Noch vor zwei Tagen schrieb ich, dass es wohl Zeit wäre die Herbstklamotten rauszukramen und schon haben wir wieder den Sommer vor der Tür. Natürlich werde ich mich nicht beschweren, es war schön gestern mit nackten Beinen und Sandalen rauszugehen.
Das Kleid das ich trage habe ich mir in Belgien gekauft. Der Laden heißt Paprika und er ist überall zu finden. Egal ob Einkaufsmeile oder Einkaufszentrum. Würde ich früher im Internet nicht über die Plus Size Abteilung von Paprika lesen wäre ich da wohl nie reingegangen. Die Kleidung ist da ganz anders als in gewöhnlichen Plus Size Läden. Wunderschöne Schnitte, eine große Vielfalt an Stoffen und Farben. Ich habe so viele wunderschöne und untypische Sachen gefunden... Ich wünschte ich hätte Paprika in meiner Gegend. Was mich noch überrascht hat waren die Größen, statt 48, 50 oder 52 gab es I, II, III usw. Die selbe Nummerierung gabs auch in anderen belgischen Plus Size Geschäften.
Das Kleid hing ganz einsam nur in einer Größe. Weil ich meine belgische Größe nicht kannte nahm ich es in die Umkleide. Ich dachte, dass ich bestimmt kein Glück habe und das wunderschöne Kleid entweder zu eng oder zu groß wird. Und im besten Fall wird es wohl zu kurz geschnitten sein oder es hat einen Fehler. Doch nichts dergleichen passierte, das Kleid lag perfekt! :)
Das Kleid hat die Eigenschaften eines perfekten Plus Size Kleides. Ich kann mir wirklich kein bessere Dekolletee für PS vorstellen als ein in Wickeloptik. Es macht den Busen etwas kleiner, teilt ihn in zwei (es gibt wirklich nichts schlimmeres als Kleidung die aus dem Busen eine formlose Masse machen) und ist die beste Lösung wenn man ein rundes Gesicht hat. Das Kleid ist unter dem Busen abgeschnitten und ist nicht sehr kurz, wie immer mehr Plus Size Kleider auf dem Markt. Was ich noch toll finde ist die Tatsache, dass es in Italien entworfen und genäht wurde. Also kein China Produkt.
Keine Ahnung wie die Farbe des Kleides heißt, doch als ich es gesehen habe wusste ich sofort, dass es für rote Accessoires geschaffen wurde :) Vielleicht probiere ich es noch mit Gold. Aber das nächste Outfit mit diesem Kleid gibts entweder nächsten Sommer oder in einer herbslichen Version :)
Das Kleid das ich trage habe ich mir in Belgien gekauft. Der Laden heißt Paprika und er ist überall zu finden. Egal ob Einkaufsmeile oder Einkaufszentrum. Würde ich früher im Internet nicht über die Plus Size Abteilung von Paprika lesen wäre ich da wohl nie reingegangen. Die Kleidung ist da ganz anders als in gewöhnlichen Plus Size Läden. Wunderschöne Schnitte, eine große Vielfalt an Stoffen und Farben. Ich habe so viele wunderschöne und untypische Sachen gefunden... Ich wünschte ich hätte Paprika in meiner Gegend. Was mich noch überrascht hat waren die Größen, statt 48, 50 oder 52 gab es I, II, III usw. Die selbe Nummerierung gabs auch in anderen belgischen Plus Size Geschäften.
Das Kleid hing ganz einsam nur in einer Größe. Weil ich meine belgische Größe nicht kannte nahm ich es in die Umkleide. Ich dachte, dass ich bestimmt kein Glück habe und das wunderschöne Kleid entweder zu eng oder zu groß wird. Und im besten Fall wird es wohl zu kurz geschnitten sein oder es hat einen Fehler. Doch nichts dergleichen passierte, das Kleid lag perfekt! :)
Das Kleid hat die Eigenschaften eines perfekten Plus Size Kleides. Ich kann mir wirklich kein bessere Dekolletee für PS vorstellen als ein in Wickeloptik. Es macht den Busen etwas kleiner, teilt ihn in zwei (es gibt wirklich nichts schlimmeres als Kleidung die aus dem Busen eine formlose Masse machen) und ist die beste Lösung wenn man ein rundes Gesicht hat. Das Kleid ist unter dem Busen abgeschnitten und ist nicht sehr kurz, wie immer mehr Plus Size Kleider auf dem Markt. Was ich noch toll finde ist die Tatsache, dass es in Italien entworfen und genäht wurde. Also kein China Produkt.
Keine Ahnung wie die Farbe des Kleides heißt, doch als ich es gesehen habe wusste ich sofort, dass es für rote Accessoires geschaffen wurde :) Vielleicht probiere ich es noch mit Gold. Aber das nächste Outfit mit diesem Kleid gibts entweder nächsten Sommer oder in einer herbslichen Version :)
Wystarczyło bym przedwczoraj napisała, że najwyższy czas zamienić swoje letnie ubrania na cieplejsze i już wróciło lato :) Oczywiście nie narzekam, bardzo się cieszę i nie zamierzam zmarnować ani jednego dnia na zbyt ciepłe buty, czy kurtkę :) Miło było wczoraj wyjść z gołymi nogami i nosić sandały :)
Sukienkę, którą mam na sobie znalazłam w Belgii. Sklep nazywa się Paprika i znajduje się chyba w każdym centrum handlowym, czy na każdej ulicy handlowej tego kraju. Jest chyba wszędzie! Dobrze, że wcześniej przeczytałam o jego ofercie również dla dużych rozmiarów, ponieważ normalnie bym tam nie weszła. Nie zauważyłam, że sklep chwalił się jakoś specjalnie swoją rozmiarówką. A szkoda.
Muszę przyznać, że ubrania tej marki mocno różnią się od wszystkich innych typu plus size. Są w różnych stylach (nie tylko co panuje na wybiegach i całe szczęście) i mam wrażenie, że producenci nie koncentrowali się by to, co było dostępne w większym rozmiarze przypominało worek. Naprawdę było co wybierać i ubrania były niesamowite. Ciekawostką jest to, że nie ma tam klasycznym rozmiarów jak 46, 48, 50 czy 52 ale I, II, III, czy IV. Trzeba najpierw poświęcić trochę czasu by dowiedzieć się jaki mamy rozmiar. Ta rozmiarówka obowiązywała też w innym belgijskim sklepie z większymi rozmiarami.
Sukienka wisiała praktycznie samotna, ostatnia sztuka. Rozmiar nic mi nie mówił więc po prostu przymierzyłam. Spodziewałam się, że znając moje szczęście do ubrań będzie albo zbyt mała albo za duża. A efekt okazał się całkiem inny. Uważam, że krój jest idealny dla osoby noszącej większy rozmiar - kopertowy dekolt (nie ma chyba lepszej opcji), odcinana w biuście i nie za krótka. Dodatkowo ilość falbanek zamiast dodatkowo dodawać kilogramów, sprawia, że sukienka prezentuje się dość lekko i zwiewnie. Przynajmniej ja to tak widzę :D To, co mi się jeszcze podoba, to fakt, że sukienka została zaprojektowana i uszyta we Włoszech. Czyli nie jest produktem z Chin :)
Nie mam pojęcia jak nazwać kolor sukienki ale po włożeniu jej od razu wiedziałam, że będzie świetnie wyglądała z czerwonym. Teraz jeszcze myślę o odcieniu złota ale chyba już na przyszły rok. Chociaż kto wie... może uda mi się ją zestawić tak, bym jeszcze mogła nacieszyć się nią jesienią :)
Sukienkę, którą mam na sobie znalazłam w Belgii. Sklep nazywa się Paprika i znajduje się chyba w każdym centrum handlowym, czy na każdej ulicy handlowej tego kraju. Jest chyba wszędzie! Dobrze, że wcześniej przeczytałam o jego ofercie również dla dużych rozmiarów, ponieważ normalnie bym tam nie weszła. Nie zauważyłam, że sklep chwalił się jakoś specjalnie swoją rozmiarówką. A szkoda.
Muszę przyznać, że ubrania tej marki mocno różnią się od wszystkich innych typu plus size. Są w różnych stylach (nie tylko co panuje na wybiegach i całe szczęście) i mam wrażenie, że producenci nie koncentrowali się by to, co było dostępne w większym rozmiarze przypominało worek. Naprawdę było co wybierać i ubrania były niesamowite. Ciekawostką jest to, że nie ma tam klasycznym rozmiarów jak 46, 48, 50 czy 52 ale I, II, III, czy IV. Trzeba najpierw poświęcić trochę czasu by dowiedzieć się jaki mamy rozmiar. Ta rozmiarówka obowiązywała też w innym belgijskim sklepie z większymi rozmiarami.
Sukienka wisiała praktycznie samotna, ostatnia sztuka. Rozmiar nic mi nie mówił więc po prostu przymierzyłam. Spodziewałam się, że znając moje szczęście do ubrań będzie albo zbyt mała albo za duża. A efekt okazał się całkiem inny. Uważam, że krój jest idealny dla osoby noszącej większy rozmiar - kopertowy dekolt (nie ma chyba lepszej opcji), odcinana w biuście i nie za krótka. Dodatkowo ilość falbanek zamiast dodatkowo dodawać kilogramów, sprawia, że sukienka prezentuje się dość lekko i zwiewnie. Przynajmniej ja to tak widzę :D To, co mi się jeszcze podoba, to fakt, że sukienka została zaprojektowana i uszyta we Włoszech. Czyli nie jest produktem z Chin :)
Nie mam pojęcia jak nazwać kolor sukienki ale po włożeniu jej od razu wiedziałam, że będzie świetnie wyglądała z czerwonym. Teraz jeszcze myślę o odcieniu złota ale chyba już na przyszły rok. Chociaż kto wie... może uda mi się ją zestawić tak, bym jeszcze mogła nacieszyć się nią jesienią :)
Two days ago I wrote that it's time to grab your autumn clothes and since yesterday summer has come back. I'm not going to claim, it felt so good to wear sandals and bare legs.
The dress I am wearing I bought in Belgium in a store called Paprika. I wouldn't even go in it if I earlier didn't read they have a plus size section. I never have the time to check all new stores if they have bigger sizes.
I have to admit - the store is awesome. The clothes are totally different than in other plus size stores. Nice cuts, fabrics and prints. The don't have sizes like 48, 50, 52 only something like I, II, III etc. This dress was the last one, I didn't know my Belgian size so I try it on. I didn't expect to have luck, I thought that it will be either to small or to big. But it fitted perfect and had all the features a perfect plus size dress should have - a perfect neckline, an empire cut and the perfect length.
I don't know how this colour is called but when I saw it I already knew that it would look perfect with red :) Maybe I try it with gold the next time. But the next outfit with this dress will be either next summer or in an autumn version this year :)
The dress I am wearing I bought in Belgium in a store called Paprika. I wouldn't even go in it if I earlier didn't read they have a plus size section. I never have the time to check all new stores if they have bigger sizes.
I have to admit - the store is awesome. The clothes are totally different than in other plus size stores. Nice cuts, fabrics and prints. The don't have sizes like 48, 50, 52 only something like I, II, III etc. This dress was the last one, I didn't know my Belgian size so I try it on. I didn't expect to have luck, I thought that it will be either to small or to big. But it fitted perfect and had all the features a perfect plus size dress should have - a perfect neckline, an empire cut and the perfect length.
I don't know how this colour is called but when I saw it I already knew that it would look perfect with red :) Maybe I try it with gold the next time. But the next outfit with this dress will be either next summer or in an autumn version this year :)
Kleid - Paprika | Schuhe - Deichmann | Tasche - DSUK | Halskette - New Look | Uhr - Timex
Sukienka - Paprika | buty - Deichmann | torebka - DSUK | naszyjnik - New Look | zegarek - Timex
Dress - Paprika | shoes - Deichmann | bag - DSUK | necklace - New Look | watch - Timex