Der Januar hat mich irgendwie überwältigt. Vieles das ich mir seit ende November nach später verschoben habe, weil ja Advent war, hat mich in diesen Paar Wochen wieder nachgeholt und viele Dinge waren einfach mehr als fällig. Ihr müsstet mal mein Wohnzimmer sehen, es sieht, wie nach einer Schlacht aus. Durch die letzten Monate haben sich ziemlich viele Bücher angesammelt und ich wollte für sie Platzt schaffen. Nicht jedes Buch kann man nur ein mal lesen und dann weggeben. Ich hatte Regale vorhanden allerdings waren sie in einer Farbe die gar nicht ging, statt zu viel Zeit in Möbelhäusern zu verbringen und dann überlegen wie ein 2 Meter Regal in unsere SUV passen soll habe ich lieber bei Obi ein Paar Kübel Farbe gekauft und die letzten Paar Tage konnte ich mich kreativ austoben ;) Jedenfalls nimmt alles langsam Gestalt an und ich freue mich, dass ich meine Lieblingsbücher griffbereit habe und sie nicht mehr in Kartons verstaut sein müssen.
Mir sind auch letztens ein Paar interessante (darunter auch echt verrückte) Bücher in die Hände gefallen und meine Pausen während die nächsten Schichten trockneten habe ich damit verbracht um sie zu lesen. Und so ist der Januar extrem schnell verlaufen. Es gab eine Zeit, wo der Himmel Tag für Tag so dunkel war, dass es erst gegen 10 so ein bisschen hell wurde und gegen 14 schon es wieder zu dämmern anfing. Das war die schlimmste Zeit. Seit einiger Zeit sammle ich Pflanzen die normalerweise im Regenwald wachsen. Die Pflege ist schon ein bisschen stressig aber bei solchen trüben und kalten Tagen erinnern sie mich, dass es Orte und eine Zeit gibt, wo es richtig warm ist und diese kalten Tage schon gezählt sind.
Jedenfalls ist der Winter letztens so viel milder geworden. Ich habe mir Ende Herbst Emu Schuhe für die kommende Zeit gekauft und habe sie noch nicht getragen.. Wie auch, wenn das Thermometer die letzte Zeit um die 10 Grad aufweist und man einfach nur leichte Schuhe für den Übergang tragen kann. Wie ihr hier sehen könnt habe ich am Ende der Fotos meine Lederjacke ausgezogen, sie war einfach nicht nötig und ich bin ganz gut in meinem Pulli und einem Langarmshirt ausgekommen. Um ehrlich zu sein habe ich nichts gegen einen Winter wie diesen. Ich hoffe, dass er bei euch ähnlich aussieht :)
Mir sind auch letztens ein Paar interessante (darunter auch echt verrückte) Bücher in die Hände gefallen und meine Pausen während die nächsten Schichten trockneten habe ich damit verbracht um sie zu lesen. Und so ist der Januar extrem schnell verlaufen. Es gab eine Zeit, wo der Himmel Tag für Tag so dunkel war, dass es erst gegen 10 so ein bisschen hell wurde und gegen 14 schon es wieder zu dämmern anfing. Das war die schlimmste Zeit. Seit einiger Zeit sammle ich Pflanzen die normalerweise im Regenwald wachsen. Die Pflege ist schon ein bisschen stressig aber bei solchen trüben und kalten Tagen erinnern sie mich, dass es Orte und eine Zeit gibt, wo es richtig warm ist und diese kalten Tage schon gezählt sind.
Jedenfalls ist der Winter letztens so viel milder geworden. Ich habe mir Ende Herbst Emu Schuhe für die kommende Zeit gekauft und habe sie noch nicht getragen.. Wie auch, wenn das Thermometer die letzte Zeit um die 10 Grad aufweist und man einfach nur leichte Schuhe für den Übergang tragen kann. Wie ihr hier sehen könnt habe ich am Ende der Fotos meine Lederjacke ausgezogen, sie war einfach nicht nötig und ich bin ganz gut in meinem Pulli und einem Langarmshirt ausgekommen. Um ehrlich zu sein habe ich nichts gegen einen Winter wie diesen. Ich hoffe, dass er bei euch ähnlich aussieht :)
Styczeń w pewien sposób mnie obezwładnił. Dogoniły mnie rzeczy, które od końca listopada przesuwałam na później, bo przecież jest adwent. Musielibyście zobaczyć mój duży pokój, który wygląda jak pobojowisko. Przez ostatnie miesiące nazbierało mi się mnóstwo książek i wreszcie chciałam zrobić im trochę miejsca. Nie wszystkie można raz przeczytać i potem oddać. Miałam kilka regałów w piwnicy ale w kolorze, który niezbyt mi się podobał. Zamiast spędzać godziny w sklepach meblowych, a następnie kombinując, jak zmieścić dwumetrowy mebel du suv-a, kupiłam w Obim kilka puszek farby i wzięłam się do roboty. W międzyczasie wpadło mi do rąk kilka ciekawych książek (niektóre mocno zwariowane), więc wykorzystywałam czas schnięcia kolejnych warstw i po prostu zagłębiałam się w inny świat. Wszystko powoli nabiera kształtu i cieszę się, że moje ulubione książki są teraz w zasięgu wzroku i że w każdej chwili mogę po nie sięgnąć.
Dzięki temu mój styczeń minął niezwykle szybko. Może to i dobrze, gdyż jego większa część była bardzo przygnębiająca. Ogromna ilość nisko wiszących chmur sprawiała, że dopiero w okolicach 10 robiło się jako tako jasno i koło 14 zaczynało się ściemniać. Od jakiegoś czasu zbieram rośliny, które pochodzą z lasów deszczowych. Ich utrzymanie jest trochę stresujące ale zimą przypomina, że na ziemi są miejsca, gdzie jest ciepło i przyjemnie oraz, że zimne dni u nas są policzone.
W każdym razie ostatnio zima zrobiła się dużo łagodniejsza. Często świeci słońce i niebo jest niebieskie, niemal bezchmurne. Na koniec jesieni kupiłam sobie buty Emu i mówiąc szczerze ani razu ich jeszcze nie miałam na stopach. Bo w sumie jak, skoro termometr pokazuje temperaturę ok 10 - 11 stopni. Ja widać na zdjęciach, w pewnym momencie zdjęłam moją skórzaną kurtkę. Nie była mi po prostu potrzeba, wystarczył sam sweter i bluzka z długim rękawem pod nim. Jeśli o mnie chodzi to nie mam nic przeciwko zimie jak ta.) Mam nadzieję, że u was jest podobnie :)
Dzięki temu mój styczeń minął niezwykle szybko. Może to i dobrze, gdyż jego większa część była bardzo przygnębiająca. Ogromna ilość nisko wiszących chmur sprawiała, że dopiero w okolicach 10 robiło się jako tako jasno i koło 14 zaczynało się ściemniać. Od jakiegoś czasu zbieram rośliny, które pochodzą z lasów deszczowych. Ich utrzymanie jest trochę stresujące ale zimą przypomina, że na ziemi są miejsca, gdzie jest ciepło i przyjemnie oraz, że zimne dni u nas są policzone.
W każdym razie ostatnio zima zrobiła się dużo łagodniejsza. Często świeci słońce i niebo jest niebieskie, niemal bezchmurne. Na koniec jesieni kupiłam sobie buty Emu i mówiąc szczerze ani razu ich jeszcze nie miałam na stopach. Bo w sumie jak, skoro termometr pokazuje temperaturę ok 10 - 11 stopni. Ja widać na zdjęciach, w pewnym momencie zdjęłam moją skórzaną kurtkę. Nie była mi po prostu potrzeba, wystarczył sam sweter i bluzka z długim rękawem pod nim. Jeśli o mnie chodzi to nie mam nic przeciwko zimie jak ta.) Mam nadzieję, że u was jest podobnie :)
Lederjacke - Happy Size | Pullover - Sheego | Hose - Takko | Schuhe - Deichmann | Schal - H&M | Uhr und Tasche - Michael Kors
Skórzana kurtka - Happy Size | sweter - Sheego | spodnie - Takko | buty - Deichmann | szal - H&M | zegarek i torebka - Michael Kors