Eigentlich sollte der Titel dieses Posts nur der Schrift auf dem Shirt ensprechen. Doch wenn man darüber etwas mehr nachdenkt, ist das doch die pure Wahrheit, oder nicht? Und das gilt jetzt nicht nur für Mädchen, sondern für alle Menschen! Wenn man Glücklich oder einfach nur zufrieden ist, sieht man doch ganz anders aus. Das Gesicht bekommt andere Züge, sogar die ganze Körperhaltung wirkt ganz anders. Gestern habe ich mich selbst dabei ertappt, dass ich oft dazu neige einen krummen Rücken beim gehen oder stehen zu machen und mein Kopf "guckt" zu viel nach unten. Das muss ich unbedingt ändern. Den Tatsache ist, wenn man so richtig gerade Steht und den Kopf auch aufrichtig hält, sieht man viel schlanker aus! :)
Ich weiß nicht, wie es bei euch so ist, aber ich fühle mich viel mehr zufrieden und selbstbewusst, wenn ich meinen Anblick im Spiegel mag. Zu oft habe ich etwas angezogen, weil andere mir gesagt haben ich sehe darin toll aus oder weil ich schon Geld dafür ausgegeben habe. Den ganzen Tag habe ich an den Moment gedacht, wann ich mich wieder umziehen kann. Womöglich war mein Rücken ganz besonders krumm und ich machte Blickkontakt nur mit dem Bürgersteig. Ich hoffte, dass ich damit vielleicht wendigeren Personen aufwalle :) Habt ihr das auch schon mal erlebt? Bitte erzählt mir davon unbedingt!
Der Fazit dieser Sache ist, dass man nur das tragen sollte, was einem auch Freude und Sicherheit bringt. Und wenn ihr schon das eine oder andere Kleidungsstück, dass euch verunsichert, im Kleiderschrank habt, versucht es vielleicht etwas zu zähmen. Wie ich, mit einem gestreiftem Shirt und einer engen weißen Hose. Ein etwas längerer Mantel drauf und schon fühle ich mich wie hundertprozentig ich! Naja.. vielleicht würde ich das Shirt auch einfach so tragen. Sieht ihr den tollen schrägen Schnitt? Er bewirkt wahre wunder! Im Vergleich zu meinen vorherigen Ringelshirts, die trotz Plus Size Größe so eng am Körper lagen, dass ich so gut wie ohne Shirt rausgehen könnte ;) Dies ist wohl auch der letzte Post, wo ihr mich in Stiefel sehen werdet. Es sei denn die Kälte schlägt mal richtig zu, aber vielleicht wird das nicht der Fall sein und ich die Dinger erst in guten acht oder neun Monaten wieder anziehe :)
Habt ein tolles Wochenende! Heute ist in Bonn ein wunderschöner Samstag. Es ist warm und die Sonne scheint wundervoll. Hoffentlich ist das bei euch auch der Fall! Liebe Grüße!
Ich weiß nicht, wie es bei euch so ist, aber ich fühle mich viel mehr zufrieden und selbstbewusst, wenn ich meinen Anblick im Spiegel mag. Zu oft habe ich etwas angezogen, weil andere mir gesagt haben ich sehe darin toll aus oder weil ich schon Geld dafür ausgegeben habe. Den ganzen Tag habe ich an den Moment gedacht, wann ich mich wieder umziehen kann. Womöglich war mein Rücken ganz besonders krumm und ich machte Blickkontakt nur mit dem Bürgersteig. Ich hoffte, dass ich damit vielleicht wendigeren Personen aufwalle :) Habt ihr das auch schon mal erlebt? Bitte erzählt mir davon unbedingt!
Der Fazit dieser Sache ist, dass man nur das tragen sollte, was einem auch Freude und Sicherheit bringt. Und wenn ihr schon das eine oder andere Kleidungsstück, dass euch verunsichert, im Kleiderschrank habt, versucht es vielleicht etwas zu zähmen. Wie ich, mit einem gestreiftem Shirt und einer engen weißen Hose. Ein etwas längerer Mantel drauf und schon fühle ich mich wie hundertprozentig ich! Naja.. vielleicht würde ich das Shirt auch einfach so tragen. Sieht ihr den tollen schrägen Schnitt? Er bewirkt wahre wunder! Im Vergleich zu meinen vorherigen Ringelshirts, die trotz Plus Size Größe so eng am Körper lagen, dass ich so gut wie ohne Shirt rausgehen könnte ;) Dies ist wohl auch der letzte Post, wo ihr mich in Stiefel sehen werdet. Es sei denn die Kälte schlägt mal richtig zu, aber vielleicht wird das nicht der Fall sein und ich die Dinger erst in guten acht oder neun Monaten wieder anziehe :)
Habt ein tolles Wochenende! Heute ist in Bonn ein wunderschöner Samstag. Es ist warm und die Sonne scheint wundervoll. Hoffentlich ist das bei euch auch der Fall! Liebe Grüße!
W zasadzie miał tytuł tego posta nawiązywać tylko do napisu na mojej koszulce (szczęśliwe dziewczyny są najpiękniejsze). Ale gdyby się nad tym trochę głębiej zastanowić, to przecież to jest czysta prawda, czy nie? I to oczywiście nie dotyczy się tylko dziewczyn ale wszystkich ludzi na świecie. Gdy jest się szczęśliwym, lub chociaż zadowolonym, wygląda się zupełnie inaczej. Zmienia się mimika twarzy i całe ciało nabiera zupełnie innej postawy. Wczoraj sama się na tym przyłapałam, że podczas stania, czy chodzenia za bardzo się garbię i moja twarz zbyt często skierowana jest ku podłodze. Koniecznie muszę nad tym popracować! No i prawda jest taka, że gdy chodzimy wyprostowane z głową skierowaną ku przodowi, wyglądamy o wiele szczuplej! :)
Nie wiem, jak to jest u was, ale ja czuję się dużo bardziej zadowolona i pewna siebie, gdy podoba mi się to, co widzę w lustrze. Zbyt wiele razy włożyłam coś, bo inni mi powiedzieli, że mi w tym dobrze albo tylko dlatego, że skoro już wydałam na to pieniądze to wypada to nosić. Cały dzień myślałam tylko o tym momencie, kiedy będę mogła się znowu przebrać. Prawdopodobnie moje plecy były wtedy naprawdę nieźle zgarbione i patrzyłam się cały dzień na swoje buty w nadziei, że w ten sposób mniej osób zwróci na mnie uwagę. Zdarzyły wam się też takie sytuacje, czy tylko ja mam takie "szczęście"? Jestem naprawdę bardzo ciekawa!
Wniosek jest z tego taki, że jeśli w waszej szafie znajdują się jakieś ubrania, w których nie czujecie się zbyt dobrze, a żal wam się ich pozbywać, spróbujcie je może trochę "ujarzmić". Jak, ja z tym zestawem. Paskowana bluzka i jasne opięte spodnie nie zawsze są dobrym pomysłem, gdy się nosi większy rozmiar. Ale, gdy włoży się na to coś dłuższego i trochę luźniejszego, staje się już jakby mniej straszne w noszeniu :) Być może z tą bluzką trochę teraz przesadziłam, bo mówiąc szczerze chyba nie miałabym oporów nosić ją bez niczego na niej. Zobaczcie na ten ukośny dół, nadaje bluzce i przy tym figurze całkiem innego wymiaru. W porównaniu z moimi wcześniejszymi paskowanymi górami, które były tak opięte, że równie dobrze mogłam ich wcale nie zakładać, czyni prawdziwe cuda! To też jest najprawdopodobniej ostatni post, w którym noszę kozaki. No chyba, że znowu nadejdzie ekstremalne zimno, ale mam nadzieję, że to nie nastąpi. Przy dobrych wiatrach założę je dopiero za jakieś osiem, czy dziewięć miesięcy :)
Życzę wam miłego weekendu! Dzisiaj w Bonn wspaniale świeci słońce i jest bardzo ciepło. Mam nadzieję, że tak samo jest u was! Pozdrawiam cieplutko!
Nie wiem, jak to jest u was, ale ja czuję się dużo bardziej zadowolona i pewna siebie, gdy podoba mi się to, co widzę w lustrze. Zbyt wiele razy włożyłam coś, bo inni mi powiedzieli, że mi w tym dobrze albo tylko dlatego, że skoro już wydałam na to pieniądze to wypada to nosić. Cały dzień myślałam tylko o tym momencie, kiedy będę mogła się znowu przebrać. Prawdopodobnie moje plecy były wtedy naprawdę nieźle zgarbione i patrzyłam się cały dzień na swoje buty w nadziei, że w ten sposób mniej osób zwróci na mnie uwagę. Zdarzyły wam się też takie sytuacje, czy tylko ja mam takie "szczęście"? Jestem naprawdę bardzo ciekawa!
Wniosek jest z tego taki, że jeśli w waszej szafie znajdują się jakieś ubrania, w których nie czujecie się zbyt dobrze, a żal wam się ich pozbywać, spróbujcie je może trochę "ujarzmić". Jak, ja z tym zestawem. Paskowana bluzka i jasne opięte spodnie nie zawsze są dobrym pomysłem, gdy się nosi większy rozmiar. Ale, gdy włoży się na to coś dłuższego i trochę luźniejszego, staje się już jakby mniej straszne w noszeniu :) Być może z tą bluzką trochę teraz przesadziłam, bo mówiąc szczerze chyba nie miałabym oporów nosić ją bez niczego na niej. Zobaczcie na ten ukośny dół, nadaje bluzce i przy tym figurze całkiem innego wymiaru. W porównaniu z moimi wcześniejszymi paskowanymi górami, które były tak opięte, że równie dobrze mogłam ich wcale nie zakładać, czyni prawdziwe cuda! To też jest najprawdopodobniej ostatni post, w którym noszę kozaki. No chyba, że znowu nadejdzie ekstremalne zimno, ale mam nadzieję, że to nie nastąpi. Przy dobrych wiatrach założę je dopiero za jakieś osiem, czy dziewięć miesięcy :)
Życzę wam miłego weekendu! Dzisiaj w Bonn wspaniale świeci słońce i jest bardzo ciepło. Mam nadzieję, że tak samo jest u was! Pozdrawiam cieplutko!
Actually I just wanted to copy the text from my shirt to the title. But when I think about that, it is really true. And it doesn't only go for girls but for all people in the world! When you are happy your body and face looks so much different! I don't know how is it about you, but I feel much more satisfied and self confident, when I like, what I see in the mirror. To often I was wearing clothes just because someone said to me I look good in them or because I already paid for them and it would be a waist. If you have some items in you closet that doesn't make you feel pretty or confident, try to tame them a little bit. Like I did here. Stripped shirts and slim fit white pants aren't maybe the best idea for some plus size women. But with something wider and longer on it, it isn't scarifying that much. But to be honest, I could wear this particular shirt without anything on it. Look at the amazing cut on the bottom. It makes the body looks so much different and lighter. Its also in a nice wide cut, nothing to compare with my previous shirt, that were so tight, that I could just take them off :) It is quite possible, that its the last time you see my high boots here. Its getting to warm for them and I will wear them probably in eight or nine months :)
I wish you all a wonderful weekend! :) It is very warm and sunny here in Bonn (Germany) and I hope that you have the same weather :)
I wish you all a wonderful weekend! :) It is very warm and sunny here in Bonn (Germany) and I hope that you have the same weather :)
Mantel - Long Tall Sally | Shirt - Kik | Hose - Ms Mode | Schuhe - JJ Footwear | Tasche - M.Kors
Płaszcz - Long Tall Sally | bluzka - Kik | spodnie - Ms Mode | buty - JJ Footwear | torebka - M.Kors
Coat - Long Tall Sally | shirt - Kik | pants - Ms Mode | shoes - JJ Footwear | bag - M.Kors