
Fühlt ihr auch, wie der Advent immer näher rückt? In jedem Geschäftsfenster und in jedem Einkaufszentrum kann man jede Menge Weihnachtsschmuck sehen. Ich liebe diese Zeit. Zum Glück ist es noch ganz warm, gestern war es sogar 15 Grad! Ich kann mich gut an meinen letzten November erinnern, bis zum letzten war es ganz warm, am letzen November hat es ganz hetfig geschneit. Am letzen November ein Jahr her haben wir unsere Siebensachen gepackt und sind hier, nach Köln gezogen :)
Obwohl ich noch einen schwarzen Mantel habe, kann ich diesen, mit Streifen, einfach nicht aufhören zu tragen. Ich bin mir bewusst das fast jeder einen schwarzen Mantel hat, aber so einen? Ich mag Sachen die kaum einer hat, darum kann ich Leute die das kaufen, was alle schon haben, nicht verstehen. Z.B. die weltbekannte sog. Sachel Bag, die mit den zwei Gürteln neben der Schnalle. Ich kann es nicht begreifen warum alle die selbe Tasche tragen, bis jetzt sehe ich Frauen die in Geschäfte gehen und sich solche Taschen zulegen. Die Schuhe die ich trage sind ein bisschen der Sorte, die immer mehr Geschäfte nahmachen. Zur meiner Verteidigung kann ich nur Sagen, dass ich sie vor zwei Jahren gekauft habe, als sie noch überhaupt nicht bekannt waren. Meine Tasche habe ich schon im Sommer gezeigt. Ich fand sie aber langeweilig und wollte sie nicht so oft tragen. Ich habe in der Bastelabteilung goldene und silberne Sterne gekauft und sie dann auf die Tasche aufgeklebt. Ich denke das sieht ganz gut aus :)

Czujecie jak coraz większymi krokami zbliża się Adwent? U mnie już czuć. W każdej wystawie sklepowej widnieje pełno akcentów bożonarodzeniowych, centra handlowe przepełnione są choinkami i ogromnymi motywami świątecznymi, nawet w oknach mieszkań zaczynam zauważać pełno lampek. Miło :) Mimo to cieszy mnie fakt, że (przynajmniej tu) jest jeszcze dość ciepło. Wczoraj było ok. 15 stopni. Pamiętam, że rok temu do niemal końca listopada chodziłam w jesiennych kurtkach. Skąd tak dobrze to pamiętam? Ostatniego listopada opuściliśmy Polskę i wyjechaliśmy mieszkać do Niemiec. Pogoda była całkiem dobra - co nas cieszyło. Gdy obudziliśmy się w dniu wyjazdu, gotowi znieść wszystko, co nam zostało do auta - zastaliśmy całe miasto w śniegu! Ciekawe jak to będzie w tym roku :)
Mimo, że mam jeszcze czarny płaszcz ciężko rozstać mi się z moim paskowanym. Czarny płaszcz ma prawie każdy, a paskowany, przynajmniej tak mi się wydaje, jest rzadszym elementem na naszych ulicach :) Zupełnie nie rozumiem tendencji do kupowania sobie rzeczy, które ma już tak strasznie dużo ludzi. Najbardziej dziwi mnie torebka tzw. sachel bag, a konkretnie ta, która ma po obu stronach klamry takie charakterystyczne paski. Czy taka torebka naprawdę może być hitem, skoro niemal wszyscy ją mają? Ja nie mam :D Choć przyznam, że swego czasu "polowałam" na jej zieloną wersję z H&M, gdy jednak widziałam ten typ na niemal każdym blogu - dałam sobie spokój ;) Zdaję sobie sprawę, że buty które mam na sobie też są coraz częściej powielane przez wszystkie sklepy obuwnicze, ale na swoją obronę mogę powiedzieć, że kupiłam je 2 lata temu, gdy jeszcze w ogóle nie były tak rozpowszechnione :)
Torebkę pokazywałam latem kilka razy, ale dość szybko mi się znudziła. Żeby nie leżała nieużywana w szafie "podrasowałam" ją naklejając na nią złote i srebrne gwiazdki. Gwiazdki trochę przypominają ćwieki - w żadnym razie nie są to te gwiazdki świąteczne, których teraz jest pełno w sklepach :) Myślę, że wyszło całkiem ciekawie :)
Płaszcz / Mantel - MS Mode | Buty / Schuhe - New Look | Torebka / Tasche - H&M + DIY