New in

Deutsch Ich kann deutlich immer mehr den Frühling in der Luft spüren. Es wird immer wärmer, der Himmel fängt an immer mehr Wolkenlos zu sein, die Sonne scheint mehr.. Das verleiht gute Laune :) Letztens war es so warm, dass ich meine Halbschuhe wieder anziehen konnte. Leider habe ich in der Wohnung nur zwei Paar Halbschuhe, der Rest hält noch seinen Winterschlaf :) Ich bin froh, dass ich wieder leichtere Blusen und Strickjacken anziehen kann und nicht umwikelt mit Schals, in Handschuhen und Mützen rumlaufen muss..yay!


Polski W powietrzu czuć już zdecydowanie wiosnę. Robi się momentami ciepło, niebo staje się błękitne i świeci słońce :) Z nauki o wiatrach i pogodzie na kursie żeglarskim (który odbyłam lata temu) wiem, że niestety jeszcze musi na moment przyjść ochłodzenie, ale później można już tylko cieszyć się coraz piękniejszą pogodą. Na razie pogoda jest taka, że znów mogę wskoczyć w moje półbuty (zostawiłam sobie 2 pary reszta jeszcze zimuje schowana). Mogłam też znów sięgnąć po cieńsze bluzki i swetry, nie owijać się szczelnie szalikiem i mieć ręce bez rękawiczek :) Poniższy zestaw miałam na sobie ze dwa dni temu. Cieszy mnie jeszcze to, że znów po 17 jest jeszcze jaśniutko i znów mogę robić zdjęcia wieczorami przed wyjściem.




Płaszcz / Mantel - H&M | Spodnie / Hose - H&M | Bluzka / Bluse - Bon Prix | Buty / Schuhe - Dr Martens | Torebka / Tasche - Primark | Bransoletka / Armband - Primark


Deutsch Weil es schon fast überall die neuen Frühlingskollektionen gibt, bin ich endlich Schoppen gegangen (hat eine längere Pause - spezial!) Ich habe mir ein Paar Basics (und nicht nur) gekauft. Als erster ging ich (und mein Mann) zu H&M und haben und ein Paar nette Sachen mitgebracht. Ich habe mir zwei Paar Rohrenjeans gekauft (die selben die ich auf den oberen Bildern trage). Ich finde sie super bequem und weiß, dass ich sie noch lange tragen werden will, darum habe ich gleich zwei gekauft. Woher soll ich wissen, dass die noch in zwei Monaten immer noch zu kaufen sind? :) Dazu habe ich noch eine Jeans (mit geradem Bein) gekauft - hier muss ich noch mal nachdenken ob sie wirklich gut und schön sitzt. Als mein Mann schon mit seinen und meinen Sachen an der Kassenschlange stand habe ich mir noch die Accessoires angeschaut und einen hübschen Schal (grün mit grünen Punkten) gefunden, der musste gleich natürlich auch mit :) 
Am Montag habe ich mir in Bon Prix eine klassisches schwarzes Jackett gekauft. Als ich nach Hause gekommen war, habe ich es vergessen und erst nach zwei Tagen aus der Tasche genommen. Ich muss es leider Bügeln :)
Und gestern haben wir ein Paar Sachen noch bei Bon Prix im Internet bestellt. Mal sehen, wie die "live" ausfallen. Was bleibt, zeige ich natürlich :) 
Auf dem letzten Foto kann man meine neue Halskette sehen. Ich habe eine ähnliche aber die ist sehr kurz. Ich wollte etwas viel längeres und größeres.Wenn man selber groß ist dann verschwinden auf einen lange Halsketten mit kleinen Anhängern. Auf dieses Stück bin ich zufällig auf E-bay gestoßen und es war genau das wonach ich gesucht habe!

Polski Ostatnio pojawiło się w sklepach sporo kolekcji wiosennych, więc postanowiłam się zaopatrzyć w kilka "basiców".. i nie tylko. Zimą dałam sobie na wstrzymanie z zakupami ubraniowymi, więc teraz wznowienie tej czynności było tym bardziej przyjemne :)
Na pierwszym zdjęciu widać mój nowy żakiet (Bon Prix), jest trochę pognieciony, ponieważ po przyjściu ze sklepu zapomniałam o nim i wyciągnęłam go z reklamówki dopiero po 2 dniach :(
Na drugim zdjęciu widać efekty mojego napadu na H&M (mąż też sobie co nieco kupił, ale to mój blog i jego rzeczy nie będę pokazywać :p). Kupiłam sobie 2 pary czarnych rurek (te same, które mam na zdjęciach powyżej), nowe dżinsy i zieloną chustkę. Bardzo lubię te rurki, są z bardzo cienkiego i miękkiego materiału, więc będzie się w nich dobrze chodziło, gdy zrobi się cieplej (nie znoszę grubych spodni w upały). Kupiłam aż dwie pary, ponieważ nie chcę ich potem na próżno szukać, gdy mi się przetrą. I wiem, że na bank będę w nich dużo chodzić. Nad zwykłymi dżinsami muszę się jeszcze zastanowić, po przymierzać kilka razy i zobaczyć jak na mnie leżą i jak mi się w nich chodzi. Nie mam zbyt pokaźnej kolekcji spodni w mojej szafie, wzięłam je wręcz żeby mieć jakąś bardziej "klasyczną" ale i w miarę modną parę dżinsów. Jak się na nie zdecyduję to pokażę jak wyglądają na mnie. Gdy mój mąż stał z całym naręczem ubrań w kolekcje do kasy, przeglądałam dodatki i  znalazłam zieloną chustkę w zielone groszki. Nie mogłam się jej oprzeć :)
Na ostatnim zdjęciu mój nowy naszyjnik :) Kupując coś na Ebay'u nie mogłam nie przejrzeć innych przedmiotów sprzedającego i znalazłam to cudo. Mam podobny, który sięga mi tuż pod szyją. Od dłuższego czasu szukałam czegoś, co byłoby w kolorze złotym i było by większe od tych małych zawieszek. Wszak  na większych osobach mała biżuteria się gubi, więc praktycznie nie ma sensu.. Ten wydawał się idealny i kosztował chyba niecałe 3€ :)
Myślę, że jeszcze dalsze zakupy "nastąpią". Zamówiliśmy wczoraj ze dwa miliony ubrań w Bon Prix. Dlaczego aż tyle? Ten sklep ma świetne rozwiązanie jeśli chodzi o przesyłkę. Zamawia się ubrania, nie płaci się, dostarczają je do domu, wybiera się, co się podoba, zostawia najlepsze kawałki, odsyła (za darmo) resztę i dopiero wtedy płaci za to, co się sobie zostawiło. Tak samo zrobiłam wcześniej ze spodniami, nie byłam pewna, który rozmiar będzie dla mnie dobry wiec zamówiłam te same spodnie w trzech różnych rozmiarach. Gdy przyszły wybrałam jeden z nich, resztę odesłałam i zapłaciłam za jedną parę. Jestem ciekawa kiedy przyjdzie przesyłka. Ostatnio zamawiałam towar w sobotę w nocy, a był już w poniedziałek. W każdym razie jestem bardzo ciekawa :)







Jak wyłączyć weryfikację obrazkową (captche) / Wie man Captcha entfernt

Deutsch Wie viele von Euch bestimmt schon bemerkt haben, hat Blogger auf einen neuen Captcha Typ gewechselt, der ganz lästig ist. Ich habe das schon vor langer Zeit bei mir weggeschafft aber anfangenden Blogerinen haben das noch. Bei mir ist es so, dass ich keine Lust habe Kommentare dort  hinzufügen, wo diese Captcha noch ist. Darum zeige ich euch Schritt für Schritt wie man dieses Ding ausmistet :)

1. Öffne Blog-Administration: http://www.blogger.com/home
2. Im rechten oberen Teil der Seite (neben dem Sprachwahl) gibt es einen Zahnrad. Klicke darauf und es zeigt sich eine Liste von Optionen
3. Wähle "Bisherige Blogger-Oberfläche"
4. Wähle "Einstellungen"
5. Oben befindet sich eine Menge von Links - klicke auf "Kommentare"
6. Geh zur "Sicherheitsabfrage für Kommentare zeigen?"-Sektion und nach deine Präferenzen - schalte ein oder aus.
7. Einstellungen speichern
8. Wenn man eine dringende Not hat, kann man wieder die neue Oberfläche haben - es reicht den Link "Neue Blogger-Oberfläche testen" ganz oben (am Username) zu klicken. Nach der Operation - der neue Layout wird wiederkommen aber die Einstellungen für Captcha bleiben erhalten.

Polski Jak wiele z Was pewnie zauważyło, Blogger ostatnio zmienił swoją weryfikację obrazkową  (captche) na bardziej upierdliwą i trudną do przepisania. Ja swoją już dawno temu usunęłam ale początkujące blogerki wciąż je mają. Co sprawia, że mniej chętnie piszemy komentarze. Przynajmniej mnie ta captcha już nieraz zniechęciła :) 
Poniżej przedstawiam krok po kroku jak ją usunąć:


1. Otwórz panel zarządzający blogami:http://www.blogger.com/home
2. W prawym górnym rogu (obok wyboru języka) jest koło zębate. Wciśnij ten przycisk, a zostanie rozwinięta lista z opcjami.
3. Z listy wybierz "Stary interfejs Bloggera"
4. Po przełączeniu na stary, wybierz "Ustawienia"
5. Na górze jest dużo linków - wybierz "Komentarze"
6. Przejdź do sekcji "Pokazać weryfikację obrazkową dla komentarzy?" i w zależności od preferencji - włącz lub wyłącz
7. Zapisać ustawienia
8. Gdy jest potrzeba powrotu do nowego interfejsu - należy kliknąć na link na samej górze strony (przy nazwie użytkownika): "Wypróbuj zaktualizowany interfejs Bloggera". Po tej operacji będzie widoczny nowy wygląd panelu zarządzającego - ale ustawienie captcha zostanie zachowane.

Męskim okiem: Dziwny jest ten świat

Deutsch Hallo! So wie ein Paar Posts her hat mal wieder mein Mann einen Artikel geschrieben. Bitte seit nicht enttäuscht, dass er nur auf polnisch ist. Mein Mann beschloss ab und zu was zu schreiben. Aber das ist mehr etwas das zeigt wie es sich in Deutschland lebt denen die in Polen wohnen. Daher denkt er, dass das kaum jemanden aus Deutschland interessieren würde was er zu sagen hat. Ansonsten wisst ihr doch, dass ich alles andere auch auf Deutsch schreibe :)

Polski Przedstawiam kolejny artykuł napisany przez mojego męża. Mam nadzieję, że będzie interesujący :)


Witam wszystkich ponownie - i mam nadzieję, że nieratyfikowana (jeszcze) ACTA nie zamknie mnie, rękami swoich przedstawicieli, za użycie cytatu w tytule...

Ostatnio przeglądałem sobie *net.pl - i natrafiłem na artykuł o nieuczciwych taksówkarzach. Opisywano tam praktyki, takie jak jazda z punktu A do punktu B w myśl zasady, że parabola czy okrąg, to też dobry sposób na przewiezienie klienta - bo i miasto zobaczy i taryfikator więcej policzy.  Drugim ciekawym sposobem na "zarabianie" przez naszych "mistrzów" przewozu osób jest posiadanie  firmy typu "przewóz osób". O ile taxi ma ustaloną kwotę za kilometr (nawet po paraboli) - to przewóz  osób może sobie wymyślić dowolną - np. 90 zł za km - i trzeba taką zapłacić, gdyż, jak pokazuje tabela taka przyjemność tyle kosztuje - przecież jest w końcu wywieszony cennik na małym okienku w tylnych  drzwiach od strony jezdni - i każdy powinien go znać, prawda?

Te dwa przykłady skłoniły mnie do zastanowienia się, czemu w Polsce duża ilość ludzi, próbuje oszukać innych?
Co jest tego powodem? Co skłania innych do takich czynów? Przykład z góry (rząd)? Przykład z "własnego podwórka" (bo kolega też tak robi...), czy po prostu z mentalności przejętej od rodziców czy dziadków (tym chata bogata, co przyniesie tata...). Dochodzę do wniosku, że to wszystko, przez tak osławione polskie "kombinatorstwo". Polak potrafi sobie poradzić w wielu sytuacjach i robie to  w inny sposób niż jego rówieśnicy np. z Europy Zachodniej. Dzięki zdolności do wymyślenia różnych,  czasami całkiem innowacyjnych rozwiązań - Polacy są cenieni w Europie jako pracownicy - ale tylko wtedy, gdy wyzbędą się podejścia, że wszystko do się zrobić szybko i prowizorycznie.

Przykładem takiej "pracy po polsku" - czyli na szybko i często na odp... - jest mechanik, zatrudniony  w warsztacie mojego znajomego mechanika samochodowego. Obaj są Polakami - przy czym właściciel wyjechał do Niemiec zaraz po maturze (a ma ok. 45 lat) - a ten mechanik co u niego pracuje - przyjechał "za chlebem" kilka miesięcy temu. Właściciel - nazwijmy go X - pracował kilkanaście lat w niemieckich warsztatach autoryzowanych - i tam go nauczyli pracować "po niemiecku" - czyli dokładnie. Mechanik - niech będzie Y - przyjechał wprost ze swojego miasta, nie mówiąc ani słowa po niemiecku.
Całe szczęście dla Y, że X mówi po polsku i może mu przekazać co ma zostać zrobione. I co robi Y? Y naprawia samochód "po polsku" - tak jak go nauczyli w poprzednim warsztacie. Czyli na zasadzie, jakiej się nauczył: "Panie, zrób Pan, żeby jeździło, a reszta jest nieważna". X chciałby mieć jak najwyższą jakość wykonywanych usług - Y mu to psuje (np. ostatnio nie podokręcał śrub w obudowie silnika - i X musiał po nim poprawiać). X mówi, że musi go zwolnić - bo tylko psuje mu renomę warsztatu - bo nie potrafi się nauczyć pracować dokładnie - a sprawdzanie za każdym razem, czy Y przypadkiem czegoś nie zapomniał - na to X nie ma ochoty.

Kolejnym przykładem - bardziej bliższym sercu każdego Polaka - jest narzekanie na polityków. Ale tutaj akurat mogę z większością się
zgodzić. Jak patrzę na to co się dzieje w Polsce, to naprawdę cieszę się, że wyjechałem i nie muszę z tym żyć (ale mnie cholernie denerwuje, bo moja rodzina i znajomi niestety muszą). Czytam co chwilę o podwyżkach, zmianach w płacach prezesów spółek Skarbu Państwa, którzy zarabiają ponad 100 000 zł na miesiąc - nie wiadomo właściwie za co. A człowiek zarabiający najniższą krajową - musi się zadowolić tym co ma. Co ciekawe - rząd, ustami Tonalda Duska, mówi, że nie ma wpływu na wysokość płac ludzi i nic nie może z tym zrobić. Normalnie, wg nich samych - mają związane ręce - bo rząd "nie może się wtrącać w sprawy pracodawców". Jak mi wiadomo - wtrąca się i tak - zmieniając podatki, podwyższając wiek emerytalny, czy mówiąc w jakie święta pracować wolno, a w jakie nie. Ale to wypłat się nie wtrąca - bo co ludzie narzekają? W końcu jesteśmy w zjednoczonej Europie - i musimy mieć europejskie ceny!.
Co do europejskich cen - szczególnie fajne są ceny paliwa. Otóż rząd argumentował potrzebę podniesienie cen oleju napędowego tym, że "zła" Unia Europejska nakazała podniesienie akcyzy na to paliwo i że u nas jest ono najtańsze w Europie. W rezultacie rząd w obawie przed każącą ręką sprawiedliwości ludowej (o przepraszam - europejskiej) - podnosi akcyzę na olej napędowy do takiego stopnia, że jest on droższy od etyliny (nazywanej popularnie benzyną bezołowiową).
Co ciekawe - Niemcy chyba nie boją się kar z Unii (może to masochiści?) - i litr ON jest dużo tańszy od litra benzyny (ok. 17 centów na litrze). Czyżby ich nie obowiązywało unijne prawo? Aktualnie z tego co widzę litr ON jest w podobnej cenie, co w Polsce, a może za niedługo będzie jeszcze tańszy? W końcu w Polsce zarabia się więcej niż u naszych zachodnich sąsiadów - więc też powinno się więcej wydawać.
Ale najciekawszym przykładem jak rząd dba o obywatela. Ostatnio czytałem artykuł dotyczący wypowiedzi niemieckiej minister pracy. Pani minister stwierdziła, że skoro Niemcy poradziły sobie z kryzysem - bo wzrost gospodarczy jest już zauważalny - to pracodawcy powinni się przyczynić do podniesienia standardu życia społeczeństwa i PODNIEŚĆ PENSJĘ, GDYŻ NAWET LUDZIE OTRZYMUJĄCY NAJNIŻSZE WYNAGRODZENIE MUSZĄ MIEĆ MOŻLIWOŚĆ NORMALNEGO ŻYCIA I FUNKCJONOWANIA W SPOŁECZEŃSTWIE..
Tym optymistycznym stwierdzeniem, kończę moją przydługą wypowiedź i dziękuję wszystkim, którzy mieli siłę i chęć to przeczytać.
Obiecuję, że następny artykuł - o ilę znajdę jeszcze jakiś ciekawy temat - napiszę z większą dawką humoru.
Pozdrawiam. Szwarny Mąż.

Weiberfastnacht

Deutsch Gestern habe ich durch E-bay einen hübschen Küchenwagen erworben (ich hab schon früher geschrieben, dass ich Möbel für die neue Wohnung sammle). Es stellte sich heraus, dass der Wagen von einer Tchibo Serie stammt, die letzten Sommer zu kaufen war. Ich kann mich gut an diese Serie erinnern weil ich von ihr sooo was von begeistert war. Alles handelte sich um Küchenzeug in drei super zusammenpassenden Farben: weiß, pink und orange. Ich wollte alles von ihr haben, am meisten einen knallpinken Kühlschrank. Jetzt sind die Sachen nicht mehr zu haben, und das finde ich ein bisschen traurig. Ich habe mir damals nur vier geniale Töpfe (zwei pinke und zwei orange), Messer und Kuchentücher zugelegt. Heute habe ich irgendwo gelesen, dass es so was wie Tchibo Prozente gibt und das nicht  so ganz weit weg von Köln. Nähmilch in Kerpen. Wir sind da ganz schnell rübergefahre, weil heute ja Weiberfastnacht ist und die meisten Läden bis 14 Uhr geöffnet sind. Als wir angekommen sind habe ich den Laden gleich gesehen, aber als ich näher kam stellte es sich Fest, dass sie grad renovieren und am 15 März eine Neueröffnung ist. Schade. Es gab auch andere interessante Geschäfte, die wir besuchten. Als wir schon wegfahren wollten sind wir noch ein bisschen weiter in Richtung Zentrum gefahren.. und da war es... Ein Paar Meter weiter... Das richtige Tchibo Prozente. Wir haben nicht danach Ausschau gehalten, weil wir dachten, dass das renovierte das einzige ist. Das "normale" war leider bis 14 heute geöffnet, also hatten wir keine Chance uns anzuschauen, was es dort interessantes zu kaufen gibt. Aber durch das Schaufenster konnte ich ein Paar Sachen von dieser Serie sehen. Die sind am Rosenmontag auf, dann fahren wir noch ein Mal und gucken was es da so zu kaufen gibt :)

Auf den zwei letzten Fotos könnt ihr sehen was ich mir letztens gekauft habe. Heute, in Kerpen, bin ich in Woolworth und in C&A gewesen. Ich Woolworth habe ich diese weiße Bluse ergattert. Ich habe sie genommen weil mir das geschmückte Dekolletee so sehr gefallen hat. Ich habe sie mit der Absicht gekauft um sie unter meine Strickkleider, Stricktuniken und Strickjacken zu zeigen. Daher zeige ich nur ihr Oberteil. Mit dieser Bluse muss ich keinen Schmuck auf meinem Hals tragen, sie ist selber Schmuck :) Bei C&A habe ich das grüne Poloshirt gekauft. Auf dem Foto sieht es ein bisschen dunkel traurig aus, aber normal hat es die Farbe des Grases :) Die drei Anderen Farben habe ich mir letztens in Leverkusen gekauft. Wenn ich keine Lust habe mich umwerfen anzuziehen oder wenn es mal schlicht sein soll siehe ich eine bunte Bluse bzw. Polohemd an, da drauf ein Strickkleid oder Stricktunika. Ich habe mir am Anfang des Winters bei MS Mode 6 gleiche Langarm Blusen in verschiedenen Farben gekauft und zwei Langarm Poloshirts in C&A. Darüber habe ich immer ein Pulli oder Kleid gezogen und dann den Schmuck passend zur Farbe der Bluse ausgewählt. Das war (und ist) mein Lieblingslook dieses Winters. Letztens habe ich bei Bon Prix diese Stricktunika gekauft die ich unten auf dem Fotos trage. Sie hat ein wundervolles Karo Dekolletee mit Falten. Es sieht einfach süß mit Blusen mit Kragen aus :)  
So, ich glaub das wäre alles was ich euch schreiben wollte . Ich geh dann mal jetzt brav ins Bett. Tschau!

Polski Dzięki Ebay udało mi się wczoraj zdobyć świetną szafkę/wózek kuchenny. Po dopytaniu sprzedawcy skąd ją ma okazało się, że kupił ją podczas jednej z akcji Tchibo. Tak też się domyślałam. Latem była akcja związana z kuchennymi przyborami i meblami w trzech cudownych kolorach: pomarańcz, różowy i biały. I chyba żółty :) Pamiętam, że byłam zachwycona i chciałam najchętniej kupić wszystko. Oszalałam, gdy w prospekcie zobaczyłam lodówkę w kolorze fuksji! Kupiłam sobie kilka rzeczy (cztery genialne teflonowe garnki w kolorze fuksji i pomarańczu, kolorowe noże i ściereczki) ale wciąż miałam niedosyt. Teraz, gdy zbieram meble wykupiłabym pewnie połowę tych rzeczy. Mam wizję swojej przyszłej kuchni i niemal wszystko idealnie by do niej pasowało. Szukając w Internecie informacji na temat możliwości zdobycia rzeczy ze starych "kolekcji"" i dowiedziałam się, że prócz filii Tchibo jest tzw. Tchibo Prozente, które oferuje towar, który wcześniej nie został sprzedany. Niedawno trafiłam na taki sklep Lidla, który sprzedawał wszystkie rzeczy z ich wcześniejszych gazetek za naprawdę śmieszne pieniądze, więc wiem, że czasem warto się wybrać w takie miejsca. Na szczęście niedaleko Kolonii, w Kerpen, znalazłam taką placówkę Tchibo i namówiłam dzisiaj męża na małą przejażdżkę. Gdy już dojechaliśmy na miejsce, udało mi się szybko zlokalizować sklep... ale niestety okazał się.. w remoncie. Otwarcie było zaplanowane na 15 marca. Szkoda w sumie, ale dookoła było dużo innych ciekawych sklepów więc postanowiliśmy je zwiedzić. Część niestety była pootwierana do 14 (w związku ze świętem związanym z karnawałem - Weiberfastnacht). Gdy już zwiedziliśmy resztę miejsc, wsiedliśmy do auta i postanowiliśmy jeszcze pojechać parę metrów w kierunku centrum miasta. Okazało się, że parę metrów od sklepów, w których byliśmy był jeszcze jeden sklep Tchibo Prozente... I ten był otwarty do 14, więc się nie załapaliśmy. Myślałam, że jest tylko tamten i nie szukałam dalej. Ale w poniedziałek jest Rosenmontag (rozpoczyna się karnawał i ogólnie się nie pracuje, a sklepy są otwarte krócej) więc podjedziemy jeszcze raz.
Na ostatnich dwóch zdjęciach przedstawiam moje dzisiejsze zakupy. Białą bluzkę kupiłam ze względu na jej dekolt. Z myślą, że będę ją nosić pod moje sukienki, tuniki i sweterki, tak by spod nich wystawał zdobiony dekolt. Prócz tego kupiłam zieloną koszulkę polo. Ponieważ było już ciemno jak robiłam zdjęcie wyszła trochę smutno, ale na żywo jest w kolorze trawiastej zieleni. Pozostałe 3 koszulki kupiłam kilka dni temu z taką samą myślą jak z białą bluzką. Na początku zimy kupiłam sześć takich samych bluzek z długim rękawem w różnych kolorach i dwie polo również z długim rękawem. Gdy chciałam ubrać się bardziej skromnie, nie miałam potrzeby powalać ubiorem  ( :) ) to ubierałam bluzkę i na to pseudo-wełnianą sukienkę, tunikę lub sweterek. Pod kolor bluzki dobierałam biżuterię, chustkę i całość wyglądała całkiem przyjemnie dla oka. Przynajmniej moim zdaniem :) Ostatnio w Bon Prix kupiłam pseudo-wełnianą (piszę pseudo ponieważ, gdy napisałam samą wełnianą spotkałam się z wielkim oburzeniem jednej z czytelniczek)  tunikę z długim rękawem. Długo takiej szukałam i wreszcie się udało. Chciałam coś cieplejszego, bez tych okropnych modnych krótkich rękawów (nie rozumiem swetrów, które mają krótki rękaw, mnie jest w ręce zimno, gdy narzucę na to płaszcz i wyjdę) i z dość głębokim dekoltem. Początkowo szukałam z dekoltem w kształcie litery V ale nie mogłam się temu oprzeć, który jest w kształcie karo i ma przesłodkie zakładki :) Bardzo lubię ją nosić do wszelkich bluzek z kołnierzykiem :) Tunika dodatkowo lekko się rozszerza co w połączeniu z tego typu dekoltem sprawia, że wygląda tak.. .dziewczęco :)
Ufff, tyle na temat ubrań i tym podobnych ;) Uciekam spać. Pa!













Valentine's Day

Polski Na wstępie chciałabym podziękować za wszystkie miłe życzenia powrotu do zdrowia. Chyba poskutkowało, bo czuję się znacznie, znacznie lepiej. Co prawda dużo słabiej, ale cała reszta w dużej mierze zniknęła. Zarazem przepraszam też za moje narzekania, ale było mi tak źle i chciałam się z kimś tym podzielić :D
Na innych blogach widziałam sporo nawiązań do Walentynek. Część pokazywała swoich ukochanych i popularne stało się hasło "dla nas walentynki trwają cały rok". Wybaczcie ale nie bardzo widzę potrzeby, by iść za tym trendem. Nie chcę wykorzystywać tego "święta" i niby od niechcenia, przy okazji, mimochodem pokazać, że jestem tak zajefajna, że ktoś mnie chce ;) 
A tak na poważnie to nigdy nie potrafiłam sobie wyrobić zdania na temat tego święta. Przerażała mnie zawsze liczba poduszek w kształcie serc, misie, zajączki, pieski, kotki trzymające napis, że bardzo kochają, miliony kartek, ciastek, szklanek, kwiatków i cholera wie czego jeszcze związanych z wielką miłością. Miałam nadzieję, że mój mąż nie uraczy mnie niczym z tego i na szczęście tego nie zrobił (dostałam coś przyjemnego i zielonego, coś , co już od jakiegoś czasu chciałam mieć :) ) Pamiętam, że jak byłam mała przez dobre cztery lata byłam zakochana w koledze ze szkoły i przez ten cały czas nigdy mu tego nie wyznałam, a w walentynki wciąż wyobrażałam sobie, że mu się coś odmieni i wyśle mi kartkę :D Teraz jak sobie tak przypominam go to dziwię się sobie, co ja w nim widziałam i w myślach dziękuję, że nic nie przysłał :D 
W każdym razie niczego się na wczorajszy dzień nie spodziewałam, a mój mąż postanowił zrobić mi niespodziankę i wziął sobie wolne. Nie za bardzo chciałam pchać się do restauracji, czy kina, wiedząc, że wszystkie miejsca będą zawalone zakochanymi. Deszcz niestety udaremnił wszystkie pomysły na spacer. Ale pojechaliśmy do innego miasta, niedaleko naszego i tam spędziliśmy w mało uczęszczanych miejscach ten dzień :) Więcej nie chcę zdradzać :) W każdym razie było bardzo miło. I drogi mężu, jeżeli to czytasz, to jeszcze raz dziękuję za tak przyjemny dzień w Twoim towarzystwie :* 
Co do pogody, to z radością mogę oznajmić, że wraca do normy. Dziś znów było 10 stopni więc z chęcią wyściubiłam nos poza dom :) Niestety nadal z moim wiernym przyjacielem czapką. Proszę, nie wyśmiewajcie mojej czapki, wszak jest to jedyna jaką mam. Może oprócz czerwonej z gigantycznym pomponem. Ale schowana gdzieś w czeluściach szafy. Czapkę dostałam od męża rok temu, gdy jeszcze nie pojawiała się na co drugim blogu nastoletniej dziewczyny. Tutaj w Köln nie widziałam jej u nikogo, więc myślę, że mogę śmiało nosić :) Mam też na sobie swój ulubiony sweter, z którym chyba powoli będę musiała się rozstawać. Strasznie go lubię, uwielbiam jego aplikacje na ramionach ale niestety strasznie się porozciągał. Szkoda, że swetry, które średnio lubię mają się idealnie :)

Deutsch Gestern war Valentinstag und ich kann mich glücklich schätzen, weil ich ihn ziemlich nett verbracht habe. Ich muss zugeben, dass ich ein gemischtes Verhältnis zu diesen Tag habe. Irgendwie erschrecken mich diese Haufen von Herzkissen, Teddys, Häschen, Hündchen, Kätzchen, die "Ich liebe dich" aufgeschrieben haben, Karten, Bücher, Gläser und Gott weiß noch was mit Liebesmotiven. Ich hoffte, dass mein Mann mir keins davon schenken würde und meine Gebete worden erhöht. Ich bekam was grünes und kuscheliges, etwas, dass ich schon seit längeren haben wollte. Mein Mann machte mir noch eine Überraschung und nahm sich diesen Tag frei. Als erstes dachten wir über einem Restaurant oder Kino nach, aber dann stellten wir Fest, dass es in solchen Plätzen an diesem Tag nur wimmeln wird vor lauter Paaren. Spazieren konnten wir auch nicht, weil es regnete. Also fuhren wir in eine andere Stadt und gingen in Plätze wo es nicht so viele Leute gab. 
Das Wetter ist schon wieder normal geworden, d.h. das es auf dem Thermometer wieder 10 Grad ist. Ich rühre mit vom Haus weiterhin nicht ohne meine Mütze. Ich weiß, dass sie eigenartig wirken kann, aber leider habe ich keine andere. Und außerdem habe ich sie letztes Jahr von meinem Mann bekommen also ist sie mir sehr wichtig :) 


Kurtka/ Jacke - Ms Mode | Sweter / Pulli - F&F | Spódnica / Rock - Kappahl | Buty / Schuhe - Deichmann

Nie tylko widok się liczy / Nicht nur die Aussicht zählt

Polski Z niemałym wysiłkiem ciapnęłam na siebie prosty makijaż, założyłam to, co w szafie było pod ręką i poczłapałam na oglądanie mieszkania. Wspominałam jakoś niedawno, że znalazłam takie z super widokiem na Ren. Jakieś cudowne było wyjście na mróz! Po raz pierwszy od kilku dni mogłam odetchnąć pełną piersią :) Ale nie o tym. Kurcze.. no zawiodłam się. Jak fajna okolica to mieszkanie kiepskie. Jak fajne mieszkanie to dziwna okolica. W tym przypadku mieszkanie było całkiem fajne ale za małe. Jeden duży pokój i dwa maleńkie. Dodatkowo każdy pomalowany na inny kolor (w tym ciemna czerwień), a ja chcę wszystko białe. A warunek jest taki, że mieszkanie przejmuje się jak jest. Przez moment zastanawialiśmy się, co lepsze, czy mieszkanie z fajnym widokiem, w dobrej lokalizacji, a ciasne, czy większe trochę dalej. Wygrał niestety rozum. Domyślam się, że fajny widok znudzi mi się po ok 2 tygodniach, a na ciasne mieszkanie będą kląć cały okres przebywania w nim. Mówi się trudno i szuka dalej.
Ale korzystając z okazji pochodziliśmy troszkę w okolicy wzdłuż rzeki, co zaowocowało w poniższe zdjęcia. Mnie (jeszcze) żywej :)

Deutsch Mit ein bisschen Mühe ist es mir gelungen irgendein Make-up zu schaffen, das erste was im Kleiderschrank hing anzuziehen und zu Wohnbesichtigung zu gehen. Ich habe schon früher berichtet, dass ich eine Wohnung mit Rheinblick gefunden habe. Heute war es so weit, wir konnten die Wohnung besichtigen. Die Blick durchs Fenster war wirklich geil, aber leider nur das. Die Wohnung stellte sich zu klein aus. Komisch dass manchmal Wohnungen mit der selben Fläche so verschieden sind. Diese war nicht so gut geschnitten. Sie hatte ein großes Zimmer und zwei kleine. Dazu war jedes in einer anderen Farbe (sogar eins in dunkel Rot!) und wir müssten uns das selber streichen. Wir hatten schon was zu denken: aber letztendlich stellten wir fest, dass an die Aussicht kann man sich ganz schnell gewöhnen, aber in eine Wohnung, wo kaum war rein passt nicht.
Aber wenn wir schon beim Rhein da waren, waren wir ein kleines bisschen spazieren. Für jemanden der eine verstopfte Nase hat ist die frostige Luft eine große Erleichterung :)  Es sind auch ein Paar Fotos entstanden,  die ich hier hiermit zeige :)







Ill

Polski Mam nadzieję, że weekend mija wam przyjemnie. Ja niestety mam dalszą fazę umierania ale liczę, że za kilka dni powinno już być dobrze. Nie chcę tutaj narzekać, choć ciężko cieszyć się, gdy wszelkie plany niweczy całkowite osłabienie organizmu. Dzisiejszy (wczorajszy i przedwczorajszy) dzień sponsoruje Sinupret i Sudafed. Mam karar i przyznam, że te dwie magiczne tabletki utrzymują go w ryzach, tak, że nie tonę w morzu chusteczek higienicznych. W zasadzie Sinupret już kilka razy wyratował mnie przed katarem. Gdy mąż go łapał lub czułam, że u mnie się zaczynał - łykałam tą magiczną tabletkę i przechodziło bokiem. Tym razem widocznie to jednak trochę grubsza sprawa ale dzięki tym lekarstwom o wiele łatwiej do przeżycia. Oczywiście nikt nie płaci mi za reklamę :) I na innych takie tabletki wcale nie muszą działaś. Ale stwierdziłam, że chętnie się z Wami podzielę moim odkryciem, a nuż ułatwi komuś kiedyś życie :)

Ponieważ od dobrych dwóch tygodni prawie wcale nie wychodzę z domu posiłkuję się zdjęciami, które robiłam trochę wcześniej (ale robione w przeciągu miesiąca). Poniższe zdjęcie przedstawia tak zwany "zwyklaczek". Czyli, co zakładam, gdy ma być szybko i nie koniecznie powalająco ;) Jak będziecie kiedyś w McCafé - polecam spróbować Chai Latte. Jest to przepyszna herbata z mlekiem i z przyprawami (cynamon, imbir itp.). Wygląda jak Latte, a tak naprawdę jest zwykłą herbatą. Więc śmiało można ją pić nawet w późniejszych godzinach :) Ogólnie mam wrażenie, że Chai Latte stała się tutaj takim hitem, ponieważ pojawia się coraz częściej na sklepowych półkach (w postaci proszku do zalewania) i nawet jest smakiem (np. czekolady).



Deutsch Ich hoffe, dass mindestens euer Wochenende gut abläuft. Ich, leider, kann das über mich nicht sagen. Immer noch bin ich krank und schwach um irgendetwas anderes als zu Schlafen bzw.. am Computer zu sitzen, zu tun. Wenn nicht Tabletten gegen den Schnupfen würde ich gerade im Meer der Taschentücher versinken. Ich hoffe, dass in ein Paar Tagen alles weg ist!
Weil ich seit ca. zwei Wochen fast gar nicht aus dem Haus gehe habe ich keine neuen Fotos. Daher nutze ich meine älteren Fotos (nicht zu alt - mindestens vor einem Monat gemacht). Auf den Folgenden Bildern trage ich etwas total schlichtes, etwas, dass man anzieht wenn es schnell sein soll und man niemanden mit den Outfit umhauen muss :) 



Spodnie / Hose - Bon Prix | Tunika - Tk Maxx | Bluzka / Bluse - MS Mode | Chustka / Tuch - Primark | Buty / Schuhe - Dr. Martens | Zegarek / Uhr - Fossil | Branzoletka / Armband - Tedi






25 sposobów na zawiązanie szalika / 25 Wege einen Schal zu binden

Deutsch Das Video habe ich schon vor einiger Zeit gefunden, wollte es mit euch teilen, aber dann habe ich es vergessen!
Ich finde es einfach super. Mann kann lernen wie man auf 25 verschiedene weisen einen Schal umbinden kann. Naja, ich glaube, dass das weniger als 25 ist, weil einige kleine Modifikationen der anderen sind. Aber egal! Das Video ist super gemacht und die Schauspielerin macht echt tolle Gesichter! Also, viel Spaß :)

Polski Wideo znalazłam już jakiś czas temu, miałam tu wstawić ale zapomniałam! 
Moim zdaniem jest świetne, pokazuje jak można na 25 różnych sposobów zawiązać szalik. No dobrze, może tych sposobów jest troszkę mniej, gdyż niektóre metody są lekkimi modyfikacjami innych. Prócz samej teorii warto zwrócić uwagę na jakość wideo: ciekawy sposób pokazania poszczególnych elementów oraz na świetną mimikę aktorki :)


Granatowe kropki / Dunkelblaue Punkte

Deutsch Zwar hörte auf mein Ohr weh zu tun, aber morgens bin ich mit Halsschmerzen aufgewacht. Ich  fühle das irgend eine Krankheit mich versucht ins Bett zu kriegen. Schade, ich hatte schon die Hoffnung das ich normal leben kann :) Außerdem sschaue ich diverse Internetanzeigen nach Wohnungen, Möbel u.s.w. durch. Ich glaube mein Kopf platzt gleich! Aber ich habe meine Traumwohnung gefunden. Naja, die Wohnung ist nichts besonderes, aber sie liegt direkt am Rhein (seufzt). Sie ist zwar noch verfügbar, aber der Vermieter möchte sich jemanden zum Wohnen dort aussuchen und das Interesse ist sehr groß (nochmal seufzt).
In den letzten drei Tagen habe ich mir die Pirates of the Carribean angesehen und  bin begeistert. Ich hatte noch Lust auf den vierten Teil aber ich denke, dass dort die Geschichte von Will und Elizabeth nicht weiter geführt wird :( Wenn ich mich irre dann sagts mir). 
Das Kleid auf den folgenden Fotos ist genau das gleiche das ich am Heiligabend an hatte. Auf dem letzten Foto habe ich es ohne Strickjacke. Meint ihr das ich es auch so, ohne alles, tragen kann? Natürlich passen dann die schweren Schuhe dazu nicht. Aber wenn es dann schon soweit ist, dass ich das Kleid einfach so tragen kann, dann kann ich auch andere Schuhe anziehen.


Polski "Jak nie urok, to sraczka" - tak mawiała często moja mama. Powiedzenie to mogłoby być śmiało sponsorem dzisiejszego dnia, przynajmniej dla mnie. Ucho mnie przestało boleć (juhuu) ale zaczęło boleć gardło i ogólnie czuję się jakby mnie coś innego próbowało dopaść (buuuuuuu). Dodatkowo od rana siedzę przed komputerem, przeglądam ogłoszenia mieszkań, mebli itp. i mam "łeb jak stodoła". Zatem kończę pisać tego posta i robię skok do łóżka :)
Ale powiem Wam, że znalazłam mieszkanie w którym (przynajmniej ze zdjęć) się zakochałam.Samo mieszkanie jest całkowicie zwyczajne, ale jest nad samą rzeką (i tu następuje długie westchnięcie). Oczywiście jest jeszcze dostępne, ale chętnych jest dużo i wynajmujący musi sobie kogoś wybrać ( i tu następuje westchnięcie pomieszane z nutką zawodu). Zobaczymy jak to będzie :) 
Wczoraj obejrzałam trzecią część Piratów z Karaibów. Dwa dni temu drugą część, a trzy dni temu pierwszą:) Nie wiem dlaczego wstrzymywałam się z oglądaniem tych filmów, wydawało mi się, że będą nudne. A tu proszę, nieźle się wciągnęłam. Nie mam za bardzo ochoty na czwartą część, gdyż chyba nie będzie tam już ciągnięty wątek Willa i Elizabeth (a miałam nadzieję, że ostatnia część jakoś go wypląta z.. tego, co się wplątał - żeby nie psuć oglądania tym, co jeszcze nie oglądali :)).
Chyba, że wątek jest ciągnięty dalej - wtedy proszę o informację :D
Poniższa sukienka to dokładnie ta sama, którą miałam w Wigilię. Pisałam wcześniej, że szukam granatowego grubego swetra - właśnie dla niej. Udało mi się tako znaleźć, więc prezentuję obie rzeczy razem :) Ostatnie zdjęcie pokazuje mnie bez swetra - myślicie, że mogę nosić tą sukienkę solo? Wiem, że bez swetra sukienka (jako, że jest z dość delikatnego materiału) gryzie się z ciężkimi butami, ale gdy będzie na tyle ciepło, że będę mogła ją nosić bez niczego, to i czas na buty będzie inny :)
Uciekam się kurować :)

P.S. Wiem, że fryzura to nie najszczęśliwszy wybór przy mojej okrągłej  twarzy, ale powiedzmy, że była to faza eksperymentów ;)


Sukienka / Kleid - C&A | Sweter / Strickjacke - F&F | Buty / Schuhe - Deichmann








The same again...

Deutsch Es ist mal wieder so wie ich es geahnt habe - eine Ohrenentzündung. Ich weiß nicht ob das möglich ist, dass die letzte Krankheit meine Ohren empfindlich gemacht hat. Aber eines steht fest - ich muss jetzt doppelt so auf meine Ohren aufpassen. Der HNO-Artz hat gesagt, dass ich meinen Kopf nicht eintauchen darf und überhaupt aufpassen soll damit kein Wasser in sie eindringt. Und seit gestern ist die Mütze mein treuer Begleiter (biss zum Ende des Winters). Aber was solls, Leute haben größere Probleme. Mann sollte sich lieber auf das Konzentrieren. was man hat, und nicht was man nicht hat :)

Polski Moje przypuszczenia się sprawdziły i znów mam zapalenie ucha. Nie wiem, czy to możliwe, że po poprzednim razie moje uszy się zrobiły cholernie wrażliwe i teraz będę musiała na nie uważać. W każdym razie dowiedziałam się, że odpada zanurzanie się w basenie i ogólne uważanie, żeby do uszu nie dostała się żadna woda. No i od wczoraj moim wiernym towarzyszem do końca zimy musi być czapka lub nauszniki. Ale co tam, nie z takimi problemami muszą ludzie żyć, więc dam jakoś radę :) Ważne, że nie stało się nic gorszego! Po co koncentrować się na tym czego nam brakuje? Lepiej cieszyć się tym co mamy! :)


Płaszcz / Mantel - H&M | Bluzka / Bluse - Takko | Sweter, spódnica / Pulli, Rock - Clockhouse | Buty / Schuhe - Deichmann | Torebka / Tasche - Mizensa (eTorebka.pl)


Related posts

 
MOBILE