Manchmal habe ich das Gefühl, dass wirklich jeder Mensch auf der Erde eine schwarzer Daunenjacke für den Winter besitzt, die ihn wegen dieser waagerechten "Segmente", wie einen Regenwurm wirken lässt. Tut mir Leid für diese Bezeichnung, aber dies war mein erster Gedanke als ich das erste mal so eine Jacke sah und werde ihn einfach nicht los :) Nichts für ungut, jeder darf natürlich tragen, was er will und das sollte auch so bleiben :)
Ich liebe diesen Mantel, weil er alles andere als eine schwarze Daunenjacke ist. Er ist eins dieser magischen Teile, das jedes langweilige Outfit momentan aufpeppt. Zumindest ist das so in meinen Augen ;) Außerdem ist er so richtig warm, weil er ja aus Wolle besteht. Jedoch wird alles endlich mal langweilig und erst recht Winteroberbekleidung. Egal, wie wunderschön ich meine Wintersachen finde, kommt gegen März dieses Gefühl, dass ich so richtig genug davon habe. Als erstes kamen die Pullis. Und wenn es wärmer wird kann man sich entscheiden: entweder trägt man den Pulli ohne Jacke, oder man trägt schon leichteres... mit der Jacke. Wie man sieht habe ich mich für das zweite entschieden. Da ich in meiner Garderobe ein Paar Neuzugenge für den Frühling ergattert habe, war das die einzige Möglichkeit sie endlich mal auszuführen :) Ich denke, es wird aber schon höchste Zeit den Mantel in einen "Sommerschlaf" zu legen und ihn mit warmen Strickjacken oder später mit dünnen Jäkchen zu ersetzen. Ich freue mich schon so richtig auf die kommenden warmen Temperaturen! :)
Ich liebe diesen Mantel, weil er alles andere als eine schwarze Daunenjacke ist. Er ist eins dieser magischen Teile, das jedes langweilige Outfit momentan aufpeppt. Zumindest ist das so in meinen Augen ;) Außerdem ist er so richtig warm, weil er ja aus Wolle besteht. Jedoch wird alles endlich mal langweilig und erst recht Winteroberbekleidung. Egal, wie wunderschön ich meine Wintersachen finde, kommt gegen März dieses Gefühl, dass ich so richtig genug davon habe. Als erstes kamen die Pullis. Und wenn es wärmer wird kann man sich entscheiden: entweder trägt man den Pulli ohne Jacke, oder man trägt schon leichteres... mit der Jacke. Wie man sieht habe ich mich für das zweite entschieden. Da ich in meiner Garderobe ein Paar Neuzugenge für den Frühling ergattert habe, war das die einzige Möglichkeit sie endlich mal auszuführen :) Ich denke, es wird aber schon höchste Zeit den Mantel in einen "Sommerschlaf" zu legen und ihn mit warmen Strickjacken oder später mit dünnen Jäkchen zu ersetzen. Ich freue mich schon so richtig auf die kommenden warmen Temperaturen! :)
Czasami mam wrażenie, że na świecie nie ma osoby, która na zimę nie miałaby czarnej puchówki. Takiej z poziomymi segmentami, ciasno opinającymi sylwetkę. Gdy pierwszy raz zobaczyłam kurtkę tego typu, pomyślałam, że wygląda się w niej jak dżdżownica. Im dłuższa ta kurtka, tym bardziej człowiek mi takie stworzenie przypomina. Nic niestety na to skojarzenie nie poradzę :)
Dlatego tym bardziej doceniam mój płaszcz, który stanowi absolutne przeciwieństwo takiej kurtki :) Należy do tych ubrań, które ubrane na najnudniejsze zestawienie natychmiast je "podbija". Przynajmniej ja w to wierzę :D Jest też oczywiście bardzo ciepły, co zawdzięcza temu, że jest zrobiony z wełny. Nie ważne, jak piękne by nie było moje zimowe odzienie, gdzieś w okolicy lutego, czy marce mam go powyżej dziurek w nosie :) Najpierw "obrywa" się swetrom, a później, po paru tygodniach przychodzi kolej na kurtki i płaszcze :) Jednak, gdy robi się już trochę cieplej ma się wybór i albo nosi się grube swetry "bez niczego" albo zimowe okrycie z lżejszym "spodem". Ja tym razem zdecydowałam się na drugą opcję, gdyż wpadło mi w ręce kilka wiosennych nowości, które mogłam nosić tylko z czymś cieplejszym. Niebawem zamienię płaszcz na cieplejszy sweter, jako okrycie wierzchnie, a później to już tylko cieńsze kurtki, aż całkiem będzie można z "czegoś na" zrezygnować. Cieszę się już na cieplejsze dni :)
Dlatego tym bardziej doceniam mój płaszcz, który stanowi absolutne przeciwieństwo takiej kurtki :) Należy do tych ubrań, które ubrane na najnudniejsze zestawienie natychmiast je "podbija". Przynajmniej ja w to wierzę :D Jest też oczywiście bardzo ciepły, co zawdzięcza temu, że jest zrobiony z wełny. Nie ważne, jak piękne by nie było moje zimowe odzienie, gdzieś w okolicy lutego, czy marce mam go powyżej dziurek w nosie :) Najpierw "obrywa" się swetrom, a później, po paru tygodniach przychodzi kolej na kurtki i płaszcze :) Jednak, gdy robi się już trochę cieplej ma się wybór i albo nosi się grube swetry "bez niczego" albo zimowe okrycie z lżejszym "spodem". Ja tym razem zdecydowałam się na drugą opcję, gdyż wpadło mi w ręce kilka wiosennych nowości, które mogłam nosić tylko z czymś cieplejszym. Niebawem zamienię płaszcz na cieplejszy sweter, jako okrycie wierzchnie, a później to już tylko cieńsze kurtki, aż całkiem będzie można z "czegoś na" zrezygnować. Cieszę się już na cieplejsze dni :)
I really love this coat. It is one of this pieces, that worn on a very simple outfit, immediately makes it more interesting. At least in my eyes ;) Except of that, it is really warm because its made of pure wool. But to say the truth, no matter how much I adore a winter piece, about February or March I just can't look at them any more. I want to wear other things, much more lighter. But when it gets just a little bit warmer you ether can wear just a warm pullover of something lighter with your warm winter coat. This time I chose the second option. Actually it was the only option for me, because I got some new spring pieces and wanted to wear them so badly! But I am sure that soon I can replace my coat with a warm cardigan and later even with something much more lighter. I so excited about coming spring and the warm temperatures! :)
Mantel - Long Tall Sally | Hose - MS Mode | Shirt - Kik | Schuhe - Rieker | Halstuch - Mango
Płaszcz - Long Tall Sally | spodnie - MS Mode | koszulka - Kik | buty - Rieker | chustka - Mango
Coat - Long Tall Sally | pants - MS Mode | shirt - Kik | boots - Rieker | scarf - Mango