Dank diesem Top liebe ich endlich den Sommer!

Yours Clothing Große Größen Plus Size Fashion Blog

deutsch
polski
... In meinem Haus wohnen ein paar richtig merkwürdige Nachbarn. Nicht alle natürlich doch manche sind schon schräge Vögel. Es gibt z. B. einen, der ständig alle Zetteln, Bescheide, Benachrichtigungen usw. gründlich durchliest, um anschließend mit einem Kugelschreiber Fehler unterstreicht oder "-innen" dazu schreibt, wenn jemand nur die maskuline Version eines Wortes schreibt (z. B. Liebe Mitbewohner). Er/sie schreibt auch ab und zu Kommentare, wie z.B. die Ruhezeiten der Hausordnung bewahren, falls jemand so aufmerksam ist und auf die Haustür einen Zettel anklebt, dass sie renovieren wird und schon jetzt sich bei allen entschuldigt. Nach diesen Bemerkungen bezweifle ich, dass noch jemand je uns warnen wird, falls er renovieren möchte. Meine Nachbarn lieben es sich anonyme Zettel zu hinterlegen in denen man ordentlich jemanden beschimpft oder nett darauf hinweist, dass man seinen Balkon gefälligst putzen soll (obwohl der Balkon leer und sauber ist). Letztens hat es mich auch erwischt, denn ich muss jemanden provoziert haben, indem ich bei den WM Spielen für eine 1,5 Stunde unsere polnische Flagge aufgehängt habe. Seitdem hat jemand ein Problem mit mir und mithilfe des Hausmeisters versucht er mich zu ärgern. Auf ein mal stören meine Blumen auf dem Geländer, die eigentlich jedes Jahr dort hängen. Das alles natürlich geheim und anonym :) Tja, leider kann ich die Tatsache, dass ich in Polen geboren wurde nicht rückgängig machen und versuchen darüber zu lachen.

Letztens habe ich einen Text hier auf dem Blog verfasst, übers dick sein, die Mode, das Fernsehen usw. Ich habe echt tolle Kommentare bekommen (die meisten leider in Gruppen auf Facebook) aber es gab auch viele Stimmen, die es nicht begreifen wollten, dass man in seiner Nicht-Muttersprache nicht so viele Synonyme kennt, die das eine oder andere etwas "leichter" klingen lassen. Ich möchte mich dafür noch mal entschuldigen und um Geduld bitten. Eines Tages, hoffentlich, werde ich so gut schreiben, wie ihr :) Es ist manchmal nicht so leicht, als Ausländer in einem anderem Land zu wohnen aber es ist auch spannend! Und ich empfinde Deutschland als meine Heimat und freue mich jedes Mal von meinen Reisen hierher zurückzukommen :)
...
Jetzt mal aber zum Titel! Der ist nämlich nicht ohne Grund entstanden! Ich habe euch ja ziemlich oft gejammert, wie sehr ich den Sommer nicht mag. Zum einen die hohen Temperaturen, die mich so leicht außer Gefecht setzten. Dazu kommt noch die Tatsache, dass man sich ziemlich leicht anziehen muss, wenn man in der Sonne nicht kochen möchte. Ich denke im Vergleich zu meinen Sachen für den Herbst oder Frühling hatte ich nicht besonders viele Kleidungsstücke auf dessen Tragen ich mich besonders freuen würde. Bis mir dieses Top in die Hände gefallen ist!

Diesen Sommer hatte bisher etwas mehr Erbarmen mit uns, denn nach jeden paar Tagen gab es eine Abkühlung. Sogar jetzt, wenn ich diese Worte an euch schreibe, ist es draußen düster und kühl. Doch dieses Jahr habe ich ein paar echt tolle Fange gemacht, was Sommerkleidung betrifft und ich freue mich auf jeden warmen Tag. Das hier getragene Top ist eins meiner absoluten Lieblinge und ich denke, dass ich wahrscheinlich wisst warum. Ich liebe diese weite Schnittform, die etwas an ein Kleid erinnert. Dank der Tatsache, dass es von Hand gefärbt ist, sieht es ein bisschen, wie ein exotisches Mitbringsel aus. Das Teil ist einfach Sommer pur und ich konnte endlich entspannen und nicht daran denken, ob man hier oder da etwas sehen kann ;) Die regulierbaren Träger erlauben es so einzustellen, dass meine Unterwäsche meine Sache bleibt :). Klingt doch selbstverständlich, ist es aber nicht. Ich hasse es, wenn Tops so tief ausgeschnitten sind, dass man hinten oder an den Seiten erkennen kann, für welche Unterwäsche ich mich an diesem Tag entschieden habe.

Die Hose ist auch eine Top-Entdeckung, bisher habe ich nur ziemlich kurze Shorts getragen, doch nicht immer ist mir danach so viel "Bein" zu zeigen. Außerdem verschwand die ganz kurze Hose unter dem Top und es sah ein bisschen, als hätte ich ein zu kurzes Kleid an. Nicht die Größe oder der Schnitt zählt, Proportionen sind alles!

Die Schuhe habe ich Ende letzten Sommer gekauft, etwas zu spät den wirklich konnte ich sie nur ein mal tragen, dann war es einfach zu kalt. Jetzt tobe ich mich mit ihnen richtig aus und genieße es, wenn sie in der Sonne leicht rosa schimmern. Wie eine Meerjungfrau! :) Meine Tasche ist ein Mitbringsel von meiner Reise nach London Ende Mai, da passt eine Menge rein und ich kann sie Quer tragen, was mir wichtig war und was ziemlich schwer zu finden ist bei runden Korbtaschen.

Ich hoffe, dass bei euch das Wetter etwas besser ist als hier bei mir. Doch wenn ich mir den Wetterbericht so anschaue, darf ich mich auf meine Sommerkleidung schon morgen oder übermorgen freuen! Habt noch eine schöne Woche!
... W moim bloku mieszka kilka naprawdę dziwnych sąsiadów. Nie wszyscy, ale niektórzy są naprawdę ponadprzeciętnymi dziwakami : ) Wśród nich jest np. jeden, który z ogromną dokładnością czyta wszelkie wywieszone pisma, zawiadomienia, czy informacje. Następnie bierze długopis i pieczołowicie podkreśla wszelkie błędy, nawet te gramatyczne, na marginesie objaśniając, dlaczego to jest źle. W zasadzie przyczepia się o wszystko, a jeśli ktoś w swoim piśmie zwraca się do czytających jedynie formie męskiej to już w ogóle! W Niemczech podczas zwracania się do ludzi należy to zrobić dla obu płci, nie można napisać np. "drodzy sąsiedzi" tylko "drodzy sąsiedzi i sąsiadki". Gdy ktoś zapomni o tej formie, ów sąsiad na pewno będzie czujny i zrobi odpowiedni dopisek. Gdy jedna z naszych sąsiadek wywiesiła kartkę, że zamierza remontować za co z góry przeprasza, jeśli będzie głośno (takie informacje to rzadkość i świadczą tylko o uprzejmości remontującego), ktoś oczywiście złośliwie dopisał, że ma pamiętać o godzinach ciszy ustalonych w regulaminie. W efekcie zrobił się z tego niezły dialog, który porządnie zdenerwował miłą sąsiadkę. Nie sądzę, by po takich pisemnych docinkach ktoś kiedyś jeszcze chciał innych o czymkolwiek dobrowolnie informować. W każdym razie sąsiedzi wręcz uwielbiają anonimowo się porządnie zbesztać lub "uprzejmie" zwrócić uwagę. Mojego bezpośredniego sąsiada do czerwoności zdenerwowała naklejona karteczka na drzwi, że ma posprzątać swój balkon. Akurat z mojego balkonu widzę jego i mogę potwierdzić, że jego balkon jest absolutnie pusty. Nie mam pojęcia, czy to jakaś narodowa cecha Niemców, nie mieszkam tu zbyt długo. W Polsce często zmieniałam adres i nigdy czegoś podobnego nie słyszałam. Zresztą wydaje mi się, że Polacy wolą zająć się swoimi sprawami, podczas, gdy Niemcy uwielbiają wyszukiwać nieprawidłowości u innych i się oburzać :)

Ostatnio i mnie się oberwało. Gdy Polska grała jeszcze na mistrzostwach, pozwoliłam sobie na wsparcie naszej "dzielnej" drużyny, wywieszając na balkonie na czas gry naszą flagę. Za każdm razem się wzruszam, gdy widzę tu jakieś objawy polskości (choćby poprzez wywieszanie flag podczas meczy) i chyba chciałam, by ewentualnie jakiś Polak poczuł, że jest nas więcej. W każdym razie nie wiedziałam, że tak szybko tego pożałuję! Dwa dni później dowiedziałam się, że anonimowy sąsiad żąda, bym zdjęła z balkonu moje doniczki, które wiszą tam już od lat. Jest uparty i "za pomocą" Hausmajstra, czyli tego gościa, który zajmuje się wszystkim w danym bloku, nie daje mi żyć i grozi skargą. Cóż.

Ostatnio napisałam dość spory kawałek tekstu tu na blogu o tym, jak to jest być grubym, jak telewizja nas spostrzega i jak to w ogóle jest z tą modą. Dostałam dużo pozytywnych komentarzy (niestety bardziej na "branżowych" grupach fejsbukowych ), ale niestety znalazło się też sporo osób, które miały pretensję, że artykuł był źle napisany, że źle dobrałam słowa, że miał nie taki wydźwięk, jakby sobie tego życzyły. No niestety nie mieszkam tu na tyle długo by znać tyle synonimów, by moje posty był tak lekkie, jak się tylko da. Nie wymażę ze swojego życiorysu faktu, że urodziłam się w Polsce. W każdym razie w Niemieckim jest taki zwrot "życzę sobie" i Niemcy go strasznie często używają :)
...
Ale ja w zasadzie nie o tym chciałam pisać ;) Chciałam napisać, że mój tytuł wcale nie jest przypadkowy. Dla nie znających języka tytuł w języku polskim brzmi: dzięki temu topowi wreszcie lubię lato. No bo w zasadzie tak jest. Nie przepadam za latem, raz, że temperatury mnie wykańczają, a dwa nie mam zbyt wielu ubrań, dzięki którym chętniej bym wychodziła na zewnątrz. Wiecie jak to jest - latem trzeba się dość skąpo ubierać, jeśli nie jest się zwolennikiem gotowania we własnej skórze. No i (o tym chyba wam już ostatnio wspominałam) wpadło mi niedawno w ręce kilka ubrań, które są jak najbardziej warte tego, by ruszyć tyłek z kanapy i nawet przy wysokich temperaturach zadowolonym paradować przed siebie ;) Top, czy tunika, jak tam kto woli, jest chyba na pierwszym miejscu moich zdobyczy. Jest super szeroki, ale jakimś cudem nie pogrubia, bardzo przewiewny i... można w nim regulować ramiączka. Nie wiem, jak wy, ale ja nie znoszę być zmuszana do ujawniania mojej bielizny, a wiele letnich ubrań jest z tyłu i po bokach tak wycięta, że nie ma się praktycznie wyboru. Otóż tu mam i wybieram, że moja bielizna to moja sprawa ;) Prócz tych wszystkich dobrodziejstw, jakie niesie za sobą krój tej mojej nowości uwielbiam jej kolor. Jest ręcznie farbowana, dzięki czemu właściwie na ziemi nie ma dwóch takich samych ;) Top ma w sobie coś takiego letniego, trochę tropikalnego. Ciężko mi określić dlaczego wydaje się tak bardzo wakacyjny. Nosząc go, czuję się jakbym właśnie była na wakacjach i wskoczyła w coś wygodnego, by posiedzieć na plaży :) Summer in the city!

Spodenki to też fajne odkrycie, w poprzednich latach biegałam w takich, które są bardzo, bardzo krótkie, a nie zawsze mam nastrój na pokazywanie tak dużo "nogi". To lato jest zresztą trochę łaskawsze i po paru dniach upałów, następuje ochłodzenie. Dlatego super krótkie spodenki nie zawsze wyglądają dobrze, zresztą do tego przedłużanego topu nie wyglądały zbyt fajnie, gdyż po nim praktycznie zniknęły i wyglądałam, jak w przykrótkiej sukience. Jest to kolejny dowód na to, że tak naprawdę nie liczy się wysokość, czy szerokość danej osoby, czy kroje ubrań jakie nosi. Właściwe proporcje - to jest klucz do sukcesu!

Buty kupiłam pod koniec zeszłego lata. I to pod samiusieńki koniec, tak, że miałam je w zasadzie tylko raz na sobie i musiały ustąpić miejsca trampkom. Torebka jest nowością, przywiozłam ją w maju z Londynu i nadal jestem nią zachwycona. Wcale nie było łatwo znaleźć okrągłego koszyka z tak długim paskiem, by móc go nosić na ukos. Ale udało się!

Mam nadzieję, że pogoda u was jest trochę lepsza niż u mnie. Pisząc te słowa, patrzę przez okno, gdzie jest zimno, wilgotno i chłodno. Ale w porównaniu do poprzednich lat, cieszę się, że niebawem znowu się ociepli. Życzę wam jeszcze udanej reszty tygodnia!

Yours Clothing Große Größen Plus Size Fashion Blog Yours Clothing Große Größen Plus Size Fashion Blog


Top - Yours Clothing (hier) | Shorts - Kik | Tasche - Accessorize | Schuhe - Birkenstock | Schmuck - DIY | Uhr - Timex


Top - Yours Clothing (hier) | szorty - Kik | torebka - Accessorize | klapki - Birkenstock | biżuteria - DIY | zegarek - Timex

Yours Clothing Große Größen Plus Size Fashion Blog
Yours Clothing Große Größen Plus Size Fashion Blog Yours Clothing Große Größen Plus Size Fashion Blog
Yours Clothing Große Größen Plus Size Fashion Blog
Yours Clothing Große Größen Plus Size Fashion Blog
Yours Clothing Große Größen Plus Size Fashion Blog
Yours Clothing Große Größen Plus Size Fashion Blog
Yours Clothing Große Größen Plus Size Fashion Blog
Yours Clothing Große Größen Plus Size Fashion Blog Yours Clothing Große Größen Plus Size Fashion Blog
Yours Clothing Große Größen Plus Size Fashion Blog
Yours Clothing Große Größen Plus Size Fashion Blog Yours Clothing Große Größen Plus Size Fashion Blog

Plus Size Casual und Sport Mode bei Lidl - Juli 2018

Große Größen Plus Size Fashion Blog Lidl sport fitness

deutsch
polski
Wisst ihr, was mich bei Sportmode am meisten wundert? Sie wird überwiegend für schlanke Menschen angeboten. Wir, die Plus Size Frauen, bekommen doch so oft zu hören, dass ein bisschen Sport uns nicht schaden würde und auch mit etwas Ausdauer verschiedene Probleme lösen kann. Schön und gut. Sagen wir mal, dass wir die Sache so angehen wollen. Doch kann mir mal jemand bitte sagen, wieso es so wenig Sportmode in Größe 50+ angeboten wird? Ich kann es verstehen, dass der eine oder andere meint, dass statt sich wegen der nicht vorhandenen großen Größen in diversen Läden aufzuregen wir mal eine Diät und etwas Sport machen. Doch, wie soll ich das verstehen, wenn in vielen Läden nur schlanke Menschen schöne und moderne Fitnesssachen bekommen? Denkt man, dass wir sowieso kein Sport treiben möchten?

In der letzten Zeit ändert sich das ein wenig und bei Asos kann man interessante Sportsachen in großen Größen bestellen. Wer aber keine Lust hat Online etwas fürs Fitnessstudio zu bestellen, kann nächste Woche am Donnerstag (12.07) einen kleinen Spaziergang zum Lidl machen. Es wird sowohl für Plus Size Frauen, wie auch Herren Sportmode unter dem Stichwort "Funktion trifft Style" angeboten. Funktional sind die Sachen bestimmt, ob etwas Style dahinter steckt ist, meiner Meinung nach, fraglich, aber immerhin! Ich finde es schön, dass Lidl einsieht, dass "größere" Menschen gerne im was anderem Sport treiben möchten als Baumwollshirt und Jogginghose.

Damit ihr eine kleine Übersicht der angebotenen Sachen habt, fertigte ich eine kleine Collage an. Zu den Preisen und Informationen, was Online ist und was in der Filiale auf euch warten wird, findet ihr HIER. Wie ihr die Versandkosten sparen könnt, erfährt ihr in meinem vorherigen Post über Plus Size Mode bei Lidl: Plus Size Mode bei Lidl - Mai 2018. Außerdem könnt ihr sie einmalig sparen, indem ihr euch bei dem Newsletter anmeldet.

Außer Kleidung gibt es natürlich auch ein paar "Helfer", wie Handtücher, Kopfhörer, Trinkflaschen, Gymnastikbälle, Fitnessmatten usw. Die Fitnesssporttücher habe ich in die Collage nicht ohne Grund eingebaut. Ich finde sie klasse, denn sie sind extrem dünn, zusammengefaltet nehmen sie nicht mehr Platz als ein T-Shirt und sind sehr saugfähig. Beim Fitness habe ich sie nicht ausprobiert, aber sie sind eine super Lösung, wenn ich bei meinen Reisen mein eigenes Handtuch mitnehmen möchte. Sie "ziehen"nicht so sehr an den Haaren, wie Frotteehandtücher und "trocknen" sie schneller ab. Ich benutze eins eigentlich nach jeder Haarwäsche, indem ich meine Haare in einen Turban wickle. Das funktioniert richtig gut, zumal die Tücher viel dünner und leichter als die herkömmlichen sind und sich nicht so leicht lösen und vom Kopf fallen. Außerdem trocknen sie in Lichtgeschwindigkeit :).
Wiecie, co w przypadku mody sportowej mnie wprowadza w największe zdumienie? Fakt, że głównie jest oferowana w małych rozmiarach. My, kobiety plus size, nie raz musimy słuchać, ile dobrego by nam zrobiło, gdybyśmy zaczęły uprawiać jakiś sport. No dobrze. Załóżmy, że chcemy wziąć sobie takie rady do serca i zacząć się więcej ruszać. Czy w takim razie może mi ktoś powiedzieć, dlaczego w sklepach jest tak mało sportowych ubrań w rozmiarze 50+? Rozumiem, że wiele osób twierdzi, że zamiast narzekać na brak dużych rozmiarów w sklepach z ubraniami, powinnyśmy przejść na dietę i pójść na siłownię. Tylko, jak mam zrozumieć to, że takie ubrania na siłownie są głównie oferowane dla osób, które w zasadzie jej tak bardzo nie potrzebują? Czy producenci myślą, że jak gruby to już na pewno nie będzie chciał uprawiać sportu?

W ostatnim czasie coś tam się w tej kwestii zmienia, ale raczej nie dużo. Na Asosie można znaleźć trochę ciekawych ciuchów dobrze nadających się do wszelkiej aktywności fizycznej, ale nie wszyscy chcą zamawiać on-line i też nie wszyscy od razu muszą mieć markowe rzeczy. Klikając przez oferty Lidla na nadchodzący czas, zauważyłam, że w przyszłym tygodniu będą oferowane ciuchy sportowe plus size. Nie uważam ich za szczególnie piękne, wybór też nie doprowadza do zawrotu głowy, ale zawsze to jakiś początek. Zatem jeśli mieszkacie w Niemczech i takie ubrania sportowe w sumie by wam się przydały, zróbcie sobie w przyszły czwartek (12.07) mały spacer do Lidla.

Dla małego podglądu oferowanych ubrań skleciłam na szybko mały kolaż. Dla dokładniejszych informacji, jak cena i dostępność w sklepie kliknijcie TUTAJ. Panowie również znajdą coś dla siebie. Jak nie płacić za przesyłkę ze sklepu internetowego Lidla dowiecie się z posta Plus Size Mode bei Lidl - Mai 2018. Dla jednorazowej przesyłki za free warto zarejestrować się do newslettera.

Prócz ubrań od tego dnia będą również oferowane małe pomoce sportowe, takie jak ręczniki, słuchawki, butelki, piłki do ćwiczeń, zegarki monitorujące, maty i nawet sprzęty do ćwiczeń. Fitnesowe ręczniki pojawiły się w moim kolażu nieprzypadkowo. Uważam je za świetny wynalazek. Kupiłam je, gdy kiedyś w jakimś hotelu wymagali ode mnie, bym przywiozła własne ręczniki. Takie normalne frotowe zajmowały zbyt wiele miejsca, więc zdecydowałam się na te, które złożone nie zajmują więcej miejsca niż T-Shirt. Od tego momentu używam ich na co dzień po myciu włosów. Nie ciągną tak, jak zwykłe, dużo szybciej suszą włosy i same błyskawicznie wysychają. Dodatkowo są lekkie i zawiązane na głowie w turban nie rozplątują i spadają tak łatwo. To naprawdę świetny wynalazek!

Große Größen Plus Size Fashion Blog lidl funktion trifft style
Seit Montag (02.07) gibt es bei Lidl Plus Size Casual Mode. Dies zu bemerken war nicht so leicht, denn man muss zuerst auf die Sportmode unter dem Stichwort "Jetzt aktiv werden" klicken und nach längerem scrollen erscheint die neuste Plus Size Mode. Etwas merkwürdig zumal die Sportmode gar nicht in großen Größen verfügbar ist. Es tut mir leid, dass ich darüber mit einer gewissen Verspätung berichte, doch ich war im Urlaub. Jedenfalls finde ich es schade, dass Lidl gar nicht auf diese Kollektion aufmerksam macht. Es bringt mich etwas zum Grübeln, muss ich jetzt jede Themenwoche scrollen, egal ob sie für mich interessant ist oder auch nicht, in der Ungewissheit, dass ganz unten etwas Unerwartetes auf mich wartet?

Ich finde manche Sachen sehr interessant und werde mich wohl morgen auf den Weg machen und schauen, wie die offenen Strickjacken in der Wirklichkeit aussehen. Vielleicht bekomme ich die in Braun oder Olive in meiner Größe? Die BH's werde ich wohl wieder ignorieren müssen, denn Lidl, wie viele andere Marken, ist der Ansicht, dass Plus Size Frauen einen deutlich größeren Umfang unter den Brüsten haben, doch der Rest nicht proportional ist und Körbchen D völlig ausreichen ist.

Wieder habe ich eine kleine Collage zusammengestellt, für mehr Informationen klickt auf die Seite von Lidl - HIER. Doch ihr wisst schon - kräftig scrollen bis die Kollektion, die unter den Namen "Für starke Frauen - große Größen" läuft ;).

Wie findet ihr die Sachen? Ist euch etwas ins Auge gefallen?


P.S. Wegen vieler Nachfragen möchte ich eins sicherstellen - dieser Post ist keine Kooperation oder dem ähnliches. Lidl hat mir keinen Cent für diese Verfassung gezahlt, ich bezweifle, dass jemand von diesem Laden überhaupt von meiner Existenz Kenntnis genommen hat :D Ja meine Lieben, es gibt Blogger, die einfach nur so über Neuheiten berichten möchten, damit ihr nicht jede Seite abklappern müsst, um was Nettes zu finden.
Od poniedziałku (02.07) można w Lidlu kupić nową kolekcję plus size. Informuję o tym z małym spóźnieniem, gdyż byłam na urlopie. Mimo to znalezienie informacji na ten temat wcale nie było takie łatwe, gdyż najpierw musiałam kliknąć promocje dotyczące mody sportowej (ale nie tej z dużymi rozmiarami) i długo przewijać aż moim oczom okazała się moda z dużymi rozmiarami. Nie rozumiem, dlaczego nie pochwalili się tym faktem na głównej stronie z tygodniowymi ofertami. Trochę mnie to zdenerwowało, czy to teraz znaczy, że muszę klikać we wszystko, bo a nuż na końcu znajdę coś ciekawego, niezwiązanego w ogóle z głównym tematem?

Myślę, że niektóre rzeczy z tej kolekcji wyglądają całkiem ciekawie. Jutro wybiorę się do Lidla i zobaczę, jak pokazane rzeczy wyglądają na żywo i przy odrobienie szczęścia uda mi się może znaleźć narzutkę w odcieniu brązu lub oliwki. Staniki, jak zwykle, zignoruję, gdyż Lidl, jak wielu innych producentów, uważa, że kobiety plus size są szersze tylko pod biustem, natomiast miseczka D jest zupełnie wystarczająca.

I znowu zrobiłam na szybko mały kolaż tego, co możecie znaleźć w tej kolekcji. Dla więcej informacji kliknijcie ofertę Lidla - TU. Tylko wiecie - najpierw przewińcie porządnie w dół ;).

Jak wam się podobają te rzeczy? Wpadło wam coś w oko?
Große Größen Plus Size Fashion Blog lidl Für starke Frauen

Ist Blogger Mode auch wirklich tragbar? Gleicht dick dumm?

Große Größen Plus Size Fashion Blog kik textilien

deutsch
polski
Wenn ich mir Plus Size Blogs aus aller Welt anschaue, bekomme ich das Gefühl, dass die aktuelle Plus Size Mode ganz anders "tickt" als früher. Als ich noch sehr jung war, hörte ich, wie Frauen in meiner Familie und deren Bekanntenkreis darüber sprachen, was wer tragen sollte. Dies und das lieber bei einem größeren Bauch zu vermeiden, die hat einen kleinen Busen also lieber kein V-Ausschnitt, doch mit etwas Volant wird er üppiger. Sogar ich bekam Ratschläge, wie ich mich gekonnt anziehen kann um meine etwas zu breiten Hüften zu maskieren und die Taille schmaler wirken lassen. Eigentlich sieht man das in jedem etwas älterem Film, wo ein junges Mädchen sagen bekommt, was sie tragen sollte und was nicht um ihren Körper perfekt erscheinen zu lassen. Wie viele Bücher und Zeitungsartikel über die Figurtypen schon verfasst wurden, will ich gar nicht mit zählen.

Wenn ich jetzt diverse Blogs oder Seiten für Plus Size Frauen besuche, sehe ich wunderschöne Frauen (kein Thema!) in engen Jeans, die jede Kurve perfekt betonen, kurze "crop tops" also enge Tops mit freiem Bauch und ähnlicher Kleidung. Hauptsache Eng und Hauptsache man sieht jede kleinste Problemzone. Zum einen kann ich mir schon denken, dass die Frauen in einer bestimmten Weise darum kämpfen nicht ihren Körper unter flatterhafter Kleidung verstecken zu müssen und das der Menschheit es egal wird. Brünette oder Blondine, Größe 56 oder 34 soll ebenso egal sein. Schön wärs.

Es ist irgendwie rührend, wie sehr die Frauen darum kämpfen, damit es endlich keine große Sache ist, wenn man einen großen Bauch hat. Nur manchmal habe ich das Gefühl, dass nicht viele zuhören. Ist euch eigentlich aufgefallen, dass in fast jedem neuen Film oder Serie einer der Hauptdarsteller dunkelhäutig ist? Ich empfinde das als interessantes Manöver, das dazu dient, dass jeder wahrgenommen wird, dass es total egal ist, welchen Farbton deine Haut hat. Wieso werden dann Menschen wegen ihrer Körperform in diesem Jahrhundert noch ganz anders wahrgenommen? Wieso ist eine dicke Filmfigur oft das lustige Dummerchen und warum ist nie eine Plus Size Frau die intelligente, schöne Hauptfigur mir der alle befreundet sein möchten? Warum schlagen auf ihren Anblick Männerherzen nicht schneller? Wieso sind Moderatorinnen auch alle dünn und überhaupt, wieso hat man immer mehr das Gefühl, dass alle zum Teil aus Plastik bestehen. Kann man wirklich so perfekt sein, wie das Fernsehen es uns zeigt?

Das nervt, dass im TV plötzlich alle so wunderschön und perfekt sind und geht man auf die Straße, trifft man richtige Menschen. Wie können sich junge Mädchen, dessen Selbstwert sich erst gerade bildet, sich wohl in ihrer Haut fühlen, wenn sie lauter "Plastikleute" im TV und in den Zeitschriften sehen? Wie soll es einem Jungen nicht peinlich sein sich in seine Plus Size Klassenkameradin zu verlieben, wenn die coolen Typen im Fernsehen sich nur mit Modells zeigen? Das ist doch pure Selbstzerstörung.

Doch zurück zu der gezeigten Plus Size Mode. Wie gesagt, ich sehe immer öfter Frauen, die sehr enge Kleidung tragen und den anderen zurufen, dass es okay ist. Schön wäre es, denke ich mir manchmal. Ich finde es klasse. Doch eine Lady in Größe 56 mit engen Leggings und Top wird einfach noch zu oft auf der Straße missbilligend angeschaut. Es wäre einfacher, wenn alle mitmachen würden. Nicht nur die XXL Damen, alle.

Was mir noch oft aufgefallen ist - vielleicht habt ihr es auch bemerkt? So viele zeigen, wie cool es aussieht sich das Shirt in die Hose oder Rock zu stecken, doch wieso lassen sich so wenige von hinten oder von der Seite fotografieren? Wieso trotz dieser verrückten Mode bei den Blogger um die Wette sich anziehen, sieht man ständig auf der Straße normale Outfits? Shirt, Hose, Sneaker und eine Tasche. Das wärs. Keine üppigen Plissees, keine kurzen Oberteile oder Schuhe mit extrem hohen Absätzen. Ich sehe normale Mode mit ganz gewöhnliche Sachen.

Was wenn jemand diese ganz normale Kleidung im Internet zeigen möchte? Manchmal weiß ich selber nicht, was ich mit mir machen soll. Soll ich all diese verrückten Sachen auswählen, wenn eine Marke mit mir kooperieren will, oder darf ich "ich" sein und ein schlichtes und interessantes T-Shirt wählen, das vermutlich 80% der Straße auch gerne wählen würde? Vielleicht gibt es die eine oder andere Person, die sich gerne von den schlichten Outfits inspirieren lässt in denen man auch problemlos zur Arbeit oder Einkaufen gehen kann?

Muss wirklich alles nur Show sein oder kann es auch einfach, schlicht und ohne große Statements sein?

Wie wäre eigentlich eine Welt, wo jeder den Mut und die Möglichkeit hätte einfach "ich selbst" zu sein. Wo man sich nicht schämen oder verstellen müsste, wenn andere zuschauen, wo man andere Meinungen bei Entscheidungen nicht berücksichtigen bräuchte und man einfach wüsste, dass es okay ist einfach so zu sein, wie man ist.
Gdy tak sobie oglądam blogi plus size z całego świata, dochodzę do wniosku, że ten typ mody zupełnie inaczej "działa" niż kiedyś. Pamiętam zasłyszane rozmowy między kobietami w mojej rodzinie, czy z ich znajomymi na temat tego, jak warto się ubierać. Najlepiej unikać tego, czy owego przy większym brzuszku, mając mały biust lepiej unikać dekoltów w szpic, a te z falbankami dodadzą mu nieco objętości. Później i do mnie trafiały rady, co nosić, by ukryć nieco za szerokie uda, a podkreślić talię. Zresztą co tu szukać małych przykładów. W starych filmach co rusz było mówione, jak się ubierać, by jak najlepiej podkreślić swoje atuty i zamaskować mankamenty. Nie będę już wyliczać, ile na ten temat powstało książek, czy artykułów w gazetach.

Zaglądając na blogi lub strony poświęcone dużym rozmiarom, moim oczom coraz częściej pokazują się panie (przepiękne, a jakże) w niesamowicie obcisłych dżinsach, niepozwalających przeoczyć najmniejszej fałdki, najczęściej w zestawieniu z krótkimi, opiętymi bluzkami, nie raz odsłaniającymi cały brzuch. W zasadzie ostatnio wszystko staje się coraz bardziej opięte - sukienki, sweterki, spódnice. Myślę, że rozumiem, o co w tym wszystkim chodzi. Mnóstwo kobiet walczy z tym, by rozmiar ciała był traktowany, jak coś zupełnie normalnego. Czy brunetka, czy blondynka, czy kobieta o rozmiarze 34, czy 56 - to powinno być tak samo obojętne. Cudownie by było, prawda? Kiedyś kobiety musiały walczyć o prawo do głosowania, były czasy, gdy pokazanie gołej kostki było nie do pomyślenia. Może i w tej kwestii kiedyś będzie zupełnie inne podejście. Ale tylko jeśli o to zawalczymy!

To wzruszające, że tyle kobiet walczy o to, by nie być postrzegane przez pryzmat swojego ciała. Zresztą, co ja mówię! Nie tylko kobiety, wszyscy ludzie chcieliby, by patrzono na nich mniej powierzchownie i by większa sylwetka nie budziła tylu negatywnych emocji. Ale ciągle mam wrażenie, że mało osób w ogóle te poczynania zauważa. Zwróciliście może na to uwagę, że w niemal każdym nowym filmie lub serialu jedną z głównych ról gra osoba ciemnoskóra? To zapewne manewr, byśmy uważali kolor skóry coś tak odmiennego, jak kolor włosów, czy oczu. To, czemu też nie możemy iść dalej i w ten sam sposób patrzeć na inne cechy fizyczne? Dlaczego gruba aktorka gra zazwyczaj boczną rolę i jest zazwyczaj śmiesznym głuptaskiem? Czy kobieta o większym rozmiarze nie może grać głównej roli, być inteligentna, sympatyczna, przepiękna i sprawiać, że męskie serca zabiją nieco mocniej? Czy to naprawdę aż tak abstrakcyjne? Dlaczego wszelkie prezenterki, czy hostessy muszą być tak bardzo chude? Czy też macie wrażenie, że ludzie w telewizji stają się coraz bardziej jakby sztuczni, plastikowi? Czy da się w ogóle być tak perfekcyjnym, jak pokazuje telewizja?

Do naprawdę denerwuje, że w telewizji widzi się tyle wymuskanych postaci, po czym wychodząc na ulicę, spotykam samych zwykłych ludzi. Jak mają młode dziewczyny, których samoocena dopiero co się buduje, czuć się dobrze w swojej skórze, skoro z telewizora, czy gazety patrzą na nie same Barbie? Jak chłopakowi ma nie być wstyd przed kolegami, jeśli zakochał się w grubej koleżance z klasy, skoro ci fajni faceci z telewizji pokazują się tylko z modelkami?

Wracając do mody plus size. Te wszystkie panie w obcisłych ubraniach krzyczą, że jest okay być grubą i ubierać się we wszystko, na co mamy ochotę. Tylko czy cała reszta jest na to gotowa? Wystarczy, że pokażę paru znajomym na Instagramie kobietę w obcisłych legginsach i bluzeczce w rozmiarze 56 i widzę zszokowanie w ich oczach. Jak sprawić, by ci wszyscy szczupli też nas uważali za okej?

Zauważyliście może, że wiele blogerek, czy modelek w gazetach pokazując ubrania w dużych rozmiarach, mówią, że fajnie wygląda, gdy włożymy bluzkę do spodni lub spódnicy, tak naprawdę nigdy nie daje się sfotografować z boku lub z tyłu? I dlaczego w ogóle blogerzy pokazują często tak bardzo zwariowane zestawy, a gdy wychodzę na ulicę, widzę masę ludzi w zwykłych rzeczach: koszulka, spodnie, adidasy i torba. Żadnych plis, falban, czy butów z kosmosu lub na niebotycznych obcasach. Po co zatem jest tak dużo blogów o modzie, którą mało kto nosi?

A co jeśli ktoś chciałby pokazywać te najzwyklejsze ubrania? Można, czy wstyd? Czasami sama nie wiem, co mam ze sobą zrobić. Wskakiwać w zwariowane ubrania, wybierać te najdziwniejsze modele, gdy jakaś firma proponuje współprace, czy zostać wierna samej sobie i wybrać ciekawy prosty T-shirt, na który zapewne 80% kobiet by się też zdecydowało? A może są ludzie, którzy chętnie podejrzą parę inspiracji, w których mogą pokazać się w pracy lub w sklepie?

Jaki byłby świat, gdyby każdy mógł być takim, jakim chce? Gdzie nie trzeba by było się wstydzić albo grać kogoś innego, gdy ktoś patrzy, gdzie nie trzeba by było patrzeć na opinie innych przy swoich wyborach. Gdzie można by było być wielkim, małym, chudym, grubym i nikogo by to nie obchodziło? Co by było, gdyby po prostu można było być w stu procentach sobą i nie przepraszać za to?
English text

Große Größen Plus Size Fashion Blog kik textilien


Shirt - Kik (hier) | Shorts - Kik | Sandalen - Rieker | Tasche - TK Maxx in London | Uhr - Timex | Armband - Evans


Tunika - Kik (tutaj) | spodenki - Kik | sandały - Rieker | torebka - TK Maxx w Londonie | zegarek - Timex | bransoletka - Evans

Große Größen Plus Size Fashion Blog kik textilien
Große Größen Plus Size Fashion Blog Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog kik textilien

Der Sommer kann kommen!

Große Größen Plus Size Fashion Blog Your's Clothing

deutsch
polski
Ich glaube, Sommer ist die Jahreszeit, die ich am meisten befürchte. Viele Plus Size Frauen werden bestimmt jetzt verständlich mit dem Kopf nicken :) Ich mag es kühl und die Hitze gibt mir oft zu schaffen, doch etwas anderes raubt vielen Frauen um diese Jahreszeit den Schlaf. Die Sommerbekleidung. Ja richtig. Es wird zu warm und das kleine Spiel mit den verschiedenen Schichten um dies oder jenes zu verdecken, wird immer schwerer und anstrengender. Sommerkleidung, die gut passt, nicht kneift, nicht zu viel preisgibt, bequem und schön ist, ist nicht immer so leicht zu finden!

Was mich angeht, kann ein neues Teil in dem ich mich schön und wohlfühle ein toller Gute-Laune-Macher sein :) Nicht immer kann man alles, was man gerne hätte, verdecken. Doch man kann so gekonnt mit den Schnitten, Mustern und Farben spielen, dass keiner auf die "Schwachstellen" achtet! Das ist doch ziemlich clever, oder? :)

Ich habe in meinem Titel geschrieben, dass der Sommer jetzt kommen kann. Ja, ich fange mich allmählich an auf die höheren Temperaturen zu freuen, weil ich letztens richtig tolle Fänge in Sache Mode, gemacht habe. Natürlich will ich sie euch nicht vorenthalten und die nächsten Tage einen nach dem anderen zeigen.

Das erste Oberteil, dass ich schon von Anfang an sehr süß empfunden habe, ist dieses karierte Oberteil in Rosa von Yours Clothing. Seit einigen Jahren ist eine Hemdbluse ohne Ärmel mein Lieblingsschnitt für den Sommer, ich denke, es liegt wohl daran, dass der schöne Kragen alles etwas eleganter macht. Das Shirt gibt es auch in anderen Farben und es war schwer sich zu entscheiden (denn das blaue war auch sehr verlockend).

Was Yours Clothing angeht - hatte ich meinen ersten Kontakt mit dieser Marke in Glasgow, als ich das erste Mal in Schottland war. Ich war überwältigt, als mir klar wurde, dass genau alles im Laden in allen Größen vorhanden ist, egal ob man 44 oder 64 trägt, jeder wird bei jedem Kleiderständer fündig. Das war schon etwas gewöhnungsbedürftig, denn wenn andere Marken Plus Size Mode anbieten, dann eher nur als eine separate Abteilung. Die modernen Schnitte, niedrige und faire Preise empfinde ich als sehr erfrischend und anlockend.

Ich freue mich, dass ich keine große Reise mehr machen muss, wenn ich eine der Filialen persönlich besuchen möchte, denn bald wird die erste Filiale in Deutschland, genau in Dortmund, eröffnet. Wieso nicht zuerst in Bonn, bleibt mir ein Rätsel ;)
Lato nie jest porą roku, na którą czekam z wytęsknieniem. Domyślam się, że wiele kobiet plus size właśnie ze zrozumieniem kiwa głową. Nie lubię upałów, gdyż jestem typem, który lubi chłód. Być może dlatego od lat na wakacje wybieram się na północ. Wielu osobom sen spędza z powiek fakt, że w tą najcieplejszą porę roku trzeba ubrać się trochę lżej. Ciężko przy upale kombinować z warstwami, by zakryć to i owo. A znalezienie ciucha, który byłby piękny i przy okazji dobrze leżał graniczy z cudem.

Gdy mi uda się zdobyć coś, co sprawia, że pomimo małej ilości warstw na sobie czuję się dobrze, cieszę się, jak małe dziecko. Niestety, pod letnimi ubraniami nie zawsze możemy schować to, co byśmy sobie życzyły. Ale zawsze możemy sprytnie manewrować krojami, kolorami i wzorami tak, by skutecznie odciągnąć uwagę od tych trochę mniej atrakcyjnych części naszego ciała. Dobry pomysł, prawda? :)

Tytułu, który znaczy "lato może nadejść" nie napisałam tak o. Udało mi się ostatnio zdobyć kilka ciekawych ubrań na lato, które sprawiają, że i upały nie wydają się takie złe. Ba! Nawet się trochę na nie cieszę. Oczywiście nie zamierzam ich przed wami ukrywać i w następnych postach je przedstawię :)

Pierwszą rzeczą, która od razu skradła moje serce jest widoczna na zdjęciach bluzka w kratkę marki Yours Clothing. Od paru dni taki krój koszulowy bez rękawów jest moim faworytem na letnie dni. Kołnierzyk najskromniejszemu zestawowi zawsze doda odrobinę szyku :)

Jeśli chodzi o markę Your Clothing to po raz pierwszy miałam w nią styczność, gdy zwiedzałam Glasgow, podczas mojej pierwszej wizyty w Szkocji. Byłam w szoku, gdy dotarło do mnie, że w tym sklepie dosłownie wszystko jest dostępne od rozmiaru 44 do 64. Przyzwyczajona do wydzielonych działów dla dużych rozmiarów, początkowo nie bardzo wiedziałam, jak w tym sklepie się poruszać. Ależ to było fajne! Kroje i wzory w tym sklepie okazały się niezwykle nowoczesne (nic dla babć ani cioć wreszcie!) i ceny były naprawdę bardzo przyjazne.

Cieszy mnie fakt, że nie muszę już odbywać dalekich podróży by móc zajrzeć do tego sklepu, gdyż niebawem otwiera swoją pierwszą placówkę w Dortmundzie. Dlaczego nie w Bonn stanowi dla mnie zagadkę ;)

Große Größen Plus Size Fashion Blog Your's Clothing


Shirt - Your's Clothing (hier) | Hose - MS Mode | Schuhe - Adidas | Armband und Tasche - Mitbringsel aus London | Uhr - Deja Vu


Bluzka - Your's Clothing (tutaj) | spodnie - MS Mode | buty - Adidas | torebka i branzoletka - przywiezione z Londynu | zegarek - Deja Vu

Große Größen Plus Size Fashion Blog Your's Clothing Große Größen Plus Size Fashion Blog Your's Clothing
Große Größen Plus Size Fashion Blog Your's Clothing
Große Größen Plus Size Fashion Blog Your's Clothing Große Größen Plus Size Fashion Blog Your's Clothing
Große Größen Plus Size Fashion Blog Your's Clothing
Große Größen Plus Size Fashion Blog Your's Clothing Große Größen Plus Size Fashion Blog Your's Clothing
Große Größen Plus Size Fashion Blog Your's Clothing Große Größen Plus Size Fashion Blog Your's Clothing
Große Größen Plus Size Fashion Blog Your's Clothing Große Größen Plus Size Fashion Blog Your's Clothing

Related posts

 
MOBILE