Juli ist für mich und meinen Mann ein ganz spezieller Monat, wir haben dann nämlich unseren Hochzeitstag. Weil es für uns etwas sehr spezielles ist und wir uns immer noch darüber freuen, dass wir verheiratet sind versuchen wir jedes Jahr diesen Tag speziell zu feiern. Wenn es geht verreisen wir gerne. Dieses mal ging es nach Belgien, wo wir fast eine Woche verbrachten. Am Hochzeitstag ging es nach Brüssel. Diese Stadt wollten wir uns schon immer ansehen.
Wir hatten Glück, die Woche zuvor und später regnete es. Doch in dieser Woche schien die Sonne und es war richtig Heiß. Die Hitze machte unseren Ausflug etwas mehr anstrengend doch wir gingen es ruhig an. Wir Sachen uns den wunderschönen alten Markt an und tranken dort Eiskaffee, sind durch die historischen kleinen Gassen spaziert und gingen noch auf die Einkaufsmeile, wo wie uns ein Paar Souvenirs mitgebracht und was gegessen haben.
Viel Fotografiert habe ich nicht, ich wollte mich auf die Anblicke konzentrieren. Dennoch habe ich ein Paar Bilder mitgebracht. Viel Spaß beim schauen :)
Wir hatten Glück, die Woche zuvor und später regnete es. Doch in dieser Woche schien die Sonne und es war richtig Heiß. Die Hitze machte unseren Ausflug etwas mehr anstrengend doch wir gingen es ruhig an. Wir Sachen uns den wunderschönen alten Markt an und tranken dort Eiskaffee, sind durch die historischen kleinen Gassen spaziert und gingen noch auf die Einkaufsmeile, wo wie uns ein Paar Souvenirs mitgebracht und was gegessen haben.
Viel Fotografiert habe ich nicht, ich wollte mich auf die Anblicke konzentrieren. Dennoch habe ich ein Paar Bilder mitgebracht. Viel Spaß beim schauen :)
Lipiec jest dla mnie i mojego męża wyjątkowym miesiącem. W tym miesiącu parę lat temu wzięliśmy ślub. Ponieważ nadal cieszymy się z tego faktu (;)) staramy się spędzić ten dzień wyjątkowo. Zazwyczaj gdzieś wyjeżdżamy. W zasadzie jeszcze nie spędziliśmy żadnej rocznicy w domu :) Tym razem pojechaliśmy na tydzień do Belgii, a ten konkretny dzień spędziliśmy w Brukseli.
Mieliśmy szczęście, tydzień przed i po naszym wyjeździe padał deszcz. Trafiliśmy na upalny okres, który trochę utrudniał eksplorowanie miasta ale jakoś się udało :). Wypiliśmy kawę na przepięknym rynku, przechadzaliśmy się historycznymi uliczkami i na koniec zjedliśmy obiad i odwiedziliśmy parę sklepów na brukselskiej ulicy zakupowej.
Miasto jest przepiękne, pełne zabytków i dzieł sztuki. Ciekawe jest to, że wielu miejscach nowoczesna sztuka spotyka się z historycznymi budowlami. Interesujące wydaje się to, że co kawałek miasto wygląda zupełnie inaczej (inny chodnik, inne budynki dookoła, większa/mniejsza przestrzeń). Jest bardzo klimatycznie!
O Brukseli nie będę się rozpisywać, za to polecę świetnego bloga mojej koleżanki Agnieszki, która mieszka w Belgii - http://laviolettee.blogspot.com. Aga ma niesamowity styl pisania. Po części jej blog jest blogiem o ciuchach, ale bardzo często pisze o Belgii i nie sposób wtedy przerwać czytania. Jest dużo informacji podanych w bardzo przyjemny sposób.
Dużo zdjęć nie zrobiłam, chciałam się skupić na tym, co oglądam. Mimo to życzę przyjemnego oglądania mojej garstki zdjęć :)
Mieliśmy szczęście, tydzień przed i po naszym wyjeździe padał deszcz. Trafiliśmy na upalny okres, który trochę utrudniał eksplorowanie miasta ale jakoś się udało :). Wypiliśmy kawę na przepięknym rynku, przechadzaliśmy się historycznymi uliczkami i na koniec zjedliśmy obiad i odwiedziliśmy parę sklepów na brukselskiej ulicy zakupowej.
Miasto jest przepiękne, pełne zabytków i dzieł sztuki. Ciekawe jest to, że wielu miejscach nowoczesna sztuka spotyka się z historycznymi budowlami. Interesujące wydaje się to, że co kawałek miasto wygląda zupełnie inaczej (inny chodnik, inne budynki dookoła, większa/mniejsza przestrzeń). Jest bardzo klimatycznie!
O Brukseli nie będę się rozpisywać, za to polecę świetnego bloga mojej koleżanki Agnieszki, która mieszka w Belgii - http://laviolettee.blogspot.com. Aga ma niesamowity styl pisania. Po części jej blog jest blogiem o ciuchach, ale bardzo często pisze o Belgii i nie sposób wtedy przerwać czytania. Jest dużo informacji podanych w bardzo przyjemny sposób.
Dużo zdjęć nie zrobiłam, chciałam się skupić na tym, co oglądam. Mimo to życzę przyjemnego oglądania mojej garstki zdjęć :)
July is for me and my husband an important month. This month, a few years ago we got married. Because we are still happy about that fact we try to celebrate that day. Usually we try to travel in these days. This time we went to Belgium and we spent our wedding anniversary in Brussels.
We were lucky because it rained the week before and after. On that day it was very hot what didn't make our city trip easier. We drunk ice coffee on the market, walked through the historical alleys and had dinner and made some shopping on the shopping street.
I think Brussels is a special place where history meets modern art on every corner. I didn't made a lot of pictures, I wanted to concentrate on the city. Here are the few I made:
We were lucky because it rained the week before and after. On that day it was very hot what didn't make our city trip easier. We drunk ice coffee on the market, walked through the historical alleys and had dinner and made some shopping on the shopping street.
I think Brussels is a special place where history meets modern art on every corner. I didn't made a lot of pictures, I wanted to concentrate on the city. Here are the few I made: