Showing posts with label Moda / Mode / Fashion. Show all posts

Showing posts with label Moda / Mode / Fashion. Show all posts

Stare rzeczy na nowo / Alte Sachen neu

Deutsch Als ich heute morgen aufgewacht bin habe ich für einen kurzen Moment gedacht der Frühling sei schon da. Auf mein Gesicht schiente ein helles Licht, durch die Wolken war der blaue Himmel sichtbar und der Thermometer zeigte 14 Grad. Ich bekam glatt Lust zum Leben! :) Ich dachte an den vorherigen Frühling und Sommer und bekam wieder Lust aus dem Haus in Sandalen, ohne eine vierte Schicht Kleider auf sich zu ziehen, zu gehen. Nach einer Stunde ist es wieder grau, dunkel geworden, die Temperatur senkte sich bis zu 10 Grad und es begann zu regnen. Ich weiß, dass es noch zu früh ist, aber ich hätte den Frühling schon so gern. Obwohl, ich muss zugeben, dass dieser Winter gar nicht schlecht ist, ohne Schnee, ohne Frost und die Temperatur geht nicht unter 10 Grad. Ich hoffe der Winter beschließt sich nicht zu mobilisieren und diese Dinge passieren doch nicht mehr :)

Die folgenden Fotos sind am Silvesterabend in Polen gemacht worden. Ich habe diese Stiefeln und den Mantel auf dem Dachboden gefunden. In den Stiefeln bin ich ein Paar Jahre her herumgelaufen, dann aber habe ich mir das laufen in hohen Absätzen abgewöhnt und habe die Schuhe nicht mehr getragen. Jetzt fange ich in der Art Schuhen wieder zu tragen und bin froh, dass ich die nicht weggeschmissen habe. Den Mantel habe ich von meiner Mama schon ganz lange her bekommen. Es war der einzige farbige Mantel zwischen all den grauen und schwarzen, die es überall gab. Als ich ihn schon zu Hase hatte, bin ich zum Entschluss gekommen, dass mir der Schnitt nicht so gefällt. Jetzt aber habe ich ihn neu entdeckt und liebe ihn :)

Polski Dzisiaj rano obudziłam się i przez moment pomyślałam, że idzie wiosna. Przez okno padało jasne światło, przebijało niebieskie niebo.. zrobiło się tak przyjemnie. Termometr wskazywał 14 stopni i zachciało mi się żyć! :) Zaczęłam wspominać poprzednie wiosny, lata, jak to miło wyjść z domu wkładając na nogi sandały i klapki, bez zbędnego wciągania na siebie piątek warstwy ubrań. Po godzinie zrobiło się szaro, temperatura spadła znów do 10 stopni i zaczął padać deszcz. Wiem, że jeszcze za wcześnie ale ja bym chciała już wiosnę. Przyznam, że taka zima jest dla mnie o niebo lepsza niż ta rok temu. Zero śniegu, w miarę sucho, temperatura nie spada poniżej 10 stopni. Mam tylko nadzieję, że jednak zima się nie zreflektuje i nie pomęczą nas mrozy!!!!

Poniższe zdjęcia zostały zrobione w Polsce, w Sylwestra. Zima tam też nie dotarła. Płaszcz i buty znalazłam zapomniane na strychu. Kiedyś sporo chodziłam w tych butach, potem odzwyczaiłam się od obcasów i zostały rzucone w kąt. Teraz obcasy u mnie znów przeżywają swą świetność i bardzo się cieszę, że nie wyrzuciłam tych butów. Kurtki nigdy nie miałam na sobie, kupiła mi ją mama parę lat temu, gdy odwiedziła mnie we Wrocławiu. Wstyd przyznać, ale kupiłam ją dlatego, że spośród mody na ciemne, przytłaczające kolory ta była jedyną kolorową jaką udało mi się znaleźć! Niestety krój wtedy mi średnio odpowiadał, teraz chyba trochę zmienił się mój gust, ponieważ bardzo się sobie w tej kurtce (a może to krótki płaszcz?) podobam.






Buty / Schuhe - Deichmann | Płaszcz / Mantel - F&F | Sukienka / Kleid - Takko | Torebka / Tasche - Primark


Coraz bliżej święta ;)

Wiecie, że jeszcze 3 dni do Świąt? Wiem wiem, na pewno wiecie, ale jakoś tak chciałam to napisać. Nie mogę uwierzyć, że to już! Tak szybko ten czas minął. Osobiście bardzo się cieszę, że wreszcie nadszedł ten dzień! Nie wiem jak Wy, ale uważam, że żaden dzień nie emanuje takim ciepłem i radością jak właśnie ten. Ostatni tydzień owocował w olbrzymią liczbę ludzi dosłownie wszędzie. O ile zawsze tłum wprowadzał mnie w kiepski nastrój to tym razem było inaczej. Jak można inaczej niż z uśmiechem patrzeć na zabieganych ludzi obładowanych torbami pełnymi swetrów, lalek i klocków Lego? Co chwila słyszałam rozmowy na temat prezentów, świąt. To wszystko jest takie pozytywne, aż chce się człowiekowi bez przerwy chodzić z szerokim uśmiechem od ucha do ucha. W te dni ludzie nie biegają bezmyślnie po sklepach od tak sobie, biegają, żeby kupić swoim najdroższym prezenty, czyli po prostu, by sprawić komuś radość, by wywołać na jego twarzy uśmiech. Jak można mieć za złe komuś coś takiego? :) 
W zeszłym roku sytuacja trochę zmusiła mnie bym została na święta w Niemczech i nie pojechałam do mojej rodziny. Przyznam, że wtedy święta wydawały mi się jakieś takie mdłe, mniej znaczące niż zazwyczaj. Teraz jadę do najbliższych i czuję coś zupełnie odwrotnego. Dochodzę powoli do wniosku, że chyba o tym jak spostrzegamy święta decyduje to z kim je spędzimy. Niestety nie każdy ma szczęście spędzić je z tymi, których naprawdę kocha, z którymi uwielbia przebywać.
Jakiś czas temu oglądałam zdjęcia z Wigilii kolegi z pracy . On zamiast tradycyjnie zasiąść do stołu ze swoją rodziną wybrał.. przyjęcie ze znajomymi. Oczywiście była to Wigilia, ale polegała bardziej na tym, że kilka zaprzyjaźnionych par spotkało się w jednym mieszkaniu, razem przygotowali kolację i później do niej zasiedli. Więc chyba by poczuć tę tak potrzebną w te dni bliskość nie musimy spędzać świąt z naszą rodziną, tylko ogólnie, z ludźmi, którzy są nam bliscy, których towarzystwo sprawia, że czujemy ciepło przy sercu :)
Czasami słyszę/czytam ludzi, którzy twierdzą, że nie lubią świąt. I gdy przyglądam się im bliżej okazuje się, że nie mogą z jakichś względów spędzić tych dni ze swoimi najnajnajbliższymi, a z przyjaciółmi różnie bywa. Do dzisiaj nie mogę zrozumieć dlaczego tyle samotnych osób odrzuca inne osoby, gdy te chcą z nimi się bardziej zaprzyjaźnić. Ale nie ważne! Nie o tym miało być!
Mam nadzieję, że każdy z Was będzie mógł spędzić święta z tymi, co kocha. Z rodzicami lub własnymi dziećmi. Lub przyjaciółmi :)

I żeby nie było tylko o świętach, wklejam troszkę zdjęć.
Wybaczcie jakość, ale kupiliśmy nowy aparat i dopiero dochodzimy do tego,  jak go dobrze ustawić. Nie zawsze mam ochotę wszędzie brać lustrzankę, więc namówiłam męża na coś mniejszego :)

Kupiłam czerwone buty! Ha! Chciałam takie już od jakiegoś czasu ale nie mogłam znaleźć. Przyznam, że w ogóle nie wierzyłam, że ktoś zrobiłby czerwone wysokie buty. Tzn. wiem, że są różne rodzaje glanów, martensów itp. ale nie byłam zainteresowana w wydaniu tylu pieniędzy na takie buty. A tu proszę, New Yorker wyszedł mi naprzeciw i wyprodukował takie cuda :) Nie mogłam się powstrzymać i ich nie nosić do mojej czerwonej kurtki. Na zdjęciu widać też torebkę, którą kupiłam sobie podczas ostatniej wizyty w Primark'u. Zależało mi na czarnej torebce ze złotymi zapięciami i innymi elementami. Wszystkie moje dotychczasowe miały srebrne zdobienia i musiałam dobierać do nich resztę dodatków w tym samym odcieniu, na co nie zawsze miałam ochotę. Szalik również ma złote nitki, czego chyba dokładnie nie widać.
Zdjęcia z późniejszych dni wyglądają już o niebo lepiej, liczę, że uda mi się je pokazać jeszcze przed świętami :)






I mały bonus ;)



Deutsch Letztens hatte ich die Gelegenheit eine neue Stadt zu besichtigen. Der Name dieser Stadt verwundert mich immer wieder wenn ich an sie denke. Es handelt sich um Essen. Warum wohl jemand so eine Stadt nennt? Ich war dort natürlich nicht zufällig! Es begann mit der Idee zu Primark zu fahren. Ich habe herausgefunden, dass der Primark in Essen eine neue Filiale geöffnet hat, also hab ich mir gedacht, warum nicht auch gleich eine neue Stadt zu besichtigen. Im Internet stand, dass diese Filiale die 3 größte auf der Welt ist, und ich muss zugeben. Das kann man sehen! Eine großer Laden, der auf 6 Stockwerken verteilt ist! Es hat ein bisschen gedauert bis ich das alles besichtigt habe aber trotzdem hat es Spaß gemacht :)  Ich will mir gar nicht vorstellen wie die zwei größeren Filialen aussehen müssen.
Die folgenden Fotos stammen aus jenem Tag. Ich habe keinen Mantel, weil ich gleich ins Auto gestiegen und los gefahren bin. Ich dachte, ich mach schon am meinem Reiseziel ein Paar Fotos vom ganzen Outfit, aber leider hat es am Anfang so geregnet, dass ich meine Kamera im Auto gelassen habe. Und später war es mir ein bisschen zu weit um sie holen zu gehen :) Schade eigentlich weil der Burgund Mantel schön farbig zu dem Kleid passte. Ich dachte jedenfalls es sei ein Kleid und habe dazu Leggings angezogen. Erst später stellte es sich heraus, dass es mehr eine Tunika ist :)

Polski Ostatnio zwiedziliśmy nowe miasto, którego nazwa wciąż trochę mnie bawi - Essen ( Jedzenie). Zastanawia mnie, co sprawiło, że ktoś postanowił tak nazwać miejscowość :) Nie znaleźliśmy się tam przypadkowo. Przed świętami chciałam nabyć kilka rzeczy, więc namówiłam męża na wycieczkę do Primarka. Dowiedziałam się o nowo otwartej filii tego sklepu właśnie w Essen, więc stwierdziłam, dlaczego nie połączyć zwiedzania nowego miasta z załatwieniem kilku sprawunków. Przeczytałam, że jest to największa filia w Niemczech, a trzecia największa na świecie. I powiem Wam, że widać to od razu jak się wejdzie do tego sklepu. Sklep jest ogromy i mieści się aż na 6 piętrach! Przyznam, że było co oglądać i minęło trochę czasu zanim cały obeszłam. Dziwne, ale odniosłam wrażenie, że ten sklep jest nawet większy od dwóch, w których byłam w Dublinie. Ale może te dwie większe placówki są umieszczone gdzieś indziej. Ale aż strach pomyśleć jak duże one mogą być skoro ten był tak ogromny. Koniec. Ileż można mówić/pisać o sklepie :)
Żałuję trochę, że nie zrobiłam zdjęć Essen. Co prawda miałam ze sobą aparat, ale zostawiłam go w aucie, gdyż gdy przyjechaliśmy lało jak z cebra. Później, gdy już się wypogodziło nie bardzo miałam ochotę po niego wracać. Ale na pewno jeszcze się tam wybiorę i wtedy porobię zdjęcia.
Centrum miasta jest bardzo ładne, przyjemnie się je zwiedza. Dodatkowo było przepięknie ozdobione na święta. Co rusz pomiędzy drzewami, latarniami, czy budynkami wisiały ogromne obrazy złożone z lampek. Wyglądało to naprawdę świetnie :) To miasto naprawdę przypadło mi do gustu i nie miałabym nic przeciwko żeby tam mieszkać :)
Zdjęcia poniżej są tuż sprzed naszej wycieczki. Nie mam na sobie płaszcza ponieważ zdjęłam go do auta. Mając nadzieję, że później porobię zdjęcia nie wkładałam go do zdjęć. Szkoda trochę ponieważ kolorystycznie (bordowy) świetnie się zgrał z sukienko-tuniką.  No właśnie :) Początkowo myślałam, że jest to sukienka, więc włożyłam do niej legginsy. Później się jednak okazało, że to tunika i następnym razem będę ją nosić tylko ze spodniami :D Ale mimo to, myślę, nie wyszło źle :)



Sweter / Strickjacke - H&M | Tunika - Takko | Buty / Schuhe - Deichmann | Zegarek / Uhr - Fossil



Nowa kurtka / Neue Winterjacke

Deutsch Ich habe mein Versprechen gehalten und zeige euch nun meine neue Winterjacke. Wie ich schon geschrieben habe, habe ich sie am Freitag gekauft. Gestern (also am Samstag) habe sie ausprobiert. Erstmals ist sie ganz warm, ich werde mal sehen wie sie so ist wenn es Draußen richtig kalt wird. Zurzeit, im Vergleich zum Rest Deutschland ist es ganz warm. Es ist 22 Uhr und mein Fensterthermometer zeigt 10 Grad. Ich finde, dass ich in einem gutem Gebiet lebe, hier ist es wirklich viel wärmer als woanders im Land.  Ich habe letztens so eine Lust ans Meer zu fahren. Ich habe noch nie das Meer im Winter gesehen und würde sehr gerne das Mal nachholen. Jedoch bin ich davon fest überzeugt, dass ich es dieses Jahr nicht mehr schaffe. Vielleicht gelingt es mir im Januar. Ich hätte auch große Lust mir mal andere Städte in Ländern, die in der nähe sind, anzusehen wie sie zu Weihnachten geschmückt sind. Naja, wenn schon dann bestimmt nächstes Jahr. Jetzt wird die Zeit vor Weihnachten wirklich richtig knapp. Dafür ist es mir gelungen alle Weihnachtsmärkte in Köln zu betrachten. Ich war auf dem schönsten beim Dom. Oder, nein, ich glaube der am Alten Markt ist genau so schön. Von dem am Dom habe ich ein Paar Fotos gemacht, vielleicht gelingt es mir noch mal am Altem Markt vorbei zu schauen und auch ein Paar Fotos zu knipsen bevor ich nach Polen fliege.

Nach der Suche nach ein Paar warmen Blusen habe ich bei Takko im Brühl vorbei geschaut. Ich habe euch schon über dieses Takko diesen Sommer berichtet. Ich glaube es ist ein Lagerverkauf. Ich freue mich, dass ich mich entschlossen habe dort hinzufahren weil diese Filiale schon am 23.12 geschlossen wird! Zu diesen Anlass ist jetzt alles 50% reduziert. Ich habe mir dort zwei Blusen, ein Kleid, eine Hose, ein Tuch und einen Gürtel gekauft und dafür nur 25€ bezahlt!
Letztens bastle ich ein bisschen mit meinem Mann rum.  Wir machen neue Element für unser Expedit-Regal aus Ikea. Wir haben viel Spaß, machen Elemente, die ideal zur Einrichtung unserer Wohnung passen, machen war originelles und, am wichtigsten, sparen einen ganzen Haufen Geld, den wir bei Ikea bezahlen müssten wenn wir dessen Original Elemente zum Expedit kaufen wollten.

Wenn es mir gelingt möchte ich gern noch in diesem Monat zu Primark fahren. Ich war auf dessen Internetseite und habe herausgefunden, dass sie weitere Filialen geöffnet haben. Es wundert mich ein bisschen, warum Primark sein Filialen nicht gleichmässig in ganzem Land verbreitet, sondern macht einen Laden neben den anderen (z.B. Essen - Gelsenkirchen - Dortmund). Ich warte bis ihnen einfällt, dass Köln eine ideale Stadt für die nähste Filiale ist :)

Wie gefällt euch eigentlich meine neue Jacke?


Polski Tak jak wcześniej obiecałam, wklejam poniżej zdjęcia mojej nowej kurtki. Kupiłam ją zupełnie nieplanowanie w piątek. W sobotę spędziliśmy trochę czasu poza domem i miałam okazję przetestować na ile jest ciepła. Na razie zdaje egzamin, zobaczymy, co będzie, gdy temperatura spadnie poniżej zera. Nie wiem kiedy to nastąpi. Na razie (jest godzina 22) termometr na moim oknie wskazuje 10 stopni. Myślę, że wybraliśmy idealne miejsce do mieszkania - najcieplejszy region Niemiec :) Chodzi mi ostatnio po głowie pojechanie nad morze, nigdy nie widziałam go zimą. Niestety przed świętami raczej się nie wyrobię, ale w styczniu, kto wie? Ogólnie mam ochotę zobaczyć jak wyglądają miasta w krajach, które mamy niedaleko (Holandia, Belgia) ale w tym roku chyba nam się to już nie uda. Za to ostatnio zwiedziłam już chyba wszystkie jarmarki bożonarodzeniowe w moim mieście i postaram się wkleić kilka zdjęć najpiękniejszego z nich - pod katedrą. Chociaż, nie, myślę, że jest jeszcze jeden, który jest równie piękny, ale zdjęć nie mam. Postaram się jednak przed moim wylotem do Polski tam zawitać i popstrykać dla was kilka fotek.

Wczoraj w poszukiwaniu cieplejszych bluzek odwiedziłam Takko w Brühlu. Wspominałam o nim jakiś czas temu, gdy kupowałam sobie moje granatowe spodnie. Jest to dość specyficzne Takko, gdyż jest tam wszystko z 3 razy tańsze niż w normalnych filiach to i jest wieczna obniżka o 20%. Wczoraj okazało się, że 23 grudnia się całkowicie zamykają i wszystko jest sprzedawane z dodatkową zniżką 50%. Co prawda ciepłych bluzek nie znalazłam ale za to wyszłam z sukienką, dwoma bluzkami,  spodniami w kant, długą chustką i paskiem. I za to wszystko zapłaciłam 25€.

Ostatnio bawimy się z mężem w majsterkowiczów. Tworzymy elementy do naszego Expedita z Ikei, dorabiamy elementy do przedzielania i pudełka. Zabawę mamy przy tym przednią, tworzymy coś oryginalnego, kolorystycznie i typowo idealnie dopasowane do wystroju mieszkania i dodatkowo oszczędzamy dobre kilkadziesiąt euro, które wydalibyśmy w Ikei, gdybyśmy chcieli skorzystać z ich elementów.

Planuję (co z tego wyjdzie? nie wiem) w ciągu najbliższych dni wpaść do Primarka. Gdy zajrzałam na ich stronę internetową okazało się, że otworzyli kilka kolejnych filii. Zastanawia mnie tylko dlaczego miast rozdzielić je w miarę równomiernie po całym kraju otwierają je w miastach bardzo blisko siebie (np. Gelsenkirchen, Dortmund, Essen). Czekam aż w końcu ktoś się połapie, że w Köln też będą mieli niezły rynek zbytu :)


Jak Wam się podoba moja kurtka?




Kurtka / Jacke - MS Mode | Sukienka / Kleid - Takko | Spodnie / Hose - H&M | Buty / Schuhe - Deichmann | Chustka / Halstuch - Primark







Fiolet / Violett

Deutsch Leider kann ich euch versprechen, dass den Mantel, den ihr auf den folgenden Fotos sieht, ich in diesem Jahr nicht mehr zeigen werde. Es sei denn, das Wetter spielt um einen Streich und es wird wärmer. Aber das glaubt ja wohl schon keine mehr. Naja, ich könnte weiter in diesem Mantel herumlaufen, wenn ich mehr unter ihn anziehen würde, aber leider hasse ich es viele Schichten auf ein Mal zu tragen. Als einen dicken Pulli und dünnen Mantel trage ich schon lieber einen Cardigan mit Winterjacke. Obwohl, muss ich zugeben, dass es echte Pullover nicht mehr gibt. Alles ist jetzt aus Polyester gemacht. Ich habe auf dem Weihnachtsmarkt einen Stand gesehen, wo es Pullis aus echter Wolle gab, aber die Preise fingen mit 100€ an. Vielleicht könnte ich so eine Summe ausrücken, aber ich will dann nicht in der Haut der Person sein, die so einen Pulli mir verschmutzt oder kaputtmacht ;) Ihr wisst ja was ich meine ;)

Ich habe letztens von meinem neuen Grafik Tablett geschrieben. Am Anfang dachte ich, dass ich ihn zurück in den Laden schicke. Aber jetzt? Jetzt denke ich "wie konnte ich früher ohne das leben?" Ich habe schon ein Paar Bilder gemalt und überlege, ob ich die auf dem Blog zeigen soll.

Ich habe mir heute eine neue Winterjacke gekauft. Ich habe mir versprochen diesen Winter keine Winterjacken oder Mäntel zu kaufen, aber dieser konnte ich nicht widerstehen. Ich habe sie im Laden anprobiert und habe mich verliebt. Als ich zu Hause angekommen bin musste ich sie unbedingt noch ein Mal anprobieren. Und ab da an  überlege ich ob der Mythos über die Spiegel in Läden, die jemanden dünner wirken lassen doch kein Mythos ist...

Polski Niestety, chyba mogę Wam obiecać, że płaszcz na poniższym zdjęciu ujrzycie w tym roku po raz ostatni. Chyba, że pogoda spłata nam figla i zrobi się znów dużo cieplej. Chciałam nosić moje lekkie wiosenno-letnie płaszcze jak najdłużej, ale poległam! Musiałam wyciągnąć coś bardziej zimowego. Choć pewnie gdybym pod te lżejsze zakładała grube swetry nadal śmiało mogłabym w nich paradować po mieście. Ale ja nie znoszę grubych swetrów, w ogóle nie znoszę wielu warstw na sobie. Już wolę cieńszy kardigan plus grubszy płaszcz niż ze dwie bluzki i sweter i płaszczyk. A tak poza tym, z przykrością muszę stwierdzić, że prawdziwych swetrów już nie ma. W sklepach występują same poliestrowe paskudztwa przy których aż włos się jeży na głowie. Odkąd nastały zimniejsze dni nie zdarzyło mi się kupić żadnego swetra, ba! nie zdarzyło mi się nawet żadnym zainteresować.. Choć, zaraz, wróć! Udało, na jarmarku świątecznym wypatrzyłam swetry z prawdziwej wełny ale ceny... od 100€. W sumie od biedy, w wielkich bólach byłabym w stanie wysupłać te pieniądze, ale nie chciałabym być w ciele osoby, która w najmniejszym stopniu pobrudziłaby/zniszczyła mój sweter ;) Więc dla własnego bezpieczeństwa i tego innych pozostanę lepiej przy tym, co mam ;) 

Pisałam ostatnio o moim tablecie graficznym. Przyznam, że na początku myślałam, że się nie polubimy ale dzisiaj mogę powiedzieć... jak mogłam wcześniej tego nie mieć??? Stworzyłam już kilka obrazków i zastanawiam się, czy nie umieszczać ich na blogu.
Kupiłam dzisiaj kurtkę. Uzgodniłam sama ze sobą, że w tym roku nie kupię żadnego okrycia wierzchniego na zimę ale poległam. Mam słabość do wszelkich kurtek i płaszczy w innych kolorach niż smutno ciemnych. Przymierzyłam w sklepie i cholernie mi się podobało jak leży. Po przyjściu do domu z nowiutkim nabytkiem nie mogłam się powstrzymać, by jeszcze raz przymierzyć. I tu zaczęłam się zastanawiać, czy mit o wyszczuplających właściwościach sklepowych luster czasem nie jest mitem..





Płaszcz / Mantel - ms mode | Bluzka / Bluse - c&a | Sukienka / Kleid - Takko | Torebka / Tasche - Troll | Buty / Schuhe - Deichmann | Rajstopy / Strumpfhose - F&F



Tralala

Deutsch Durch das Wetter ist die "modische" Seite meines Blogs ganz schön vernachlässigt worden. Erstens wird es ganz schnell dunkel und das Foto machen ist fast unmöglich, und zweitens seit einer Woche regnet es und ich kann kaum aus dem Haus gehen. Die letzten Tage habe ich mich ein wenig schlechter gefühlt und daher war ich ein Gefangener meiner eigenen Wohnung :) Jetzt ist es aber viel, viel besser. Ich hoffe das Wetter verbessert sich in der nächsten Zeit, ich vermisse schon das spazieren durch die Stadt. Und jetzt am allermeistem, wenn alles so schön dekoriert ist.

Seit gestern teste ich ein neues "Spielzeug". Ich habe mir ein Grafik Tablett zugelegt und nun versuche ich damit irgendwie umzugehen. Mir fehlt das scrollen, wie es bei einer Computermaus ist, aber vielleicht kann man das irgendwie umgehen. Mal sehen!

Polski Przez pogodę, która ostatnio u mnie występuje blog pod kątem modowym trochę "leży i kwiczy". Po pierwsze szybko robi się ciemno i zdjęcia są niemal niemożliwe. Po drugie od jakiegoś tygodnie co chwila pada i jakiekolwiek wychodzenie (prócz szybkie podjechanie na zakupy) odpada. Ostatnio czułam się trochę kiepsko więc w ogóle byłam więźniem własnego domu :) Liczę, że przynajmniej w najbliższym czasie się trochę rozpogodzi, bo coraz bardziej tęsknię za "szwędaniem" się po mieście. Szczególnie teraz, kiedy miasto jest tak pięknie ozdobione!

Od wczoraj testuję nową "zabawkę". Nabyłam, drogą kupna, tablet i  próbuję nauczyć tym czymś cokolwiek zrobić na komputerze. Przyznam, że dużo lepiej obrabia się tym czymś wszelką grafikę, ale brakuje mi scrollowania, jakie jest w myszy. Pewnie da się to obejść, ale muszę jeszcze wpaść na to, jak to zrobić!



Kurtka, sweter / Jacke, Pulli - KiK | Torebka, chustka / Tasche, Halstuch - Primark | Buty / Schuhe - C&A | Spodnie / Hose - H&M



My husbands clothes are my favorite

Deutsch Ich muss zugeben, dass die Weste die ich trage nicht ganz mir gehört. Ich habe sie aus dem Schrank meines Mannes gestohlen :) Irgendwie hatte ich an diesem Tag Lust auf etwas anderes, und alle meine Kleider schienen mir zu langweilig. Ich bedauerte nur, dass ich statt dieser Weste, an jenem Tag, keinen wärmeren Pulli geklaut habe :) Es war ziemlich kalt und ich habe in der Weste ein wenig gezittert. Zum Glück war ich nicht zu lange weg. Auf dem letzten Bild könnt ihr noch ein Outfit mit einem Kleiderstück, dass ich meinem Mann gestohlen habe, sehen :) Dies mal wollte ich meine grüne Tasche tragen und brauchte unbedingt noch was grünes :) Dieser Pulli schien mir ideal :) Unter dem Pulli hatte ich noch einen grünen Longsleve, der auch meinem Liebsten gehörte. Alle die schon einen Mann haben müssen mir doch Recht geben, dass das tragen seiner Kleider etwas sehr nettes in sich hat, nicht war?

Polski Wiem, że ze stylem męskim ma mało wspólnego sam fakt, że założy się jeden element z garderoby męskiej (lub przypominający taki element) więc nie twierdzę, że tak właśnie się ubrałam. Ale mogę śmiało przyznać, że kamizelka jest w 100% męska, gdyż ukradłam ją mężowi z szafy. Trochę żałuję, że to zrobiłam, oczywiście nie mam na myśli, że zabrałam coś, co do mnie nie należy, tylko żałuję, ponieważ mogłam wziąć jakiś gruby sweter :) Pamiętam, że trochę zmarzłam tamtego dnia, na szczęście jednak nie byłam zbyt długo poza domem. Gdy już mowa o podkradaniu ubrań z męskiej szafy to na ostatnim zdjęciu jest inny zestaw, w którym zabrałam mężowi sweter. Bardzo podobał mi się jego zielony odcień oraz nie do końca obojętne było to, że mam pod kolor torebkę i bardzo chciałam mieć coś jeszcze zielonego na sobie :) Przyznam, bez bicia, że pod zielonym swetrem, miałam jeszcze jego zieloną koszulkę z długim rękawem :) 
Ale chyba każda, która ma męża przyzna, że noszenie jego ubrań ma coś takiego bardzo miłego w sobie, nieprawdaż? :)



Płaszcz / Mantel - MS Mode | Spodnie / Hose - H&M | Torba / Tasche - Fiorelli | Kamizelka / Weste - New Yorker | Bluzka / Bluse - Tk Maxx | Buty / Schuhe - Deichmann







Sweter / Strickjacke - F&F | Spodnie / Hose - H&M | Buty / Schuhe - New Look | Torebka / Tasche - Zara

Where the sun goes down

Deutsch Huhu! Wisst ihr noch als ich euch über meinen ersten Einkauf bei Bon Prix berichtet habe? Ich habe damals eine Hose gekauft, die ich auf den folgenden Bildern an habe. Das Material der Hose ist der Art, die man vor 10 Jahren verkauft hatte. Die Hose ist total steif und hat fast kein Lycra in sich. Sowieso war das, das beste was ich unter Tonnen von Rohrenhosen finden konnte.  Ich habe eine Schlaghose gesucht, und weil ich keine finden konnte, musste ich mich erstmals mit einer BootCut befriedigen. Ein Paar Wochen später habe ich endlich eine Schlaghose bei H&M in meiner Größe gefunden. Die dagegen war ganz weich und dehnbar. Leider war sie nicht so lang wie die von Bon Prix (ich habe mir die mit der extra Länge bestellt). Also habe ich die H&M Schlaghose für Schuhe ohne Absatz und die von BonPrix wenn es mal höher werden soll :)
Die Bluse, die ich auch auf dem Foto trage habe ich vor win Paar Wochen bei einem Ausverkauf in H&M ergattert.  Ich habe keine Ahnung, ob mir so eine Nude Farbe steht.

Was denkt ihr? Gefällt euch dieses Outfit?

So angezogen ging ich mit meinem Mann am Rhein entlang spazieren. Wir haben den Sonnenuntergang beobachtet und ich musste einfach ein Paar Fotos davon schiessen.

Polski Hejka! Wiecie, że równiutki rok temu (przynajmniej) we Wrocławiu spadł pierwszy śnieg? Pamiętam ten dzień dokładnie, jakby to było wczoraj. Tego dnia zamknęliśmy za sobą rozdział "Wrocław" i ruszyliśmy do Niemiec. Dzień wcześniej przygotowaliśmy sobie wszystkie rzeczy żeby rano spokojnie je znieść i dobrze upakować do auta. Pogoda była całkiem znośna, pamiętam, że chodziłam jeszcze w balerinach i innych "otwartych" butach. Tego dnia rano, gdy wstaliśmy oczom nie mogliśmy uwierzyć, wszystko było całkiem bialutkie! Na szybko przeszukiwaliśmy nasze rzeczy w poszukiwaniu zimowych butów i kurtek. Pakowanie było okropne, gdyż z racji śniegu, który znajdował się wszędzie nie mogliśmy postawić rzeczy na parkingu przed samochodem i zapakować je tak, by wszystko się zmieściło. Ale jakoś się udało spakować, najgorszy tego dnia był wyjazd z Wrocławia, którego z powodu śniegu złapał totalny paraliż komunikacyjny. To samo na autostradzie. Wiecie jaka jest kolejna różnica jaką zauważyłam między Polską, a Niemcami? Polacy, w większości wymieniają swoje opony na zimowe, gdy śnieg już spadnie lub w pogodzie zapowiadają, że stanie się to za kilka dni. Tutaj na początku listopada był totalny boom na wymianę opon, mimo, że temperatura oscylowała (i momentami wciąż oscyluje) w okolicach 15 stopni. Wg przepowiedni na nagłe przyjście zimy absolutnie się nie zapowiada. Ale większość już ma zimówki :)

A teraz trochę o ciuchach ;) Pamiętacie jak pisałam Wam o moich pierwszych internetowych zakupach w Bon Prix? Kupiłam wtedy spodnie, którymi nie miałam jeszcze okazji się na blogu "pochwalić". Częściowo dlatego, że znalazłam ciut lepsze niedawno w H&M. Na poniższych zdjęciach możecie zobaczyć te z Bon Prix. Są dość sztywne, przypominają mi trochę ten typ spodni, który był do kupienia jakieś 10 lat temu. Mało "lajkry" czyli mało rozciągania. Za to są trochę przydługie i gdy mam buty na obcasie spodnie niemal dotykają ziemi. Więc mogę o nich zapomnieć, gdy chcę założyć zwykłe płaskie buty. Wg producenta krój spodni to tzw. "boot cut", nie mam pojęcia, czy to widać ale naprawdę musiałam się tego typu spodni nieźle naszukać wśród gąszczu marchewek, rurek i zwężanych do dołu spodni. Kilka tygodni po ich zakupie odkryłam w H&M dzwony, które są o wiele bardziej mięciutkie od tych, ale niestety w przeciwieństwie do nich mogę je nosić tylko do płaskich butów, gdyż są o wiele krótsze. Hmmm, właśnie sobie uświadomiłam, że chyba nie pokazałam Wam moich nowych dzwonów, więc postaram się w najbliższym czasie to nadrobić :) Bluzkę, którą mam na sobie kupiłam kilka tygodni temu na wyprzedaży, nie mam pojęcia, czy bluzki w takim kolorze i z taką kokardą są jeszcze modne, ale mnie się bardzo podoba. Chociaż przyznam, że nie jestem pewna, czy taki cielisto - łososiowy kolor jest dla mnie.

A jak Wy myślicie? Pasuje mi taki kolor? Jak Wam się podoba ten zestaw?

Pamiętam, że tego dnia szliśmy na spacer nad Ren i chciałam ubrać coś wygodnego, ale zarazem nie przypominającego dresu ;)



Spodnie / Hose - Bon Prix | Bluzka / Bluse - H&M | Sweter / Strickjacke - C&A | Schuhe / Buty - Deichmann | Zegarek / Uhr - Fossil









Poniżej kilka fotek z chodzenia nad Renem. I kolejne zdjęcie zachodu słońca. Po prostu uwielbiam fotografować takie momenty :)










Paski + panterka / Streifen + Panthermotiv

Deutsch Falls ihr die Lust hättet meinen Mann Euch vorzustellen, dann versucht Euch einen Mann in der Weihnachtszeit vorzustellen. Also einen der sitzt und in eine Lichterkette eingewickelt ist während er probiert das ganze auszustrecken und ans Fenster hängen. Dieses Jahr hatte mein Liebster den Wunsch eine Netzlichterkette im Fenster zu haben. Er hat sich so eine ausgesucht, die in das kleinste Karton, das man nur finden konnte, eingepackt war. Nein! Sie wurde dort hineingequetscht! Also hat er jetzt etwas Arbeit um dem ganzen eine normale Gestallt zu geben :)
Gestern sind wir ein bisschen durch Köln gewandert, und wisst Ihr was? Es gibt schon ganz viele Weihnachstmärkte! Gott, ich liebe die Adventszeit und vor allem diese Atmosphäre, die in diesen Tagen herscht. Ich habe mir am Weihnachtsmarkt beim Rudolfplatz einen Nikolaus, der vor einem Weihnachstbaum steht, aus Lebkuchen, gekauft. Ich versuche ein Foto davon zu machen und es zu zeigen, bevor er im Bauch meines Mannes verschwindet :)
Das Outfit, dass Ihr auf dem Fotos sehen könnt stammt vom gestrigen Tag. Ich kann mich einfach nichtmal für einen Tag von meinem gestreiften Mantel trennen. Letzens liebe ich es ihn mit anderen Mustern zu kombinieren. Diesmal habe ich das mit einem Panthermotiv, dass auf meinen Schal ist, zusammengetan. Ich denke  dass, das alles ganz gut zusammenpasst. Der Schal hat alle Farben, die ich auf allen anderen Kleidungsstücken trage. Karamel (Schuhe und Tasche), schwarz (Hose und Streifen auf dem Mantel), gelb und orange (auf meinen Armbändern) und grau (der Mantel sieht aus der Ferne wie grau aus). Ich denke das ist das Geheimnis das zeigt, wie man verschiedene Motive so kombinieren kann damit das gut aussieht. 
Ich habe lange nachgedacht ob ich meine schwarze Hose zu Schuhen in Karamelfarbe anziehen soll und die Hose noch in die Schuhe hineintun. Das ist ein bisschen riskant. Man weiss ja, dass wenn man die Beine schlanker aussehen lassen möchte, dan sollte man Schuhe in der gleichen Farbe wie Hosen (bzw. Strumpfhosen) tragen. Ich habe jedoch Schuhe in einer Kontrastfarbe angezogen weil ich denke, dass sie wirklich schön sind und diese Kontrastfarbe aus ihnen einen Hingucker macht. Ausserdem reichen die Schuhe viel niedriger als bis zu dem dicksten Teil der Wade, also, denke ich, bin ich hiermit entschuldigt :)

Polski Jeżeli chcielibyście wyobrazić sobie w tej chwili mojego męża, niech wyobrazi sobie standardowy obrazek mężczyzny przed świętami. Czyli mężczyzna siedzący na krześle, obwinięty lampkami, próbujący je rozplątać. Mój luby wymyślił, że w tym roku powiesi w oknie lampki w formie siatki. Kupił takie, które były do granic niemożliwości wciśnięte i splątane do malutkiego pudełka. Podziwiam go za jego cierpliwość, choć myślę, że gra toczy się tutaj o jego męską dumę. Gdyby nie to pewnie już dawno rzuciłby to w kąt :) A tak, od dobrych dwóch godzin siedzi i rozplątuje. Dobrze, że jutro rano nie musi wstawać do pracy :)
Wczoraj zrobiliśmy sobie wycieczkę po mieście i wiecie co? Wszędzie już się porozkładały jarmarki świąteczne, czyli tzw. Weihnachtsmarkt. Dla mnie oznaczało to plus pięćdziesiąt do szczęścia. Adwent jest moją najukochańszą porą w roku i każdy sposób celebrowania tego sprawia, że gdzieś tam na serduchu robi mi się dużo, dużo cieplej. Kupiłam sobie nawet moją pierwszą pierdółkę z takiego jarmarku - piernikowego mikołaja stojącego przed piernikową choinką. Postaram się cyknąć temu zdjęcie zanim wyląduje w żołądku mojego ślubnego :)
Mam dla Was małą fotorelację z tych jarmarków i w ogóle mojego spaceru po mieście ale umieszczę w najbliższym czasie. Zmniejszanie tych zdjęć zajmuje mi trochę czasu, a chciałam już dzisiaj coś umieścić. Tak więc, poniższe zdjęcia prezentują mój wędrowny strój z wczoraj. Wciąż nie mogę rozstać się choć na jedno wyjście z moim ukochanym paskowanym płaszczem. Mało tego, mam dziką przyjemność łączenia go z innymi wzorami, tym razem padło na panterkę. Myślę, że wyszło dobrze, zwłaszcza, że na szaliku powtarzają się wszystkie kolory elementów stroju, które mam na sobie. Tłem szalika jest szary - czyli w sumie taki kolor ma płaszcz na pierwszy rzut oka (tak naprawdę jest biało czarny), czarne plamki (spodnie i paski płaszcza), karmelowe (buty i torebka), pomarańczowe i żółte (bransoletki). Długo się zastanawiałam, czy w moim przypadku powinnam włożyć czarne spodnie do kontrastujących butów. Wszak takie posunięcie sprawia, że nogi wydają się krótsze i momentami grubsze. Stwierdziłam jednak, że zaryzykuję, gdyż, moim skromnym zdaniem, buty są naprawdę ładne i zasługują na to by je pokazać oraz wręcz sprawić, by rzucały się w oczy poprzez zestawienie z kontrastującym kolorem. Dodatkowo nie kończą się w najgrubszym miejscu nogi, więc nie jest chyba najgorzej :) Mimo istniejącego szaleństwa w modzie wciąż z trudem przychodzi mi zakładanie torebki, która jest z zupełnie innej parafii niż buty. Czasami robię to, specjalnie. Ale, gdy ubieram się bardziej "instynktownie" zawsze sięgam po torebkę, buty i szalik w podobnej kolorystyce. Choć może to nie jest aż takie złe, każdy chyba powinien mieć coś bardziej swojego, coś czego najnowsze "trendy" nie były w stanie mu zabrać :)



Płaszcz / Mantel - MS Mode | Spodnie / Hose - H&M | Apaszka, torebka, bransoletki / Schal, Tasche, Armbänder - Primark | Buty / Schuhe - C&A

















Na koniec chciałabym Wam pokazać zdjęcie robione moim "nowym" obiektywem. Jest to stałoogniskowy obiektym (58mm) ze światłem równym 2. Normalnie takie obiektywy kosztują naprawdę niezłe sumy, ale ja wpadłam na trochę inny pomysł. Zabrałam stary aparat firmy Zenith mojemu tacie, kupiłam odpowiednią przejściówkę (ok 12€) i przełożyłam do mojej lustrzanki obiektyw. Będąc na jarmarku świątecznym, nocą, po raz pierwszy musiałam kombinować z ustawieniami, ponieważ zdjęcia wychodziły... prześwietlone! I to bez użycia lampy błyskowej :)



Related posts

 
MOBILE