702: Black and white

Große Größen Plus Size Fashion Blog

deutsch
polski
english
Wisst ihr was das beste im leben in einem fremden Land ist? Das man sowohl von diesem und seinem eigenem Land profitieren kann :) Ich habe einen größeren Zugang zu Büchern, Musik, Filmen, Fernsechsendungen (ja, zu Kosmetika auch aber es gibt wirklich interessanteres). Wenn es um Fernsehsendungen geht sind die in Deutschland ganz anders als die in Polen. In Polen sind Sendungen über Metamorphosen höchst beliebt. Eine unattraktive Frau kommt ins Studio und am ende der Sendung ist sie ein wundervolles Wesen mit neuer Frisur, perfekt abgestimmten Make Up und neuen Klamotten. Ich glaube Polinnen vergöttern diese Art von Sendungen, die mir hier in Deutschland leider fehlen. Ich habe einen kleinen Schock erlebt als es sich ergab, dass es in Deutschland kein einziges Buch von den Weltberühmten Trinny & Susannah gibt. Abgesehen schon von deren Sendungen.

Vor einiger Zeit habe ich eine neue Sendung dieser Art entdeckt. Ich fand sie sehr interessant weil dort konkret gezeigt wird wie man verschiedene Sachen kombiniert, was immer gut aussieht und was man vermeiden soll. Weil die Sendung eher einen Zeitlosen Charakter darstellen möchte wurde nichts über wilder Muster-mixe, breite Bauchlose Shirts oder Tüllröcke gesprochen. Nach ein Paar Folgen haben sich bei mir ein Paar von diesen Regeln wie von selber eingeprägt und letztens kombinieren ich meine Sachen etwas anders. Ich versuche mal ein Paar Themen kurz zu verfassen über die am häufigsten gesprochen wurde:

* Frauen kaufen sich zu kleine Sachen. Meist kaufen Sich Frauen Kleidung in einer Größe die sie vor ein Paar Jahren getragen haben. Oder weil eine 38 viel besser als eine 42 sich anhört. Auf der Straße sehe ich täglich Frauen mit sehr engen Shirts die jedes Pölsterchen genau zeigen. Und es genügt wirklich was eine oder zwei Größen größer zu kaufen um einfach spitze auszusehen.

* Zu viele Muster auf ein Mal. Abgesehen von den aktuellem Trend: nur eine Sache im ganzen Outfit darf ein Muster haben. Der Rest sollte glatt bleiben. Einen extra Punkt gibt es wenn der glatte Rest die Farben vom Muster aufgreift.

* Ein graues T-Shirt bewirkt wunder. Es passt so toll zu knalligen Farben und wirkt viel edler als schwarz oder weiß. Nach der Sendung habe ich mir sofort eins gekauft und möchte noch ein haben!

* Zu viel Schmuck . Wenn Ohrringe dann keine Halskette. Und umgekehrt. Und hier muss ich zugeben, dass ich da manchmal Gesündigt habe :)

* Die drei Farben Regel. Wenn man 100% sicher aussehen möchte sollte man nicht mehr als drei Farben auf einmal tragen. Natürlich kann man experimentieren doch manchmal gibt es Situationen wo man total professionell und elegant aussehen möchte. Mit maximal drei Farben wird man nicht übertreiben können (wenn es natürlich keine Neon-Farben sind :)). * Handtasche und Schuhe. Einst sollten sie die gleiche Farbe haben. Jetzt sollte man es unbedingt vermeiden. Dass es keine Regel mehr ist habe ich schon seit einiger Zeit gewusst. Aber dass es als sehr sehr langweilig und extrem unmodern ist habe ich erst aus dieser Sendung erfahren :)

So, an mehr kann ich mich momentan nicht erinnern. Diese und viele andere Regeln sollte man in Wirklichkeit eher leicht nehmen. Aber solche Regeln können sich als sehr nützlich erweisen bei Frauen, die keine Ahnung/Zeit/Lust haben irgendwie mit Mode zu experimentieren und klare Anweisungen brauchen was zu tun ist um gut auszusehen.

Bei diesem Outfit habe ich von der Sendung inspirieren lassen. Ich habe ein schlichtes Oversize Shirt angezogen, meine Schuhe nicht der Tasche angepasst und ich trage keine Ohrringe. Am Anfang hatte ich keine Weste doch irgendwie erschien mir das mit ihr viel cooler :) Normalerweise würde ich noch schwarze Röhrenjeans tragen doch es war ziemlich warm darum habe ich sie mit knielangen Leggings ersetzt. Diese Länge von Leggings habe ich mir nach einem der Trinny&Susannaj Programme gekauft, wo sie erklärt haben dass Leggings in den schmalsten Stellen am Bein enden sollten. Das gibt den Eindruck, dass das Bein in dieser Breite in der es unter dem Stoff verschwindet so breit bleibt :)

Ich muss gestehen, dass ich mich super super super toll in diesem Outfit gefühlt habe. Es gibt viele Sachen in denen ich mich verkleidet gefühlt habe, doch das hier ist so sehr "meins".

Zum Ende noch ein kleiner-großer wichtiger Tipp: bevor ihr die Räte eines Bloggers/Stylisten/Moderator/etc. befolgt - egal ob es in Form eines Tutorial, Video oder halt Text ist, seht euch die Person an. Gefällt euch wie sie sich anzieht oder wie sie mit ihren Make Up aussieht? Gefällt euch, wie sie sich Kleidung aussucht oder welche Wahl sie in dem Bereich über das sie schreibt/spricht trifft? Wenn nicht fühlt euch nicht gezwungen das zu machen, was empfohlen wird. Das gleiche gilt auch für meinen Blog :)

Kennt ihr irgendwelche deutschen Sendungen die über Kleidung und Stiel beraten?
Lubię programy o metamorfozach. Naprawdę :) Kiedyś uwielbiałam oglądać Trinny i Susannah, z oczami wielkimi jak spodki oglądałam jak ze zwykłych kobiet robiły chodzące cuda z świetnie dopasowaną garderobą. Ku mojej uciesze pobyt na takie programy rósł i rósł dzięki czemu powstawało ich coraz więcej.

I tu taka mała ciekawostka: w Niemczech czegoś takiego nie ma. Nie ma nawet książek o dobrym ubieraniu się! Pytałam, szukałam. Znalazłam całą jedną wydaną dopiero parę miesięcy temu.

Ostatnio trafiłam na program Mai Sablewskiej. Obejrzałam z ciekawości jeden odcinek. Miał być jeden odcinek a w efekcie obejrzałam cały pierwszy sezon i większość drugiego. Prócz tego, że uczestniczki programu na początku zawsze muszą opowiedzieć jakąś ckliwą historię i się rozpłakać to wszystko mi się podoba. Niestety mnie by tam nie przyjęli i dobrze, bo mam wrażenie, że głównym krtyterium jest przytrafienie się czegoś strasznego. Trzeba być albo prostytutką, albo stracić męża, albo być rozwiedzionym parę razy, przejść okropny rozwód rodziców itp. itp. Na szczęście psychologiczna część programu trwa może z pięć minut - więc da się wytrzymać :)

Program bardzo do mnie trafia, gdyż bardzo podoba mi się styl samej Maji - prosty i zarazem bardzo rockowy. W każdym odcinku można posłuchać na temat róznych teorii, przy czym te ważniejsze na szczęście dość często są powtarzane. Kilka porad, które po obejrzeniu kilku odcinków utrwaliły się w mojej głowie:

* kobiety kupują sobie zbyt małe ubrania - to widzę na ulicy w każdym kraju. Wiem, że 38 brzmi o wiele milej niż 42 ale przecież nikt nie widzi jaki norzmiar nosimy na metce. Jest sporo kobiet, które swoimi bluzkami pokazują każdy, najmniejszy wałeczek na ciele. A wystarczy kupić rozmiar lub dwa większe i już można wyglądać jak milion dolarów :)
* za dużo wzorów na raz - nie mówię teraz o print mixach, które akurat teraz są w modzie. Mowa o klasycznym ubieraniu się. Zasada jest prosta - jedna rzecz może być wzorzysta, reszta powinna być gładka. Moim zdaniem szczególnie wygląda się szczególnie pięknie, gdy gładkie ubrania są w kolorach występujących na wzorze.
* szary T-Shirt działa cuda - tego wcześniej nie zobaczyłam ale maja mnie przekonała. Dużo lepiej komponuje się z mocnymi barwami niż biel czy czerń. Po jednym z odcinków pognałam do H&Ma i kupiłam mój pierwszy T-Shirt (i bardzo go kocham - jest trochę oversizeowy z cudownej cieniutkiej tkaniny). Chcę więcej!
*za dużo biżuterii - tu chyba sama trochę zgrzeszyłam, ponieważ albo kolczyki albo naszyjnik(i). Często zakładałam oba na raz ale na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że mam długie włosy, które te kolczyki prawie zawsze zasłaniały ;)
*torebka i buty w tym samym kolorze - że ta zasada już nie obowiązuje - wiedziałam. Ale nie wiedziałam, że to zaczyna graniczyć z brakiem stylu ;) Ponoć definitywnie nie można mieć butów i torebki w tym samym kolorze. I tu znowu wiele razy zgrzeszyłam ;) Muszę się starać o tym pamiętać. Prawda jest taka, że dobrze skomponowany zestaw, gdzie buty są w innym odcieniu niż torebka jest o wiele trudniejszy do uzyskania. Ale efekt jest chyba warty zachodu :)
*reguła trzech kolorów - nadal mowa o klasycznym, bezpiecznym ubieraniu. Ubierając nie więcej niż trzy kolory na raz ciężko popełnić jakiś błąd. To dobra zasada dla tych, którzy niepewnie poruszają się na tym gruncie i dla tych, którzy w pewnych sytuacjach muszą mieć absolutną pewność, że wyglądają perfekcyjnie :)

Był jeden (aż jeden :/), w którym do Mai przyszła kobieta plus size. Powiem Wam, że oglądałam go z mężem i obojgu spadła nam szczęka na sam dół, gdy zobaczyłam jak wpakowali tą biedną kobietę w workowatą sukienkę w poziome paski zachwycając się jak bosko wygląda. Końcowa metamorfoza też była daleka od ideału. Uważam, że ubieranie grubszych kobiet Maja powinna zostawić innym osobom, przy szczupłych osiąga całkiem fajny efekt :) Nie mniej kilka rad może sobie wziąć osoba o każdym rozmiarze do serca :) Jestem tylko daleka od zdania, że więcej biżuterii, luźnych ubrań, dzikich fryzur i wysokie obcasy (to wszystko na raz) odwróci uwagę od tuszy. Albo inaczej, myślę, że to będzie ostatnia rzecz, którą się zauważy przy tylu rzeczach na raz, ale nie tędy droga :)

Mój dzisiejszy zestaw jest troszkę zainspirowany obejrzanym odcinkiem. Niestety mało który był chyba kręcony w upały :) W każdym razie założyłam lekko oversize'ową bluzkę, pamiętałam by torebka miała inny kolor niż buty, pominęłam kolczyki. Gdyby była jesień założyłabym czarne rurki i botki, że mamy lato wzięłam czarne leginsy i sandały :D Kamizelkę dodałam później, z nią całość wydawała mi się fajniejsza :)

Co do leginsów pamiętam, gdy w programie Trinny i Susannah przekonywały, że te, które kończą się pod kolanem mogą zdziałać cuda. Zasada jest prosta - getry, krótsze spodnie i spódnice powinny kończyć się w najwęższym miejscu nogi. To takie małe oszustwo dla wzroku, który "myśli", że taka szerokość nogi, która znika pod materiałem jest pod nim utrzymywana (a nie zwęża się lub rozszerza). Getry, czy spódnice, które kończą się w najszerszym miejscu nogi sprawiają, że oglądającemu się wydaje, że ta noga pod spódnicą jest już do samej góry tak szeroka. Proste i sprytne :)



Znacie/lubicie jakieś programy o metamorfozach? Co sądzicie o Mai Sablewskiej?


I like TV programs about metamorphoses. When neglected women became beautiful creatures with great hair, perfect matched make up, skinny and 10 years younger. My first program of this kind was Trinny & Susannah. I really was a big fan of them I even have a few books of them still standing on my shelf. Later the amount of such programs became bigger and bigger what made me happy :)

Lately I discovered a new metamorphose program produced in my own country. Firstly I wanted to watch only one episode but finally I watched all of them :) The women that appeared were mainly not plus size but I didn't mind. I could learn a lot of rules during all the episodes, many of them were repeated so many times that unconsciously I followed them by shopping and putting my outfits together. Here are some ideas I've remember:

*women buy to small clothes - this is so true. In every country I have been I could see plenty of women wearing to small shirts. I could see every imperfection on their body. If they would buy those pieces one or two sizes bigger they would look like billion dollars!
*to many prints - I know that print mixes are very in right now but I'm talking about the classy way to dress. Well only one piece should be printed. The rest should be in solid colour. It looks even prettier if the solid colours match to the ones used on the print.
*a grey T-Shirt causes miracles - I've tried it on myself. After watching a few episodes I went to H&M and bought me a light oversized grey T-Shirt. It looks much better then a white or black Tee combined with colourful stuff!
*to much jewellery - either earrings or necklace. Both is a no go. I didn't know this!
*bag and shoes in the same colour - well I knew that I don't have to wear them in the same colour but I what I didn't know is the fact that matching this two things became a no go also!
*the three colours rule - if you want to be sure that you look perfect never put on more then three colour at the same time. I know that it is quite fashionable to play with colours but I am still talking about the timeless art of dressing :)

Well when I was assembling my outfit I had all these rules in my mind :) I took a oversize shirt, skipped the earrings, took white instead of red shoes, limited the colours to three and allowed myself for only one printed piece (the shirt). Normally I would take black skinny jeans and boots but actually we have a very hot summer so I replaced them with leggings and sandals :)

Do you like metamorphose programs?

Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog



49 comments:

  1. Es gibt auf sixx solche Sendungen. Bald auch die, nach der Du gesucht hast :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ich gucke sehr wenig Fernsehen aber ich muss dann mal das TV Programm von Sixx mir mal näher anschauen. Danke für den Tipp :)

      Delete
  2. Obejrzałam tylko raz program Mai i nie spodobało mi się to co pokazała.To mnie zniechęciło.
    Co do ubierania się kobiet o większym rozmiarze- to co napisałaś "kobiety kupują sobie zbyt małe ubrania" to prawda.Sama noszę rozmiar 44 i staram się nie nakładać niczego co obciska i robi wałeczki.
    Ładnie wyglądasz na zdjęciach- czyli można modnie.ładnie i gustownie
    Pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mnie się tylko raz nie spodobało - jak ubrała tą kobietę Plus Size. Ale nie zniechęciło mnie to, pomyślałam, że z każdego odcinka może dowiem się coś ciekawego. I samo oglądanie sprawiało mi przyjemność :)
      Bardzo dziękuję :)

      Delete
  3. Czytałam kiedyś wywiad z jamiś stylistą, który powiedział, że worowate sukienki wyglądają dobrze tylko na bardzo szczupłych osobach. Reszta powinna pomyśleć o dopasowanych lub szytych tak sprytnie, że atuty podkreślą, a wady zakamuflują. To jest jakiś przesąd, że plus size pakuje się w wory. Jakaś społeczna presja i przeświadczenie, że jeśli nie jest się Anją Rubik, na znak pokuty trzeba chodzić ubranym niczym jurta mongolska.

    Nie przestrzegam przykazań co do butów i torebki. Wolę, żeby buty lub torebka zgrały się z całością, nie będę panikować, jeśli akurat zdarzy się, że będą takie same.

    Co do kolorów (i wzorów) zgadzam się całkowicie z tym, co napisałaś.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dokładnie się zgadzam. Czasami myślę sobie, że chętnie założyłabym obszerniejszą sukienkę i do tego jakieś trampki. Potem sobie uświadamiam, że jakbym była ekstremalnie chuda to pewnie by przeszło.
      Mnie się wydaje, że to od starszych pań tak wyszło, że nie wypada podkreślać tego i owego, a szczególnie jak się ma trochę więcej na biodrach :)
      Ja też jakoś mocno tego nie przestrzegam, aczkolwiek jak już jestem w trakcie ubierania to przechodzi mi przez myśl, czy czasami nie da się tak zrobić, by nie dopasować. Jak nie to nie ma tragedii. Zresztą widać to w mnóstwie moich zestawów :)
      Dziękuję za fajny komentarz :)

      Delete
  4. Świetny post Asieńko ! Ja też lubiałam Trini i Suzanę, ale moim ulubieńcem był, jest i będzie Gok :) Sablewskiej nie lubię i jej styl mi się nie podoba.
    Ty wyglądasz super - ta kamizelka jest genialna ! Korale i bransoletki są z Kappahl'a - jeśli tak to mam identyczne :)))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Gok jest świetny, mam nawet jego książkę :)
      Sablewska ma zupełnie inny styl niż Ty, więc wcale się nie dziwię, że nie traktujesz jej jak inspirację :) Mnie znów takie rockowe elementy przyciągają stąd oglądanie sprawia mi przyjemność :)
      Tak, biżuteria jest z Kappahla. Taka stara, a wciąż boska. Ale nie przypominam sobie, bym ją widziała na Tobie :)
      Dziękuję za miłe słowa :)

      Delete
  5. świetny look, uwielbiam klasyczne połączenie czerni z bielą ;)
    ps. co do mai szablewskiej to rzadko oglądam jej program, jakoś przypadł mi do gustu ...

    ReplyDelete
  6. Dla mnie najlepszy w metamorfozach jest Gok Wan. Namiętnie ogladałam jego programy i przyznam że wyleczył mnie z wielu głupich kompleksów :) Widziałam 2 lub 3 odcinki Sablewskiej i tak średnio przypadła mi do gustu. Nie wiedziałam że tam przyjmują wyłącznie z trudna historia osobistą. Ja bym się nadawała :) Bardzo przydatnie wypunktowałas te wszystkie kwestie modowe bo nie o wszystkim wiedziałam. A na koniec napisze jeszcze że świetnie wygladasz i uwielbiam jak się tak pięknie usmiechasz.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Muszę poszukać sobie jego program, minęły wieki i nie do końca już pamiętam co on tam robił. Mam jednak jego książkę i sam sposób w jaki się zwraca do czytelniczek mocno podbudowuje :)
      Przykro mi przyznać, ale ty byś się nadawała :) Choć nie jestem zwolenniczką by czyjąś tragedią "urozmaicać" programy telewizyjne.
      Dziękuję Aga :)

      Delete
  7. Też lubię programy o metamorfozach, Trinny i Susannę oglądałam obie serie, Mai nie widziałam, ale chyba spróbuję. A nuż okaże się ciekawe ;)
    Te porady, o których piszesz, nie wszystkie chyba wymagają bezwzględnego stosowania. W każdym razie ta o biżuterii i o butach o torebce. Biżuteria umiejętnie dobrana nie przytłacza, nie jest jej za dużo (no i jeśli kolczyki i naszyjnik nie są duże, nie wyglądają źle razem). A buty i torebka kiedy są czarne, przy równie czarnym czy też utrzymanym w ciemnej tonacji stroju, nie wyglądają źle. Chociaż nie powiem, dobra ta zasada, nie zmusza do posiadania kilku torebek, teraz można mieć jedną, w kolorze innym niż wszystkie posiadane buty i wyglądać zawsze stylowo ;) Ale, to takie moje dumanie, co ja się tam znam, żadna ze mnie stylistka ;)

    Dodam jeszcze, że fajnie jesteś ubrana, niby nic, niby tylko czerń i biel, ale ładnie ożywione złotem (zegarek i elementy naszyjnika) i czerwienią torebki. No i wzór na koszulce też sprawia, że nie jest nudno.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Spróbuj, moim zdaniem można co nieco się nauczyć :)
      Żadna moja porada nie wymaga bezwzględnego stosowania. Gdyby tak nie było nie nazwałabym tego poradą, a raczej rozkazem :)
      Są to wskazówki dla tych, którzy czerpią przyjemność z odkrywania nowych rzeczy i potrzebują wskazówek. Jedni czują jak się ubrać, by dobrze wyglądać, a inni takiej umiejętności nie posiadają i chętnie korzystają z takich podpowiedzi. Dobre ubieranie to też forma sztuki.

      Myślę, że każdy powinien tak się ubierać, by dobrze się czuł. Bardzo delikatna biżuteria pozwala na noszenie zarówno naszyjnika jak i kolczyków. Ale jeśli jest masywna, mocno rzucająca się w oczy to trzeba się mocno nagimnastykować, by dobrze wszystko zgrać :)
      Czarne dodatki przy ciemnym stroju będą wyglądały poprawnie aczkolwiek ciężko będzie osiągnąć interesujący efekt :)

      Bardzo się cieszę, że podoba Ci się mój zestaw :)

      Delete
  8. Za małe ubrania są o wiele lepsze niż za duże, które robią z nas większe niż jesteśmy, co naprawdę wpędza w zły humor i niechęć wychodzenia z domu. Trzeba dopasować do siebie rozmiar ubrań, a nie robić zakupy z zamkniętymi oczami. :)
    Co do takich seriali, niezbyt je lubię, bo większość właśnie ma "ckliwe" historie, które "ryją banie". :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jeżeli miałabym wybrać pomiędzy za małym, a za dużym ubraniem to wolałabym za duże. Nie przypominam sobie bym namawiała kogokolwiek do kupowania za dużych ubrań, a tym bardziej bez przymierzania :)

      Nie wiem, co znaczy "ryć banię" :) Nie orientuję się zbytnio w tego typu mowie :)

      Delete
  9. Ja uwielbiam Goka Wana. Gdzieś czytałam o tym, że właściwie wszystkie te programy opierają się na jednym schemacie. Początek - zapuszczona pani po różnych życiowych przejściach, nietwarzowa fryzura, najlepiej niedomyte włosy i metamorfoza wow! - z brzydkiego kaczątka mamy piękną damę (koniecznie na obcasach). Coś w tym jest. Pozdrawiam
    PS.Za stylem Mai Sablewskiej również nie przepadam.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ciężko wymyślić inny schemat :) Przecież nie przyjdzie piękna pani, którą oszpecą :))) Zawsze jest tak samo ale w sumie prawie zawsze jest interesująco. Pod warunkiem, że ktoś lubi tego typu rozrywkę :) No właśnie - zaczęłam się zastanawiać, czy według tych wszystkich stylistów można stworzyć dobry ubiór bez obcasów :) Za dużo ich i nie zawsze pasują :)
      Również lubię Goka :)

      Delete
  10. Mnie trochę śmieszy zakaz zakładania butów i torebki w tym samym kolorze. Uważam, że często wygląda to fajnie i to żaden wstyd. Kiedyś kobiety zachwycały się tym połączeniem, dzisiaj jest to oznaka złego gustu, dla mnie takie myślenie to przesada, zwykła propaganda która chce nam wmówić jak mamy się ubierać. Co do innych argumentów zgadzam się, szczególnie jeśli chodzi o rozmiar ubrań. Prawie każda kobieta chce się wcisnąć w ubrania z przedziału xs - m, trochę to smutne. :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja tam w modzie nie uznaję zakazów lub nakazów. Jest jednak zawsze jakiś nurt, którego trzeba się trzymać jeżeli chce się móc powiedzieć, że się jest absolutnie na czasie. Moda to dowolność, jest zabawą, która ma sprawiać przyjemność, a nie wciskać nas w wyimaginowane ramy.
      Zawsze tak było, że to, co teraz modne kiedyś było nie do pomyślenia. Szczególnie dzisiejsza moda jest obfita w takie rzeczy, w których byśmy pięć, czy dziesięć lat temu za żadne skarby świata nie wyszli z domu. Można w tym wszystkim uczestniczyć, a można też iść swoją drogą. Ważne by trzymać się zasady, by żyć i dać żyć innym. Jak chcą to niech sobie żyją z tymi zasadami, Ty przecież nie musisz. Ja też nie - co wielokrotnie pokazywałam :) Dla mnie moda to wolność i w jakiś sposób wyrażanie siebie. Jedni potrzebują tych wskazówek inni mają do tego nosa :)

      Delete
  11. This comment has been removed by the author.

    ReplyDelete
  12. Lubiłam stare odcinki Trinny i Susannah jak jeszcze przerabiały kobiety tylko w UK. W Polskiej edycji miałam wrażenie, że co drugą kobietę wciskają w gorset. Bardzo lubiłam przeróbki Goka Wana i odświeżoną wersję jak się nie ubierać zamiast T&S prowadzącymi były Mica Paris i Lisa Butcher (oba programy w UK). Jeszcze podobała mi się amerykańska wersja jak się nie ubierać. Chyba nawet najbardziej amerykańska i Gok Wan do mnie przemawiały :)
    P.S. Coś jest z ta zasada o szarym tshircie ;))

    ReplyDelete
    Replies
    1. I ja zauważyłam jakąś dziwną sztuczność w tej edycji polskiej. Możliwe, że za bardzo się z czasem "skomercjalizowały"? Nie jestem ekspertem od tego :) Nie znam tych dwóch nazwisk, muszę sprawdzić, szczególnie, że to rekomendujesz :)

      Delete
  13. I do like those kind of programs and you've just reminded me I need to buy a grey t shirt this weekend! Luckily there's a H&M here in Leipzig

    ReplyDelete
  14. Torebka do butów znowu wraca tryumfalnie- zobacz pokazy aktualnych kolekcji. Ogladam Sablewską ,bardzo dobrze sobie radzi ale jeszcze lepszy jest francuski projekt Krystyny Korduli (nowy styl,nowe zycie). Pozdrawiam.:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wszystko kiedyś powraca, osobiście lubię jak jest dowolność i nie ma w danym temacie jakiegoś "no go". Idealnie by było jakby na czasie było zarówno kompletowanie jak i zupełna różnorodność :)
      W takim razie muszę sprawdzić ten program, dziękuję za wskazówkę :)

      Delete
  15. Bardzo lubię przeglądać Twój blog,fajnie że masz pomysły na siebie.Tylko czasem sobie myślę,czy zawsze nosisz rozpuszczone włosy tak bardzo na twarzy? Ja tego nie wytrzymuję latem i muszę je wiązać,spinać...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję, komentarz dotyczący bloga sprawił mi wiele przyjemności.
      W domu związuję włosy (ale tylko jak mi bardzo przeszkadzają). Myślę, że to sprawa przyzwyczajenia. Latem czasami odgarniam je bardziej do tyłu, ale rzeczywiście, noszę je zawsze rozpuszczone. W bardziej gorące dni wkładam opaskę, która je daje trochę do tyłu. Do zdjęć daję je jednak bliżej twarzy, bardziej się sobie tak podobam :)

      Delete
  16. Toller Post :-)
    Deine Tasche ist der Hammer!
    LG, Claudia
    X

    ReplyDelete
  17. Wirklich eine tolle Kombination, mag die Tasche sehr!

    HIPPY AT HEART ///

    ReplyDelete
  18. Das Outfit gefällt mir sehr gut :)

    ReplyDelete
  19. Też obejrzałam wszystkie odcinki Sablewskiej sposób na modę...ze względu na zmianę fryzur;) Dodam od siebie, że odniosłam wrażenie, iż w takich programach łatwiej zdać się na to co fryzjer zaproponuje niż w trakcie normalnej wizyty u fryzjera;). Podobało mi się, że szczerze komentowali stan włosów (np. była taka dziewczyna, która prawie nie jadła, miała długie włosy, ale w tragicznym stanie) i ścinali te zniszczone końce. I już.
    Też lubię styl Mai, jednak czasami za bardzo chciała kogoś upodobnić do siebie.
    Podobało mi się to, że "starszych pań" nie wciskała w garsonki, ale czasami proponowała odważne rozwiązania..."młodziezowe";))

    Bardzo pasuje ci czerń i biel oraz mocniejszy makijaż oka - ślicznie:).

    ReplyDelete
    Replies
    1. To bardzo dobrze o Tobie świadczy - znaczy się jesteś otwarta na nowe rozwiązania i chcesz poznać nowe sposoby zmiany fryzury. To czyni Cię jeszcze lepszą fryzjerką :)
      Wiesz w takich programach nigdy nie wiesz co się dzieje pomiędzy analizą włosów a gotową fryzurą. Nigdy tego nie pokazują. A może niektóre fryzury wychodzą kiepsko, kolor nie pasuje i trzeba wszystko od nowa robić? NIe dowiesz się :)
      Przy tylu fryzjerach u jakich byłam nauczyłam się, że ich pomysł wcale nie musi być trafiony. Niestety większość z nich mniej więcej wie jak używać nożyczek i nic ponad to. I niestety jacy są dowiadujemy się przeważnie po skończonej wizycie u nich...

      Nareszcie ktoś kto lubi Maję :)))))

      Dziękuję za fajny komentarz i miłe słowa :)

      Delete
  20. Toller Style! Ich finde die Kombination von Weiß, Schwarz und Rot einfach klasse


    Liebe Grüße Jessy von Kleidermädchen

    ReplyDelete
  21. swego czasu z lubością oglądałam metamorfozy Trinny i Susannah, przyznam, że niektóre robiły na mnie ogromne wrażenie, co do programu Mai - niestety nie znam go więc nie jestem w stanie się wypowiedzieć

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja jestem taka, że na mnie prawie każda metamorfoza robi wrażenie :))))
      Dziękuję za komentarz :)

      Delete
  22. Trinny i Susannah były najlepsze! i jeszcze Gok, z "jak dobrze wyglądać nago" :)
    program Mai da się obejrzeć, ale uważam, że wiele Pań po metamorfozie wygląda źle - nie chodzi o fyzure, makijaż, ale właśnie o to, jakie ciuchy w efekcie końcowym dobrała im Maja. odcinek z plussajzką też oglądałam... i nie podobał mi się, miałam podobne odczucia co Ty...

    bardzo ładnie wyglądasz Asiu, b&w, takie kolorki Ci bardzo pasują :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mnie na razie nie bardzo podobała się ta kobitka plus size. Reszta nawet fajnie (niektóre oczywiście lepiej, a niektóre gorzej).

      Dziękuję :)

      Delete
  23. Asiu, Ty masz tak świetne wyczucie kolorów i fasonów, że mogłabyś spokojnie radzić paniom rozmiar 44 i może więcej, jakie kupować ubrania. Mówię zupełnie poważnie. A jeśli chodzi o buty i torebki w tym samym kolorze, to słyszałam, że znów wraca zgodność. Myślę, że to akurat nie jest najważniejsze, bardziej fason ubrań... Jak każdy popełniam gafy... A Goka uwielbiam. Pozdrawiam Cię ciepło!

    ReplyDelete
    Replies
    1. To naprawdę bardzo miły komplement :) Dziękuję :)
      Pewnie, że to nie jest najważniejsze. Ważne by świetnie wyglądać i dobrze się w tym czuć :)

      Delete
  24. Bardzo lubię oglądać programy Mai. Co do jej rad to nie wszystkie wcielam w życie, staram się nosić to,co lubię i w czym czuję się dobrze :)

    ReplyDelete
  25. Lubie takie programy i myślę, że wpływają one na nasz świadomy dobór strojów :) Program Mai średnio przypadł mi do gustu, bo nie zawsze moim zdaniem dobierała właściwe stroje dla danej uczestniczki, i zawsze na jedno kopyto. Z innych to najbardziej lubię Goka :D

    ReplyDelete

Note: Only a member of this blog may post a comment.

Related posts

 
MOBILE