
Znów zaczęła się kolejna seria pudełek DM Lieblinge. Wcześniej pudełko otrzymywał ten, kto zdążył się w danym czasie po otrzymaniu maila powiadamiającego zapisać. W tej serii DM zmienił taktykę. Wysłał maila o nowej akcji, umożliwił zapis przez 24 godziny, a następnie wylosował osoby, które otrzymają kolejne 3 pudełka. Dzięki temu szansę miało więcej osób, każdy kto dostał tego maila mógł poinformować swoich znajomych o nich oraz Ci, którzy nie mieli dostępu do Internetu podczas rozsyłania maili. W każdym razie miałam na tyle szczęścia, że zostałam wylosowana.
Wczoraj odebrałam moje pudełko, po rozpakowaniu okazało się, że DM zadbał nie tylko o mnie ale i o mojego męża :D

1. Żel pod prysznic - Balea Young Sweet Wonderland (cudownie pachnie czekoladą) - 0,85€
2. Peeling do twarzy dla mężczyzn - Alverde Naturkosmetik Men - 2,65€
3. Lakier do paznokci - p2 Last Forever - 1,75€
3. Maseczka/Peeling enzymatyczny - Balea - 2,45€
4. Żel pod prysznic - Axe - 1,95€
5. Bodyspray - Axe - 2,95€
6. Żel do włosów - Balea men - 1,95€
7. Pasta do zębów - Dontodent (marka DMa) - 0,95€.
Po podliczeniu wychodzi 15,5€. Całkiem nieźle, gdy za pudełko zapłaciłam 5€. Dodatkowo rzeczy były zapakowane w prześliczne czerwone pudełko, które w środku, jak widać, jest w czerwone kropki. To pudełko było zapakowane w jeszcze większe więc jest zupełnie niezniszczone.
Drugim pudełkiem jakie niedawno otrzymałam jest DM Leckerbissen. Podobna zasada tylko z żywnością. O ile zeszłym razem DM postawił na zdrowe śniadanie tym razem są produkty do azjatyckiego obiadu bądź kolacji.

1. Ryż basmati (w życiu pyszniejszego ryżu nie jadłam!) - 2,25€
2. Makaron do woka - 1,25€
3. Pasztet z curry (baaardzo ostry) - 2,45
4. Ghee - od dzisiaj jak będę smażyć to tylko na tym, jakie to jest dobre!!!!! - 3,95€
5. Sos słodko-kwaśny (pyszny, lepszy od innych dostępnych tu w Niemczech) - 1,95€
6. Sos indyjski curry (niedobry, nawet po przyprawieniu) - 2,45€
7. Herbata czarna z przyprawami (m.in. cynamon i kardamon - do picia z mlekiem).
8. Książeczka z przepisamy na azjatyckie dania.
Po przeliczeniu wyszło 16,25€. Ja zapłaciłam 5€.
I mały gratisik. Dzisiaj spadł śnieg!!!! Ostatnio troszeczkę prószyło, ale dzisiaj śnieg zakrył cały świat :). Widok z okna na mój balkon. A raczej na jego połowę.

Wczoraj odebrałam moje pudełko, po rozpakowaniu okazało się, że DM zadbał nie tylko o mnie ale i o mojego męża :D

1. Żel pod prysznic - Balea Young Sweet Wonderland (cudownie pachnie czekoladą) - 0,85€
2. Peeling do twarzy dla mężczyzn - Alverde Naturkosmetik Men - 2,65€
3. Lakier do paznokci - p2 Last Forever - 1,75€
3. Maseczka/Peeling enzymatyczny - Balea - 2,45€
4. Żel pod prysznic - Axe - 1,95€
5. Bodyspray - Axe - 2,95€
6. Żel do włosów - Balea men - 1,95€
7. Pasta do zębów - Dontodent (marka DMa) - 0,95€.
Po podliczeniu wychodzi 15,5€. Całkiem nieźle, gdy za pudełko zapłaciłam 5€. Dodatkowo rzeczy były zapakowane w prześliczne czerwone pudełko, które w środku, jak widać, jest w czerwone kropki. To pudełko było zapakowane w jeszcze większe więc jest zupełnie niezniszczone.
Drugim pudełkiem jakie niedawno otrzymałam jest DM Leckerbissen. Podobna zasada tylko z żywnością. O ile zeszłym razem DM postawił na zdrowe śniadanie tym razem są produkty do azjatyckiego obiadu bądź kolacji.

1. Ryż basmati (w życiu pyszniejszego ryżu nie jadłam!) - 2,25€
2. Makaron do woka - 1,25€
3. Pasztet z curry (baaardzo ostry) - 2,45
4. Ghee - od dzisiaj jak będę smażyć to tylko na tym, jakie to jest dobre!!!!! - 3,95€
5. Sos słodko-kwaśny (pyszny, lepszy od innych dostępnych tu w Niemczech) - 1,95€
6. Sos indyjski curry (niedobry, nawet po przyprawieniu) - 2,45€
7. Herbata czarna z przyprawami (m.in. cynamon i kardamon - do picia z mlekiem).
8. Książeczka z przepisamy na azjatyckie dania.
Po przeliczeniu wyszło 16,25€. Ja zapłaciłam 5€.
I mały gratisik. Dzisiaj spadł śnieg!!!! Ostatnio troszeczkę prószyło, ale dzisiaj śnieg zakrył cały świat :). Widok z okna na mój balkon. A raczej na jego połowę.

Gestern habe ich meine DM Lieblinge Box abgeholt. Diesmal gab es viele Produkte für meinen lieben Mann, was ihn sehr glücklich machte. Schaut doch selbst.

1. Duschgel Sweet Wonderland von Balea - den habe ich mir schon vor einiger Zeit selber gekauft, ich liebe diesen Duft - 0,85€.
2. Gesichtspeeling von Alverde Men - ich versuche meinen Mann zu zwingen ihn auch zu benutzen, mal sehen ob es mir gelingt :) - 2,65€.
3. Nagellack p2 LastForever - total meine Farbe! - wenn ich eine von den anderen bekommen hätte wäre ich nicht so zufrieden - 1,75€
4. Enzym Peeling-Maske - ich bin kein Fan von derart Produkten aber ich probiere sie trotzdem sehr gerne aus, vielleicht wird sie mich angenehm überraschen - 2,45€
5. Styling Gel von Balea Man - netter Zufall ich wollte meinem Man so was kaufen
6. Axe Bodyspray - ganz netter Duft - 1,95€
7. Axe Duschgel - die selbe Duftrichtung wie das Bodyspray - 2,95€
8. Zahnpasta von Dentodent - ich benutzte schon seit einiger Zeit dessen Zahnpasta und kann sie nur empfehlen - 0,95€.
Nach Zusammenrechnung ergibt sich 15,5€ und ich habe nur 5€ bezahlt :) Und dazu kommt noch eine wunderschöne Rote Schachtel :)
Vor ein Paar Tagen habe ich auch meine DM Leckerbissen Box erhalten. Das letzte mal setzte DM auf gesundes Frühstück. Diesmal war es Zeit für Asiatische Küche:

Alle Produkte von Alnatura:
1. Rote Thai Curry-Paste - 2,45€
2. Wok-Nudeln - 1,25€
3. Basmati Reis Weiß - ich habe noch nie einen so leckeren Reis gegessen! - 2,25€
4. Süss-Saure Sauce - lecker! Besser als die von Uncle Bens, nicht so sauer - 1,95€
5. Indisches Curry - die Soße fand ich scheußlich, also würde die definitiv nicht nachkaufen - 2,45€
6.Ghee - oh man! Ab heute werde ich auf gar nichts anderen Braten! Es schmeckt einfach super, hat einen starken Butter Geschmack! Kann ich nur empfehlen! - 3,95€
7. Chai Tee - ganz lecker - 1,95€
8. Ein kleines Kochbuch mit Asiatischen Rezepten.
Zusammengerechnet ergibt das eine Summe von 16,25€. Die Box hat mich auch 5€ gekostet.
Und noch was von ganz anderem Thema: es hat endlich bei mir geschneit. Wie in dem Lied, sieht die Welt wie gepudert aus :)


1. Duschgel Sweet Wonderland von Balea - den habe ich mir schon vor einiger Zeit selber gekauft, ich liebe diesen Duft - 0,85€.
2. Gesichtspeeling von Alverde Men - ich versuche meinen Mann zu zwingen ihn auch zu benutzen, mal sehen ob es mir gelingt :) - 2,65€.
3. Nagellack p2 LastForever - total meine Farbe! - wenn ich eine von den anderen bekommen hätte wäre ich nicht so zufrieden - 1,75€
4. Enzym Peeling-Maske - ich bin kein Fan von derart Produkten aber ich probiere sie trotzdem sehr gerne aus, vielleicht wird sie mich angenehm überraschen - 2,45€
5. Styling Gel von Balea Man - netter Zufall ich wollte meinem Man so was kaufen
6. Axe Bodyspray - ganz netter Duft - 1,95€
7. Axe Duschgel - die selbe Duftrichtung wie das Bodyspray - 2,95€
8. Zahnpasta von Dentodent - ich benutzte schon seit einiger Zeit dessen Zahnpasta und kann sie nur empfehlen - 0,95€.
Nach Zusammenrechnung ergibt sich 15,5€ und ich habe nur 5€ bezahlt :) Und dazu kommt noch eine wunderschöne Rote Schachtel :)
Vor ein Paar Tagen habe ich auch meine DM Leckerbissen Box erhalten. Das letzte mal setzte DM auf gesundes Frühstück. Diesmal war es Zeit für Asiatische Küche:

Alle Produkte von Alnatura:
1. Rote Thai Curry-Paste - 2,45€
2. Wok-Nudeln - 1,25€
3. Basmati Reis Weiß - ich habe noch nie einen so leckeren Reis gegessen! - 2,25€
4. Süss-Saure Sauce - lecker! Besser als die von Uncle Bens, nicht so sauer - 1,95€
5. Indisches Curry - die Soße fand ich scheußlich, also würde die definitiv nicht nachkaufen - 2,45€
6.Ghee - oh man! Ab heute werde ich auf gar nichts anderen Braten! Es schmeckt einfach super, hat einen starken Butter Geschmack! Kann ich nur empfehlen! - 3,95€
7. Chai Tee - ganz lecker - 1,95€
8. Ein kleines Kochbuch mit Asiatischen Rezepten.
Zusammengerechnet ergibt das eine Summe von 16,25€. Die Box hat mich auch 5€ gekostet.
Und noch was von ganz anderem Thema: es hat endlich bei mir geschneit. Wie in dem Lied, sieht die Welt wie gepudert aus :)

Yesterday I got my DM Lieblinge Box. This time there were nut just cosmetics for me but for my husband too. Have a look:

The Box cost 5€ but the worth of the products is 15,50€.
A few days ago I received also my DM Leckerbissen Box. The same idea like Lieblinge but with food. The last time the theme was about healthy breakfast. Now everything is about Asian specialities. Just look:

Everything together cost 16,25€, in the box - 5€.
Today fell the first snow in Bonn. Here a few from my balcony:


The Box cost 5€ but the worth of the products is 15,50€.
A few days ago I received also my DM Leckerbissen Box. The same idea like Lieblinge but with food. The last time the theme was about healthy breakfast. Now everything is about Asian specialities. Just look:

Everything together cost 16,25€, in the box - 5€.
Today fell the first snow in Bonn. Here a few from my balcony:

















Gestern war das Wetter typisch für April, es regnete ein wenig und die Sonne schien zwischen den Wolken. Komisch aber ganz nett. Heute war es richtig warm - aber über den heutigen Tag schreibe ich ein anderes mal. Gestern bin ich spazieren gegangen und habe ein bisschen einkaufe gemacht. Ich bin zum DM gegangen und dort... fand ich eine wunderschöne LE von p2 (Mission: Summer look). Seit einiger Zeit kaufe ich mir keine Schminke nicht mehr, und schon gar nicht die von den LE. Als ich die Geschichte der LE von Essence auf deren Internetseite durchgeschaut habe musste ich feststellen, dass sie jedes Jahr fast immer das selbe nur unter anderen Namen den Leuten verkaufen versuchen. Naja, aber wie gesagt, dieses mal konnte ich nicht widerstehen und hab was mitgenommen :) Auf den unteren Fotos kann man sich das alles ganz gut anschauen. Ich habe mir Glitzterpuder gekauft, ich liebe es einfach am Sommer. Es glitzert so schön in der Sonne. Dann habe ich mir noch einen Pfirsich-rosanen Lidschatten genommen der auch wunderschön schimmerte. Ich habe ein Paar Fotos von dem Lidschatten auf meiner Hand gemacht, aber es sah nicht realistisch aus also habe ich das sein gelassen und das nicht eingestellt. Und dazu habe ich noch 3 Nagellacke gekauft, die auch einen wunderschönen Schimmer hatten - bis jetzt habe ich diese Farben nur im Matt gefunden, die hier sehen richtig schön aus :)
Wczoraj pogoda była typowo kwietniowa. Raz padał wiosenny deszczyk, raz zza chmur ukazywało się słońce. Tak samo z temperaturą, raz musiałam zapiąć kurtkę, a raz rozpinać. Śmiesznie. Dzisiaj za to było przepięknie (ale o dzisiejszym dniu będzie innym razem). Wybrałam się na spacer połączony z drobnymi zakupami. Weszłam na moment do niemieckiej jaskini zatracenia (czyt. DM) niby tylko po worki do śmieci (oł jeeee!... nie, nie pokażę :p) a wyszłam z paroma innymi rzeczami ;) W sumie od dawna dałam już sobie spokój z wszelkimi kolekcjami limitowanymi, stwierdziłam, że głównie to jest to samo (po obejrzeniu na niemieckiej stronie Essence wszystkich LE z ich historii!) tylko pod inną nazwą. W ogóle przestałam skupiać się na kosmetykach, prócz oczywiście takimi z codziennego użytku. Ale tym razem nie potrafiłam. Pojawiła się bardzo fajna limitowana kolekcja z p2 o nazwie "Mission: summer look". Poległam. Najchętniej wzięłabym wszystko ale byłam twarda i wybrałam tylko kilka sztuk :D Nazwijcie mnie tandeciarą ale ja uwielbiam latem złoty brokat na skórze stąd mój wybór :) Poniżej są zdjęcia przedstawiające moje zakupy. Brokat to to coś po lewej, jest w bardzo ładnej buteleczce, więc jakby co to przynajmniej będzie ładnie wyglądał na półce ;) Później zachwyciły mnie cienie, wybrałam taki perłowy brzoskwiniowy o złotym odcieniu. Zrobiłam kilka zdjęć jak maznęłam go na ręce ale stwierdziłam, że żadne nie oddaje jego pięknego mienienia się, więc dałam sobie spokój. Oraz trzy lakiery (w tym jeden w najbardziej oklepanym kolorze sezonu - co nie oznacza, że nie fajnym :D). Spodobały mi się ponieważ nie są matowe, tylko mienią się jeszcze w jakiś taki.. złoty sposób. Po prostu wyobrażam sobie opaloną latem skórę i takie lakiery na palcach. Miodzio :)






