Showing posts with label Biała kurtka / Weisse Jacke / White jacket. Show all posts

Showing posts with label Biała kurtka / Weisse Jacke / White jacket. Show all posts

Trip to Cologne

świat asi

polski
deutsch
english
Dzisiaj miał być post na troszkę inny temat, ale jego realizacja się przedłużyła więc dodaję na razie coś innego. Zestaw z wycieczki do Köln, czy Kolonii (dostałam już "cynk", że nie wszyscy kojarzą zależność między tymi miastami). Przed wyjściem była wspaniała pogoda, później wszystko się zmieniło i zmokłam jak kura! Spodnie i kurtka są na szczęście z szybkoschnącego materiału, więc nie było tak źle!
Jak widzicie czasami lubię wskoczyć w trampki, luźniejsze spodnie i kurtkę i wyruszyć na całodniową wędrówkę :)
Eigentlich sollte dieser Beitrag über etwas ganz anderes sein aber die Vorbereitungen haben ein bisschen länger gedauert als erwartet. Deswegen zeige ich euch ein Paar Fotos von einem kleinem Ausflug nach Köln. Bevor ich das Haus verließ war das Wetter wunderschön. Später hat sich alles geändert, es begann zu regnen und ich wurde ganz nass! Gut, dass die Hose und Jacke aus einem schnelltrockendem Material sind!
Wie ihr sieht mag ich es manchmal ganz lässig :)
Firstly this post should have been about something different. But gathering all the pictures took me longer then I expected so I decided to add something else. This pictures were taken before I went for a little trip to Cologne. Before leaving the house the weather was wonderful. Later everything changed, it begun to rain and I got totally wet! Good that the pants and jacket are made from a quick drying fabric!
świat asi

świat asi

Kölner Flohmarkt

Korzystając z faktu, że w niedzielę niewiele się dzieje, pojechaliśmy do centrum na spacer. Trochę się przeliczyliśmy mając nadzieję na spokojny spacer wzdłuż Renu, gdyż miał miejsce tam pchli targ. Nie mam pojęcia, czy jest to wydarzenie, cotygodniowe, czy też nie, ale mam nadzieję jeszcze na niego trafić. Pewna, że wszystko jest pozamykane mieliśmy ze sobą tylko kilka euro na kawę i ciastko na mieście. Szkoda, bo niektóre rzeczy były naprawdę ciekawe.
Dobry obserwator zauważy, że tego dnia miałam na sobie nauszniki. Bałam się trochę o moje uszy po chorobia, a przy rzece nieźle wiało, prócz tego dzień ten był naprawdę zimny. Do zdjęć luźno zwisająca chustka bardzo szybko zmieniła swoje położenie ciasno owijając moją szyję. Kurtka też została zapięta najwyżej jak się dało, a z torebki wyciągnęłam rękawiczki, co widać na czwartym miejscu. Choć, nie jestem pewna, czy to, co mam na dłoniach można śmiało nazywać rękawiczkami skoro całkowicie odkrywają wszystkie palce i ma tylko jedno łączenie pomiędzy palcem wskazującym, a kciukiem.

Am Sonntag, da wir wussten dass an diesem Tag nicht viel los ist, gingen wir auf einen kleinen Spaziergang ins Zentrum. Wir waren ein bisschen überrascht als wir rausfanden, dass am Rheinufer beim Dom ein Flomarkt stattfindet. Schade, dass wir nur ein Paar Euro für einen Kaffe mit uns hatten, weil die Sachen dort echt toll waren. Dieser Tag war wirklich kalt, ich musste meine Ohrenschützer an haben. Die offene Jacke und das leicht umgeworfene Tuch waren nur fürs Foto. Später musste ich meine Jacke schliessen und das Tuch eng um den Hals umbinden.












Najwięcej było ubrań i torebek z "dawnych czasów". Wydaje mi się, że śmiało można to nazwać vintage albo retro. Jeśli się mylę - poprawcie mnie proszę, gdyż nie jestem znawcą w tym temacie :) Podobała mi się czerwona torba widoczna na poniższym zdjęciu. Myślę, że byłaby z niej całkiem stylowa torba podróżna :)

Es gab eine ganze Menge von vintage oder retro Taschen und Kleider. Sieht ihr die rote Tasche auf dem folgenden Foto? Ich denke sie wäre eine hervoragende Reisetasche :)












Spodobała mi się szafka z kolorowymi szufladkami, którą widać na poniższym zdjęciu. Była już trochę odrapana ale bardzo chętnie bym ją odnowiła. Cena mnie jednak trochę przeraziła.. raptem 350€...

Ich habe mich in den Schrank mit den bunten Schubladen einfach verliebt. Doch er kostete glatte...350€.



Żółta torba w kwiaty też niczego sobie, a to lustro... mmm :)

Die Tasche und den Spiegel fand ich auch super :)



Po przejrzeniu całego targu udaliśmy się w kierunku centrum miasta.

Nach der Besichtigung sind wir Richtung Zentrum gegangen.





Na poniższym zdjęciu widać filharmonię. Przed nią jest spory plac, po którym normalnie można chodzić. Trafiliśmy akurat na porę, w której był koncert i kilku ochroniarzy pilnowało by nikt nie przeszedł przez plac. Ponoć deptanie po tym miejscu tworzy wibracje, które nie zakłócają koncerty...



Główny dworzec kolejowy.



I na koniec moja najukochańsza kawa, z syropem karmelowym. Normalnie takiego syropu nie lubię ale ten od Starbucks jest po prostu fenomenalny. Mimo, że kawiarnia ma co chwila nowości nie potrafię nigdy niczego innego zamówić niż latte o tym właśnie smaku :)

Am Ende sind wir bei Starbucks gelandet. Ich liebe deren Karamel Kaffe. Normalerweise mag ich Karamel nicht so, aber deren Karamelsosse ist einfach Spitze!





Related posts

 
MOBILE