Glamour Shopping Week



polski
deutsch
english

Normalnie nie kupuję niemieckiego Glamour ale, gdy zauważyłam, że do październikowego wydania dołączona jest karta zniżkowa ponieważ od 6.10 zaczyna się Shopping Week. W Polsce kupowałam tą gazetę i gdy przyjechałam do Niemiec z ciekawości też kupiłam to wydanie i byłam zaskoczona różnicami. Niemiecki Glamour jest o wiele, wiele grubszy. To wydanie związane z tygodniem zakupowym szczególnie - nie mogłam się powstrzymać i nie zmierzyć linijką :) Ale przyznam, że Polacy piszą lepszego Glamour, jest bardziej na luzie, zabawny i jakoś bardziej wciąga. Tu mam wrażenie, że wszystko jest tak na śmiertelnie poważnie brane. W Polsce moda ma być zabawą, tutaj - czymś ważnym! Tak przynajmniej ja to odbieram! Ciągle nie mogę się przyzwyczaić do tego, że w Niemieckich gazetach do czytelnika zwraca się poprzez Pan/Pani. To też takie dziwne :)
Gdzieś dobra 1/3 Glamoura w październikowym wydaniu składa się z opisów jaki sklep jakie ma zniżki. Zrobiłam nawet kilka zdjęć tej gazety. Dla ciekawskich wpiszę kilka ciekawych, moim zdaniem, zniżek. Można porównać, gdy w Polsce zaistnieje taka akcja. O ile dobrze pamiętam w Polsce jest Narodowy Dzień Glamour i przypada zawsze w jakąś kwietniową sobotę. Tutaj w kwietniu chyba tez Glamour ma urodziny i z tej okazji też robią tydzień promocji. Czyli wychodzi na to, że takie tygodnie zniżek są dwa razy do roku. A teraz kilka z naprawdę wielu zniżek:

- 20% Levis
- 20% Geox
- 20% Kiko
- 20% Tally Weijl
- 20% The Body Shop
- 20% Görtz
- 20% Pandora
- 5€ na myDouglas.de
- 20% Asos
- Dwie dowolne kawy (czy inne napoje) w Starbucks w cenie 1 (tańszego)
- 15% Frontlineshop.com
- 2€ na Sheer Blonde John Frieda (Rossmann, DM)
- 20% Roland
- 10€ na Zalando
- 20% na produkty w Max Factor (w DM lub Müller)
- 20% C&A
- 20% Humanic
- 20% Six, I am
- 15% Flaconi
- 15€ ParfumDreams
- 20% idee.
- 20% Strauss
- 20% dressforless
- 20% Orsay
- Pizza Hut - 2 pizze w cenie 1
i wiele innych...

Jeżeli ktoś mieszka bliziutko granicy i to jakiegoś większego miasta to opłaca się jak najbardziej :) Szczególnie, że Glamour kosztuje 2,20€ - co już się zwróci, gdy wybierze się z koleżanką na kawę do Starbucksa. A na taką kawę można cały tydzień chodzić ;)

Normalerweise kaufe ich das Glamour Magazin nicht. Ich habe es in Polen gekauft, aber dort war alles viel, wie soll ich das sagen, "leichter", mehr mit Humor, angenehmer zu lesen. Dort sollte Mode Spaß machen, hier habe ich das Gefühl, dass Mode ein Muss ist. Und ich kann mich an das "Sie" in den deutschen Zeitungen einfach nicht gewöhnen. In Polen schreibt man zu den Lesern per "Du" wobei man das Gefühl dann auch hat, man hätte ein Gespräch mit einer Freundin. Egal. Diese Ausgabe musste ich kaufen weil es mal wieder Zeit für das Shopping Week ist! Ich habe mal ein bisschen die neuste Ausgabe fotografiert und auch gezeigt wie enorm dick sie ist. Das hängt natürlich davon ab, dass da, sagen wir mal, ein extra Heft drinne ist, wo alles über die Angebote angegeben wird. Und hier nur ein Paar von den Rabatten, die ich Persönlich toll finde:

- 20% Levis
- 20% Geox
- 20% Kiko
- 20% Tally Weijl
- 20% The Body Shop
- 20% Görtz
- 20% Pandora
- 5€ na myDouglas.de
- 20% Asos
- Starbbucks - zwei Kaffees (oder andere Getränke) im Preis vom einem (yay)
- 15% Frontlineshop.com
- 2€ für Sheer Blonde John Frieda (Rossmann, DM)
- 20% Roland
- 10€ auf Zalando
- 20% auf Max Factor Produkte (DM lub Müller)
- 20% C&A
- 20% Humanic
- 20% Six, I am
- 15% Flaconi
- 15€ ParfumDreams
- 20% idee.
- 20% Strauss
- 20% dressforless
- 20% Orsay
- Pizza Hut - 2 Pizzas im Preis von einer
und viele, viele mehr...

Ich denke das lohnt sich ganz doll. Glamour kostet 2,20€ und das ist weniger als ein zweiter Kaffee bei Starbucks, wobei man auf so ein Käffchen die ganze Woche gehen kann :) Ich glaube ich mach mir einen kleinen Ausflug nach Kölle in der Shopping Week - Woche :)

I usually do not buy Glamour. I did it in Poland, but I am not a huge fan of the German edition. I enjoyed reading it in Poland because it was funny, so light to read and the authors always said that fashion is fun. In the German Glamour I am feeling like fashion is something serious :) But that is only my opinion :)
Anyway. This time I bought it because it got the Shopping Card for the Shopping Week.














33 comments:

  1. A w amerykanskim Glamour nie ma wogole takich znizek ani dni Glamour :(

    ReplyDelete
  2. To prawda w USA magazyny nie daja zadnych prezentow, probek, znizek itp. Glamour jest zawsze bardzo grubasny ale 3/4 to smiecie i reklamy. Wole tego typu magazyny po polsku duzo ciekawsze.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tu też jest sporo śmieci i reklamy. Niestety, ale są osoby, które mają swoją radość w oglądaniu takich reklam :D

      Delete
  3. Prawdziwe tomisko, a nie gazeta :D Już nie pamiętam jakie są zniżki w PL Glamour, ale jak kiedyś kupowałam tą gazetę to przeważnie korzystałam ze zniżek do drogerii. Niestety przeważnie połowy sklepów ujętych w zniżkach nie ma w moim mieście. Inna sprawdza, że pewnie i tak bym nic nie kupiła, bo ciuchy byłyby za długie :((( (wada 161cm)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Na szczęście ty sobie z tym potrafisz poradzić - jak nie kupisz to wydziergasz :)
      Zawsze można sobie kupić akcesoria - buty, torebki i takie tam :)

      Delete
  4. Rzeczywiście więcej stron jest jakby. Ale zniżki mogłyby być większe jak dla mnie. U mnie będzie noc zakupów i tez masa zniżek w sklepach, najwięcej to 30% (50% na 2 artykuł np też), ale niestety nowe sklepy czyli Zara też z moją sukienką nie mają zniżek:(A liczyłam na to .Niestety nie mam Starbucksa u siebie bo na kawe na pewno bym skoczyła:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Zniżki są jakie są. Liczy się, że w ogóle jakieś robią. Przy tych cenach w Niemczech to te 20% i tak sporo daje :)

      Delete
  5. To niemieckie wydanie jakoś tak porządniej wygląda. Choć przeraża mnie to co piszesz, że w Polsce treść jest ciekawsza, to na jakim poziomie musi być w Niemczech?;)
    Parę razy kupiłam polskiego Glamoura i nic ciekawego do czytania nie było, jedynie fajne makijaże:)
    A zniżki się przydadzą, jak planuje się duże zakupy;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie sugeruj się moją opinią gazety! Ja od gazety oczekuję lekkości i żeby szybko się czytało. Gdy chcę coś wartościowego to sięgam po odpowiednią prasę bądź książki. Być może właśnie niemiecki Glamour jest zbyt "ambitny"? W każdym razie nie czyta się lekko i nie chodzi tutaj o to, że piszą w innym języku. Dla mnie nie jest lekki :)
      Kilka rzeczy sobie zaplanowałam na jesień (oczywiście nie "mast hewy") i zniżki są jak znalazł :)

      Delete
  6. Ja nie przepadam za Glamour, glownie ze wzgledu na oprawe graficzna, strony wg mnie sa nieczytelnie zadrukowane, wiele malutkich wtracen, artykulow do czytania z konkretna informacja malo.Nigdy nie udalo mi sie przeczytac tego pisma od deski do deski, bo dostaje oczoplasu i nie wiem na czym oko zawiesic ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wiem, o co Ci chodzi. Jest tekst a potem ramka z czymś innym. I albo odrywasz się od tekstu i czytasz to, co w ramkach, albo potem przewracasz strony do tyłu. Czasami tekst jest rzeczywiście głupio pocięty.

      Delete
    2. Tak, dokladnie o to chodzi :-) lubie czasem przejrzec nowinki o modzie czy makijazu ale szkoda mi pieniedzy na pisemko,z ktorego niewiele mam korzysci.

      Delete
  7. Danke für deinen Bericht. Ich denke ich werde wohl das erste Mal auch mitmachen :-) Hört sich toll an.

    Liebe Grüße,
    Jenny

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ist doch selbstverständlich, dass wenn ich was tolles entdecke dann Teile ich das auch :D

      Delete
  8. Nawet nie wiedziałam, że są takie zniżki. Glamoura akurat nie czytam, zresztą chyba nie umiem korzystać ze znizek - noszę w portfelu ze cztery karty rabatowe do różnych sklepów i za każdym razem, kiedy coś tam kupuję, już po fakcie uświadamiam sobie, ze... zapomniałam o rabacie.

    ReplyDelete
    Replies
    1. To zależy, co dają te karty rabatowe :) Odrazy zniżkę, czy po jakimś czasie jak się nazbiera? Bo z tym drugim to też miałam i ciągle zapominałam :)

      Delete
  9. Zniżki się przydają, ja najchętniej skorzystałabym ze zniżki na ubrania Asos, mają super ciuchy ale niestety są poza moim zasięgiem funduszowym, a 20% przy dużej kwocie sprawia, że staje się ona bardziej "do przełknięcia"
    Chociaż i tak u mnie króluje SH :)
    Pozdrawiam:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nigdy nic nie zamówiłam z Asosa dla siebie - tylko dla męża :)
      Nie mam pojęcia jaki mam tam rozmiar, a nie chcę eksperymentować. Nie są tak tani jak Bon Prix, że można sobie po kilka rozmiarów na raz zamówić.
      A i z drugiej strony, jak mam być szczera - to nigdy nie znalazłam tam nic, co w moim mniemaniu byłoby dobre dla mojej figury.


      Teraz sobie przypomniałam - raz zamówiłam sobie torebkę z Fiorelli, którą kocham do dziś :)

      Delete
  10. Ta akcja już była w Polsce, ale nie skorzystałam. Bodajże w kwietniu ;)

    ReplyDelete
  11. Zniżki dobra rzecz i gazeta też wygląda na interesującą:))Pozdrawiam

    ReplyDelete
  12. już nie raz trafiłam na tą gazetę ze zniżkami, ale jakoś nigdy z nich nie skorzystałam ;) super blog ♥

    ReplyDelete
  13. Ha :) I udowadniamy, że nasze polskie, nie znaczy gorsze :)

    Pozdrawiam Ciebie Asiu :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. No pewnie, że nie. Polacy jak chcą to potrafią!
      Pozdrawiam również :)

      Delete
  14. dawno nie kupowałam tej gazety, ale rzeczywiście, na oko niemieckie wydanie jest grubsze:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jest, szkoda, że w Polsce nie mogą trochę więcej tego pisać :)

      Delete
  15. Asiuuuuuuu :)
    Tez ja kupilam, ale przyznam, ze zrobilam to tylko ze wzgledu na karte! Masz juz cos na oku, z czego napewno skorzystasz?
    No i niemiecka Glamour w cale nie jest zawsze taka gruba, to tylko przez wypisy gdzie ile % i adresy butikow i sklepow w calych Niemchech :)

    Pozdrawiam cieplutko!
    Ela

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak jak napisałam - ja też kupiłam tylko ze względu na kartę i że jest grubszy ze względu na te opisy sklepów :p

      Na pewno ze Straussa, Idee. , Starbucks (obowiązkowo), Pizza Hut, Kiko i pewnie gdzieś kupię buty albo Humanic albo Roland, a może nawet Görtz :)
      Chętnie zajrzałabym do C&A ale jakoś wiem, że tam rzadko coś fajnego jest :/
      Ale zajrzę i tak jak będę w Köln. Jak nie sobie to mężowi coś pewnie kupię :p

      Delete

Note: Only a member of this blog may post a comment.

Related posts

 
MOBILE