Showing posts with label Różowa torebka / Rosa Tasche / Pink bag. Show all posts

Showing posts with label Różowa torebka / Rosa Tasche / Pink bag. Show all posts

Als es noch warm war

Große Größen Plus Size Fashion Blog
polski
deutsch
english
Wiem, że zdjęcia mogą trochę denerwować. Dla uspokojenia dodam, że były robione jakieś 2 tygodnie temu jak wiosna przypominała wiosnę. Obecnie jest zimno, ponuro i co chwila pada :(
Ich weiß, dass die Fotos etwas nerven können. Ich kann nur sagen, dass sie vor ca. 2 Wochen gemacht wurden als Frühling noch wie Frühling aussah. Mittlerweile ist kalt und düster geworden und es regnet die ganze Zeit...
I know, the pictures are a little sad but all I can say is they were taken about two weeks ago when spring looked like spring. Now it is cold, gloomy and it is raining all the time...
Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog

Sukienka - H&M; getry - KiK; torebka - Reserved; sandały - Rieker; zegarek - Fossil
Kleid - H&M; Leggings - KiK; Tasche - Reserved; Sandalen - Rieker; Uhr - Fossil
Dress - H&M; leggings - KiK; bag - Reserved; sandals - Rieker; watch - Fossil

Trip to Cologne

świat asi

polski
deutsch
english
Dzisiaj miał być post na troszkę inny temat, ale jego realizacja się przedłużyła więc dodaję na razie coś innego. Zestaw z wycieczki do Köln, czy Kolonii (dostałam już "cynk", że nie wszyscy kojarzą zależność między tymi miastami). Przed wyjściem była wspaniała pogoda, później wszystko się zmieniło i zmokłam jak kura! Spodnie i kurtka są na szczęście z szybkoschnącego materiału, więc nie było tak źle!
Jak widzicie czasami lubię wskoczyć w trampki, luźniejsze spodnie i kurtkę i wyruszyć na całodniową wędrówkę :)
Eigentlich sollte dieser Beitrag über etwas ganz anderes sein aber die Vorbereitungen haben ein bisschen länger gedauert als erwartet. Deswegen zeige ich euch ein Paar Fotos von einem kleinem Ausflug nach Köln. Bevor ich das Haus verließ war das Wetter wunderschön. Später hat sich alles geändert, es begann zu regnen und ich wurde ganz nass! Gut, dass die Hose und Jacke aus einem schnelltrockendem Material sind!
Wie ihr sieht mag ich es manchmal ganz lässig :)
Firstly this post should have been about something different. But gathering all the pictures took me longer then I expected so I decided to add something else. This pictures were taken before I went for a little trip to Cologne. Before leaving the house the weather was wonderful. Later everything changed, it begun to rain and I got totally wet! Good that the pants and jacket are made from a quick drying fabric!
świat asi

świat asi

Fall



polski
deutsch
english


Przedwczoraj przeglądając pobieżnie tytuły blogów (jak nie mam czasu czytać to chociaż patrzę kto i co dodał) i w jednym z tych tytułów przeczytałam "outfit na pierwszy dzień jesieni". Czy coś takiego. Co? Jaka jesień? Odbiło? I nagle zrozumiałam, że tak, to już ten czas. Szkoda. To nic, że już wcześniej wiało, padało, ranki i wieczory były cholernie zimne. Ale się jakoś sobie mówiło, jest lato, zaraz pewnie zrobi się znów ciepło. Ale od paru dni faktycznie jest już dużo zimniej, wczoraj wzięłam pudełko i schowałam, na razie tymczasowo, bez wynoszenia (chlip chlip) do piwnicy, moje letnie buty. Będzie mi brakowało wkładania bosej stopy do sandałów lub szmacianych butów i wychodzenia bez pamiętania o kurtce, czy ciepłym swetrze. Coś mi podpowiada, że zrobi się jeszcze na moment ciepło, ale potem koniec. Już od dobrego miesiąca w jednym ze sklepów, w których czasem robię zakupy można kupić ozdoby świąteczne. Wszystko. Szopki, bombki, łańcuchy na choinkę, lampki. Po co? Nie wiem. Spodziewałabym się raczej czarownic, dyń, sztucznych liści itp. Ale cóż :) W każdym razie na zdjęciu jeszcze taki zestaw pół na pół, bo ta sukienka na lato się nie nadaje, jak na mój gust jest trochę za gruba na upały. Zresztą już ją pokazywałam o tu -> KLIK <-
Wytrzymajcie jeszcze trochę, mam jeszcze ze 2 - 3 zestawy i potem już będą jesienne :) Chyba, że lato wróci ;)

Tunika/Sukienka -H&M
Buty - Hunanic
Torebka - Chiński sklep
Zegarek - Fossil

Vorgestern als ich schnell geschaut habe wer was Neues auf meinen Lieblingsblogs geschrieben hat (das mache ich wenn ich keine Zeit habe alle Berichte zu lesen) fiel mir ein Titel der irgendwie so lautete "Outfit für den ersten Tag vom Herbst" auf. Ich dachte mir, ah nööö, was soll das denn? Und dann traf es mir ein, es ist doch der erste Tag vom Herbst. Mann, wie der Sommer schnell verlaufen ist. Schade, so schade. Ich habe gestern einen Karton genommen und mal vorübergehend die Sommerschuhe dort eingepackt, bevor sie in den Keller *wein* gehen. Naja, so ist das schon mal. Damit der neue Frühling kommt, muss erstmals der Herbst und Winter kommen. Übrigens, habe ich schon bemerkt, dass Tedi schon Weihnachtsschmuck verkauft. Wie krass ist das den? Mit Kürbissen, Hexen und künstlichen Blättern hätte ich eher gerechnet. Aber Weihnachtskugeln? Mensch.
Mein Outfit ist jetzt so mehr "Übergangs". Sieht mehr nach Sommer aus, ist es aber nicht. Das Kleid ist meiner Meinung nach 'n bisschen zu dick für heiße Sommertage. Ihr konntet es schon hier sehen -> KLICK <-
Ich zeige noch 2 - 3 Sommer Outfits und dann kommen die für den Herbst. Es sei denn Sommer kommt noch für ein Weilchen :)

Tunika/Kleid - H&M
Schuhe - Humanic
Tasche - chinesischer Laden
Uhr - Fossil


The day before yesterday I was looking through the titles of the new post from my favourite blogs (I do it when I don't have time for reading the whole posts) and I noticed a title where was something like "My outfit for the first day of fall". I thought "what? what does she mean?". And than I got it. It actually was the first day of fall. Sad. Summer has passed so fast. To fast in my opinion. I took all my summer shoes and put them temporary into a box. Later I will have to take them to the cellar.
My outfit is a little bit "transitional". It isn't a typical summer outfit because, in my opinion, the dress is made of an thick fabric. Please hold on, I will show You 2 - 3 summer outfits and than the fall ones will come. Except summer will be back for a while :)

Dress - H&M
Bag - Chinese store
Shoes - Humanic
Watch - Fosil





Old street at midnight



polski
deutsch
english
Nie wiem, co nas podkusiło ale wczoraj około północy postanowiliśmy przejść się na spacer. Na zewnątrz było tak cichutko, noc była dość ciepła i zachęcała na małe przejście się wzdłuż okolicy. Szliśmy normalną drogą, wzdłuż normalnych domów aż nagle trafiliśmy na ulicę, która wydawała się totalnie oderwana od rzeczywistości. Zaledwie kilka kroków od naszego domu znajdowało się miejsce, które wyglądało zupełnie inaczej od wszystkich miejsc dookoła. Ulica wyglądała jakby urwała się z bajki. Cała droga pokryta była starym brukiem, oświetlona latarniami zrobionymi na bardzo stary styl, wzdłuż drogi ciągnęły się domki, które wyglądały na bardzo stare, niemal takie jak pokazują w bajkach. Wielkie bramy, małe okienka, część domków była w charakterystycznym białym kolorze z brązowymi belkami. Przed domkami stały różne ławeczki, doniczki z kwiatami, co kawałek przechodziliśmy koło gospody lub winiarni.. Ciężko mi opisać klimat takie wijącej się, mającej co rusz zakręty, brukowanej uliczki oświetlonej niskimi klimatycznymi latarniami. Początkowo wyglądało to jak jedna z takich stylizowanych na stare lata ulic, które można zobaczyć parkach rozrywki. Ale tam naprawdę mieszkali ludzie :) To niesamowite, że zaledwie rzut beretem ode mnie znajduje się takie miejsce. Muszę tam koniecznie wybrać się z aparatem za dnia i porobić kilka fotek. Mam nadzieję, że przy świetle dziennym to miejsce nie straci na magii :) Poniższe zdjęcia były robione jakiś tydzień temu, gdy pogoda jeszcze była nie za ciekawa i ciągle padało. Na razie jest trochę lepiej, choć nie wiadomo czy to się czasem nie zmieni ;)
Ich weiß nicht was in uns gefahren ist, aber gestern gegen Mitternacht sind wir spazieren gegangen. Die Nacht was ganz ruhig, ganz warm und wir beschlossen endlich mal die Gegend kennen zu lernen. Draußen war es wirklich richtig leise was alles irgendwie geheimnisvoll wirken lies. Wir sind zu einer Straße, die nur wenige Schritte von unserem Haus entfernt ist und konnten unseren Augen nicht trauen. Wir fühlten uns wie in einem Märchen. Die Straße war aus Pflaster, jedes Haus sah aus wie diese von Hunderten Jahren, solche Märchenhäuser, weiß mit braunen Balken oder im Stil noch älterer. Kleine Fensterchen wo noch Licht brannte, Gasthäuser oder Weingut auf jeden Schritt und Tritt. Ich muss unbedingt am hellem Tag noch mal dorthin gehen und dieses Mal meine Kamera mitnehmen um euch diese magische Gegend zu zeigen. Ich hoffe, dass sie am hellen Tag ihre Magie nicht verliert :) Die folgenden Fotos habe ich vor einer Woche gemacht als das Wetter noch schrecklich war und es die ganze Zeit regnete. Mittlerweile ist es schon viel besser geworden, doch wer weiß was noch geschehen kann :)
I don't know what tempted us, but we went for a short walk yesterday about midnight. The night was so still and it was quite warm, so it really invited us for a roam in the neighbourhood. A few steps away from our home, we discovered an incredible street. It looked like we would get ride in a time machine and landed here hundred years ago. Everything looked like in the old times (regarding some cars on the street), old (but renovated) sweet houses, low lanterns and even the street was made from paving stone. We walked along this magical street, passed some rest houses and wineries. It was quiet and peaceful. I promised myself to return there by daylight and take some photos to show you. I hope, during the day it won't lose its magic :) The photos below were taken about a week ago, when it rained all days long. Meanwhile the weather got much better, but no one knows what will happen next :)






Top - C&A
Jacket - C&A
Trousers - Clockhouse
Shoes - Deichmann



Red & pink



Deutsch Huhu! Verzeiht mir bitte, dass es heute so kurz wird. Ich mach mich gleich auf den Weg zu einem Flohmarkt. Mal sehen ob ich da was interessantes finde. Ich muss euch unbedingt über meinen  glücklichen Zufall von gestern erzählen, aber das mach ich ein bisschen später. Ich wünsche euch einen schönen Samstag!

Polski Hej hej! Wybaczcie, że dzisiaj będzie krótko! Wybieram się zaraz na pchli targ, zobaczymy, czy coś ciekawego znajdę. Postaram się jak najszybciej opisać mój wczorajszy szczęśliwy traf, ale to troszkę później. Miłej soboty!





Troisdorf

Deutsch Am Karsamstag wollten wir nicht zu Hause sitzen deswegen beschlossen wir, ganz spontan, irgendwo hinzufahren. Es gab da eine Stadt, die ganz nah Köln, die wir schon lange besuchen wollten aber nie die Gelegenheit dazu hatten. Also, dachten wir uns, dass es keine schlechte Idee wäre sie uns endlich mal näher an zu schauen. Also fuhren wir nach Troisdorf. An Deutschland gefällt mir das, dass sogar in den kleinsten Städten immer so was wie eine kleine Einkaufs Meile  gibt. Auch in Troisdorf haben wir so was gefunden und sind dort ein wenig spazieren gegangen. Dadurch das in jeder kleinsten Stadt es immer wieder die selben Geschäfte gibt kann ich kleine Einkäufe mit der Besichtigung neuer Orte verbinden. Das macht doch total Spaß.
Weil ich nur ein Paar Minuten Zeit hatte um mich fertig zu machen, habe ich nach der selben Tasche (um nicht um zu packen), Schal und Jacke gegriffen, die ich am vorherigen Tag (im Phantasialand) trug.
Die Jacke habe ich mir einen Tag vorm Phantasialand besucht. Als ich überlegt habe, was für so einen Tag richtig wäre anzuziehen ist mir klar geworden, dass ich keine ordentliche Jacke habe. Also fuhr ich am Abend nach H&M und habe diese Parka gefunden. Ich kenne mir leider mit solchen Jacken nicht aus und verbrachte ca. eine halbe Stunde vor dem Spiegel, ich habe immer wieder verschiedene Größen ausprobiert, weil ich nicht wusste wie das überhaupt sitzen sollte. Der Preis war auch nicht überzeugend (60€) aber ich habe mich trotzdem entschlossen diese Jacke zu kaufen. Ich nahm die Größe die ich mir in diesem Laden immer gekauft habe und ging zur Kasse. Und.. ich erlebte eine wunderbare Überraschung, die Jacke war reduziert (was nirgends drauf stand) und das um ganze 50%. Ein Stein viel mir vom Herzen (weil ich immer hin nicht wusste ob ich die gute  Größe genommen habe und für 30€ ist das doch jetzt egal). Aber jetzt kann ich nur sagen, dass die Jacke super bequem war, alles mitgemacht hatte und ich mittlerweile sie anfing zu mögen :)

Polski By w wielką sobotę nie siedzieć na tyłku, czy sprzątać, całkiem spontanicznie postanowiliśmy się gdzieś wybrać. Padło na miasteczko, które jest blisko nas, zawsze chcieliśmy zobaczyć jak wygląda ale nigdy nie było jakoś czasu, Troisdorf. Spontaniczność była tak spontaniczna, że musiałam się wybrać dość szybko, stąd nie kombinowałam za bardzo z dodatkami, chwyciłam torebkę i szal z poprzedniego dnia, do tej samej kurtki. W Niemieckich miastach podoba mi się to, że nawet w tych najmniejszych, które na mapie wyglądają jak totalne wioski, zawsze znajdzie się jakiś deptaczek, wzdłuż którego ciągną się sklepy, sklepiki i kawiarenki. Tak było i tym razem. Różnią się od tych większych miast tylko tym, że gdy jest już popołudnie, centrum powoli zaczyna "wymierać". Dla mnie jest to niesamowicie klimatyczne. Sklepy są pootwierane, a na deptaku rzadko można kogoś spotkać. Nie to, co w Köln, gdzie jeszcze po zamknięciu wszystkiego nieraz trzeba się trochę poprzepychać na głównych ulicach zakupowych. Fajne jest też to, że nie ważne, czy miasto jest maleńkie czy ogromne, na deptakach znajdują się zawsze te same sklepy, dzięki czemu wiem, że mogę sobie nierzadko połączyć poznawanie czegoś nowego z załatwieniem drobnych sprawunków. 
Wybaczcie, że zdjęć jest tak mało, ale nie było za bardzo kiedy ich robić, tym razem się spieszyliśmy, gdyż musieliśmy na konkretną godzinę być w domu. 
Kilka słów jeszcze o mojej kurtce. Dzień przed wyjazdem do Phantasialandu (czyli dwa dni przed robieniem poniższych zdjęć) uświadomiłam sobie, że nie mam kurtki, takiej bardziej porządnej, co ochroni przed wiatrem, w razie czego i przed deszczem i będzie mniej "formalna" niż zwykły płaszcz. W sumie zawsze chciałam mieć parkę ale nigdy nie miałam na nią potrzeby, więc dawałam sobie z nią spokój. Więc w czwartek wieczór poszłam do H&M i znalazłam wspomnianą kurtkę. Przyznam, że mam kiepskie doświadczenie w dobieraniu tego typu "sportowej" odzieży. Niby wiem jaki mam rozmiar, jak powinno leżeć, ale nie byłam pewna, czy wszystko powinno być bardziej dopasowane jak w płaszczu, czy jednak pozostawiać trochę luzu. Przy tym cena o wysokości 60€ i te wszystkie wątpliwości nie zachęcały do kupna. A ja mimo to potrzebowałam czegoś na następny dzień. Zaryzykowałam i .... zostałam mile zaskoczona, gdyż w kasie policzyli mi tylko 30€. Nie mam pojęcia z jakiej okazji, przymierzałam kilka sztuk, na żadnym nie było widać charakterystycznej czerwonej metki z białym napisem 50%. Ucieszyłam się bardzo, a kurtka okazała się niezwykle wygodna. Jeżeli jest ciut przyduża... co tam. Mniejsza miała za krótkie rękawy. No i jest w moim ulubionym, granatowym kolorze :)











It's so warm!!!

Deutsch Gestern war es so wirklich, wirklich warm. Das erste mal konnte ich mir eine Capri Hose anziehen, was mit kurzem Ärmel und raus gehen. Endlich ende mit den vielen Schichten :) Das freut mich sehr :)

Wisst ihr noch als ich über Kleider die ich per Kleiderkreisel ausstelle geschrieben habe? Jetzt habe ich auch Kosmetika ausgestellt (und es folgen noch mehr und noch Schmuck). Ich habe ein Paar polnische Lacke ausgestellt, die super Qualität haben (meiner Meinung nach viel besser als Essence oder p2). Wenn ihr mal Lust habt, dann schaut einfach mal vorbei - KLIK

Polski Wczoraj zrobiło się tak naprawdę, naprawdę ciepło. Włożyłam swoje nowe rybaczki, koszulkę... i mogłam wyjść z domu :) Wreszcie żadnych warstw! Tego najbardziej nie lubię w zimnych porach roku :)  Uwielbiam zakładać lekkie buty na gołe stopy i wczoraj (przedwczoraj też) nadszedł wreszcie ten czas :) Podejrzewam, że jeszcze zrobi się zimno, ale nie mogłam nie skorzystać z wczorajszych temperatur :)





Rotterdam

Ostatnia seria zdjęć z naszej wyprawy do Holandii. Rano poszliśmy na spacer wzdłuż linii brzegu morza. Było cudownie. Ponieważ był już poniedziałek było naprawdę niewiele osób. Słońce schowało się za chmurkami dzięki czemu spacer był naprawdę czymś przyjemnym. Szliśmy w kierunku Hagi, którą było już widać, łącznie z molem, które pokazałam w poprzednim poście.






Spacer w kierunku Hagi. Widać molo, którego nocne zdjęcia pokazywałam w poprzednim poście.



Całe trzy muszelki, które przywieźliśmy tym razem. Nie żeby ich nie było, po prostu z poprzedniego razu mamy ich naprawdę pokaźną kolekcję :)



Zdjęcia z naszego wieczornego pobytu w Rotterdamie. Miasto jest pełne wysokich budynków i drapaczy chmur. Udało mi się znaleźć nawet niewielki Primark, ale o tym innym razem :)


Gdy zobaczyłam te buty od razu zapragnęłam mieć choć jedną parę! Lecz jak dla mnie 170€ to dość nieprzyzwoita cena za taki kaprys :)



Related posts

 
MOBILE