Showing posts with label Różowa torebka / Rosa Tasche / Pink bag. Show all posts

Showing posts with label Różowa torebka / Rosa Tasche / Pink bag. Show all posts

U jednych zima - u innych lato...

Dobry wieczór :) Ostatnio jakby się ochłodziło. Nie żeby trzeba było wrócić do rajstop, skarpet czy innych ubrań służących do okrycia nóg przy spódnicach. Wieje zimny wiatr, co skłania do zakładania sweterków. Poniższe zdjęcia są z wczorajszego wyjścia 'na sklepy'. Dobrze, że w ostatniej chwili zdecydowałam się na włożenie cienkiego swetra, inaczej byłoby mi zbyt chłodno. Cieszę się, że nastały już takie temperatury, że nawet przy chłodnych dniach można już zakładać sandały lub inne 'powycinane' buty. Tym bardziej byłam zdziwiona słysząc od znajomych z Wrocławia, że padał tam śnieg!










Tunika - H&M
Koszulka - C&A
Apaszka - Clockhouse
Legginsy - KiK
Buty - New Yorker
Torebka - Aldo


Legnica

We didn't want to spend our Sunday in Wroclaw again, so we took the train and travel to Legnica. We have never been there, so it was something new. We visited the city, ate dinner and drunk coffee and (of course) went for some shopping. I bought some things in Marks&Spencer. There are some pictures from our trip. And I added some from yesterday.


















Good news



Grandfather is back home, the doctor said everything is okay now. I feel released. I was really afraid about his health. Friday I am going to visit him and my parents. I am really happy :)

Thanks goog its weekend!

Tak jak w temacie. Na szczęście ten tydzień, jeśli chodzi o pracę był o wiele przyjemniejszy. Moja szefowa wyjechała na urlop. O dziwo, w pracy wszyscy jakoś wyluzowali, byli w dobrych nastrojach i można było od czasu do czasu porozmawiać sobie na inne tematy niż praca. W takich chwilach widać ile złych emocji wprowadza szef. Trudno, mam nadzieję, że nie zabawię zbyt długo w tej firmie. Wzięłam się ostro do nauki nowych rzeczy. Stwierdziłam, że nie warto zaprzepaszczać sobie szansy w innej firmy idąc nie przygotowanym. Poczekam chwile, ale będę potrafiła więcej.

W zeszły weekend byli u nas moi rodzice. Przemyślałam sobie sprawę z weselem i stwierdziłam, że jasne, co mi szkodzi. Mój tato chce zrobić nam wesele w zamku i znalazł jakiś bardzo stary kościół. W przyszłym tygodniu jedziemy w nasze strony oglądać i uzgadniać. Może będzie ciekawie, choć do lata przyszłego roku jeszcze trochę.
Najbardziej cieszę się, że moja najlepsza przyjaciółka obiecała na tą okoliczność przylecieć z Londynu :)

Porobiłam ostatnio trochę zakupów, trochę w SH, trochę w normalnych sklepach.
W SH udało mi się kupić spódnicę i płaszcz, podobne jakie widziałam w filmie "Wyznania zakupoholiczki". Oprócz tego w normalnych sklepach kupiłam już milutką kurtkę na jesień, buty na jesień (za całe 17 zł), 2 pary adidasów, super jeansy i korzystając jeszcze z letnich promocji z 5 koszulek (8 zł za każdą).




Na balkonie.



Testując nowy aparat.

Dziwnie jakoś.

Ostatnio mam dziwny okres. W pracy wyskoczyła pewna niemiła sytuacja, po której już chyba nigdy do pewnej osoby nie będę potrafiła być dobrze nastawiona. Czasami jestem w ogromnym szoku widząc jak firmy próbują maksymalnie wykorzystać pracownika, traktując go niemal przedmiotowo i jak kogoś dużo niższej rangi niż on. Jednak najbardziej dziwi mnie to, że większość ludzi, tak jak moi koledzy wszystko widzą i siedzą cicho jak mysz pod miotłą i boją się pisnąć słówko buntu. W efekcie po pracy szaleje istna burza, jest masa absurdalnych sytuacji. No ale "bo kredycik" i przez ten "kredycik" każdy daje się traktować jak "górze" się podoba. Ja się nie dam. Szukam pracy. Swoją godność trzeba mieć.


Related posts

 
MOBILE