Is this the last summer walk?

Große Größen Plus Size Fashion Blog

deutsch
polski
english
Hallo, ich bin wieder da :)

Über drei Wochen bin ich in Polen, bei meinen Eltern gewesen. Warum, habe ich am Anfang dieser Zeit schon auf Instagram geschrieben, also wer mich verfolgt, weiß Bescheid :)

(Über) drei Wochen ist eine lange Zeit, ich habe mich an das Zusammenleben mit meinen Eltern wieder gewöhnt und es viel mir ziemlich schwer sich von ihnen zu verabschieden, anderseits freue ich mich wieder auf mein Zuhause, all die Sachen aus denen mein Alltag besteht und auf viele Projekte, die mit dem Blog verbunden sind und auf mich schon warten.

Die Bilder, die ihr hier sehen könnt sind letzten Sonntag entstanden. Nach so einer langen Zeit getrennt von meinen Mann wollten wir einen schönen Nachmittag verbringen also fuhren wir zu unserer Lieblingsstadt - Remagen. Wahrscheinlich hat niemand von euch von diesem Ort gehört, aber wir mögen ihn sehr. Wir haben ihn von einem Schiff aus entdeckt als wir eine Kreuzfart von Bonn nach Koblenz gemacht haben. Die Stadt liegt keine 15km von uns entfernt und ist in der Zwischenzeit ein kleiner Zufluchtsort für uns geworden.

An jenem Tag war es sehr warm und ich bin froh in meine Shorts reingeschlüpft und in eine neue Bluse, die ich mir bei Kappahl in Polen gekauft habe. Nur selten gelingt es mir Sachen zu finden, die so sehr "meine" sind. Ich liebe das botanische Muster, den Stoff, den Schnitt und die Schleife am Ausschnitt (die man leider auf den Fotos nicht sehen kann). Weil es in der letzten Woche in Polen so kalt war und ich mich an so einen Temperaturwechsel nicht so schnell gewöhnen konnte, habe ich Sicherheitshalber mein Strickkimono mitgenommen. Es war allerdings absolut überflüssig doch für die Fotos hatte ich es an :)

Ich denke, dass wir nicht die einzigen Fans von dieser Stadt sind, weil sie im Sommer am Wochenenden am Rhein voll von Menschenmengen ist, aber irgendwie stört mich das nicht. Ich finde es schön, dass man sich am Fluss setzen und Eis, Kaffee, Bier oder eine Pizza bestellen kann. In Bonn ist das leider nur selten der Fall.

Ich bin ein Herbstmensch, jedoch hoffe ich, dass ich noch das eine oder andere Mal mich etwas leichter anziehen kann, bevor es wieder kühl wird. Doch auch darauf freue ich mich :)
Witajcie, już wróciłam :)

Ponad trzy tygodnie byłam u moich rodziców. W zasadzie początkowo miał być to tydzień, ale dopiero po trzech tygodniach kupiłam bilet i oto jestem :) Nie będę się rozpisywać na temat powodu mojej podróży do Polski, zrobiłam to na początku tego okresu na Instagramie, więc, kto mnie obserwuje, wie o co chodzi :)

(Ponad) trzy tygodnie to dość długi okres i znów przyzwyczaiłam się do mieszkania z moimi rodzicami, co zaowocowało tym, że było mi bardzo ciężko się z nimi pożegnać. Z drugiej strony cieszyłam się na powrót do domu, na rzeczy, z których składa się moja codzienność i na kilka małych projekcików związanych z blogiem :)

Zdjęcia, które tu widzicie, powstały w zeszłą niedzielę. Po tak długiej rozłące chcieliśmy pojechać z mężem w jedno z naszych ulubionych miejsc - Remagen. Pewnie nikomu z was nic nazwa tej miejscowości nie powie. Jest w sumie dość niepozorna, nas jednak urzekł jej bajkowy wygląd i spokój, jaki w niej prawie zawsze panuje. Odkryliśmy ją ze statku, podczas rejsu z Bonn do Koblencji i od tej pory, gdy tylko mamy trochę więcej czasu jeździmy tam spędzić trochę czasu.

Tamtego dnia było naprawdę ciepło i z radością wskoczyłam w moje szorty i nową bluzkę, którą kupiłam sobie w Kappahl w Polsce. Rzadko udaje mi się znaleźć ubrania, które są takie "moje". W tej bluzke zgadzało się absolutnie wszystko: botaniczny wzór, świetny krój i miły materiał. Dekolt wiąże się na kokardę, której niestety nie dało się uwiecznić na zdjęciu. Ponieważ w ostatnim tygodniu mojego pobytu w Polsce nieźle zmarzłam i ciężko było mi się przestawić na takie wysokie temperatury w Niemczech, wzięłam ze sobą narzutkę z włóczki. Oczywiście okazała się całkowicie zbędna, ale do zdjęć założyłam ją mimo wszystko :) Wydawało mi się, że całkiem nieźle komponuje się ze wzorem na bluzce :)

Moją ulubioną porą roku jest jesień, a mimo to mam nadzieję, że uda mi się jeszcze choć kilka razy ubrać trochę lżej zanim nadejdą chłodne dni. Chociaż nawet i na nie się cieszę :)
Hi there, finally I am back!

For over three weeks I spent my time with my family in Poland. I won't write, why I was away, I did it already at Instagram at the beginning of my journey, so who is following me is well informed :)

(Over) three weeks is a long time and I got used to live with my parents again. That's why it was quite hard to say goodbye to them at the airport, but on the other hand I was looking forward to be at my home again and do my daily actions. I also had (and still have) some little projects associated with the blog :)

The pictures you are looking at were made this Sunday. After such a long separation from my husband we wanted to spend a nice afternoon. The temperature was quite hight so I put on my shorts and a new shirt I bought at Kappahl in Poland. It is very rare for me to find a piece that is so "mine", I love everything about the shirt: the cut, the botanic print and the fabric. There is a nice bow at the neckline but it was very hard to make a picture of it. So try to imagine it :) The last week in Poland was very cold and it was hard to get used to such high temperatures. I took a kimono with me but it turned out to be unnecessary. I wore it for the pictures anyway :)

Fall is my favourite season but I still hope I can wear some light outfits before the cold days arrive. But I am looking forward even on that :)

Große Größen Plus Size Fashion Blog kappahl xlnt


Shirt - Kappahl XLNT | Shorts - H&M+ | Kimono - Primark | Schuhe - TLC via BHS | Tasche - TK Maxx | Armband - Geschenk von Mama :)


Bluzka - Kappahl XLNT | szorty - H&M+ | narzutka - Primark | buty - TLC via BHS | Torebka - TK Maxx | bransoletka - od mamy :)


Shirt - Kappahl XLNT | shorts - H&M+ | kimono - Primark | shoes - TLC via BHS | bag - TK Maxx | bracelet - gift from mum :)

Große Größen Plus Size Fashion Blog kappahl xlnt
Große Größen Plus Size Fashion Blog kappahl xlnt
Große Größen Plus Size Fashion Blog kappahl xlnt
Große Größen Plus Size Fashion Blog kappahl xlnt
Große Größen Plus Size Fashion Blog kappahl xlnt Große Größen Plus Size Fashion Blog kappahl xlnt
Große Größen Plus Size Fashion Blog kappahl xlnt
Große Größen Plus Size Fashion Blog kappahl xlnt
Große Größen Plus Size Fashion Blog kappahl xlnt
Große Größen Plus Size Fashion Blog kappahl xlnt
Große Größen Plus Size Fashion Blog kappahl xlnt Große Größen Plus Size Fashion Blog kappahl xlnt
Große Größen Plus Size Fashion Blog kappahl xlnt
Große Größen Plus Size Fashion Blog kappahl xlnt
Große Größen Plus Size Fashion Blog kappahl xlnt

Yellow plus size shirt

Große Größen Plus Size Fashion Blog

deutsch
polski
english
Die Bluse, die ich trage hat mein Mann gefunden. Echt. Wir waren bei H&M in Koblenz, ich stöberte ein bisschen durch die Plus Size Abteilung und er hat auf einmal dieses Teil rausgezogen. Mein erster Gedanke war, dass ich doch kein Gelb tragen würde, aber schließlich hat er es ausgesucht, was nicht oft passiert und irgendwie war mir das wichtig. In der Umkleidekabine war ich nicht sicher, ihm hat es gefallen also habe ich es genommen. Nachdem ich sie im Tageslicht gesehen habe, verliebte ich mich in das warme gelb. Es kann auch daran liegen, dass ich eine schwarze Hose beim anprobieren an hatte und mit meinen dunklen Haaren ich in dieser Bluse, wie eine Biene wirkte. Doch mit blauer Jeans Shorts und fröhlichen Accessoires fand ich es super toll :)

Kennt ihr eigentlich Ali Express? Ich habe davon schon das eine oder andere Mal gehört, als andere Blogger sich mal eine Fake Tasche, Schuhe oder Schmuck kauften und es dann sehr empfohlen haben. Man sehe ja kaum den Unterschied, hieß es. Also diese Art von Chinesen zu kaufen ist nichts für mich, doch es ist eine tolle Idee, wenn man etwas anderes kaufen möchte, dass nicht in allen Modeketten Europas rumliegt. Diese kleine Tasche ist ein Beispiel, monatelang war ich auf der suche nach einem fröhlichen Täschchen für den Sommer, geflochten aus Korb oder dem ähnlichen. Auf Ali Exprex wurde ich schnell fündig :) Seitdem bestelle ich ziemlich regelmäßig kleine Sachen für den Haushalt oder letztens auch eine Totoro Powerbank und ein USB Stick mit Einhorn Motiv :)

Noch ein Paar Worte zu den Sandalen: sie sind keine gewöhnlichen, sondern ein Mitbringsel aus Edinburgh. Normalerweise trage ich Schuhe mit Riemchen um den Knöchel nur ungern aber diese hier haben es mir angetan. Die schönen Perlen, die tolle Verarbeitung des echten Leders und eine tolle, sehr dicke und anti rutsch Sohle haben mich gerade nur angefleht sie mitzunehmen ;)
Bluzkę, którą mam na sobie znalazł mój mąż. Byliśmy w H&Mie w Koblencji, gdy ja szperałam po wieszakach on znalazł ją wśród sterty innych ubrań. Początkowo nie byłam zbytnio przekonana, ale, że znalazł ją ON, stwierdziłam, że warto ją przymierzyć. W przymierzalni nadal nie byłam przekonana (może dlatego, że miałam na sobie czarne spodnie i z moimi ciemnymi włosami wyglądałam trochę jak pszczoła). Ale, że mężowi się spodobało, to kupiłam. I w świetne dziennym okazało się, że bluzka jest w cudownym ciepłym odcieniu, w którym bardzo dobrze się czuję. Z dżinsowymi szortami i trochę weselszymi dodatkami prezentuje się o wiele lepiej :)

Słyszeliście kiedykolwiek o Ali Express? Dowiedziałam się o tym od innych blogerek, które regularnie kupowały tam podróbki biżuterii, butów, czy torebek. Taki rodzaj zakupów to raczej nic dla mnie, ale prócz podróbek można tam znaleźć całe mnóstwo ciekawych przedmiotów, od rzeczy gospodarstwa domowego, przez technikę po różne akcesoria do urody. I na pewno nie są to rzeczy, które można dostać w każdej sieciówce w Europie. Moim zdaniem to świetna zaleta. Długo szukałam plecionej torebki na lato i dopiero na Ali udało mi się znaleźć fajny model (widzicie go na zdjęciach). Za naprawdę niewielkie pieniądze można dostać bardzo ciekawe rzeczy :) Czekam jeszcze na powerbank z ogromną pojemnością w kształcie Totoro i pendrive'a w kształcie jednorożca :)

Jeszcze parę słów, co do moich sandałów. Dla mnie są absolutnie wyjątkowe, ponieważ są pamiątką z Edynburga :) Nie jestem wielką zwolenniczką, gdy paseczki w butach idą dookoła kostki, ale te perełki i koraliki, świetna jakość prawdziwej skóry i porządna gruba i gumowa podeszwa, wręcz krzyczały "weź mnie!". No to jak mogłam nie wziąć? No jak? ;)
The shirt I am wearing was found by my husband. We were at H&M in Koblenz and while I was looking through the plus size collection, he pulled out that piece. Firstly I wasn't very keen to try it on, but I did it, because he found it for me and it was some kind of important for me. In the dressing room I still wasn't sure, maybe it's because I wore black shorts and with my dark hair I felt like a bee. But I bought it, cause he liked it. That turned out to be a good idea, because in the daylight the shirt had a nice warm colour, what made me feel very good wearing it. With blue jeans shorts and colourful accessories it looked a way better.

The sandals I am wearing are a souvenir from Edinburgh. Usually I am not a fan of stripes around the ankle but this lovely beads and pearls, the great leather and the thick rubber sole just called after me. How could I refuse? :)

Große Größen Plus Size Fashion Blog


Shirt - H&M+ | Shorts - Kik | Schuhe - TLC | Tasche - Ali Express :) | Hut - C&A


Bluzka - H&M+ | szorty - Kik | buty - TLC | torebka - Ali Express :) | kapelusz - C&A


Shirt - H&M+ | shorts - Kik | shoes - TLC | bag - Ali Express :) | hat - C&A

Große Größen Plus Size Fashion Blog Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog

Summer heat

Große Größen Plus Size Fashion Blog

deutsch
polski
english
Uff! Bei mir hat sich wieder mal der Sommer gemeldet, was meine Blumen auf dem Balkon sicher freut. Die Armen mussten ja letztens richtig viel durchmachen, viele trübe Tage, starken Wind und reichlich viel Regen. Ich freue mich auch irgendwie, denn ich kann wieder meine Shorts und Sandalen raus kramen. Neulich bin ich auf die Idee gekommen ein sehr kleines Experiment zu wagen. Ich habe meine Strandtunika mehr Straßen tauglich gemacht, was sich als hervorragende Idee entpuppte. Der Stoff ist extrem leicht und luftig, weswegen ich den Sommer in vollen Zügen genießen konnte ohne zu viel Haut zu zeigen. Ich weiß, ich weiß sie sollte eigentlich nur über einem Badeanzug getragen werden aber das Muster, die Farbe und der Schnitt gefielen mir so wahnsinnig gut und das Warten auf einen eventuellen Strand Besuch erschien mir einfach zu ewig. Stattdessen habe ich ein kleines Top untergezogen und meine geliebten Shorts von denen ich mich kaum trenne (ich wäre überglücklich noch ein Paar zu ergattern, doch die waren schon ziemlich schnell ausverkauft).

Ich habe auch einen neuen (plus size) Badeanzug , doch ich würde wohl viel Interesse wecken indem ich ihn im Park fotografieren würde. Da wo ich in tragen kann gibt es leider Fotoverbot daher bleibt mit nur die eine Möglichkeit ihn auf Instagram zu verlinken , wo ich ihn schon einige Zeit her vorgestellt habe - KLICK. Mit diesem Badeanzug ist nun meine Suche vollendet, denn ich fühle mich super wohl in ihn und freue mich, dass er so süß die Problemzonen versteckt :)

Noch was zu meiner Tunika. Ich wäre nicht ich, wenn ich ein kleines bisschen meine Lieblingssachen nicht verändern würde. Bei den Schnürchen gab es silberne Perlen, die ich mit hölzernen ersetzt habe. Das Ergebnis gefällt mir etwas besser :)

Wie ist es eigentlich bei euch? Macht ihr kleine Veränderungen bei eurer neuen Kleidung, wie kleine Elemente austauschen?
Uf! Wreszcie pojawiło się lato i u mnie, co zapewne sprawiło wielką radość roślinom na moim balkonie. Biedaki przez ostatni czas musiały zmagać się z wiecznym zachmurzeniem, silnym wiatrem i częstymi deszczami. W sumie i ja się cieszę, w końcu mogę znowu wytargać z szafy moje ulubione szorty i sandały. Ostatnio wpadłam na pomysł zrobienia malutkiego eksperymentu. Wyszukałam moją plażową tunikę i spróbowałam ją dostosować bardziej do "ulicy". Tak, wiem, takie tuniki powinno się nosić na strój kąpielowy i spacerować w nich wzdłuż brzegu morza ;) Ale mnie tak bardzo podobał się krój, materiał i kolor, że czekanie na ewentualną wizytę na plaży wydawało się zbieżne z nieskończonością. Pomysł okazał się bardzo trafny, bo tunika jest niesamowicie przewiewna, dzięki czemu mogłam korzystać z uroków lata bez zakładania jakichś mocno powycinanych i sporo odsłaniających ubrań.

Mam też nowy (plus size) strój kąpielowy, chętnie bym go wam zaprezentowała, ale podejrzewam, że wzbudziłabym dość duże zainteresowanie fotografując go na sobie w parku. Tam, gdzie w nim spokojnie mogę paradować jest zakaz fotografowania, więc pozostaje mi tylko podać wam linka do zdjęcia na moim Instagramie, gdzie prezentowałam go już dobrych parę tygodni temu - KLIK. Dzięki niemu zakończyło się moje poszukiwanie idealnego stroju, w tym czuję się świetnie, bo nie dość, że ma bardzo ładny dekolt to zakrywa niektóre mankamenty figury :)

Jeszcze kilka słów odnośnie tuniki. Oryginalnie na końcach sznurków przy dekolcie były doczepione srebrne koraliki. Usunęłam je i zarówno na górnych, jak i dolnych tasiemkach zamocowałam drewniane elementy. Wydaje mi się, że tak wygląda o wiele ciekawiej. Lubię dokonywać małych zmian w moich ubraniach dostosowując je bardziej do moich potrzeb, czy gustu. Wyniki moich małych metamorfoz zazwyczaj pokazuję na Instagramie :)

A jak to jest u was? Zmieniacie coś w nowo kupionych ubraniach, czy zostawiacie wszystko, jak było? :)
Finally summer has arrived to my place. The flowers on my balcony must be very happy because of this fact, for the last weeks they had to struggle with cloudy weather, strong wind and a lot of rain. Somehow I am also quite glad, I could reach for my favourite shorts and sandals. I mad a very small experiment that day, I turned my beach tunic into something fitting for the streets. I know, I know, these kind of tunics should be worn over a bikini or swimsuit. Instead of a bikini I put a pair of shorts and a very thin tank top under it. I just couldn't wait until a next hypothetical beach visit, the cut, colour and fabric were just to nice to keep it in the closet all the time. Tunics like this a perfect to enjoy the heat without being half naked dressed.

I also got a new (plus size) swimsuit but I didn't have the opportunity to show it to you. I think it would be for many people interesting if I would wear it in the park for taking some pictures. Unfortunately there, where I can wear it, taking pictures is not allowed. So I just give you a link to the picture on my Instagram account. Just click here .

The beads on the stripes at the neckline were decorated with silver beads, I replaced them (and those by the waist) with orange and red wooden ones. I think it looks nicer this way.

How is it about you. Do you like doing small changes in you new clothes?

Große Größen Plus Size Fashion Blog


Shorts - Kik | Tunika - hier | Tasche - Stradivarius | Schuhe - New Look


Szorty - Kik | tunika - tutaj | torebka - Stradivarius | buty - New Look | korale - sklep indyjski | bransoletka - Bijou Brigitte | zegarek - Timex


Shorts - Kik | tunic - here | shoes - New Look | bag - Stradivarius

Große Größen Plus Size Fashion Blog Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog Große Größen Plus Size Fashion Blog
Große Größen Plus Size Fashion Blog

How does my style work?

Große Größen Plus Size Fashion Blog

deutsch
polski
english
Als ich neulich mit einer Freundin durch die Klamottenläden schlenderte und sie das zigste mal hörte, warum ich etwas nicht einmal anprobieren möchte (und ich vor ihrer Umkleidekabine an diesen Tag gute ein Paar Stunden verbrachte), wollte sie endlich wissen warum. Ich erklärte ihr, dass ich in den letzten Jahren ein Paar Regeln für mich erfunden habe, die mir das Anprobieren erleichtert haben und mit meinem Schrank kaum Sachen landen, die ich später nicht trage. Bei einem Kaffee hat sie mich dann ziemlich genau nach diesen Regeln ausgefragt und meinte ich sollte sie mal im Blog verfassen, vielleicht könnte es der einen oder anderen Person das mühsame Einkaufen erleichtern.

Wenn man eine drei als erste Ziffer seines Alters hat, hat man schon einiges hinter sich. Die Freude am experimentieren ist, dann wohl etwas verblasst und man freut sich, wenn man eine gut zusammenstellte Garderobe hat und beim Shoppen sofort weiß, ob das neu entdeckte Teil zu dem Rest auch gut passt. Jeder hat seinen Stil und hier könnt ihr ein Paar Grundlagen von dem meinen erfahren. Damit dieser Artikel nicht so lang wird, werde ich mich auf den Sommer begrenzen.

Große Größen Plus Size Fashion Blog

Schuhe


Im Sommer bin ich ständig auf der Suche nach Schuhen in meiner Hautfarbe (was nicht leicht ist, denn am Anfang ist sie etwas anders als am Ende). Schuhe in einem Nude Ton sind meiner Meinung nach der Knüller, der die Beine wirken extrem lang und sie passen einfach zu allem. Bei dieser Farbe dürfen es auch ein Paar Riemchen bei den Knöcheln sein, da wegen der Farbe nichts optisch gekürzt wird. Beim Kauf von Schuhen in anderen Farben achte ich immer, dass der Bereich bei dem Knöchel "frei" ist. Optik ist alles :)

Große Größen Plus Size Fashion Blog

Shorts und Bermudas


Grundsätzlich trage ich nichts, was ein weit geschnittenes Hosenbein hat und bis Mitte der Waden reicht. Das ist einfach der Tod für lange Beine. Leider kann man hier (zum Glück ganz lange her) das eine oder andere Foto von mir in dieser Art Hose sehen und glaubt mit, das ist kein gutes Beispiel. Ich trage sehr gerne Shorts die ca. bis zur Mitte der Oberschenkel reichen. Zu dieser Länge passen eigentlich alle Oberteile, egal ob eng oder weit, kurz oder lang. Ich würde vielleicht grundsätzlich die Kombination aus weit und kurz vermeiden.

Ab und zu dürfen es auch knielange Bermudas sein aber dann ist das Oberteil eng geschnitten und die Schuhe sehr offen (also nichts bei den Knöcheln) sonst sehe ich sofort kleiner und breiter aus :) Bei knielangen Leggings gelten die selben Regeln, wie für normale Leggings :)

Große Größen Plus Size Fashion Blog

Kleider und Röcke


Röcke trage ich letztens nicht sehr oft. Normalerweise sollte man das Oberteil in den Rock stecken und dabei fühle ich mich nicht sehr wohl (es seiden ich trage etwas noch darüber). Es gibt bestimmt einen Grund weswegen sich Plus Size Frauen in diesen Kombinationen fast gar nicht von der Seite fotografieren lassen.

Wenn ich bei Shorts eine ziemlich knappe Länge wähle darf es bei Kleidern etwas länger sein. Knielang bis ein bisschen unters Knie finde ich am komfortabelsten, beim gehen wirbelt das Kleid um die Beine und geht auch manchmal etwas mehr nach oben (weswegen ich die ganz kurzen Kleider vermeide). Und beim Bücken muss man sich auch noch ein wenig Spielraum lassen ;)

Große Größen Plus Size Fashion Blog

Blusen, Shirts und Tops


Hier ist es am schwersten :) Zu Leggings, Jeggings und co. wähle ich immer ein Shirt das unterhalb dem Po endet. Immer. Und wenn mir nach etwas kürzerem ist benutze ich ausnahmsweise eine T-Shirtverlängerung. Bei weit geschnittenen Hosen sind die Oberteile auch kürzer und manchmal auch etwas enger. Ich vermeide Kontraste bei Hüftenhöhe, weil das diese Weite unnötig betont. Bei kürzeren Oberteilen zu Shorts wähle ich beide Teile in ähnlichen Farben. Wenn es schon ein Kontrast sein muss (z.B. schwarze Hose mit weißem Shirt) bevorzuge ich ein längeres Oberteil zu engen Hosen oder ich ziehe etwas drüber (ein Jäckchen, eine Weste etc.).

Das wären meine Lieblingsregeln sehr kompakt verfasst. Als Bildmaterial habe ich mich bei der Galerie von der Esprit Seite bedient. Esprit hat eine richtig gute Auswahl an Kleidung, weswegen ich nicht zwischen verschiedenen Marken springen musste, alles war da. Und um ehrlich zu sein, gingen dort alle Sachen bis Größe 52/54 würde mein Schrank überwiegend aus Sachen dieser Marke bestehen :)

Gibt es Regeln, die ihr befolgt? Überlegt ihr bevor etwas im Einkaufswagen landet?



Gdy ostatnio włóczyłam się z koleżanką od jednego sklepu z ciuchami do drugiego i po raz kolejny musiała wysłuchiwać, dlaczego proponowanego przez nią ubrania dla mnie, nie chciałam nawet przymierzyć (podczas, gdy ja spędziłam dobrych kilka godzin przed różnymi przymierzalniami czekając na nią), chciała wreszcie wiedzieć dlaczego. Wytłumaczyłam jej, że przez ostatnie lata wypracowałam sobie kilka reguł, które pomagają mi robić zakupy ubraniowe, oszczędzają czas w przymierzalniach i do domu niemal wcale nie przynoszę rzeczy, które leżą latami nietknięte w szafie. Przy kawie kazała sobie dokładnie wyjaśnić te reguły, gdy skończyłam, stwierdziłaby, że byłyby ciekawym materiałem na post na blogu. Stwierdziłam, że a co mi tam ;)

Mając trójkę, jako pierwszą cyfrę swojego wieku, ma się już parę wpadek za sobą (no może trochę więcej niż parę). Fascynacja eksperymentowaniem z ubraniami jakby trochę osłabła i docenia się dobrze skompletowaną garderobę oraz umiejętność szybkiej oceny, czy nowo upatrzony ciuch dobrze się zgra z resztą. Każdy z nas ma swój styl i w niniejszym poście poznacie kilka zasad, jak działa mój. Żeby artykuł nie był nieskończenie długi, ograniczę się jedynie do garderoby letniej.

Große Größen Plus Size Fashion Blog

Buty


Latem wiecznie jestem w poszukiwaniu butów w odcieniu mojej skóry (co nie jest takie łatwe, gdyż na początku lata jest on inny niż na jego końcu). Buty w odcieniu nude są po prostu hitem, gdyż z jednej strony niesamowicie mogą przedłużyć nogę, a z drugiej strony po prostu pasują do wszystkiego (są jakby przeźroczyste, nie wprowadzają kolejnego koloru do zestawu). Decydując się na ten kolor chętniej też sięgam po obuwie z sznurkami, czy paskami w okolicach kostki nie przejmując się zbytnio efektem skrócenia nóg. Gdy zaś sięgam po buty w innym kolorze zazwyczaj wybieram takie, które nie mają zakrytego podbicia, a jedynie część w okolicach palców. Optyka to wszystko :)

Große Größen Plus Size Fashion Blog

Szorty i bermudy


W zasadzie nie noszę nic, co jest do połowy łydki i w nogawce szerokie. To jest po prostu śmierć dla długich nóg. Sylwetka jest wtedy tak niesamowicie skrócona, że aż płakać się chce :) Niestety doszukałam się na moim blogu (na szczęście dawno temu) moich zdjęć w takich spodniach, nie będę tego tu umieszczać, bo to się po prostu nie należy ;) Bardzo chętnie noszę szorty, które sięgają mniej więcej do połowy uda. Do takich spodni pasuje w zasadzie większość bluzek, szerokich i obcisłych, długich lub krótkich. Zrezygnowałabym jedynie z bluzek, które są szerokie i krótkie.

Od czasu do czasu zakładam bermudy do kolan (nie mylić z obcisłymi getrami), do których pasują jedynie krótsze i bardziej dopasowane "góry". Z szeroką bluzką wygląda się jak w namiocie (przetestowałam!). Przy legginsach (każdej długości) zakładam dłuższe bluzki (zakrywające pupę).

Große Größen Plus Size Fashion Blog

Spódnice i sukienki


Spódnice noszę ostatnio rzadziej. W zasadzie bluzka włożona do spódnicy u kobiet plus size wygląda dobrze tylko na zdjęciu. Zastanawialiście się dlaczego te kobiety, jak ognia unikają zdjęć zrobionych z boku? Nigdy nie noszę bluzki, która jest długa wyłożonej na bluzkę (za bardzo mi to przypomina dziewczyny, które w moich czasach szkolnych chodziły na Oazę).

Pomimo, że lubię nosić trochę krótsze szory sukienki zazwyczaj wybieram do kolan lub nawet lekko poniżej. Sukienka podczas chodzenia "faluje" dookoła nóg i lubi się podnosić o kilka centymetrów. Osobiście bardzo lubię czuć się komfortowo w moich ubraniach i nie musieć cały czas myśleć, czy czasami nie widać w nich więcej, niż bym tak naprawdę chciała pokazać.

Große Größen Plus Size Fashion Blog

Bluzki, t-shirty i topy


Tu zasad jest trochę więcej :) Jak już wyżej wspomniałam do legginsów, jegginsów i innych bardzo opiętych spodni (na całej długość) wybieram bluzki, które są luźne i zakrywają pupę. Gdy bardzo mi zależy na danym zestawieniu, a bluzka jest za krótka wkładam pod spód dłuższą podkoszulkę lub tzw. przedłużkę do t-shirtów. Do szerokich spodni wkładam krótsze i bardziej dopasowany góry. Unikam kontrastów na wysokości bioder, by unikać niepotrzebnego podkreślenia ich szerokości, np. gdy do czarnych szortów chcę włożyć krótszą bluzkę wybieram taką w podobnym odcieniu (czarna, szara itp). Gdy jednak bardzo mi zależy na kontrastowym połączeniu wybieram nieco dłuższy t-shirt, który będzie pasował zarówno do szortów, jak i obcisłych spodni. W przeciwnym wypadku na całość zakładam narzutkę, sweterek lub kamizelkę.

To by było na tyle jeśli chodzi o moje bazowe reguły, które starałam się przedstawić dość skrótowo. By dodać kilka zdjęć ubrań, które są w "moim" stylu użyłam galerii marki Esprit. Przyznam, że gdyby ich rozmiary sięgały do 52/54 większość moich ubrań by była właśnie od nich, bardzo mi się podoba ich styl :)

A wy? Macie jakieś reguły dotyczące tego, co ląduje w waszym koszyku?



Lately I was making a trip with a friend of mine through divers shops. After saying "no" to a piece she showed me once again for me, she wanted to know, why I reject so many things even without trying them on. I explained her by a cup of coffee that I managed a few rules, that make my shopping a way easier. After hearing them, she was the opinion I should write them down on the blog. I wasn't quite should if it is a good idea, but why not?

Having a "three" as the first number in you age, you aren't that much keen on experimenting with clothes and you're happy, when you have a good completed wardrobe. It is nice to know if a new piece fits to the rest after just looking on it. So I gathered the most of my rules, to make it shorter I just limited them to summer.

Große Größen Plus Size Fashion Blog

Shoes


I am looking for nude shoes all summer long. Shoes that matches my skin tone are just great long leg makers and fits to every outfit (they're kind of invisible). By this shoes I have no problem with wearing models that have stripes by the ankles, if the colour fits good to you skin it doesn't shorten your legs. With any other colour I choose shoes without any stripes or other elements that covers the top of my feet. Optic is everything :)
Große Größen Plus Size Fashion Blog

Shorts and Bermuda


I love wearing shorts an usually I wear those to mid tight. Almost every type of t-shirt fits to them: long, short, wide and tight. Sometimes I wear Bermuda (but only knee-length) with shorter and tighter tops. I never pick wide tops cause I look like a tent :) I also avoid wide pants, that ends by my calves, that looks good on no one. By leggings, jeggings and co. I pick wider shirts that cover my butt.
Große Größen Plus Size Fashion Blog

Skirts and dresses


I am not a huge fan of skits, because usually I have to put inside them my shirt. And believe me, there is a reason, why plus size ladies avoid taking pictures of them from the side wearing this combinations.

By choosing dresses I like to pick the knee-length ones or event those, which covers the knees. By walking the dress is also moving and going a little up. Please, remember this :)
Große Größen Plus Size Fashion Blog

Shirts, T-Shirts and tops


Here is the biggest amount of rules :) Wearing leggings (every length) I choose always a shirt that covers up the butt, when I want to wear a shorter shirt anyway I put a longer top under it or a T-Shirt extension. By tight pants I choose always wide cut shirts. I match tighter and shorter shirts when my pants are in a wide cut. I avoid wearing contrasts when the shirt goes to my hips. If I want wear contrasts anyway I chose a longer shirt and tighter pants or I put something over it, like a jacket or vest.


Well, these all of my basic rules written very compact. The pictures I've chosen are from the Esprit site. I must admit that I love their clothes and if they would be available in 52/54 the half of my clothes would be from this brand :)

Do you have any rules when you shop?




Related posts

 
MOBILE