Showing posts with label Panterkowa chustka / Panther Halstuch / Panther Scarf. Show all posts

Showing posts with label Panterkowa chustka / Panther Halstuch / Panther Scarf. Show all posts

Nie tylko widok się liczy / Nicht nur die Aussicht zählt

Polski Z niemałym wysiłkiem ciapnęłam na siebie prosty makijaż, założyłam to, co w szafie było pod ręką i poczłapałam na oglądanie mieszkania. Wspominałam jakoś niedawno, że znalazłam takie z super widokiem na Ren. Jakieś cudowne było wyjście na mróz! Po raz pierwszy od kilku dni mogłam odetchnąć pełną piersią :) Ale nie o tym. Kurcze.. no zawiodłam się. Jak fajna okolica to mieszkanie kiepskie. Jak fajne mieszkanie to dziwna okolica. W tym przypadku mieszkanie było całkiem fajne ale za małe. Jeden duży pokój i dwa maleńkie. Dodatkowo każdy pomalowany na inny kolor (w tym ciemna czerwień), a ja chcę wszystko białe. A warunek jest taki, że mieszkanie przejmuje się jak jest. Przez moment zastanawialiśmy się, co lepsze, czy mieszkanie z fajnym widokiem, w dobrej lokalizacji, a ciasne, czy większe trochę dalej. Wygrał niestety rozum. Domyślam się, że fajny widok znudzi mi się po ok 2 tygodniach, a na ciasne mieszkanie będą kląć cały okres przebywania w nim. Mówi się trudno i szuka dalej.
Ale korzystając z okazji pochodziliśmy troszkę w okolicy wzdłuż rzeki, co zaowocowało w poniższe zdjęcia. Mnie (jeszcze) żywej :)

Deutsch Mit ein bisschen Mühe ist es mir gelungen irgendein Make-up zu schaffen, das erste was im Kleiderschrank hing anzuziehen und zu Wohnbesichtigung zu gehen. Ich habe schon früher berichtet, dass ich eine Wohnung mit Rheinblick gefunden habe. Heute war es so weit, wir konnten die Wohnung besichtigen. Die Blick durchs Fenster war wirklich geil, aber leider nur das. Die Wohnung stellte sich zu klein aus. Komisch dass manchmal Wohnungen mit der selben Fläche so verschieden sind. Diese war nicht so gut geschnitten. Sie hatte ein großes Zimmer und zwei kleine. Dazu war jedes in einer anderen Farbe (sogar eins in dunkel Rot!) und wir müssten uns das selber streichen. Wir hatten schon was zu denken: aber letztendlich stellten wir fest, dass an die Aussicht kann man sich ganz schnell gewöhnen, aber in eine Wohnung, wo kaum war rein passt nicht.
Aber wenn wir schon beim Rhein da waren, waren wir ein kleines bisschen spazieren. Für jemanden der eine verstopfte Nase hat ist die frostige Luft eine große Erleichterung :)  Es sind auch ein Paar Fotos entstanden,  die ich hier hiermit zeige :)







:) :) :)

Deutsch Die folgenden Fotos wurden am vorherigen Sonntag gemacht. Schon ab frühen Morgen konnte man den Frühling ind der Luft fühlen und sie Sonne scheinte so wundervoll. Wir beschlossen auf einen kleinen Spaziergang zu gehen. Von einen kleinen Spaziergang wurde ein größerer, aber es war herrlich. Wir gingen rund um eine große Wiese spazieren und dann in den Wald. Ich hab mich ein bisschen zu warm angezogen, aber das machte mir nichts aus.

Wir haben beschlossen unsere Wohnungssuche wieder zu reaktivieren. Diesmal nur ein bisschen anderes. Erstmal sind wir nach der Suche von Möbeln und Elektrogeräten. Das macht unheimlich viel Spaß. Weil wir viel Zeit haben können wir auf Schnäppchen warten. Eine gute Lösung sind Kleinanzeigen. Dadurch habe ich vor ein Paar Tagen eine Couch von Ikea  (die ich immer schon haben wollte) für 45€ statt 350€  gekauft. Gestern haben wir einen echt schönen und großen Hocker für 20€ ergattert (Normalpreis: über 150€) - und das Dank Ebay. Ich wusste gar nicht das so was so viel Spaß machen kann. Wenn ich schon jetzt eine leere Wohnung hätte müsste ich alles in einem Laden kaufen was es gerade gibt und für einen Normalpreis. In dieser Situation kann ich auf Reduzierungen warten oder schauen was das Internet so zu bieten hat :)   

Polski Zdjęcia są z poprzedniej niedzieli. Od rana w powietrzu było czuć wiosnę i cudownie świeciło słońce. Ubraliśmy się ciepło i wyszliśmy pospacerować dookoła pobliskiej łąki i lasu. Po chwili żałowałam, że ubrałam na siebie tak wiele warstw, gdyż zrobiło się naprawdę bardzo ciepło. 

Ponieważ powoli zbliża się wiosna, wiemy że za niedługo znów zaczniemy szukać mieszkania. Zrobiliśmy sobie na razie przerwę - wszak przenoszenie rzeczy zimą może się nieciekawie skończyć. Do tej pory łamałam sobie głowę jak zorganizować zakup tylu mebli i urządzeń na raz, gdy uda nam się już wynająć puste mieszkanie. To, w którym mieszkamy jest w pełni wyposażone. Początkowo miałam wizję gorączkowego latania po Ikei z kilkoma wózkami wypełnionymi meblami mającymi wypełnić kilka pokoi. Teraz wpadłam na trochę inny pomysł. Postanowiliśmy już teraz zacząć zbierać meble tak, by wynajmując nowe mieszkanie - wszystko już mieć. Oczywiście nie będziemy zagracać obecnego mieszkania nowymi meblami - na to też znalazłam sposób. Myślę, że takie rozwiązanie jest o niebo lepsze, gdyż teraz mogę się spokojnie zastanowić, co mi się tak naprawdę podoba, co jest najważniejsze i gdzie mogę to kupić. Nieocenionymi okazały się ogłoszenia w internecie i sam Ebay, gdzie część mebli, w świetnym stanie można dostać po naprawdę dobrych cenach.  Kilka dni temu wyszperałam (upatrzoną wcześniej w Ikei) kanapę w idealnym stanie za 45€, gdzie nowa kosztuje 350€, a wczoraj pojechaliśmy odebrać wcześniej wylicytowany przepiękny hocker (2 - 3 osobowy) za.. 20€ (miast grubo ponad 150€). Odkryliśmy też, że w okolicy jest pełno sklepów sprzedających meble z drugiej ręki, w świetnym stanie (wiem, bo kupiłam w sobotę regał i wygląda świetnie :)). Nie sądziłam, że wyszukiwanie ciekawych mebli może sprawiać tyle radości. Dzięki kupowaniu z wyprzedzeniem nie muszę w sklepie brać to, co jest za regularną cenę tylko poczekać na dobre oferty w sklepach czy internecie :)









Purple dress once again

Polski Hej hej! Wiecie jak trudno jest w moim mieście znaleźć coś takiego jak zwykła pasmanteria??? Szok! Z każdym dniem przekonuję się coraz bardziej, że Niemcy są sto lat za Murzynami jeśli chodzi o internet. We Wrocławiu nie miałam problemu odnalezienia kilku sklepów tego typu, ba! były całkiem blisko centrum. A tu nic. W jednym centrum handlowym znalazłam taki sklep, a poza tym? Nic!
Mam w szafie dwa swetry, pokazywane tutaj ze dwa miliony razy i już mi się strasznie opatrzyły. Jak je zakładam to wydaje mi się, że wyglądam absolutnie nudno (mimo, że jeden z nich jest fioletowy, a drugi czerwony). No i pomyślałam sobie, że tchnę w nie trochę nowego życia zmieniając im guziki na bardziej kontrastowe. Fioletowemu chciałam doszyć guziki w kolorze fuksji, a czerwonemu w kolorze jasnego różu, albo jakieś kolorowe świetnie współgrające z tym kolorem. Fuksjowe znalazłam w wyżej wymienionej pasmanterii ale albo zbyt duże albo zbyt małe. Przeszukałam E-bay i to samo. Okropność! Ale może mi się jeszcze uda.
Poniższy zestaw był sfotografowany w sobotę, mój mąż dzień wcześniej po wielkich trudach znalazł w Internecie wzmiankę o jakieś pasmanterii, więc postanowiliśmy tam pojechać. Oczywiście informacja była chyba już nieaktualna ponieważ na miejscu niczego podobnego nie znaleźliśmy. Ale poznaliśmy za to nową dzielnicę w mieście. 
Wybaczcie, że zdjęcia są do siebie podobne i niemal przytulam się do ściany garażu ale tego dnia strasznie padało i nie chciałam moknąć. Aha! Nie jestem szalona, nie rozbieram się zimą do zdjęć po prostu zapomniałam w samochodzie płaszcza i musiałam zejść bez niego :) Sukienkę widzieliście już ze sto razy latem. Teraz wystąpiła w wersji zimowej, nie jest typowo cienka więc nie gryzie się z cieplejszym towarzystwem. Udało mi się kupić bluzkę z długim rękawem w bardzo podobnym kolorze do sukienki. Wkładam ją pod nią i dzięki temu nie marznę. Niestety nie widać tego na zdjęciu ponieważ nie chciałam nabawić się przeziębienia :)
Miłego dnia!!!! 

Deutsch Halo! Ihr könnt euch gar nicht vorstellen, wie schwer es ist in Köln ein Kurzwaren Geschäft zu finden. Ich habe eins in einem Einkaufszentrum gefunden, aber leider gab es dort nicht was ich brauchte. Ich bin sehr überrascht, das man in Deutschland im Internet so wenig über Geschäfte finden kann. In Polen versucht das kleinste Geschäft im Internet zu finden zu sein in der Hoffnung mehr Kunden zu haben. Hier braucht man das wahrscheinlich nicht. Irgendwie ärgert mich das, weil ich keine Lust habe durch die Stadt zu marschieren und Ausschau nach gewissen Läden zu halten. Lieber finde ich was im Internet und fahre zur einer bestimmten Adresse. Ich glaube ich muss mich noch an vieles in diesem Land gewöhnen :)
Ich habe zwei Pullis, die ich ganz langweilig finde (obwohl sie in schönen Farben sind - einer in rot und der andere in lila). Ich wollte ihnen ein neues Leben schenken indem ich ihnen z.B. neue Knöpfe annähe. Dem lilanem  wollte ich fuchsia Knöpfe anschaffen und dem roten - hell rosa. Ich habe solche gefunden aber leider waren sie entweder zu klein oder zu groß. Ich habe auch E-bay durchstöbert, aber auch nichts gefunden. Vielleicht gelingt es mir noch, eines Tages...
Die folgenden Fotos wurden am Samstag gemacht, als mein Mann nach vielen Stunden stöbern im Internet eine Information über einen Kurzwaren Laden gefunden hat, beschlossen wir dort hin zu fahren. Natürlich war das Geschäft nicht mehr da, dafür haben wir aber einen neuen Stadtviertel kennen gelernt.
Das Kleid, dass ihr sehen könnt hatte ich schon hundert Mal im Sommer an. Zum Glück ist es nicht aus einem ganz dünnen Stoff und ich kann es gut zu wärmeren Sachen tragen. Ich habe mir eine Langarm Bluse in einer sehr ähnlichen Farbe gekauft und ziehe sie unter das Kleid an. Sieht gut aus und ist auch warm. Das sieht man leider auf dem Foto nicht, ich wollte mich schließlich nicht erkälten. Ich habe keinen Mantel auf, weil ich ihn am vorherigen Tag im Auto vergessen habe um musste nach unten ohne in gehen. 
Ich wünsche euch einen wunderschönen Tag!


Sukienka/ Kleid - Clockhouse XL | Sweter / Strickjacke - C&A | Buty / Schuhe - Deichmann | Chustka / Halstuch - Primark | Torebka / Handtasche - Primark

Red and baby blue

Deutsch Noch vor ein Paar Tagen war es so warm, dass ich normale Ballerinas anziehen konnte. Ich konnte mich endlich von den hohen Schuhen befreien und das machte mich glücklich. Ich mag es offene Schuhe zu tragen, Stiefeln (und co) mag ich richtig ungern tragen. Für einen Moment dachte ich, dass es schon ab jetzt immer wärmer wird. Leider ist es nicht so geschehen weil ab Montag es richtig kalt wurde und ich musste leider nach den wärmeren Schuhen greifen. Eins freut mich trotzdem. Es wird immer heller! Im Dezember war es schon gegen 17 Uhr stockend dunkel. Jetzt um diese Uhrzeit beginnt es erst zu dämmern. 

Polski Jeszcze kilka dni temu było tak ciepło, że mogłam porzucić wszelkie wysokie obuwie i znów chodzić w butach bardziej odkrytych. Bardzo mnie to cieszyło, gdyż lubię jak moje stopy są odkryte najbardziej jak się da. Przez moment pomyślałam, że może już będzie tylko cieplej. Nic jednak bardziej mylnego. Od poniedziałku zrobiło się znacznie zimniej i to na tyle, że musiałam przeprosić się z wszelkimi moimi kozakami. Cóż, przyjdzie mi jeszcze trochę poczekać na cieplejsze chwile. Z radością jednak zauważyłam, że robi się coraz ciemniej. W grudniu o 17 było już całkowicie ciemno, teraz zaczyna się zachód słońca. Jeszcze tylko trochę i znów będę mogła fotografować się na zewnątrz do woli nie czekając na weekend.

Pamiętacie jak jeszcze w tym poście -> klik <- pisałam o butach typu Emu całych w cekinach tylko niestety za 170€? Ostatnio znalazłam te buty, też całe w cekinach złote, srebrne, czarne i czerwone za... 25€. Oczywiście nie są to oryginalne Emu czy UGG ale zawsze coś.. Zaczynam się zastanawiać, czy sobie takich nie sprawić, ale, czy taki typ obuwia jest tak naprawdę dobry dla mnie? I abstrahując już od samego modelu.. jaki wybrać kolor? Może czerwony pod kolor kurtki? 

Dziękuję za miłe słowa odnośnie mojego logo. Tym razem postawiłam na prostotę i zapragnęłam mieć bloga całego w bieli z ewentualnie bardziej kolorowym nagłówkiem. Bardzo się cieszę, że sami zauważyliście zmianę i mi napisaliście o swoich odczuciach na ten temat :)


Kurtka / Jacke - MS Mode | Spodnie / Hose - H&M | Bluzka / Bluse - F&F | Sweter / Strickjacke - Bon Prix | Chustka / Halstuch - Primark | Buty / Schuhe - Deichmann




Nowa kurtka / Neue Winterjacke

Deutsch Ich habe mein Versprechen gehalten und zeige euch nun meine neue Winterjacke. Wie ich schon geschrieben habe, habe ich sie am Freitag gekauft. Gestern (also am Samstag) habe sie ausprobiert. Erstmals ist sie ganz warm, ich werde mal sehen wie sie so ist wenn es Draußen richtig kalt wird. Zurzeit, im Vergleich zum Rest Deutschland ist es ganz warm. Es ist 22 Uhr und mein Fensterthermometer zeigt 10 Grad. Ich finde, dass ich in einem gutem Gebiet lebe, hier ist es wirklich viel wärmer als woanders im Land.  Ich habe letztens so eine Lust ans Meer zu fahren. Ich habe noch nie das Meer im Winter gesehen und würde sehr gerne das Mal nachholen. Jedoch bin ich davon fest überzeugt, dass ich es dieses Jahr nicht mehr schaffe. Vielleicht gelingt es mir im Januar. Ich hätte auch große Lust mir mal andere Städte in Ländern, die in der nähe sind, anzusehen wie sie zu Weihnachten geschmückt sind. Naja, wenn schon dann bestimmt nächstes Jahr. Jetzt wird die Zeit vor Weihnachten wirklich richtig knapp. Dafür ist es mir gelungen alle Weihnachtsmärkte in Köln zu betrachten. Ich war auf dem schönsten beim Dom. Oder, nein, ich glaube der am Alten Markt ist genau so schön. Von dem am Dom habe ich ein Paar Fotos gemacht, vielleicht gelingt es mir noch mal am Altem Markt vorbei zu schauen und auch ein Paar Fotos zu knipsen bevor ich nach Polen fliege.

Nach der Suche nach ein Paar warmen Blusen habe ich bei Takko im Brühl vorbei geschaut. Ich habe euch schon über dieses Takko diesen Sommer berichtet. Ich glaube es ist ein Lagerverkauf. Ich freue mich, dass ich mich entschlossen habe dort hinzufahren weil diese Filiale schon am 23.12 geschlossen wird! Zu diesen Anlass ist jetzt alles 50% reduziert. Ich habe mir dort zwei Blusen, ein Kleid, eine Hose, ein Tuch und einen Gürtel gekauft und dafür nur 25€ bezahlt!
Letztens bastle ich ein bisschen mit meinem Mann rum.  Wir machen neue Element für unser Expedit-Regal aus Ikea. Wir haben viel Spaß, machen Elemente, die ideal zur Einrichtung unserer Wohnung passen, machen war originelles und, am wichtigsten, sparen einen ganzen Haufen Geld, den wir bei Ikea bezahlen müssten wenn wir dessen Original Elemente zum Expedit kaufen wollten.

Wenn es mir gelingt möchte ich gern noch in diesem Monat zu Primark fahren. Ich war auf dessen Internetseite und habe herausgefunden, dass sie weitere Filialen geöffnet haben. Es wundert mich ein bisschen, warum Primark sein Filialen nicht gleichmässig in ganzem Land verbreitet, sondern macht einen Laden neben den anderen (z.B. Essen - Gelsenkirchen - Dortmund). Ich warte bis ihnen einfällt, dass Köln eine ideale Stadt für die nähste Filiale ist :)

Wie gefällt euch eigentlich meine neue Jacke?


Polski Tak jak wcześniej obiecałam, wklejam poniżej zdjęcia mojej nowej kurtki. Kupiłam ją zupełnie nieplanowanie w piątek. W sobotę spędziliśmy trochę czasu poza domem i miałam okazję przetestować na ile jest ciepła. Na razie zdaje egzamin, zobaczymy, co będzie, gdy temperatura spadnie poniżej zera. Nie wiem kiedy to nastąpi. Na razie (jest godzina 22) termometr na moim oknie wskazuje 10 stopni. Myślę, że wybraliśmy idealne miejsce do mieszkania - najcieplejszy region Niemiec :) Chodzi mi ostatnio po głowie pojechanie nad morze, nigdy nie widziałam go zimą. Niestety przed świętami raczej się nie wyrobię, ale w styczniu, kto wie? Ogólnie mam ochotę zobaczyć jak wyglądają miasta w krajach, które mamy niedaleko (Holandia, Belgia) ale w tym roku chyba nam się to już nie uda. Za to ostatnio zwiedziłam już chyba wszystkie jarmarki bożonarodzeniowe w moim mieście i postaram się wkleić kilka zdjęć najpiękniejszego z nich - pod katedrą. Chociaż, nie, myślę, że jest jeszcze jeden, który jest równie piękny, ale zdjęć nie mam. Postaram się jednak przed moim wylotem do Polski tam zawitać i popstrykać dla was kilka fotek.

Wczoraj w poszukiwaniu cieplejszych bluzek odwiedziłam Takko w Brühlu. Wspominałam o nim jakiś czas temu, gdy kupowałam sobie moje granatowe spodnie. Jest to dość specyficzne Takko, gdyż jest tam wszystko z 3 razy tańsze niż w normalnych filiach to i jest wieczna obniżka o 20%. Wczoraj okazało się, że 23 grudnia się całkowicie zamykają i wszystko jest sprzedawane z dodatkową zniżką 50%. Co prawda ciepłych bluzek nie znalazłam ale za to wyszłam z sukienką, dwoma bluzkami,  spodniami w kant, długą chustką i paskiem. I za to wszystko zapłaciłam 25€.

Ostatnio bawimy się z mężem w majsterkowiczów. Tworzymy elementy do naszego Expedita z Ikei, dorabiamy elementy do przedzielania i pudełka. Zabawę mamy przy tym przednią, tworzymy coś oryginalnego, kolorystycznie i typowo idealnie dopasowane do wystroju mieszkania i dodatkowo oszczędzamy dobre kilkadziesiąt euro, które wydalibyśmy w Ikei, gdybyśmy chcieli skorzystać z ich elementów.

Planuję (co z tego wyjdzie? nie wiem) w ciągu najbliższych dni wpaść do Primarka. Gdy zajrzałam na ich stronę internetową okazało się, że otworzyli kilka kolejnych filii. Zastanawia mnie tylko dlaczego miast rozdzielić je w miarę równomiernie po całym kraju otwierają je w miastach bardzo blisko siebie (np. Gelsenkirchen, Dortmund, Essen). Czekam aż w końcu ktoś się połapie, że w Köln też będą mieli niezły rynek zbytu :)


Jak Wam się podoba moja kurtka?




Kurtka / Jacke - MS Mode | Sukienka / Kleid - Takko | Spodnie / Hose - H&M | Buty / Schuhe - Deichmann | Chustka / Halstuch - Primark







Paski + panterka / Streifen + Panthermotiv

Deutsch Falls ihr die Lust hättet meinen Mann Euch vorzustellen, dann versucht Euch einen Mann in der Weihnachtszeit vorzustellen. Also einen der sitzt und in eine Lichterkette eingewickelt ist während er probiert das ganze auszustrecken und ans Fenster hängen. Dieses Jahr hatte mein Liebster den Wunsch eine Netzlichterkette im Fenster zu haben. Er hat sich so eine ausgesucht, die in das kleinste Karton, das man nur finden konnte, eingepackt war. Nein! Sie wurde dort hineingequetscht! Also hat er jetzt etwas Arbeit um dem ganzen eine normale Gestallt zu geben :)
Gestern sind wir ein bisschen durch Köln gewandert, und wisst Ihr was? Es gibt schon ganz viele Weihnachstmärkte! Gott, ich liebe die Adventszeit und vor allem diese Atmosphäre, die in diesen Tagen herscht. Ich habe mir am Weihnachtsmarkt beim Rudolfplatz einen Nikolaus, der vor einem Weihnachstbaum steht, aus Lebkuchen, gekauft. Ich versuche ein Foto davon zu machen und es zu zeigen, bevor er im Bauch meines Mannes verschwindet :)
Das Outfit, dass Ihr auf dem Fotos sehen könnt stammt vom gestrigen Tag. Ich kann mich einfach nichtmal für einen Tag von meinem gestreiften Mantel trennen. Letzens liebe ich es ihn mit anderen Mustern zu kombinieren. Diesmal habe ich das mit einem Panthermotiv, dass auf meinen Schal ist, zusammengetan. Ich denke  dass, das alles ganz gut zusammenpasst. Der Schal hat alle Farben, die ich auf allen anderen Kleidungsstücken trage. Karamel (Schuhe und Tasche), schwarz (Hose und Streifen auf dem Mantel), gelb und orange (auf meinen Armbändern) und grau (der Mantel sieht aus der Ferne wie grau aus). Ich denke das ist das Geheimnis das zeigt, wie man verschiedene Motive so kombinieren kann damit das gut aussieht. 
Ich habe lange nachgedacht ob ich meine schwarze Hose zu Schuhen in Karamelfarbe anziehen soll und die Hose noch in die Schuhe hineintun. Das ist ein bisschen riskant. Man weiss ja, dass wenn man die Beine schlanker aussehen lassen möchte, dan sollte man Schuhe in der gleichen Farbe wie Hosen (bzw. Strumpfhosen) tragen. Ich habe jedoch Schuhe in einer Kontrastfarbe angezogen weil ich denke, dass sie wirklich schön sind und diese Kontrastfarbe aus ihnen einen Hingucker macht. Ausserdem reichen die Schuhe viel niedriger als bis zu dem dicksten Teil der Wade, also, denke ich, bin ich hiermit entschuldigt :)

Polski Jeżeli chcielibyście wyobrazić sobie w tej chwili mojego męża, niech wyobrazi sobie standardowy obrazek mężczyzny przed świętami. Czyli mężczyzna siedzący na krześle, obwinięty lampkami, próbujący je rozplątać. Mój luby wymyślił, że w tym roku powiesi w oknie lampki w formie siatki. Kupił takie, które były do granic niemożliwości wciśnięte i splątane do malutkiego pudełka. Podziwiam go za jego cierpliwość, choć myślę, że gra toczy się tutaj o jego męską dumę. Gdyby nie to pewnie już dawno rzuciłby to w kąt :) A tak, od dobrych dwóch godzin siedzi i rozplątuje. Dobrze, że jutro rano nie musi wstawać do pracy :)
Wczoraj zrobiliśmy sobie wycieczkę po mieście i wiecie co? Wszędzie już się porozkładały jarmarki świąteczne, czyli tzw. Weihnachtsmarkt. Dla mnie oznaczało to plus pięćdziesiąt do szczęścia. Adwent jest moją najukochańszą porą w roku i każdy sposób celebrowania tego sprawia, że gdzieś tam na serduchu robi mi się dużo, dużo cieplej. Kupiłam sobie nawet moją pierwszą pierdółkę z takiego jarmarku - piernikowego mikołaja stojącego przed piernikową choinką. Postaram się cyknąć temu zdjęcie zanim wyląduje w żołądku mojego ślubnego :)
Mam dla Was małą fotorelację z tych jarmarków i w ogóle mojego spaceru po mieście ale umieszczę w najbliższym czasie. Zmniejszanie tych zdjęć zajmuje mi trochę czasu, a chciałam już dzisiaj coś umieścić. Tak więc, poniższe zdjęcia prezentują mój wędrowny strój z wczoraj. Wciąż nie mogę rozstać się choć na jedno wyjście z moim ukochanym paskowanym płaszczem. Mało tego, mam dziką przyjemność łączenia go z innymi wzorami, tym razem padło na panterkę. Myślę, że wyszło dobrze, zwłaszcza, że na szaliku powtarzają się wszystkie kolory elementów stroju, które mam na sobie. Tłem szalika jest szary - czyli w sumie taki kolor ma płaszcz na pierwszy rzut oka (tak naprawdę jest biało czarny), czarne plamki (spodnie i paski płaszcza), karmelowe (buty i torebka), pomarańczowe i żółte (bransoletki). Długo się zastanawiałam, czy w moim przypadku powinnam włożyć czarne spodnie do kontrastujących butów. Wszak takie posunięcie sprawia, że nogi wydają się krótsze i momentami grubsze. Stwierdziłam jednak, że zaryzykuję, gdyż, moim skromnym zdaniem, buty są naprawdę ładne i zasługują na to by je pokazać oraz wręcz sprawić, by rzucały się w oczy poprzez zestawienie z kontrastującym kolorem. Dodatkowo nie kończą się w najgrubszym miejscu nogi, więc nie jest chyba najgorzej :) Mimo istniejącego szaleństwa w modzie wciąż z trudem przychodzi mi zakładanie torebki, która jest z zupełnie innej parafii niż buty. Czasami robię to, specjalnie. Ale, gdy ubieram się bardziej "instynktownie" zawsze sięgam po torebkę, buty i szalik w podobnej kolorystyce. Choć może to nie jest aż takie złe, każdy chyba powinien mieć coś bardziej swojego, coś czego najnowsze "trendy" nie były w stanie mu zabrać :)



Płaszcz / Mantel - MS Mode | Spodnie / Hose - H&M | Apaszka, torebka, bransoletki / Schal, Tasche, Armbänder - Primark | Buty / Schuhe - C&A

















Na koniec chciałabym Wam pokazać zdjęcie robione moim "nowym" obiektywem. Jest to stałoogniskowy obiektym (58mm) ze światłem równym 2. Normalnie takie obiektywy kosztują naprawdę niezłe sumy, ale ja wpadłam na trochę inny pomysł. Zabrałam stary aparat firmy Zenith mojemu tacie, kupiłam odpowiednią przejściówkę (ok 12€) i przełożyłam do mojej lustrzanki obiektyw. Będąc na jarmarku świątecznym, nocą, po raz pierwszy musiałam kombinować z ustawieniami, ponieważ zdjęcia wychodziły... prześwietlone! I to bez użycia lampy błyskowej :)



New camel boots

Deutsch Die folgenden Fotos habe ich heute auf meinem Computer gefunden. Sie sind ca. 2 Wochen alt und ich weiss nicht warum ich sie nicht früher veröffentlicht habe. Iich hatte das erste Mal meinen weissen Pulli an. Erstmals sollte es ein Oversize Pullover werden, doch als ich mich darin sah, stellte ich fest, dass ich ihn in einer oder zwei Grössen kleiner lieber habe :) Ich denke, dass die Grenze zwischen einen Oversize Pulli und etwas, dass gross ist weil es nicht kleiner zu haben ist, sehr dünn ist.
Polski Poniższe zdjęcia zawieruszyły się jakoś na moim komputerze. Są może sprzed 2 tygodni, czyli, gdy za oknem było trochę piękniej. Po raz pierwszy mam na sobie swój pierwszy od dawna biały sweter. Chciałam najpierw mieć oversizeowy biały sweter, ale gdy go przymierzyłam w ogóle mi się nie spodobał. Wiem, że teraz takie rzeczy są bardzo na czasie ale myślę, że granica pomiędzy przydużym swetrem, a takim, który musi być duży bo innego nie ma jest bardzo cienka. W moim przypadku bardziej wyglądało na to drugie. Dlatego wybrałam sweter o rozmiar, czy dwa (nie pamiętam) mniej i oto efekt :)
Dzisiaj buty, które na zdjęciu mam na sobie powędrowały z innymi półbutami do piwnicy. Zobaczę się z nimi dopiero na wiosnę niestety.



Sweter / Pulli - KiK, | Torebka, chustka, naszyjnik i buty / Tasche, Tuch, Halskette u. Schuhe - Primark | Spodnie / Hose - Kappahl | Bransoletka / Armband - Tedi | Zegarek/ Uhr - Fossil







Deutsch Gestern sind meine neuen Schuhe angekommen! Bei C&A dauert es von der Bestellung bis zur Lieferung ewig! Ich habe schon vergessen, dass ich die Schuhe bestellt habe! Doch jetzt sind sie da und ich mag sie sehr! Jetzt kann ich auch meine Karamel Sachen bei kalten Tagen tragen :)
Polski Wczoraj przyszły moje nowe buty! Nie lubię za bardzo zamawiać na C&A bo od zamówienia do dostarczenia do domu mam wrażenie, że trwają wieki. Zdążyłam zapomnieć, że je w ogóle mam!
Bardzo mi się podobają i odtąd będę mogła kontynuować moje zestawy w karmelowych odcieniach nawet w zimne dni :)




Kölner Flohmarkt

Korzystając z faktu, że w niedzielę niewiele się dzieje, pojechaliśmy do centrum na spacer. Trochę się przeliczyliśmy mając nadzieję na spokojny spacer wzdłuż Renu, gdyż miał miejsce tam pchli targ. Nie mam pojęcia, czy jest to wydarzenie, cotygodniowe, czy też nie, ale mam nadzieję jeszcze na niego trafić. Pewna, że wszystko jest pozamykane mieliśmy ze sobą tylko kilka euro na kawę i ciastko na mieście. Szkoda, bo niektóre rzeczy były naprawdę ciekawe.
Dobry obserwator zauważy, że tego dnia miałam na sobie nauszniki. Bałam się trochę o moje uszy po chorobia, a przy rzece nieźle wiało, prócz tego dzień ten był naprawdę zimny. Do zdjęć luźno zwisająca chustka bardzo szybko zmieniła swoje położenie ciasno owijając moją szyję. Kurtka też została zapięta najwyżej jak się dało, a z torebki wyciągnęłam rękawiczki, co widać na czwartym miejscu. Choć, nie jestem pewna, czy to, co mam na dłoniach można śmiało nazywać rękawiczkami skoro całkowicie odkrywają wszystkie palce i ma tylko jedno łączenie pomiędzy palcem wskazującym, a kciukiem.

Am Sonntag, da wir wussten dass an diesem Tag nicht viel los ist, gingen wir auf einen kleinen Spaziergang ins Zentrum. Wir waren ein bisschen überrascht als wir rausfanden, dass am Rheinufer beim Dom ein Flomarkt stattfindet. Schade, dass wir nur ein Paar Euro für einen Kaffe mit uns hatten, weil die Sachen dort echt toll waren. Dieser Tag war wirklich kalt, ich musste meine Ohrenschützer an haben. Die offene Jacke und das leicht umgeworfene Tuch waren nur fürs Foto. Später musste ich meine Jacke schliessen und das Tuch eng um den Hals umbinden.












Najwięcej było ubrań i torebek z "dawnych czasów". Wydaje mi się, że śmiało można to nazwać vintage albo retro. Jeśli się mylę - poprawcie mnie proszę, gdyż nie jestem znawcą w tym temacie :) Podobała mi się czerwona torba widoczna na poniższym zdjęciu. Myślę, że byłaby z niej całkiem stylowa torba podróżna :)

Es gab eine ganze Menge von vintage oder retro Taschen und Kleider. Sieht ihr die rote Tasche auf dem folgenden Foto? Ich denke sie wäre eine hervoragende Reisetasche :)












Spodobała mi się szafka z kolorowymi szufladkami, którą widać na poniższym zdjęciu. Była już trochę odrapana ale bardzo chętnie bym ją odnowiła. Cena mnie jednak trochę przeraziła.. raptem 350€...

Ich habe mich in den Schrank mit den bunten Schubladen einfach verliebt. Doch er kostete glatte...350€.



Żółta torba w kwiaty też niczego sobie, a to lustro... mmm :)

Die Tasche und den Spiegel fand ich auch super :)



Po przejrzeniu całego targu udaliśmy się w kierunku centrum miasta.

Nach der Besichtigung sind wir Richtung Zentrum gegangen.





Na poniższym zdjęciu widać filharmonię. Przed nią jest spory plac, po którym normalnie można chodzić. Trafiliśmy akurat na porę, w której był koncert i kilku ochroniarzy pilnowało by nikt nie przeszedł przez plac. Ponoć deptanie po tym miejscu tworzy wibracje, które nie zakłócają koncerty...



Główny dworzec kolejowy.



I na koniec moja najukochańsza kawa, z syropem karmelowym. Normalnie takiego syropu nie lubię ale ten od Starbucks jest po prostu fenomenalny. Mimo, że kawiarnia ma co chwila nowości nie potrafię nigdy niczego innego zamówić niż latte o tym właśnie smaku :)

Am Ende sind wir bei Starbucks gelandet. Ich liebe deren Karamel Kaffe. Normalerweise mag ich Karamel nicht so, aber deren Karamelsosse ist einfach Spitze!





Related posts

 
MOBILE