
Ich weiß ja nicht wie es bei euch so ist, aber hier sind manche Tage richtig kalt. Glücklicherweise sind es noch nicht alle, es gibt auch die, an denen die Sonne alle gelben und roten Bäume wunderschön leuchten lässt und es fühlt sich an, als würde der Sommer noch zögern sich eindeutig zu verabschieden. Gestern war jedoch dieser Tag, der irgendwie traurig ist - ich habe alle meine Shorts, Sommerkleider und Sandalen weggepackt und im Schrank meine Pullis und Langarmshirts schön gestapelt oder auf die Bügel gehängt. Zum einen ist es natürlich schade, dass die Sommersachen verstaut sein müssten, doch zum anderen freue ich mich auf neue Outfits, die mir viel mehr Raum für Kreativität bieten. Seitdem ich in verschiedenen Lagen, die guten Sachen erkennen kann freue ich mich auf fast alles. Sogar auf den Winter und den Schnee :)
Mit dem Herbst und Winter kommt ja immer eine ziemlich unangenehme Sache auf die Tapete - nämlich Winterstiefel. Ich hatte damit schon immer Probleme, sogar in Zeiten als ich Größe 38/40 trug. Meine Waden waren äußerst breit und schöne hohe Stiefel konnte ich mir abschminken, also habe ich es irgendwann sein gelassen und mich nur auf Stiefeletten konzentriert. Doch endlich ändert sich etwas daran, der Modemarkt sieht endlich ein, dass Frauen verschiedene Körper haben und auch in Sachen Stiefel bewegt sich was. Wir man an den Fotos erkennen kann, bin ich mit meinen fast 50 Zentimeter dicken Waden und Schuhgröße 42 fündig geworden. Bei dem Weitschaftstiefelshop gibt man nicht nur die Schuhgröße an, wie bei herkömmlichen Schuhläden, sondern auch die Wadenbreite. Ich denke für jede ist was dabei und wäre sehr überrascht, wenn es eine Frau gäbe dessen Waden dennoch zu weit sind :)
Genau jetzt ist diese Zeit, wo man schon Stiefel tragen kann aber es noch zu warm für dicke Winterjacken ist. Ich liebe diese Zeit, weil ich mich dann modisch total austoben kann. Ich finde, dass Stiefel zu unglaublich toll mit blickdichten Strumpfhosen (oder Leggings) und etwas kürzeren Kleidern aussehen. Dieses Outfit hat übrigens eine sehr liebe Freundin für mich ausgewählt, wofür ich ihr richtig Dankbar bin. Erstens dachte ich, dass es keine gute Idee ist, so die Sachen zu kombinieren, doch wenn ich ihre Outfits sehe muss ich ihr einfach in Sache Mode vertrauen, sie ist einfach die beste :)
Mit dem Herbst und Winter kommt ja immer eine ziemlich unangenehme Sache auf die Tapete - nämlich Winterstiefel. Ich hatte damit schon immer Probleme, sogar in Zeiten als ich Größe 38/40 trug. Meine Waden waren äußerst breit und schöne hohe Stiefel konnte ich mir abschminken, also habe ich es irgendwann sein gelassen und mich nur auf Stiefeletten konzentriert. Doch endlich ändert sich etwas daran, der Modemarkt sieht endlich ein, dass Frauen verschiedene Körper haben und auch in Sachen Stiefel bewegt sich was. Wir man an den Fotos erkennen kann, bin ich mit meinen fast 50 Zentimeter dicken Waden und Schuhgröße 42 fündig geworden. Bei dem Weitschaftstiefelshop gibt man nicht nur die Schuhgröße an, wie bei herkömmlichen Schuhläden, sondern auch die Wadenbreite. Ich denke für jede ist was dabei und wäre sehr überrascht, wenn es eine Frau gäbe dessen Waden dennoch zu weit sind :)
Genau jetzt ist diese Zeit, wo man schon Stiefel tragen kann aber es noch zu warm für dicke Winterjacken ist. Ich liebe diese Zeit, weil ich mich dann modisch total austoben kann. Ich finde, dass Stiefel zu unglaublich toll mit blickdichten Strumpfhosen (oder Leggings) und etwas kürzeren Kleidern aussehen. Dieses Outfit hat übrigens eine sehr liebe Freundin für mich ausgewählt, wofür ich ihr richtig Dankbar bin. Erstens dachte ich, dass es keine gute Idee ist, so die Sachen zu kombinieren, doch wenn ich ihre Outfits sehe muss ich ihr einfach in Sache Mode vertrauen, sie ist einfach die beste :)
Nie wiem, jak jest u Was, ale u mnie niektóre dnie bywają już całkiem zimne. Na szczęście nie wszystkie takie jeszcze są, bywają takie, gdy Słońce świeci tak mocno, że drzewa, których liście są już żółte lub czerwone błyszczą z niesamowitą intensywnością i jest tak ciepło, że momentami ma się wrażenie, że lato jeszcze przez chwile waha się, czy w tym roku nie odejść na dobre. Wczoraj był jeden z tych smutniejszych dni, nie dość, że zrobiło się dość ponuro, to w mojej szafie oficjalnie zawitała jesień. Schowałam wszystkie szorty, letnie sukienki i sandały, w ich miejsce porozkładałam cieplejsze bluzy, swetry i koszule z długim rękawem. Z jednej strony rzeczywiście szkoda lata, ale z drugiej nadchodzi pora, która daje niezłe pole do popisu przy kreatywności tworzenia zestawów :) Odkąd nauczyłam się dostrzegać w niemal wszystkim pozytywnych aspektów cieszę się nawet na zimę i śnieg :)
Wraz z jesienią i zimną na tapetę znów powraca mało przyjemny temat - kozaki. Z tym obuwiem miałam problem od zawsze, nawet, gdy nosiłam jeszcze rozmiar 38/40 wciąż nie mogłam znaleźć kozaków, które zapięły by się na mojej łydce. W końcu przestałam ich szukać i całą swoją uwagę skupiłam na botkach :) Jednak ostatnimi czasy coś zaczyna się zmieniać i producenci obuwia oraz odzieży wreszcie załapali, że kobiety jednak mają różną budowę ciała. Cóż za odkrycie ;) Oczywiście lepiej późno niż wcale. Nawet mnie, z pięćdziesięcio centymetrowymi łydkami i rozmiarem buta 42 udało znaleźć się kozaki, które bez problemu się zapinają, nie wpijają się i są po prostu wygodne. W niemieckim sklepie Weitschaftstiefelshop podaje się dwa rozmiary: buta i szerokość łydki i chyba nie ma kobiety, która by nie znalazła kozaków w swoim rozmiarze :)
Dokładnie teraz jest ten czas, kiedy można już spokojnie nosić wysokie kozaki ale na zimowe kurtki jest jeszcze ciut za ciepło. Idealny moment na najciekawsze kombinacje! Uwielbiam nosić kozaki z kryjącymi rajstopami i krótszymi sukienkami. Ten zestaw "wymyśliła" dla mnie moja kochana Plantofelek, a ponieważ każdy jej zestaw jest po prostu niesamowity, nie miałam wątpliwości, że jej pomysł mnie "skrzywdzi" :). I jestem jej bardzo wdzięczna, bo w tym zestawieniu nie dość, że czułam się świetnie to było takie "moje". O poczuciu, że zamiast bycia ubranym jest się przebranym nie było mowy. Chyba najwyższy czas uzupełnić swoją szafę o kilka kolorowych sukienek :)
Wraz z jesienią i zimną na tapetę znów powraca mało przyjemny temat - kozaki. Z tym obuwiem miałam problem od zawsze, nawet, gdy nosiłam jeszcze rozmiar 38/40 wciąż nie mogłam znaleźć kozaków, które zapięły by się na mojej łydce. W końcu przestałam ich szukać i całą swoją uwagę skupiłam na botkach :) Jednak ostatnimi czasy coś zaczyna się zmieniać i producenci obuwia oraz odzieży wreszcie załapali, że kobiety jednak mają różną budowę ciała. Cóż za odkrycie ;) Oczywiście lepiej późno niż wcale. Nawet mnie, z pięćdziesięcio centymetrowymi łydkami i rozmiarem buta 42 udało znaleźć się kozaki, które bez problemu się zapinają, nie wpijają się i są po prostu wygodne. W niemieckim sklepie Weitschaftstiefelshop podaje się dwa rozmiary: buta i szerokość łydki i chyba nie ma kobiety, która by nie znalazła kozaków w swoim rozmiarze :)
Dokładnie teraz jest ten czas, kiedy można już spokojnie nosić wysokie kozaki ale na zimowe kurtki jest jeszcze ciut za ciepło. Idealny moment na najciekawsze kombinacje! Uwielbiam nosić kozaki z kryjącymi rajstopami i krótszymi sukienkami. Ten zestaw "wymyśliła" dla mnie moja kochana Plantofelek, a ponieważ każdy jej zestaw jest po prostu niesamowity, nie miałam wątpliwości, że jej pomysł mnie "skrzywdzi" :). I jestem jej bardzo wdzięczna, bo w tym zestawieniu nie dość, że czułam się świetnie to było takie "moje". O poczuciu, że zamiast bycia ubranym jest się przebranym nie było mowy. Chyba najwyższy czas uzupełnić swoją szafę o kilka kolorowych sukienek :)
I don't know what is the weather like at your place, but here there are some really cold days. Luckily there are also some when the sun shines so bright that the red and yellow trees look like they were glowing and its so warm, you think summer decided to stay a few days longer. Yesterday was a quite sad day, not only it was cloudy but I stowed all my sandals, shorts and summer dresses and put into my wardrobe warm shirts, pullovers and cardigans instead. But on the other hand, autumn gives more room for creativity with fashion. Since I learned to see in almost every situation something good I am much happier now. I am even looking forward for the winter and snow :)
With autumn and winter there comes every year the same problem - high leg boots. Even when I was wearing size 38/40 I couldn't find shoes that would fit my wide calves. Someday I just stopped looking for them and concentrated on other types of winter shoes. But finally something started to change in the fashion industry and the producers came to the idea that each woman has a different body type. Finally even I could wear high leg boots and feel fantastic. As you can see I found a perfect pair of boots and this could happen thanks the Weitschaftstiefelshop , a German online shop. My 50 cm wide calves found shoes and it even wasn't the biggest (calve) size :)
Now is exactly the best time, where you can wear high boots and a lighter jacket. I am so in love with the combination of boots, opaque tights and a shorter dress. This outfit created a dear friend for me. Looking at her awesome outfits I new, that she wouldn't give me a bad advice. I felt so good in this clothes and think it is time to look after some new dresses with a wild pattern :)
With autumn and winter there comes every year the same problem - high leg boots. Even when I was wearing size 38/40 I couldn't find shoes that would fit my wide calves. Someday I just stopped looking for them and concentrated on other types of winter shoes. But finally something started to change in the fashion industry and the producers came to the idea that each woman has a different body type. Finally even I could wear high leg boots and feel fantastic. As you can see I found a perfect pair of boots and this could happen thanks the Weitschaftstiefelshop , a German online shop. My 50 cm wide calves found shoes and it even wasn't the biggest (calve) size :)
Now is exactly the best time, where you can wear high boots and a lighter jacket. I am so in love with the combination of boots, opaque tights and a shorter dress. This outfit created a dear friend for me. Looking at her awesome outfits I new, that she wouldn't give me a bad advice. I felt so good in this clothes and think it is time to look after some new dresses with a wild pattern :)

Jacke - Happy Size (50) | Kleid - Asos Curve (52) | Schuhe - JJ Footwear
Kurtka - Happy Size (50) | sukienka - Asos Curve (52) | buty - JJ Footwear
Jacket - Happy Size (50) | dress - Asos Curve (52) | shoes - JJ Footwear












