Hej, hej!
Jak tam pogoda u Was? U mnie od paru dni jest pochmurno. Nie chce się wstawać. Czasami słońce przebija się przez chmury, ale tylko na chwilę. Pomimo 20 stopni jest wietrznie, nieprzyjemnie i trzeba założyć dodatkową warstwę. W moim przypadku jest to niedawno w promocji kupiony płaszcz. Myślałam, że założę go dopiero na mój wyjazd do Polski. Nie sądziłam, że tu nadejdzie ochłodzenie. Kupiłam sobie kilka par butów na lato, ale na razie musiałam je odłożyć. Polecam buty w New Yorkerze. Te, co są obecnie w sprzedaży są moim zdaniem śliczne. Szczególnie dla takich osób, które nie znoszą obcasów. Mają masę słodkich materiałowych balerinek. Zarówno takich z wycięciami na pace jak i w całości zabudowanych. Myślę, że niedługo zrobię jakiegoś posta z moimi nowymi butami.
Wracając do płaszcza. Wczoraj wyszłam na miasto i cieszę się, że go włożyłam. Wiatr był dość przenikliwy, a płaszcz świetnie się spisał. Nie wiem, czy wciąż paski połączone z kropkami są modne, ale po raz pierwszy wypróbowałam ten "trend" na sobie. Myślę, że wyszło dobrze. Żeby 'zabić' czarno-białą nudę, dodałam do całości czerwoną torebkę. Ponieważ torebka ma złote dodatki, moja biżuteria również była w tym kolorze.
Wszelkie "mazy" na płaszczu są jakimś błędem aparatu.
Bluzka - F&F
Płaszcz - M&S (msmode.de)
Spódnica - Carrfour
Buty - Deichmann (Easy street)
Torebka - Marc B. (Tk Maxx)