Showing posts with label Granatowa kurtka / Dunkelblaue Jacke / Navy jacket. Show all posts

Showing posts with label Granatowa kurtka / Dunkelblaue Jacke / Navy jacket. Show all posts

Maritim

Plus Size Fashion Blog Große Größen

polski
deutsch
english
Przyznam się, że mam kilkadziesiąt chustek. Teraz już nie, ale kiedyś bardzo lubiłam je kupować i urozmaicać nimi moje ubrania. Uważałam, że dzięki nim (i kilku innym drobnym akcesoriom) ten sam zestaw może wyglądać zupełnie inaczej. Nadal tak uważam, tylko że już nie kupuję ich aż tyle. Dlaczego? Wygrał może zdrowy rozsądek, większość kolorów już mam, a nie lubię mieć dwóch podobnych rzeczy tylko dlatego, że coś pojawiło się w sklepie. Oczywiście nadal lubię przywozić sobie jakąś unikalną chustkę/szal jako pamiątkę z podróży. Posiadanie jednak dużej ilości czegokolwiek sprawia, że w pewnym momencie zaczynamy gubić poszczególne sztuki. Tak było przed wyjściem na ten spacer (ten, o którym pisałam w poprzednim poście). Chciałam przerzucić przez szyję zupełnie inną chustę ale niestety.. z nic nie mogłam jej znaleźć :) Wzięłam zatem pierwszą lepszą, która wydawała się pasować :) Cieszę się, że nie zrezygnowałam z tej części garderoby całkowicie, gdyż w pewnym momencie zaczęło mocno padać i wiał mocny wiatr.

Wieczorny spacer ogólnie był bardzo udany, niestety co jakiś czas przerywany deszczem. Nie wiem, co dzieje się w tym roku z pogodą. Jak na środek maja jest zimno i ciągle pada...
W każdym razie wybraliśmy się na spacer wzdłuż Renu od centrum Bonn w kierunku w którym mieszkamy. Planowaliśmy dłuższą trasę ale nasze plany pokrzyżował nam deszcz... i resztę trasy musieliśmy pokonać metrem... :)

Jakiś czas temu pisałam o moim ulubionym typie torebki. Że mam w nosie najnowszą modę i chcę pozostać wierna tym typom torebek (i nie tylko), które są wygodne, dobrze mi się je nosi i do wszystkiego pasują. Torebka, którą tu trzymam jest właśnie przedstawicielką tego rodzaju. Z regulowanym paskiem, pojemna, o fajnym kształcie i z klapą. Dla mnie torebka idealna. Jest tak prosta, że pasuje niemal do wszystkiego. Żałuję, że H&M nie zrobił ich we wszystkich kolorach tęczy :) Póki co mam ją w turkusie i białym.
Ich muss es zugeben. Ich habe zig Tücher (aber nicht für den Kopf :p)und war immer der Meinung, dass ein Tuch um den Hals umgeworfen und ein Paar andere kleine Accessoires das selbe Outfit ganz anders gestalten können. Mittlerweile habe ich schon damit aufgehört Tücher zu sammeln - vielleicht weil ich schon fast alle möglichen Farben und Muster habe oder vielleicht auch weil jetzt nur diese Loop-Tücher überal verkauft werden und ich mag die nicht so (nur ein loses Tuch macht die Figur etwas schlanker :p) Der Nachteil von besitzen so vieler Stücke ist die Tatsache, dass öfters was verloren geht. Dieses mal wollte ich ein ganz anderes Tuch überwerfen doch ich konnte es nirgens finden. Weil ich schon fast zu spät für den Bus war, greifte ich das erst beste, dass auch irgendwie farblich passen sollte und rannte los :) Ich glaub trotzdem ist das alles ganz gut geworden :)

Im letzten Post habe ich geschrieben ich gehe spazieren. Und dies sind Bilder von diesen Spaziergang. Es war schon Abend und es regnete immer wieder. Wir gingen entlang dem Rhein von Bonn Zentrum Richtung nach Hause spazieren. Wir hatten die Absicht eine längere Strecke hinter uns zu lassen doch der Regen hat uns gezwungen die U-Bahn nach Hause zu nehmen. Tja. Das Wetter ist wirklich toll dieses Jahr, kalt und es regnet immer wieder. Bin gespannt wann es aufhört.
I have to admit - I have a lot (a very lot) of scarfs. I always thought that a scarf (and a few other little accessories) can change a whole outfit. And I still do. Noe I am not buying scarf like I used to do earlier - maybe because I have almost all possible colours ;) and now Loop-scarf are "in" and I am not such a fan of them. But I still like to bring a scarf as a souvenir from a trip. The bad thing about having a lot of pieces (of anything) is the fact that the items may get lost. As it did that day. I was going to wear a different scarf but I couldn't find it. Unfortunately I was about getting late for the bus so I grabbed the first best scarf which seemed to fit to the outfit. And I think I did a good job, the scarf looks quite good with the rest :)

Recently I was writing about my favourite bags. That I don't care about fashion and I am going to choose bags in the size and shape I like the most. Well this is one of my favourites. I can change the length, the size and shape are good and thanks to its simplicity it fits almost to everything. To badly that H&M didn't sell this bags in all colours of the rainbow - I would buy them all :)

The pictures are from out last walk along the Rhine last Sunday. We wanted to be it a longer walk but the rain ruined everything. It started raining every half an hour and rained for a next half an hour. I really don't know what is wrong with the weather this year - it rains to much and it is cold.But except the rain, the evening was very nice. I like walking along the river and watch the passing ships.
Plus Size Fashion Blog Große Größen
Plus Size Fashion Blog Große Größen
Plus Size Fashion Blog Große Größen
Plus Size Fashion Blog Große Größen
Plus Size Fashion Blog Große Größen
Plus Size Fashion Blog Große Größen
Plus Size Fashion Blog Große Größen

Kurtka, bluzka, torebka - H&M; Spodnie - Clockhouse; Buty - Deichmann; Chusta - Sklep indyjski (Taj Mahal Bollywood Fashion we wrocławskim Feniksie)
Jacke, Bluse, Tasche - H&M; Hose - Clockhouse; Schuhe - Deichmann; Tuch - Bollywood Shop
Jacket, Blouse, Bag - H&M; Skinny Jeans - Clockhouse; Shoes - Deichmann; Scarf - Bollywood Shop
Plus Size Fashion Blog Große Größen

Navy

Plus Size Fashion Blog Große Größen

polski
deutsch
english
Kwiecień rzeczywiście jest dziwną porą. Jego pierwsza połowa była bardziej zimowa niż grudzień, czy styczeń. Początek drugiej przypominał wczesne lato, a teraz mamy znów początki wiosny :) Nie na darmo więc mówi się, że przeplata trochę zimy i trochę lata... Jednak nie mam powodów do narzekania, dla mnie ważne jest, że nie jest już tak bardzo zimno i można ubierać się trochę lżej. I na reszcie po obudzeniu widzę słońce! Naprawdę miałam już dość pochmurnych dni!
Kolejny mój "wytwór" DIY - kolczyki :)
April ist wirklich ein merkwürdiger Monat. Am Anfang gab es mehr Winter als im Dezember und Januar zusammen, in der Mitte war schon früher Sommer und jetzt ist es wie Anfang Frühlings. Mich stört das nicht, Hauptsache ich kann mich etwas leichter kleiden und die Sonne scheint wieder. Mehr brauche ich nicht :)
Die Ohrringe sind wieder ein DIY :)
April is a curious month. At the beginning there was more winter than in December and January, in the middle was early summer. And now it became early spring - it got colder. But I am okay with that, the main thing is that I can dress lighter and the sun is shinning!
By the way, my earrings are another DIY from me :)
Plus Size Fashion Blog Große Größen
Plus Size Fashion Blog Große Größen

Kurtka, tunika - H&M; Spodnie - Clockhouse; Chustka - Primark; Buty - Deichmann; Zegarek - Fossil; Bransoletka - Zepter; Kolczyki - DIY;
Jacke, Tunika - H&M; Hose - Clockhouse; Tuch - Primark; Schuhe - Deichmann; Uhr - Fossil; Armband - Zepter; Ohrringe - DIY;
Jacket, tunic - H&M; Pants - Clockhouse; Scarf - Primark; Shoes - Deichmann; Watch - Fossil; Bracelet - Zepter; Earrings - DIY;
Plus Size Fashion Blog Große Größen
Plus Size Fashion Blog Große Größen

These days



polski
deutsch
english


Dawniej, gdy podróżowało się w różne miejsca, nawet te które nie były tak daleko oddalone od naszego domu, wszystko zdawało się inne. Pamiętam jak kiedyś jeździło się do miasta obok, gdy szukało się nowych butów, sukienki na jakąś okazję, czy choćby nowej zimowej kurtki. W każdym mieście były inne możliwości, można było zdobyć coś, czego nikt lub mało kto miałby "u nas". Potem weszły na rynek wszystkie te sieciówki, które wyparły 90% zwykłych sklepików. Obecnie do którego miasta by się nie pojechało - niemal wszystko jest takie same. Te same buty, płaszcze, torebki. Próżno już szukać czegoś, co jest tylko tam i nigdzie indziej więcej. Oczywiście, ostało się kilka sklepików (nie wspominam tu o SH) ale często są w mniej uczęszczanych miejscach lub trudne do zauważenia. Dlaczego o tym piszę? Zanim przeprowadziłam się tu z Polski już wcześniej przez kilka lat mieszkałam w Niemczech. I to całkiem niedaleko mojego obecnego miejsca zamieszkania. W zeszłym roku na wiosnę pojechałam z mężem do miasta, w którym spędziłam część (i to chyba tą najszczęśliwszą) dzieciństwa. Byłam zobaczyć mój były dom, przedszkole i szkołę, do których chodziłam, byłam nawet w lesie, gdzie często chodziłam z tatą. Część się zmieniła, ale część została taka jaką zachowałam w pamięci. Dziwne uczucie wracać do miejsca, w którym się mieszkało ponad 20 lat temu. I przeżycie było to niesamowite. Być może kiedyś uda mi się tam pojechać z moimi rodzicami i dowiedzieć się więcej jak było wcześniej, co się zmieniło. Może.
Jestem dość sentymentalna i lubię mieć pamiątki. Nie żeby ze wszystkiego ale z niektórych miejsc, przeżyć - tak. I bardzo zapragnęłam coś sobie w tym mieście kupić. Ponieważ wiedziałam, że będę się przeprowadzać (nie wiedziałam, że rok mi zajmie znalezienie nowego mieszkania i to jeszcze w innym mieście) nie szukałam niczego do mieszkania. I to szukaniu "pamiątki" stało się dość trudne. Z jednej strony miałam tureckie sklepy (gdzie są same pierdoły sprzed wieków) i sklepy typu Deichmann, Zara, H&M i kupę innych sieciówek. Bez sensu! Więc weszłam do C&A, wyszukałam sobie tunikę, którą mam na sobie (wcześniej kupiłam czerwoną - ale u mnie inne kolory były wykupione) i kupiłam. Chociaż tyle, nie? Być może na wiosnę znowu się tam wybiorę to poszukam czegoś, co może w jakiś sposób ozdobić mieszkanie i przypominać mi część mojej przeszłości.

Die Tunika habe ich mir letzten Frühling gekauft in einer Stadt (nicht weit von mir) in der ich als Kind gewohnt habe. So als kleines Andenken. Ich habe die Stadt besucht, ging zu dem Haus, wo ich gewohnt habe, zum Kindergarten und zur Schule die ich besucht habe. Ich war auch im Wald wo ich sehr oft mit meiner Vater spazieren gegangen bin oder spielte (und er saß immer auf einer Bank und las ein Buch). Ich glaube das war der schönste teil meiner Kindheit. Als wir nach Polen zurück kehrten wurde alles viel schlimmer. Egal!!! :) Es war richtig schön die Stadt zu besichtigen wo man so lange gelebt hat. Vieles hat sich geändert aber auch vieles war so geblieben wie es vorher war.

Last spring me and my husband made a little trip to the city I lived in when I was a child. It isn't very far away from here. I was by the house I lived in, visited my kindergarten and the school I attended to. I even was in a wood where I walked and played with my father very often. This time was the most happiest time in my childhood. After that we returned back to Poland. I bought the tunic I am wearing in this town as a little souvenir :)










Tunika, spodnie - C&A
Kurtka - H&M
Chustka - Primark

Tunika, Hose - C&A
Jacke - H&M
Halstuch - Primark

Tunic, pants - C&A
Jacket - H&M
Scarf - Primark


Green and navy

Deutsch Gestern war das Wetter typisch für April, es regnete ein wenig und die Sonne schien zwischen den Wolken. Komisch aber ganz nett. Heute war es richtig warm - aber über den heutigen Tag schreibe ich ein anderes mal. Gestern bin ich spazieren gegangen und habe ein bisschen einkaufe gemacht. Ich bin zum DM gegangen und dort... fand ich eine wunderschöne LE von p2 (Mission: Summer look). Seit einiger Zeit kaufe ich mir keine Schminke nicht mehr, und schon gar nicht die von den LE. Als ich die Geschichte der LE von Essence auf deren Internetseite durchgeschaut habe musste ich feststellen, dass sie jedes Jahr fast immer das selbe nur unter anderen Namen den Leuten verkaufen versuchen. Naja, aber wie gesagt, dieses mal konnte ich nicht widerstehen und hab was mitgenommen :) Auf den unteren Fotos kann man sich das alles ganz gut anschauen. Ich habe mir Glitzterpuder gekauft, ich liebe es einfach am Sommer. Es glitzert so schön in der Sonne. Dann habe ich mir noch einen Pfirsich-rosanen Lidschatten genommen der auch wunderschön schimmerte. Ich habe ein Paar Fotos von dem Lidschatten auf meiner Hand gemacht, aber es sah nicht realistisch aus also habe ich das sein gelassen und das nicht eingestellt. Und dazu habe ich noch 3 Nagellacke gekauft, die auch einen wunderschönen Schimmer hatten - bis jetzt habe ich diese Farben nur im Matt gefunden, die hier sehen richtig schön aus :)

Polski Wczoraj pogoda była typowo kwietniowa. Raz padał wiosenny deszczyk, raz zza chmur ukazywało się słońce. Tak samo z temperaturą, raz musiałam zapiąć kurtkę, a raz rozpinać. Śmiesznie. Dzisiaj za to było przepięknie (ale o dzisiejszym dniu będzie innym razem). Wybrałam się na spacer połączony z drobnymi zakupami. Weszłam na moment do niemieckiej jaskini zatracenia (czyt. DM) niby tylko po worki do śmieci (oł jeeee!... nie, nie pokażę :p) a wyszłam z paroma innymi rzeczami ;) W sumie od dawna dałam już sobie spokój z wszelkimi kolekcjami limitowanymi, stwierdziłam, że głównie to jest to samo (po obejrzeniu na niemieckiej stronie Essence wszystkich LE z ich historii!) tylko pod inną nazwą. W ogóle przestałam skupiać się na kosmetykach, prócz oczywiście takimi z codziennego użytku. Ale tym razem nie potrafiłam. Pojawiła się bardzo fajna limitowana kolekcja z p2 o nazwie "Mission: summer look". Poległam. Najchętniej wzięłabym wszystko ale byłam twarda i wybrałam tylko kilka sztuk :D Nazwijcie mnie tandeciarą ale ja uwielbiam latem złoty brokat na skórze stąd mój wybór :) Poniżej są zdjęcia przedstawiające moje zakupy. Brokat to to coś po lewej, jest w bardzo ładnej buteleczce, więc jakby co to przynajmniej będzie ładnie wyglądał na półce ;) Później zachwyciły mnie cienie, wybrałam taki perłowy brzoskwiniowy o złotym odcieniu. Zrobiłam kilka zdjęć jak maznęłam go na ręce ale stwierdziłam, że żadne nie oddaje jego pięknego mienienia się, więc dałam sobie spokój. Oraz trzy lakiery (w tym jeden w najbardziej oklepanym kolorze sezonu - co nie oznacza, że nie fajnym :D). Spodobały mi się ponieważ nie są matowe, tylko mienią się jeszcze w jakiś taki.. złoty sposób. Po prostu wyobrażam sobie opaloną latem skórę i takie lakiery na palcach. Miodzio :)
Jeśli chodzi o moje ubranie to koszule w zestawie ze spodniami miałam już w poście o TBSport (dla wtajemniczonych - próbowałam się po tamtym poście skontaktować z panią z tej firmy i lipa!). W każdym razie tym razem włożyłam do tego moją ostatnio wszędzie obecną kurtkę, torebka mniej-więcej pod kolor bluzki i najbardziej nie pasujące do reszty, moim zdaniem, buty. To dziwne, ale przeglądając ostatnie gazety z modą doszłam do wniosku, że im bardziej coś do czegoś nie pasuje tym bardziej jest modne :D















Wielkanoc / Ostern

Deutsch Am Ostern Sonntag, nach einem schnellem Frühstück sind wir zum Rheinpark spazieren gefahren. Eine Menge Leute hatten die selbe Idee, weswegen wir ein kleines Problem mit dem Parken hatten aber schließlich haben wir was gefunden. Das Wetter war herrlich. Die Sonne schien, auf dem Himmel waren nur ein Paar Wolken, es war ganz warm... Einfach toll. Auf dem Gras saßen Leuten und machten Picknick, andere Grillten am Rheinufer. Manchmal wehte ein kalter Wind, weswegen ich manchmal meine Jacke zu machen musste aber sonst war es sehr angenehm. Ich habe jetzt eine "Phase" auf meine neue Jacke. Ich habe sie auch dieses mal angezogen, nur mit weißem Pulli und goldenen Accessoires (auch Schuhe waren in Gold - was man auf  den Photos schlecht erkennen kann). Am Montag hat es leider geregnet. Wir machten uns ein Paar große Becher Erdbeercocktail und haben uns Filme und Serien nachgeholt.

Polski W niedzielę wielkanocną po szybkim śniadaniu postanowiliśmy skorzystać z przepięknej pogody i pójść pospacerować do parku nad Renem. Ten sam pomysł miało mnóstwo osób, mieliśmy małe problemy ze znalezieniem miejsca parkingowego (szczególnie, że nasze auto jest ogromne), ale szybko się z tym uporaliśmy. Dzień był piękny, świeciło słońce, wszystko kwitło, trwała była cudownie zielona.. cud-miód :) Było też dość ciepło, ale momentami wiał zimny wiatr, stąd czasami musiałam szczelnie zapiąć kurtkę i zawiązać ciaśniej szalik. Ale to trwało jakby przez moment, później zrobiło się całkowicie cieplutko. Na zdjęciach tego nie uchwyciłam, ale sporo ludzi piknikowało sobie na kocykach na trawce albo robiło grilla nad brzegiem rzeki. Ogólnie było bardzo miło i przyjemnie. Po raz kolejny mogłam "wyprowadzić" moją kurtkę. Ostatnio mam małą fazę na nią, mam ochotę ciągle ją nosić i muszę przyznać, że pogoda trochę temu sprzyja, wciąż jest dość zimnawo. Tamtego dnia zestawiłam z nią biały sweter i złote dodatki (łącznie ze złotymi butami - co kiepsko niestety widać na zdjęciach). Poniedziałek spędziliśmy dość leniwie, gdyż padało. Zrobiliśmy sobie ogromną ilość koktajlu truskawkowego i oglądaliśmy zaległe filmy i odcinki seriali :)









Deutsch Zur Erinnerung -  was ich vom Osterhasen bekommen habe ;)

Polski Ku pamięci. Co przyniósł zajączek :)









Related posts

 
MOBILE