiek zrobić na komputerze. Przyznam, że dużo lepiej obrabia się tym czymś wszelką grafikę, ale brakuje mi scrollowania, jakie jest w myszy. Pewnie da się to obejść, ale muszę jeszcze wpaść na to, jak to zrobić!



Kurtka, sweter / Jacke, Pulli - KiK | Torebka, chustka / Tasche, Halstuch - Primark | Buty / Schuhe - C&A | Spodnie / Hose - H&M



Thank you dear Santa Claus

Deutsch Danke lieber Nikolaus (AKA mein Mann) :) 
Habt ihr auch was bekommen? Bin gespannt was :)

Polski Dziękuję bardzo Świętemu Mikołajowi (AKA mój mąż) :) 
Czy Wy też coś dostaliście? Jestem baaardzo ciekawa co :)

Related posts

 
MOBILE