Weekend i blogowe spotkanie / Mein Wochenende und ein Blog Treffen :)

Deutsch Mit großer Freude kann ich euch mitteilen, dass ich endlich ein Wochenende so verbracht habe wie ich es gewohnt bin. Also nicht zu Hause, sondern außen. Am Freitag waren wir in Bonn, wo mein Mann seinen Vertrag für die neue Arbeit unterschrieben hat. In dieser Zeit war ich ein bisschen Bummeln und saß im Kaffee, trank ein Karamell Frappuccino  und habe Leute auf der Straße beobachtet. Es war so herrlich warm, manche Menschen hatten Tanktops und FlipFlops an. Ich habe mich auch sehr schnell von meinem  Mantel getrennt. In den Läden habe ich ein Paar schöne Sachen gefunden und sie auch mitgenommen. Ich habe mir zwei Paar Hosen, ein T-Shirt und zwei Blusen gekauft. Je länger ich in Bonn bleibe desto mehr mag ich die Stadt. Am Anfang sollten wir nur eine Weile dort bleiben und zwei andere Städte besichtigen, aber am Ende blieben wir dort bis zum Abend.
Am Samstag war es wolkig aber es war immer noch warm. Mir reichte eine dünne Strickjacke. Wir gingen ins Zentrum, weil ich mir Schuhe kaufen wollte. Die die ich wollte konnte ich nicht kriegen, aber habe mir dafür andere besorgt :) Ihr könnt sie auf den vorletzten Foto sehen.
Die drei ersten Fotos stammen vom Samstag, ich hatte da mein neues T-Shirt an :)

Polski Ku mojej uciesze mogę powiedzieć, że weekend miałam jak sprzed zimy. Poza domem i przy świetnej pogodzie. W piątek z rana pojechaliśmy do Bonn, gdzie mąż podpisywał umowę do nowej pracy. Ja za ten czas pobuszowałam trochę po sklepach i posiedziałam w kawiarni, sącząc karmelowe frappuccino i patrząc się na przechodniów. Tego dnia było niesamowicie gorąco, wiele ludzi było już ubranych w koszulki na ramiączkach i miało na nogach japonki. I ja bardzo szybko zrzuciłam z siebie swój płaszcz :) Przyznam, że im dłużej przebywam w Bonn, tym bardziej ono mi się podoba :) Wracając do sklepów (:D ), znalazłam mnóstwo ciekawych rzeczy, w tym świetną kurtkę z czerwonej (eko)skóry. Boszzzz... Ależ mi się podobała. Ale uświadomiłam sobie, że przy temperaturach panujących w tym regionie raczej nie często mi będzie dane w niej chodzić... Ale z drugiej strony... tak bardzo ją chcę :D :D:D  Kurtkę zostawiłam ale kupiłam sobie dwie pary spodni na wiosnę i lato, dwie bluzki i do tego mój nowy ulubiony T-Shirt :D Tak szczerze mówiąc, to jest to chyba mój pierwszy T-shirt w szafie. Wcześniej miałam bardziej jednobarwne bluzki. Ale coś z napisem, czy rysunkiem... nie bardzo mogę sobie przypomnieć. W każdym razie spędziliśmy w Bonn świetnie czas, mieliśmy być tylko na moment i zwiedzić dwa miasta obok, ale zostaliśmy tam aż do wieczora.
Początkowo miałam pokazać moje zakupy, ale zaczęłam się w końcu zastanawiać, czy to na prawdę ma sens... W końcu lepiej jak pokażę te rzeczy na sobie, niż będę fotografować kupę złożonych rzeczy, czy wieszaki z ubraniami.. Nieważne :)

W sobotę pogoda trochę się zepsuła. Niebo spochmurniało, ale było na tyle ciepło, że wystarczył cieniutki kardigan. Zdjęcia z tego dnia znajdują się poniżej. Tego dnia poszłam szukać butów, a wróciłam z zupełnie inną niż początkowo zamierzoną parą. Widać ją na zdjęciach z niedzieli (o której zaraz napiszę). Na poniższych zdjęciach mam swój nowy t-shirt. Wreszcie mogłam też wyciągnąć o wiele cieńsze i bardziej powycinane buty :)







Deutsch Am Sonntag hatte ich mein erstes "Blogtreffen". Miss Biggy hatte dieses Wochenende ihre Freundin in Köln besucht und hat mich gefragt ob ich mit ihnen nicht ein Kaffee trinken gehen wolle. Ich habe natürlich zu gesagt! Es war super, wir haben uns total gut verstanden und ich habe super meine Zeit verbracht. Die Zeit ist so schnell vergangen! Ich hoffe wir können das noch mal machen!!! Schade das wir so weit voneinander wohnen :)

Polski W niedzielę miałam swoje pierwsze spotkanie z osobą, która też ma bloga. Miss Biggy, czyli Meike przyjechała do Köln celem odwiedzenia swojej koleżanki. Poprosiła mnie byśmy mogły w niedziele spotkać się na kawie. W trójkę poszliśmy do włoskiej kawiarni i spędziliśmy razem czas. Meike okazała się przesympatyczną kobietą i zaczęłam żałować, że mieszka tak daleko ode mnie :)





TB Sport - moja opinia / Ich teste Kleider :)

Deutsch Einige Zeit her hat mich ein Unternehmen, das u.A. Kleider für Plus Size näht gefragt ob ich ihre Sachen vielleicht testen möchte. Ich dachte, dass  wäre was interessantes und habe zugestimmt. Ich habe ihnen meine Massen geschickt und die haben was speziäl für mich genäht. Ich habe eine Hose, eine Bluse und einen Blazer bekommen. Am meisten gefällt mir die Hose, nirgends konnte ich so was finden. Sie ist aus einem dünnen Material gemacht, sieht aber trotzdem sehr elegant aus. Sie ist super bequem und sie sieht tausend mal besser aus als all diese Treggings, Jeggings und Rohrenjeans von H&M. Den Blazer finde ich auch gut obwohl er ein wenig größer sein könnte. Aber das Material ist so flexibel, dass das gar nicht so stört. Nur mit der Bluse hat es nicht so geklappt. Ich finde es sehr schade, weil sie eine wunderschöne Farbe hat. Naja..  wenn sie 2 Nummern größer wäre, dann wäre das bestimmt eine meiner Lieblingsblusen :) Ich finde das toll, dass ich kostenlose Kleider bekommen habe, und mein einziger Auftrag es war sie auf dem Blog zu zeigen :) Yay :)

Und noch was. Um die Hose ganz zu zeigen habe ich mir die Bluse in sie reinstecken müssen. Was denkt ihr? Ist das eine gute Idee, oder sollte ich lieber die Bluse auf der Hose haben? Ich sehe mir die Bilder an und bin mir jetzt nicht mehr so sicher. Ich wurde mich über eure Meinung sehr freuen :)

Polski Najpierw narzekałam na złą pogodę, to teraz czas ponarzekać, że słońce świeci mi w twarz i nie mogę patrzeć się w monitor :) Oczywiście żartuję, jestem z tego faktu bardzo zadowolona. Od wczoraj cieszymy się piękną pogodą, z radością wyszłam wreszcie na dłuższy spacer :)

Dzisiaj będzie trochę bardziej "o ciuchach". Jakoś tak tuż przed zimą zgłosiła się do mnie pani, która ma firmę szyjącą ubrania. Ubrania sprzedaje na Allegro oraz poprzez własny sklep internetowy. Poprosiła, czy może wysłać mi kilka swoich ubrań, tak bym mogła pokazać je na sobie i zarazem zwrócić uwagę moich czytelników na nowe źródło produkujące ubrania w większych rozmiarach. Fanem reklam nie jestem, zresztą nie latają tu żadne banery dookoła, ale zwykłe "danie znać", że jest taka firma i robi takie coś nie jest niczym złym. Przynajmniej w moim mniemaniu. 
Zostałam poproszona o dokładne zmierzenie całej siebie i przesłanie tej informacji wraz z opisem ulubionych kolorów. Po jakimś miesiącu oczekiwania dotarła do mnie paczka z trzema sztukami ubrań: spodnie, bluzka oraz marynarka. Muszę przyznać, że spodnie są rewelacyjne. Podałam swoje wymiary i spodnie zostały idealnie pod nie skrojone. Bardzo mi się podoba jak leżą, są wygodne, cienkie - czyli idealne na wiosnę, lato i wczesną jesień.  Długość jest również odpowiednia. Przyznam, że spodniami jestem zachwycona. Początkowo bałam się, że guziki zatrzaski będą się rozpinać. Ale nic z tego! Trzymają jak trzymały!!!! :) 
Marynarka, o pięknym odcieniu czerwieni jest zrobiona z materiału, który przypomina mi grubszą bluzę od dresu. Dobrze się naciąga i chyba dzięki temu jest cudownie wygodna. Marynarka jest fajna i świetnie nadaje się na... wszystkie nieformalne okazje :)
Zasmuciła mnie trochę bluzka o przecudownym kolorze.. materiał niemal wcale się nie rozciąga i jest niestety za mała :(((( Przyznam, że gdyby nie ten okropny materiał bluzka byłaby cudowna, jest w przepięknym odcieniu zieleni i po boku ma dwa paski, które można zawiązać w kokardę... jeśli się potrafi zawiązać ładną :) Ci, którzy nie posiadają takich umiejętności (czyt. ja) - muszą zadowolić się zwykłym węzełkiem.
Przyznam, że z Panią od firmy bardzo fajnie pisało mi się maile, dowiedziałam się, że jest to mała rodzinna firma, która szyje ubrania "z szablonu" ale też na zamówienie, czyli trzeba podać rozmiary - tak jak w moim przypadku.:)

Dla zainteresowanych kilka danych. Firma nazywa się TBSport.
Adres sklepu internetowego: http://www.tbsport.pl/
Użytkownik Allegro: TERESA_TB_SPORT  i tbsportpl


Po raz pierwszy włożyłam koszulę do spodni. Operacja ta miała na celu pokazanie ich w całej okazałości. Teraz się zastanawiam, czy w moim przypadku jest to dobry pomysł? Czy lepiej bym taką koszulę wypuściła na spodnie?

Byłabym "dźwięczna" za wszelkie opinie :)











Lovin green

Deutsch Hallo! Heute wird es kurz, ich fühle mich nicht zu gut. Ich habe mir endlich die Zeit genommen und meine Sachen (Klamotten, Kosmetika, Accessoires) aussortiert. Das was mir langweilig geworden ist oder nicht mehr passt habe ich auf Kleiderkreisel ausgestellt. Wenn ihr Lust hat, könnt ihr mal vorbeischauen :)  


Polski Wybaczcie, dzisiaj bez rozpisywania się. Dopadło mnie chyba przesilenie wiosenne i po porostu nie mogę znaleźć sobie nigdzie miejsca. Mam nadzieję, że wkrótce wszystko minie. Póki co, zdjęcia z soboty. Enjoy :)







I love pink

Deutsch Als ich mir diese Tunika bei Bon Prix bestellte war ich nicht ganz so sicher ob ich sie wirklich haben möchte. Sie sah auf dem Foto so normal aus, aber irgendwas sagte mir ich soll sie bestellen. Der Preis war nicht zu niedrig aber ich bestellte mir eine in Rosa und eine in Schwarz. Und das war ein Volltreffer! Es ist eine Set: eine weiße Bluse und eine Tunika. Die Bluse ist super, und sie ist lang, sie bedeckt den ganzen Hintern was bei solchen Blusen nicht zu oft vorkommt, deswegen kann man sie separat tragen und toll aussehen. Die Tunika kann man auch separat tragen z.B. mit buntfarbenen Langarmblusen, Hemden oder Poloshirts. Sie ist so dünn, das es ein Vergnügen sein wird, sie alleine nur am Sommer zu tragen (ohne nichts runter). Sie sieht auch so sehr super aus!
Die Hose habe ich in H&M gekauft und war mir auch ziemlich unsicher ob ich sie nehmen soll. Am Ende habe ich mich doch nach ihr entschieden. Also mein OOTD besteht aus Sachen, die ich erstmals nicht haben wollte, aber dann mich in sie verliebte :)


Polski Poniższą tunikę zamówiłam przez Bon Prix. Z białą bluzką tworzą komplet. Zamówiłam sobie tą oraz komplet z czarną. Na zdjęciach wyglądało tak sobie, więc zamówiłam bardziej z ciekawości. Gdy przyszło i zobaczyłam to na żywo od razu się zakochałam. Cena była trochę mało ciekawa ale wmawiałam sobie, że przecież to za dwie rzeczy (biała bluzka + tunika), a nie jedna, tak by móc sobie je zostawić z czystym sumieniem. Białe bluzki są genialne, sięgają poniżej tyłka, co jest przy tego typu ubraniach rzadkością. Więc mogę je nosić nawet bez niczego i dobrze wyglądają. Tunika(i) są z tak cienkiego materiału, że noszenie ich latem na gołe ciało będzie czystą przyjemnością :) Obie świetni wyglądają też z bluzkami, koszulami i koszulkami polo w innych barwach. Zatem jeden ciuch (lub set), który można nosić na naprawdę wiele sposobów :) Takie rzeczy sprawdzają się idealnie na wyjazdach :)
Spodnie są z H&M, postanowiłam je też zostawić (wszak kupiłam je nie będąc jeszcze pewną, czy będę je mieć na pewno). Więc w sumie zestaw składa się z ubrań, do których początkowo podchodziłam sceptycznie, a na koniec okazało się, że podjęłam dobrą decyzję biorąc je :)







Pink&Green

Deutsch Nicht, dass ich deswegen nachts nicht schlafen könnte, aber ich habe mit diesen Schuhen ein gewisses Problem. Von der einen Seite sind sie sehr bequem, machen das ich mich gerade halte und kann zwei Mal länger laufen als in allen anderen Schuhen. Aber von der anderen Seite.. sie sehen nicht seht stilvoll aus, es ist schwer irgendein Outfit zu ihnen anzupassen. Es sieht gut aus, wenn ich eine weite Hose an habe, die den meisten Teil zudeckt, aber ehrlich gesagt trage ich solche Hosen fast nie. Es ist wohl immer so mit den Schuhen. Mann steht vor der Auswahl: Komfort oder Eleganz. Diesmal habe ich das erste ausgewählt. Es was Samstagmittag  und wir hatten vor den ganzen Tag im Zentrum zu verbringen. Die Temperatur was sehr angenehm, ich konnte nur ein leichtes Kleid und diesen Mantel tragen. Ich hatte in der Tasche noch eine zusätzliche Strickjacke und ein Halstuch, aber ich musste das nicht benutzen, wobei ich erst um 21 Uhr nach Hause gekommen bin.
Wer sich das Kleid näher anschauen möchte finden es noch hier:

Was ich noch sagen wollte: bei diesem Outfit hat mir mein Mann geholfen. Es war seine Idee den pinken Mantel mit der grünen Tasche zu kombinieren :)

Polski Nie żebym spędzało mi to sen z powiek ale z tymi butami mam problem. Z jednej strony są bardzo wygodne, sprawiają, że trzymam prawidłową postawę i mogę z dwa razy dłużej w nich chodzić niż w każdych innych. Z drugiej.. nie wyglądają zbyt stylowo, ciężko dobrać mi do nich resztę. A raczej mieć całość tak, by te buty pasowały. Są dobre do spodni, które je niemal w całości zakrywają, ale nie chciałabym się ograniczać do tego, szczególnie, że takie spodnie noszę bardzo rzadko. Jak to jest, że w przypadku obuwia zawsze stajemy przed tym okropnym wyborem: wygoda, czy wygląd. Ja tym razem postawiłam na wygodę, była sobota i wybraliśmy się na długie chodzenie po centrum miasta. Temperatura była świetna, pozwoliła na założenie cienkiej sukienki i płaszcza. W torbie miałam jeszcze zapasowy sweterek i szalik, gdyby zrobiło mi się zimno. Ale do mojego powrotu, czyli ok 21, nie musiałam z tych rzeczy korzystać :)
Sukienkę można zobaczyć jeszcze w tym poście:

A muszę jeszcze dodać, że zestaw wymyślił dla mnie mąż. Szczególnie kombinację płaszcza z torebką :)

Płaszcz / Mantel - F&F | Sukienka / Kleid - MS Mode | Buty / Schuhe - Skechers | Torebka / Tasche - H&M

Altrosa

Deutsch Gestern ist es ganz warm geworden. Ich habe meinen Frühlingsmantel und Jacke rausgezogen. Und ich sag euch eins: so leicht werde ich meine Wintersachen nicht mehr anziehen! Ich hatte gestern diesen Frühlingsmantel, einen leichten Pulli und eine Bluse mit kurzen Ärmeln. Und mir was zu heiß! Erst abends, gegen 20 Uhr war es ideal, nicht zu warm und nicht zu kalt. Ich hoffe, dass es so bleibt! Ich denke immer mehr an den Urlaub. Letzten habe ich immer wieder die Erinnerung an Februar letztes Jahres, wo wir in einem Cabrio durch die leere Autobahn zwischen Vulkanen auf Lanzarote bei Sonnenuntergang gefahren sind. Ich möchte so was noch mal. Obwohl ich nicht glaube, dass dieses Jahr das passieren kann, weil wir ja umziehen werden. Mal sehen :)

Polski Wczoraj zrobiło się bardzo ciepło. Wyciągnęłam mój wiosenny płaszcz i kurtkę. I mówię Wam! Tak łatwo już ich nie zamienię na zimowe ubrania! Włożyłam wiosenny płaszcz, cienki sweter i bluzkę z krótkim rękawem i było mi gorąco. Dopiero w okolicach 20 zrobiło się na tyle chłodno, że w tym, co miałam na sobie było mi "akurat". Mam ogromną nadzieję, że pogoda się utrzyma!
Nie wiem jak Wy ale ja coraz bardziej myślami jestem przy wakacjach. Mówiąc wakacje mam na myśli wyjazd w odleglejsze miejsce (nie przełom lipca i sierpnia). Ostatnio wciąż towarzyszy mi wspomnienie lutego zeszłego roku, gdy pewnego wieczoru jeździliśmy wynajętym kabrioletem po pustej autostradzie na Lanzarote wśród wulkanów w kierunku zachodzącego słońca. To było coś! Mam nadzieję, że i w tym roku taki choć mały wyjazd będzie mi dany, choć bardzo się nie nastawiam, gdyż czeka nas przeprowadzka. Zobaczymy :)



 Płaszcz / Mantel - MS Mode | Sweter, Bluzka / Pulli, Bluse - C&A | Spodnie / Hose - H&M | Buty / Schuhe - Bon Prix | Torebka / Tasche - Fiorelli






Just a little bit of color..

Deutsch Halo! Ich weiß, dass ich letztens das Blogen ein bisschen vernachlässigt habe aber ich musste mit wieder einer Ohrentzündung klar kommen.Ich hatte irgendwie nicht die Kraft dazu um am Komputer zu sitzen. Ich glaube jetzt ist es etwas besser, darum hoffe ich das ich in Zukunft mehr Einträge verfassen kann. Wenn es um Neuigkeiten geht: vermutlich werde ich in eine andere Stadt ziehen. Mein Mann hat dort eine bessere Arbeit gefunden. Es ist zwar nicht weit weg von Köln, aber immer etwas :)
Wenn es um das OOTD geht, dann habe ich eins von den drei Kleidern die ich am Sommer immer wieder getragen habe. Ich habe unter das Kleid in einer ähnlichen Farbe ein Langarm Bluse angezogen dank der das Outfitm wärmer ist. Ich habe dadurch eine Winter Version von dem Kleid geschaffen. Doch wenn ich mir das Wetter so betrachte, bei dem es 15 Grad ist, dann glaub ich, dass ich keine Winter Versionen mehr benötige :)

Polski Hej, hej! Wiem, że ostatnio znowu opuściłam się blogowaniu ale znów dopadło mnie kolejne zapalenie ucha i nie miałam siły dłużej posiedzieć przy komputerze. Dodatkowo znów siedziałam w domu, a to też niespecjalnie sprzyja robieniu zdjęć. Jeśli chodzi o jakieś nowości, to prawdopodobnie będę przeprowadzać się do innego miasta. Mąż znalazł lepszą pracę w innym mieście. Niedaleko tego, w którym mieszkamy, ale zawsze to coś nowego :)
Poniższy "zestaw" to jedna z trzech sukienek, które mocno eksploatowałam latem i jesienią. Teraz występuje w wersji "zimowej". Włożyłam pod nią bluzkę z długim rękawem w podobnym kolorze dzięki czemu całość zyskała na "ciepłocie" :) Choć trudno mówić o zimie, gdy za oknem jest piękna pogoda, a termometr wskazuje 15 stopni :)


Sukienka / Kleid - C&A | Bluzka / Bluse - M&S Mode | Chustka / Tuch - Primark | Buty / Schuhe - Deichmann | Naszyjnik / Halskette - Stragan na rynku w Krakowie / irgendeine Marktbude in Krakau

Gdzie trzymam swoje jaja / Wo ich meine Eier halte

Deutsch Als erstes muss ich sagen, dass ich kein besonderer Gadgetsammler bin. Wenn ich es mir so recht  überlege, dann muss ich feststellen das ich überhaupt keiner bin. Ich habe keinen iPod, Smartphone oder irgendein Tablett (obwohl ich meinem Mann einen Smartphone zu Weihnachten geschenkt habe - aber das nur weil er von einem träumte). Ich könnte mir so was sofort kaufen, aber  fühle überhaupt keine Lust das zu haben. Ich mag aber normale Sachen, die man Täglich benutzt und die ein Lächeln auf meinem Gesicht ausrufen. So war dieser Eierbehälter der wie ein kleiner Hühnerstall aussieht. Ich habe ihn in einer Zeitung gesehen und musste ihn einfach haben. Ich mochte nie die hässlichen Eierkartons und habe sie immer versteckt weil ich sie nicht immer angucken wollte. Jetzt habe ich ein tolles etwas, was ich gern auf Sicht habe :) Was denkt ihr von der Idee?

Polski Nie jestem jakimś specjalnym gadżeciarzem. Jeśli bym miała bardziej się nad tym zastanowić, to nie jestem w ogóle gadżeciarzem. W dobie tylu nowoczesnych pierdółek nie posiadam iPoda, smartfona, czy tabletu (choć pod choinkę kupiłam mężowi smartfona - ale w sumie bo marzył o czymś takim). I to z wyboru, bo ze zdobyciem nie byłoby najmniejszego problemu. Nie wiem jaki jest powód tego, ale jakoś sama z siebie nie zbliżam się za bardzo do tych wszystkich nowinek technicznych :) Choć przyznam, że nową lustrzanką bym nie pogardziła (mam nadzieję, że mój kochany mąż to przeczyta :D).  Ale nie o tym chciałam pisać! :-) Bardzo lubię przedmioty codziennego użytku, które są ciut zwariowane i sprawiają, że codzienne używanie ich wywołuje u mnie uśmiech na twarzy :) Stąd, widząc w gazecie to cudo nie mogłam się powstrzymać przed pobiegnięciem do sklepu i rzuceniem się na to ;) O czym mowa? O... kurniku na jajka :D Wiem, że większość pewnie w tym momencie zrobiła najbardziej marsjańską minę swojego życia, ale cóż :) Zazwyczaj w domu są u nas świeże jajka, ale ich brzydki kartonik staram się zawsze tak upchnąć, by nie był nigdzie nie wierzchu. Gdy zobaczyłam ten maleńki kurniczek od razu pomyślałam, że to świetne rozwiązanie na ciekawe trzymanie jajek w domu :) I wreszcie od razu będę mogła się pozbywać tych ohydnych kartoników na nie :)
Co o nim myślicie?




Related posts

 
MOBILE