Lace plus size shorts

Große Größen Plus Size Fashion Blog

deutsch
polski
english
Die letzten Tage war der Sommer richtig gütig und das musste einfach ausgenutzt werden. Obwohl bin ich mir nicht ganz sicher ob dies als Güte bezeichnet werden sollte. Der Sommer sollte eigentlich warm sein. Da es sich jetzt eher seinem Ende neigt ist es natürlich selbstverständlich, dass es morgens und abends deutlich kühler wird. Aber am Tag wäre es schön, wenn das Thermometer über 20 Grad zeigen würde :)

Eigentlich kann man doch noch bei 18 Grad ganz lässig in kurzen Hosen und offenen Schuhen rumlaufen. Doch es gibt ja schon so manche, die beim Anblick des Wortes "September" im Kalender sofort nach ihren Übergangsjacken und Trekkingschuhen greifen. Ja genau... wieso tragen Deutsche eigentlich so gerne Trekkingschuhe überall? :)

Ich jedenfalls, trage sehr gerne meine Peeptoes und wisst ihr was? Es ist eine Schande, dass diese wundervollen Schuhe nicht jedes Jahr in den verschiedensten Ausführungen in jedem möglichen Modeladen angeboten werden. Die Variante aus Stoff und kleinem Keilabsatz ist eine wundervolle Alternative für gewöhnliche Sandalen und eigentlich ein Schuhtyp der einfach jeder Frau stehen würde und sie passen so ziemlich zu allem.

Und wenn ich schon bei tollen Erfindungen bin, ist meine Bluse eine Erwähnung wert. Wieso? Sie ist ja doch eine gewöhnliche Bluse. Stimmt. Aber kennt ihr eigentlich das Problem bei den Knopfleisten, wo eine gut sitzende Bluse im Busenbereich auseinander geht und eine Größe größer schon das Problem behebt aber alles irgendwie Sackartig wirkt? Nun die Designer von Marks & Spencer kennen das wohl auch, denn die Knöpfe in dieser Problemzone sind einfach auf beiden Seiten. Die eine Seite knöpft man von links nach rechts zu und die andere andersherum wobei die Knöpfe nach innen der Bluse eingeknöpft werden. Man kann tun was man will, die Bluse geht einfach nicht auseinander, alles sitzt bombenfest. Das verdient doch mindestens einen Nobelpreis, oder? :D

Und noch kurz zu den Shorts! Als ich sie im Internet sah dachte ich nur, wow, wow, wow! Als sie ankamen, dachte ich weiterhin wow, wow, wow. Doch nachdem ich das Etikett abgeschnitten habe und sie tragen wollte überkam mich ein Gefühl der Unsicherheit und es dauerte ein ganzes Jahr bis ich mich getraut habe sie endlich anzuziehen.

Jetzt mal ehrlich, wie findet ihr die Shorts?
Ostatnimi dniami lato było dla nas łaskawe, co jak widać na fotkach, chętnie wykorzystałam. Choć w zasadzie nie wiem, czy powinnam pisać, że lato było łaskawe dając nam kilka ciepłych dni po tych wszystkich ulewach. Przecież "zadaniem" lata jest grzanie :) Oczywiście teraz poranki i wieczory są dość chłodne, ale hej, chyba wciąż można oczekiwać, że środek dnia będzie jeszcze ciepły, czyż nie? :) Nie mówię oczywiście o trzydziestostopniowych upałach, ale powyżej dwudziestki na termometrze zadowoliłoby mnie całkowicie :)

Prawda jest taka, że nawet przy osiemnastu stopniach można spokojnie chodzić w szortach i sandałach (dzisiaj sprawdziłam to na własnej skórze, nie zamarzłam!). Nie dla wszystkich jest to jednak takie oczywiste. Dla niektórych przewrócenie kartki kalendarza na miesiąc wrzesień jest jednoznaczne z odrzuceniem wszelkich letnich ubrań i chwyceniem kurtek i swetrów. Niemcy jeszcze wyciągają buty trekingowe. Serio, ten naród kocha buty trekingowe i nosi je, gdzie tylko się da. Zresztą kurtki górskie są też powszechnie tu kochane :)

Ja w każdym razie nie przejmuję się tym, co inni noszą i dalej wkładam moje letnie ubrania. Żadnych butów trekingowych tylko "peeptoe". A tak w ogóle uważam, że to wielka hańba, że taki typ obuwia (peeptoe oczywiście, a nie trekingowe) nie są co roku dostępne we wszystkich kolorach tęczy, z różnych materiałów w każdym możliwym sklepie z obuwiem. Te buty są świetną alternatywą do nudnych sandałów i w zasadzie nie ma chyba kobiety, której by one nie pasowały. Na niskiej koturnie są bardzo wygodne i pasują niemal do każdego stroju (może nie do trekingowego ;)).

A skoro już jestem przy fajnych wynalazkach to muszę wspomnieć o mojej białej bluzce. Tak, tak, to zwykła biała bawełniana bluzka. Ale pewnie większość z was spotkała się z problemem, że zapinana na guziki bluzka fajnie leżała ale w okolicach biustu się rozchodziła. Większy rozmiar załatwiał sprawę ale wyglądało się, jak w worku. Znacie to? Znacie. No więc projektanci u Marksa i Spencersa zadali sobie więcej trudu i w tej bluzce w okolicach biustu wprowadzili dwa rzędy guzików. Jeden zapina się normalnie, a drugi jakby w drugą stronę z guzikami skierowanymi ku skórze. Które się zapina jakby do środka. Brzmi może skomplikowanie ale uwierzcie mi, to genialne rozwiązanie. I czego bym nie robiła, wszystko jest ładnie złączone i nic się nie rozchodzi. Takie rozwiązanie zasługuje przecież co najmniej na nagrodę Nobla :)

Ich jeszcze króciutko o moich szortach! Gdy je zobaczyłam w internecie pomyślałam "wow, wow!", gdy przyszły i je odpakowałam, też pomyślałam "wow, wow". Po odcięciu metki jednak już nie byłam taka pewna. Zajęło mi cały rok, by tej pewności wreszcie nabrać i je założyć. To znaczy założyć i wyjść w nich na dwór (lub na pole, jak wolą Krakowiacy), bo w domu to je wkładałam wiele razy. No i jak już w nich wyszłam, to nikt oburzony się do mnie nie rzucał, a ja się czułam całkiem komfortowo i było mi dość przewiewnie :)

A tak szczerze, to co wy myślicie o tych spodenkach?
:)

Große Größen Plus Size Fashion Blog


Shirt - Marks & Spencer | Shorts - Junarose | Tasche - Steve Madden | Uhr - Fossil | Armband - Debenhams


Bluzka - Marks & Spencer | szorty - Junarose | torebka - Steve Madden | zegarek - Fossil | bransoletka - Debenhams


Shirt - Marks & Spencer | shorts - Junarose | bag - Steve Madden | watch - Fossil | bracelet - Debenhams

Große Größen Plus Size Fashion Blog Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog Große Größen Plus Size Fashion Blog

Mickey plus size shirt

Große Größen Plus Size Fashion Blog

deutsch
polski
english
Ich lasse mir den Sommer nicht weg nehmen. Erst recht nich, wenn die letzten Paar Wochen ziemlich kalt und regnerisch waren. Endlich sind nach Bonn wieder normale, sommerliche Temperaturen angekommen. Doch irgendwie möchte das Umfeld wohl von mir, dass ich keine Freude mehr an den Sommer habe sondern schon an die grauen, immer kürzer werdenden Tage denke. Wie das? Schaut euch doch in den Läden um. Die Sommerkleidung wird in die Ecken geschubst, Shorts, Tops und Bikiniteile werden auf den selben Hängern zusammen gequetscht, verkauft für den Bruchteil was man im Frühling dafür wollte. Dafür spannen sich Hänger mit warmen Daunenjacken und dicken Pullovern aus. Ja, sogar Stiefeletten habe ich gesehen. Ach was, in einem der Läden, die ich besuche standen schon ein Meter hohe Nikoläuse. In anderen Läden werden Gartenacessoires, fröhliche Lichterketten und Flamingo-deko in die Boxen mit den Rabatten verschoben und jetzt heißt es Igel, Eichhörnchen, Kürbisse und Fliegenpilze aus Porzellan kaufen. Natürlich darf man die Halloweensachen nicht vergessen. Das dumme daran ist, dass es ratsam wäre sich mit dem etwas auseinanderzusetzen, denn wenn der Herbst kommt ist das alles schon weg, ersetzt durch Weihnachtsaccessoires. So dreht es sich nun mal, die ganze Marketingphilosophie und wir können nichts daran ändern. Nun ja, vielleicht doch, wir müssten die Sachen einfach nicht kaufen. Doch sagt jetzt jemanden er solle was nicht kaufen. Geht einfach nicht :)

Das meinte ich mit dem ersten Satz in diesem Post. Ich lasse mir den Sommer nicht wegnehmen. Ich möchte mich nicht wärmer anziehen nur, weil wir bald September haben und überall gerade die neusten Strickjacken aufgetaucht sind. Dazu habe ich noch den ganzen Herbst, unendlichen Winter und einen ziemlich großen Teil des Frühlings. So lange, bis mir nicht kalt in die Füße wird möchte ich gerne meine Sandalen oder Pantoletten tragen. Ich möchte mich schnell anziehen können, wenn ich spontan aus dem Haus gehen möchte. In die Shorts reinhüpfen und schnell ein sauberes T-Shirt umziehen. Ich bin fertig! Auf Schichten habe ich noch gar keine Lust! Ich hoffe ihr seht das genau so! Den gerade ist bei mir 30 Grad und ich schnappe mir gleich mein dünnstes Sommerkleid und marschiere raus!
Nie dam sobie zabrać lata! Szczególnie, że do Bonn zawitały wreszcie ciepłe temperatury po tygodniach pełnych chłodu i deszczu. Ale moje otoczenie jednak chciałoby, bym przestała cieszyć się tą przyjemną porą roku i moje myśli skierowała ku szarym, coraz krótszym dniom. Jak to? A no tak to. Rozejrzyjcie się po sklepach. Wszystkie letnie ubrania wiszą pościskane na jednym wieszaku, T-Shiry z szortami, sukienkami i częściami bikini, za ułamek ceny, której żądano jeszcze parę miesięcy temu. Za to coraz większą powierzchnię zdobywają ciepłe puchowe kurtki, grube swetry i wysokie buty. W sklepach z artykułami domowymi, akcesoria ogrodowe, wesołe lampki, czy dekoracje we flamingi zostają niedbale wrzucane do koszów z przecenami, a wyeksponowane zostają porcelanowe jeże, wiewiórki, dynie i muchomory. No i oczywiście ozdoby halloweenowe. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jednak nie głupie by było się tym rzeczom przyjrzeć, ponieważ, gdy faktycznie nadejdzie jesień mało z nich pozostanie na sklepowych półkach, które szybko wypełnią się świątecznymi artykułami. Choć w jednym sklepie widziałam już metrowe Mikołaje... Niestety tak działa ta cała machina marketingowa i raczej nic z tym nie możemy zrobić. Chociaż byłby jeden sposób... nie kupować. Ale powiedzcie teraz wszystkim, że mają nie kupować tego, czy tamtego :)

Więc właśnie o to mi chodziło, pisząc pierwsze zdanie tego posta :) Nie chcę się cieplej ubierać tylko dlatego, że wrzesień tuż tuż i wszędzie właśnie pojawiły się kolekcje najnowszych kardiganów. Na to mam całą jesień, niekończącą się zimę i lwią część wiosny. Dopóki nie zacznę marznąć chcę cieszyć się gołymi stopami w butach. Chcę móc szybko się ubrać, gdy spontanicznie przyjdzie mi wyjść. Wskoczyć w szory i szybko założyć czystą koszulkę. I gotowa! Na warstwy nie mam póki co najmniejszej ochoty! Mam nadzieję, że wy też to tak widzicie. I właśnie za oknem panuje 30 stopni, zamierzam zaraz wyjąć z szafy moją najcieńszą sukienkę i w niej wyjść! :)
:)

Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog

Warm summer outfit

Große Größen Plus Size Fashion Blog

deutsch
polski
english
Wieso kaufen wir eigentlich das, was wir kaufen? Also was bringt uns dazu genau dieses Teil zur Kasse zu schleppen und nicht die hundert anderen Kleidungsstücke? Habt ihr schon mal darüber nachgedacht? Ich glaube es gibt viele Auslöser. Die einen kaufen Sachen, weil andere sie auch haben und sie zu einer Gruppe gehören möchten. Andere wählen ihre Sachen mit größerem Bedacht aus, wird es mir passen? Passt es zu meinen restlichen Sachen? Werde ich es auch nächstes Jahr tragen wollen? Und andere lassen sich einfach beeindrucken - O mein Gott, wie schön ist das denn? :)

Es ist bei mir schon ein Paar vorgekommen, dass ich ein Teil ziemlich mittelmäßig Fand aber es gekauft habe, weil es wunderbar ein Paar andere Teile ergänzen würde und meine Outfits etwas aufpeppen würde. Also z.B. ein Tuch das exakt alle Farben beinhaltet, die ich oft zusammen trage. Manchmal begeistern mich Kleidungsstücke und obwohl ich sofort nicht sagen kann womit ich sie tragen würde, kommt dieses komische Gefühl ich sollte sie lieber kaufen, sonst werde ich es bereuen :) So war es mit dieser Strickweste. Ich habe sie im Laden entdeckt und ich fand sie einfach nur süß und wegen der Farbe anders als all die anderen schwarzen und weißen Westen. Es viel mir schwer mich schnell an Sachen zu erinnern die zu ihr passen würden aber irgendwas sagte mir, dass ich modisch mit ihr noch viel Spaß haben werde. Eigentlich wärmt sie gar nicht, deswegen kann man sie eher wie ein Accessoire betrachten (wie ein Tuch oder Handtasche). Den letzten Schubs sie zu kaufen gab mir das Etikett - 100% Baumwolle, also kein Acryl. Schon am nächsten Tag hat sie dieses langweilige Outfit sehr verschönert (versucht es euch ohne die Weste vorzustellen, langweilig, oder?). Und eigentlich wollte ich das sogar nicht so tragen, ich hab sie einfach anprobiert und dann festgestellt wie toll dieses Ziegelsteinrot zu meiner Khaki Bluse passt.

Das Fazit von dem ganzen ist, dass eigentlich die Accessoires das ganze Outfit machen. Und eigentlich benötigen wir nicht so viel Kleidung nur vielleicht etwas mehr Westen, Tücher oder Schmuck :) Dieses Wissen ist ziemlich hilfreich beim Reisen. Dank diesem Trick kann ich deutlich weniger Kleidung mitnehmen und mit Hilfe zwei oder drei mitgenommenen Halstücher jedes Mal anders aussehen :).

Und wenn ich schon beim Thema Reisen bin: Das Shirt und die Schuhe sind Mitbringsel von meiner diesjährigen Reise nach Schottland. Schon bald verfasse ich einen Post darüber :)
Co w zasadzie powoduje, że coś kupujecie? Że właśnie tą rzecz niesiecie do kasy, a nie dziesiątki innych ubrań, które wisiały obok? Zastanawialiście się nad tym kiedykolwiek? Myślę, że każdy ma tam swoje trygery, które sprawiają, że to podoba mu się bardziej niż inne rzeczy. Jedni kupują rzeczy, bo inni też je mają (pozdrowienia dla posiadaszy iPhonów!) i chcą poprzez ten zakup należeć do jakiejś grupy. Inni swoim wyborom poświęcają więcej myśli, czy będzie mi to pasować? Czy będzie to pasować do reszty ubrań, które mam w domu? Czy w przyszłym roku też będę chciała to nosić? No i są po prostu rzeczy, które nas zachwycają - "O Boże! Jakie to piękne! Muszę to mieć!" :)

Parę razy zdarzyło mi się kupić coś, co uważałam raczej za średnie ale świetnie pasowało do moich zestawów, czyli na przykład chustkę, która miała na sobie wszystkie kolory, które często noszę razem. Taka chustka, która nie do końca była pięknością, stała się taką wisienką na torcie i sprawiała, że całość wyglądała o wiele bardziej spójnie. Inna rzecz była zaś z tą kamizelką. Gdy ją odkryłam pomyślałam, że jest bardzo ciekawa, kolorystycznie mocno odstawała od tych białych i czarnych niemal wszędzie dostępnych. Muszę przyznać, że jak coś stanowi swoisty unikat, to znaczy, że w innych sklepach nie ma czegoś podobnego, jego wartość wzrasta w moich oczach wielokrotnie. Przy tej kamizelce nie miałam pomysłu, z czym mogłabym ją nosić, ale pojawiło się to uczucie. Takie dziwne uczucie, które kazało mi wierzyć, że na pewno urozmaici niejeden zestaw i będzie uczestnikiem niejednej zabawy "modowej". Ostatecznie przekonała mnie metka - 100% bawełny, czyli żaden akryl. I już następnego dnia urozmaiciła zestaw, który mam na sobie (spróbujcie sobie go wyobrazić bez niej, prawda, że nudno?). Kamizelka nie grzeje jakoś szczególnie dlatego mogę ją potraktować, jako dodatek do ubioru, tak, jak chustkę, czy torebkę.

A jeśli chodzi o akcesoriach to prawda jest taka, że to one w zasadzie robią zestaw. Nie musimy mieć aż tak dużo ubrań, by każdego dnia wyglądać wyjątkowo i inaczej. Często wystarczy zmienić kilka dodatków by zestaw zmienił się nie do poznania. Ta wiedza jest wartościowa szczególnie w podróżowaniu. Dzięki temu oszczędziłam sobie taszczenia wielu kilogramów ubrań, wystarczyło tylko kilka chustek, czy właśnie kamizelek, by każdego dnia wyglądać niepowtarzanie :)

A skoro już mowa o podróżowaniu to bluzkę i buty, które mam na sobie przywiozłam z mojej tegorocznej podróży do Szkocji, o której zamierzam niebawem tu napisać :)
.

Große Größen Plus Size Fashion Blog


Shirt - Your's | Hose - Clockhouse XL | Strickweste - Kik | Schuhe - Guess | Tasche - TK Maxx


Bluzka - Your's | spodnie - Clockhouse XL | kamizelka - Kik | buty - Guess | torebka - TK Maxx


Top - Your's | pants - Clockhouse XL | vest - Kik | shoes - Guess | bag - TK Maxx

Große Größen Plus Size Fashion Blog Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog

Flowers

Große Größen Plus Size Fashion Blog twin-set white cecile bag your's clothing

deutsch
polski
Manchmal denke ich, dass Frauen im Sommer in Sache Kleidung immer eine Entscheidung treffen müssen: entweder mache ich was gutes für mich oder für fremde Leute. Und es ist auch ziemlich zweifelhaft, ob die anderen es als Gefälligkeit sehen. Was ich damit sagen will, dass so viele Frauen sich wegen ihrem Körper schämen. Oft sind es Körperteile auf die nie jemand gekommen wäre, wie z.B. Oberarme oder Waden. Das ist ziemlich Lustig, denn ich kann mich nicht erinnern je eine Frau mit überdimensionalen Armen oder Beinen gesehen zu haben. Bestimmt habe ich viele die so über sich denken gesehen, aber bestimmt sind mir diverse Körperteile nicht aufgefallen. Wieso? Weil wir doch einen Menschen immer im ganzen betrachten und immer ziemlich kurz, weil er entweder gleich vorbei geht, oder es doch einfach nur doof ist jemanden so anzustarren. Wir widmen unseren Körperteilen viel Aufmerksamkeit, erst recht, wenn wir sie hässlich finden, aber ich bin mir ziemlich sicher, dass niemand anders dies tut. Dann sehe ich wunderschöne Frauen, die auf der Straße zu tollen Jeansshorts lange Leggings tragen (wie bescheuert sieht das denn bitte aus!) oder Kimonos über Tops an richtig warmen Tagen. Sie ziehen mehr Aufmerksamkeit auf sich wegen ihrer Kombis aus schichten als wenn sie ganz einfach so angezogen wären, als hätten sie sich wohl in ihren Körpern gefühlt. Jedes mal wenn ich auf Instagram oder hier auf dem Blog ein Outfit mir kurzer Hose poste sind Nachrichten von Frauen, die auch gerne Shorts tragen würden schon Standardprogramm. Mensch! Ihr könnt Shorts tragen! Und wisst ihr wann ihr sie nicht tragen könnt? Nur in zwei Situationen: wenn es zum Anlass nicht passt oder wenn es zu kalt ist. Ich habe mir die Profile der Frauen angesehen und das sind so schöne Frauen und sie haben keine Freude daran, sehen nur das, was an ihnen (ihrer Meinung nach) nicht perfekt ist. Ist das echt ein Leben das ihr euch wünscht? Ihr habe schon so viele Male Sachen angezogen, die mir gar nicht schmeicheln, Frisuren getragen, die mein zu rundes Gesicht zeigen. Und wisst ihr was? Nichts ist passiert. Außer einer Sache: mir war nicht zu heiß und meine Haare klebten nicht an dem Gesicht an schwülen Tagen.

Ich bin jetzt kein Fan von Sachen, die zu klein sind. Das sieht richtig traurig aus, wenn einer Frau alle Polster sichtbar sind, weil sie unbedingt in das Shirt rein musste und es nur in 48 verfügbar war. Dies ist (meiner persönlicher Meinung nach) ein totaler No-Go. Aber ich würde mir wirklich wünschen, dass Frauen sich nicht den Sommer versauen und in bedeckter Kleidung schwitzen nur weil sie es fremden Menschen gut tun wollen. Und dabei ist es all den Menschen doch egal.

Und wenn ihr sogar einen Menschen treffen solltet, der euch weiß machen möchte, dass ihr euch im Sommer wegen eures unperfekten Körper besser bedecken sollt, dann stimmt was mit ihm total nicht. Solchen Menschen schuldet ihr Gefälligkeiten erst recht nicht.

Kurz zum Outfit: das Shirt und die Schuhe sind neu :) Das Shirt ist ein Mitbringsel aus Glasgow, von Your's Clothing. Es war echt ein Paradies einen großen Laden zu betreten, wo alles bis Größe 56 oder sogar noch größer war und man endlich nicht die Plus Size Abteilung aufsuchen musste. Ich weiß es gibt ja noch Evans, da war ich auch, doch bei diesem Laden hat man das Gefühl man müsste so in 20 Jahren vorbeischauen um was flottes für sich zu finden. Dabei empfand ich Your's Clothing als sehr modern und für junge Frauen (wenn auch die Stoffe vieler Sachen noch viel zu wünschen ließen!).
Mam wrażenie, że latem niemal każda kobieta musi podjąć decyzję: albo zrobię coś dobrego dla siebie, albo dla obcych ludzi, którzy w sumie i tak nie zwrócą na mnie uwagi albo za moment zapomną o moim istnieniu. I w sumie jest to też dość dyskusyjne, czy inni też to odbiorą za swoistą przysługę. Mowa oczywiście o tym, jak bardzo kobiety potrafią się wstydzić swojego ciała. Nie raz są to takie jego części, o których w życiu by się nie pomyślało, jak przedramiona, czy łydki. Może to śmieszne, ale masę kobiet narzeka na to, że ich ręce albo uda są ogromne, a nie przypominam sobie bym kiedykolwiek taką widziała. Owszem, pewnie minęłam setki, które tak o sobie myślą, ale mijając je wpatrujemy się w osobę jako całość i nie zauważamy ich niedoskonałości. Zazwyczaj ludzie przemykają zbyt szybko, a nawet jeśli mamy okazję bliżej się im przyjrzeć to nikt zdrowy na umyśle innych przecież tak wnikliwie nie skanuje. Zazwyczaj myśli się o czymś zupełnie innym! Wiecie co za to najbardziej przyciąga uwagę? Dziwne kombinacje, szczególnie właśnie latem, gdy kobieta próbuje zakryć to, czego w sobie nie lubi. Od razu widać, że coś tu jest nie tak, niż gdyby ta sama osoba po prostu ubrała się tak, jakby uważała, że wszystko z nią w porządku :) Nieważne czy publikuję moje posty tu, czy na Instagramie. Do stałego programu już weszło to, że po każdej publikacji siebie w szortach dostaję wiadomości, jak bardzo inne panie też chciałyby nosić szorty ale nie mogą, bo to, czy tamto. Po wejściu na profile/blogi tych osób stwierdzam, że naprawdę grubo przesadzają. Aż mi żal, że tyle pięknych kobiet niszczy sobie codzienność niepotrzebnym skupianiem się na rzeczach, które tak naprawdę tylko one tak negatywnie widzą. I wiecie co? Możecie nosić szorty, każda z was! Zawsze! No, może tylko w dwóch przypadkach nie bardzo: gdy nie pasują do okazji i gdy jest za zimno. Wiele razy zakładałam ubrania, które nie są idealne dla mojej figury, nosiłam fryzury, które uwydatniają moją zbyt okrągłą twarz. I wiecie co? Nic się nie stało! No może prócz tego, że nie było mi za gorąco, a włosy mi się w upalne dni nie przyklejały do twarzy.

Jedyne czego nie lubię, to gdy kobiety zakładają za małe ubrania. Nie lubię widzieć dosłownie wszystkich wałeczków u innych, w imię tego, że dana bluzka była dostępna tylko do rozmiaru 48. Naprawdę chciałabym by kobiety przestały żyć dla innych, by przestały latem się przegrzewać po to, by obcym robić dobrze. Zresztą obcym, którym jest to obojętne.

A jeśli nawet znajdzie się ktoś na tyle nienormalny, który wam powie, że wasze ciało jest zbyt nieperfekcyjne na letnie cuiuchy, to tym bardziej nie jest warty tego, by dla niego zmieniać swój sposób ubierania!

A teraz jeszcze krótko o moim zestawie: bluzka i buty są nowe! :) Bluzkę przywiozłam sobie w zeszłym miesiącu z Glasgow. Odkryłam sklep o nazwie Yours Clothing. Wyobraźcie sobie cały wielki sklep, wypełniony ubraniami do rozmiaru 56 albo nawet więcej! Wreszcie nie trzeba szukać działu plus size tylko można było zajrzeć na każdy wieszak. Czy jest szansa, że coś takiego będzie normą w każdym sklepie?
English text

Große Größen Plus Size Fashion Blog twin-set white cecile bag your's clothing


Shirt - Your's Clothing | Tasche - Twin-Set by Simona Barbieri | Pantoletten - BioLife | Uhr - Fossil


...


...

Große Größen Plus Size Fashion Blog twin-set white cecile bag your's clothing Große Größen Plus Size Fashion Blog twin-set white cecile bag your's clothing
Große Größen Plus Size Fashion Blog twin-set white cecile bag your's clothing
Große Größen Plus Size Fashion Blog twin-set white cecile bag your's clothing Große Größen Plus Size Fashion Blog twin-set white cecile bag your's clothing
Große Größen Plus Size Fashion Blog twin-set white cecile bag your's clothing
Große Größen Plus Size Fashion Blog twin-set white cecile bag your's clothing Große Größen Plus Size Fashion Blog twin-set white cecile bag your's clothing
Große Größen Plus Size Fashion Blog twin-set white cecile bag your's clothing
Große Größen Plus Size Fashion Blog twin-set white cecile bag your's clothing Große Größen Plus Size Fashion Blog twin-set white cecile bag your's clothing
Große Größen Plus Size Fashion Blog twin-set white cecile bag your's clothing

Related posts

 
MOBILE