Deszczowa pogoda czyli trencz + tenisówki.

Wczoraj znowu zapowiadali, że może padać, a ja wiedziałam, że tym razem będę musiała wracać na piechotę do domu. Wtedy, rzecz jasna, w rachubę nie wchodzą jakieś szerokie, szurające po ziemi spodnie, albo mocno wycięte baletki (chodzi o to, że gdyby w trakcie powrotu padał deszcz). Mój wzrok padł na tenisówki, jedne z moich ulubionych butów. Niestety nie pasują do wszystkich rodzajów ubrań, więc nie mogę zbyt często w nich chodzić. Niestety mając długi sweter, nie mogłam sobie pozwolić na krótką kurtkę ze ściągaczem, więc spróbowałam z płaszczem. Chyba się nie gryzie, moim zdaniem efekt fajny, na górze tak bardziej elegancko, a dół wiadomo :)  Mogę tylko powiedzieć, że wygodny zestaw i w sam raz na bieganie tam i z powrotem po Wrocławskim bruku :)
Przepraszam, za drugie zdjęcie z lewej, ale tak to jest jak się ma mikroskopijny balkon i nie można odejść dalej.
Miłego weekendu!



11 comments:

  1. fajny zestaw ci wyszedł :) w szczególnosci to zestawienie z płaszczem :)

    ReplyDelete
  2. mega tramposze! i bardzo fajnie wyglądają z trenczem:)

    ReplyDelete
  3. jolie tenue,il a pas l air de faire chaud chez toi,bonne journee ;O)

    http://letempledeladeessenilunoah.blogspot.com/

    ReplyDelete
  4. Bardzo mi się podoba! Świetne połączenie zarówno ubrań jak i dodatków!
    zestaw byłby już w ogóle super gdyby nie długość legginsów! taka długość jest zabójcza dla Twojej sylwetki, wyglądasz bardzo niekorzystnie, tutaj super wyglądałyby takie do kostek...

    ReplyDelete
  5. Fajny zestaw, szczegolnie calosc z trenzcem :) Podoba mi sie torebka, ze wzgledu na pojemnosc i kolor.

    Przyzwyczailam sie do Ciebie w roli blondynki, a tu zmiana... Jaki rozowy masz na mysli w kreacji slubnej? Do tej pory zgadywalam jakis jasny, ale do ciemnych wlosow to jakos bardziej ciemniejsze, zdecydowane roze mi pasuja.

    ReplyDelete
  6. Mrs_L myślałam o ciemniejszym różu i podobają mi się piwonie. Ale róże też byłyby ładne. Muszę porozmawiać z kwiaciarką.
    Ale ostatnio zastanawiam się nad głębokim fioletem. Jak myślisz?

    ReplyDelete
  7. fajnie... podoba mi się... teraz jak patrzę na płaszcz to mnie otrząsa nie że głupio ale że w końcu gorąco i koło domu jedynym dobrym rozwiązaniem są mini szorty i góra bikini :):)

    ReplyDelete
  8. Piwonie to sliczne kwiaty, ale moim zdaniem ich zalety z natury, w bukiecie slubnym beda stanowic wady. Kwiatostany sa duze, ciezkie, wpadaja w oko na krzaku i stanowia super ozdobe w duzym wazonie, szczegolnie kiedy sie maja jak rozlozyc i godnie zaprezentowac. Z perspektywy czasu, do trzymania w reku wolalabym wiazanke bardziej poreczna, z lzejszych, mniejszych kwiatow. Nie mam tutaj na mysli jakiegos zupelnego drobiazgu, przynajmniej niekoniecznie, ale cos wielkosci rozy jest zupelnie OK.
    Fiolet niejedno ma imie, a do bialego przeciez wszystko pasuje (no niech mi ktos powie ze nie!). Ostatnio ogladalam jasnofioletowy bez, na tle bialego (zachmurzenie) nieba, w towarzystwie resztek zlotego deszczu (a moze mi sie wydaje ze to niedawno bylo?), i stwierdzilam ze fiolet + zolty + bialy to fenomenalne polaczenie. Fiolet i zolty znajdziesz w frezjach, a frezje sa w kwiaciarniach caloroczne. Odcienie fioletu i bordo sa w orchideach, pod wzgledem wygladu pasuje na wiazanke slubna, pod wzgledem wytrzymalosci chyba tez. Nie rezygnowalabym jednak tak latwo z rozu, raz ze mi sie ten pomysl (i kolor) podoba, dwa ze cieplejszy kolor daje wiecej energii (a okazja energii sprzyja, radosny dzien), a po trzecie cieply sredniociemny fiolet to w sumie roz, tylko inaczej nazwany :)

    Zakaz Lubemu zagladanie na blogga i pokaz jak cos kupisz :)

    ReplyDelete
  9. Mrs_L, pamiętasz zdjęcie, które Ci pokazałam celem przybliżenia mojego pomysłu kolor butów = kolor kwiatów? Tam panna młoda miała właśnie piwonie. Takie do pół rozwinięte... śliczne to.
    Jeśli chodzi o fiolety to myślałam o takim głębokim, żywym fiolecie, żaden tam jasny. Problem, niestety, tkwi w tym, że ponoć moje kwiatki mają pasować do krawatu męża mego przyszłego. I teraz się głowię jaki wybrać kolor garnituru żeby ten różowy czy fioletowy kolor pasował i nie wyglądał kiczowato. A jeśli chodzi o odcień różu - zdecydowanie ciemny.
    Mogę Ci podesłać fotki z przymiarki, ale to na maila, mój jest widoczny na samej górze po prawej :)

    ReplyDelete
  10. Zdjecia pamietam, ale nie tak do konca z detalami. Piwonie, mowisz, moze jednak sie nadaja, ja tylko pisze o wlasnych skojarzeniach, nie probowalam.

    Jak to mowia T&S: kazdy kolor w zestawie z czarnym wyglada kiczowato ;) Przy baldym rozo stawialabym na popielato-szary, przy ciemnym, albo w opcji fioletu mysle ze i garnitur ciemniejszy: grafit, antracyt?

    ReplyDelete
  11. czerwona apaszka plaszcz trampki i torebka - jest dobrze :)

    ReplyDelete

Note: Only a member of this blog may post a comment.

Related posts

 
MOBILE