Showing posts with label Bad Honnef. Show all posts

Showing posts with label Bad Honnef. Show all posts

Visiting Bad Honnef

Deutsch Heute werde ich euch mit einer Menge von Fotos langweilen. Bevor ich jedoch fortfahre muss ich etwas zu meinem Outfit sagen. Weil mein Mann ein hundertprozentiger Mann ist hat er natürlich nicht bemerkt, dass ich meine Tasche umgekehrt trage. Die, die Lust haben sich sie von der richtigen Seite zu betrachten können hier und hier klicken.
Am Samstag haben wir einen kleinen Ausflug nach Bad Honnef gemacht. Ich muss zugeben, dass ich an diesem Tag überhaupt keine Lust auf Ausflüge hatte aber meinem Mann ist irgendwie gelungen mich zu überreden. Als erstes gingen wir auf eine kleine Insel die auf dem Rhein liegt - Grafenwerth. Sie erschien sich als ein großer wunderschöner Park. Wir setzten uns auf eine Bank, mit dem Blick auf das andere Ufer und haben die warme Sonne genossen. Es war herrlich. Ich bekam neue Kräfte,  die Lust auf das weitere Besichtigen in mir erweckten. Später gingen wir in die Innenstadt. Bevor wir sie erreichten gingen wir entlang wunderschönen Häusern und Villen. Sie waren einfach umwerfend.. Wenn man solche Gebäude sieht, kann man nur schlechtes über sein Haus denken ;) Ich hoffe ich habe einmal die Gelegenheit so schön zu wohnen. Als wir das Zentrum erreichten waren wir noch mehr entzückt. Es war so klein und charmant... Ich hoffe ich konnte das irgendwie auf den Fotos erfassen.

Polski Dzisiaj pozanudzam Was trochę zdjęciami. Ale o tym za moment. Najpierw "dwa słowa" o "ałtficie". Jako, że mój mąż jest stuprocentowym mężczyzną, nie zauważył, że trzymałam torebkę na odwrót, czyli ciekawszą stroną do mnie ;) Dla tych, którzy pragną nadrobić tę wiedzę torebkową zapraszam do tego i tego posta. Co do reszty. W sobotę mąż wyciągnął mnie na wycieczkę. Przyznam, że tego dnia tak bardzo nie chciało mi się nigdzie chodzić, ale jakoś uległam. Pojechaliśmy do Bad Honnef, które leży tuż obok Bonn. Na samym początku poszliśmy pozwiedzać niewielką wyspę na Renie o nazwie Grafenwerth. Cała wyspa była jednym wielkim, przepięknym parkiem. Usiedliśmy na jednej z ławek skierowanych w stronę przeciwległego brzegu. Pamiętam, że ze strony rzeki wiał przenikliwy wiatr natomiast słońce grzało tego dnia tak mocno, że niwelowało uczucie chłodu. Było dość wcześnie więc i mało ludzi, dzięki czemu mogliśmy delektować się ciszą, Poranki mają dla mnie coś takiego dziwnego w sobie.. Lubię tę porę dnia, siedzieć i grzać się w słońcu, cieszyć, że większość ludzi jeszcze jest w domu, czerpać radość z chłodu nim słońce pełną siłą zacznie grzać.. No jest coś w tej porze dnia, emanuje taką niesamowitą świeżością :) Po wspomnianym wylegiwaniu nabrałam większej ochoty na eksplorację pobliskich miejsc, zatem udaliśmy się do centrum miasta. Nim tam dotarliśmy musieliśmy minąć dzielnicę will i domków jednorodzinnych. Cóż to był za widok! Jeden dom piękniejszy od drugiego! W takich miejscach człowiek jest daleki od sympatii do swojego mieszkania :) Przyznam, że niesamowicie podobają mi się mieszkania/ w których są ogromne okna.. Może kiedyś mnie będzie dane w takim mieszkać. Wtedy kanapę, miast jak inni ludzie w stronę telewizora, ustawię w kierunku tego okna. Tak by móc siedzieć na niej, popijać poranną kawę i cieszyć się pięknym widokiem. Oj jak bym chciała. Znając życie pewnie trafi mi się mieszkanie z mikro oknami ;).  Wracając do tematu. Gdy w końcu dotarliśmy do centrum miasta, ukazał nam się przepiękny mały deptak, z małymi sklepikami. Centrum nie było zbyt wielkie, ale na pewno nie brakowało mu uroku. Mam nadzieję, że choć w małej części udało mi się to uchwycić na zdjęciach. 
Acha! Na 4 i 5 zdjęciu, oraz tym z torami w tle widać górę z zamkiem. Jest to Drachenfels, na którym byłam zeszłego lata i przeczytać można o tym TU. Jest tam zdjęcie, na którym na pierwszym planie występuje jarzębina. Widok za nią pokazuje właśnie Bad Honnef.










































Related posts

 
MOBILE