
Czasami to, że prawie każdy sklep skupia się tylko na nowościach modowych może być całkiem pożyteczny. Wiele ludzi kupując ubrania chcąc, czy nie chcąc nabywa parę hitów danego sezonu. Jak ten sweter. Wydaje mi się, że jeszcze rok temu ciężko by było o ten kolor, a szkoda, bo jest bardzo ładny i przychodzi mi na myśl dużo różnych połączeń kolorystycznych. Szkoda, że robi się na tyle zimno, że muszę go ukrywać pod płaszczami.
Sweter - Bon Prix
Spodnie, bluzka - H&M
Buty - New Yorker
Torebka, naszyjnik - Primark
Bransoletka - Bijou Brigitte
Zegarek - Fossil
Manchmal ist die Tatsache, dass es fast in jedem Laden nur modische Sachen gibt, ganz nützlich. Zufällig erwirbt jeder ein Paar Hits der Saison beim Einkaufen. So war es mit der Strickjacke. Noch ein Jahr her würde es schwer sein ein Strickjacke in solcher Farbe zu bekommen. Und schade, weil das eine sehr schöne Farbe ist in mir momentan viele Farbkombinationen mit ihr in den Sinn kommen.
Strickjacke - Bon Prix
Hose, Bluse - H&M
Schuhe - New Yorker
Tasche, Halskette - Primark
Armband - Bijou Brigitte
Uhr - Fossil
Sometimes the fact, that in every store there are mostly fashionable items, is good. If You want or not, You will buy some fashion hits during Your shopping. Like this sweater. A year ago it would be hard to find a sweater in that colour. I think this is a very beautiful colour and I have a lot of combination ideas in my mind right now.
Sweater - Bon Prix
Pants, blouse - H&M
Shoes - New Yorker
Bag, necklace - Primark
Bracelet - Bijou Brigitte
Watch - Fossil










Nach vielen Telefonaten, dem enthalten des Routers, dem feststellen, das ein Splitter und ein Kabel fehlen, dem Ebay durchstöbern um eins zu finden (und nicht wieder tagelang auf die Lieferung warten), noch mehr Telefonaten, haben wir endlich Zugang zum Internet (yay!). Endlich kann ich alles normal benutzen. Ich freue mich super.
Po wielu telefonach, otrzymaniu przesyłki z routerem, okazaniu się, że bez niezbędnego kabla i rozdzielacza, szukaniu po Ebayu kogoś kto może to sprzedać, by nie czekać znowu na dostawę nowej części, kolejnych kilku rozmowach telefonicznych.... mamy wreszcie internetu. Nie doceniałam wcześniej, jakim darem jest możliwość otwierania i oglądania kilku stron na raz, przeglądania zdjęć, które ładują się w sekundy :) Dobrze, że już wszystko wróciło do normy! Wczoraj zrobiliśmy sobie wycieczkę do Köln, głównie po pudełko z DM (które, co się okazało nie dotarło, mimo powiadomienia mailem) i poczynienia kilku zakupów w Ikei. Sklepów, które zwiedziliśmy okazało się trochę więcej ale przynajmniej zrobiliśmy trochę zapasów i kupiliśmy kupiliśmy kilka niezbędnych rzeczy do domu. Przejechaliśmy nawet pod naszymi "byłymi" oknami, tak dziwnie, że to już nie jest "nasze" :) Ciągle jeszcze mam wrażenie, że jestem na wakacjach, za niedługo się skończą i wrócę do naszego starego mieszkania ;) Pewnie niebawem uczucie to minie, ale mieszkam tu niecałe dwa tygodnie i jeszcze jest tak ciekawie :) Trochę brakuje mi tego, że kilka kroków ode mnie nie ma żadnego sklepu, do którego można szybko podejść jak czegoś zabraknie (najbliższy, który odkryłam jest jakieś 20 min drogi stąd). Przez te dwa lata zdążyłam się przyzwyczaić do kilku niewielkich sklepów blisko mojego bloku (Edeka, Norma, Schlecker), które absolutnie mi wystarczały by kupić wszystko, co było mi potrzebne. Początkowo wolałam jechać raz, czy dwa razy w tygodniu do większego sklepu, później jednak polubiłam codzienne drobne zakupy w tych mniejszych (dzięki czemu w końcu odkryłam dlaczego w Niemczech żaden hipermarket się nie utrzymał). Myślę, że tutaj do wszystkiego też się przyzwyczaję, ale na razie jest dziwnie.

















