Statt an den Urlaubsbildern zu arbeiten, erstelle ich einen neuen Outfitpost. Doch ich wollte dieses Outfit so sehr veröffentlichen. Ich bin mir bewusst, dass viele ins erstaunen kommen, weil eine Blogerin so schlichte Outfits postet, doch so mag ich es seit einiger Zeit am meisten und ich möchte authentisch sein und euch nichts vormachen. Ich finde, dass sehr simple Zusammenstellungen die Person mehr hervorbringen und das ist doch am wichtigsten. Es gibt viele Frauen, die sich so kleiden, dass man als allererstes ich Outfit sieht und dann erst sie selbst (wenn überhaupt). Das ist vielleicht eine gute Idee, wenn man von seinem Gesicht oder Körper ablenken möchte, doch bei mir ist es nicht der Fall, selbst wenn meine Figur viel zu wünschen übrig lässt ;)
Ich beobachte an mir, dass ich immer mehr Schwäche bei sehr getönten Farben zeige. Khaki und Rosenholz sind letztens meine Lieblinge, doch beige, grau und schwarz mag ich auch sehr. Manchmal füge ich ein oder zwei Elemente in einer etwas stärkeren Farbe hinzu, die beiden Farbtypen betonen sich dabei perfekt gegenseitig. Das war auch dieses Mal der Fall. Die Tasche ist keine Woche alt und schon bedeutet sie mir sehr viel. Mein Papa hat sie in einem Laden entdeckt und sofort an mich gedacht, nach Mamas Zustimmung wurde sie gekauft und der Papa hat sie mir mitgebracht als er mich besuchte. Ich finde die Tasche richtig toll, sie ist nicht nur in meiner Lieblingsfarbe, sie hat auch goldene Verzierungen (was ziemlich selten vorkommt), ist in viele Taschen ausgestattet, besitzt einen langen Tragegurt und lässt sich auch per Reißverschluss zumachen. Ich liebe sie einfach :)
Um das Rot der Tasche nochmal aufzufangen habe ich ein rotes Perlenarmband hinzugefügt. Ich hoffe man erkennt, wie riesengroß die Perlen sind. Es mag etwas ungewöhnlich sein, doch ich finde, dass großer Schmuck keine schlechte Idee für starke Frauen ist :) Das Schmuckstück ist ein kleines Souvenir von einer meiner zahlreichen Reisen nach Polen.
Ich beobachte an mir, dass ich immer mehr Schwäche bei sehr getönten Farben zeige. Khaki und Rosenholz sind letztens meine Lieblinge, doch beige, grau und schwarz mag ich auch sehr. Manchmal füge ich ein oder zwei Elemente in einer etwas stärkeren Farbe hinzu, die beiden Farbtypen betonen sich dabei perfekt gegenseitig. Das war auch dieses Mal der Fall. Die Tasche ist keine Woche alt und schon bedeutet sie mir sehr viel. Mein Papa hat sie in einem Laden entdeckt und sofort an mich gedacht, nach Mamas Zustimmung wurde sie gekauft und der Papa hat sie mir mitgebracht als er mich besuchte. Ich finde die Tasche richtig toll, sie ist nicht nur in meiner Lieblingsfarbe, sie hat auch goldene Verzierungen (was ziemlich selten vorkommt), ist in viele Taschen ausgestattet, besitzt einen langen Tragegurt und lässt sich auch per Reißverschluss zumachen. Ich liebe sie einfach :)
Um das Rot der Tasche nochmal aufzufangen habe ich ein rotes Perlenarmband hinzugefügt. Ich hoffe man erkennt, wie riesengroß die Perlen sind. Es mag etwas ungewöhnlich sein, doch ich finde, dass großer Schmuck keine schlechte Idee für starke Frauen ist :) Das Schmuckstück ist ein kleines Souvenir von einer meiner zahlreichen Reisen nach Polen.
Zamiast pracować nad zdjęciami z wakacji, które obiecałam, wzięłam się za nowy post z zestawem. Bardzo chciałam ten zestaw opublikować. Jestem świadoma tego, że wielu z was będzie zdziwionym, że blogerka pokazuje tak zwyczajny zestaw. Prawda jest taka, że od dłuższego czasu bardzo lubię ten typ ubioru, chcę być autentyczna i nie pokazywać rzeczy, których na co dzień bym nie założyła. Zresztą uważam, że takie proste zestawienia wysuwają na pierwszy plan osobę, która je nosi. Wiele razy byłam świadkiem, gdy najpierw wchodził strój kobiety, dopiero potem ona sama. Najpierw w oczy rzucały się jej ubrania, później jej twarz (jeśli w ogóle - zresztą to samo dzieje się w przypadku źle dobranej fryzury, czy okularów). Taki "bogaty" strój świetnie nadaje się, gdy chcemy odwrócić uwagę od twarzy, czy ciała, co w moim przypadku nie ma miejsca, choć moja figura dla wielu pozostawia sporo do życzenia :)
Zauważyłam u siebie, że okazuję coraz więcej słabości przy zgaszonych kolorach. Khaki i brudny róż to moi absolutni ulubieńcy, także beż (cielisty), szary, czy nawet czarny sprawiają, że moje serce bije ciut szybciej. Czasami do takich spokojnych zestawów lubię dodawać jedną lub dwie rzeczy w mocniejszych odcieniach, wtedy oba typy kolorystyczne świetnie podkreślają się nawzajem. Tak też było w tym przypadku. Torebka, którą widzicie nie ma nawet tygodnia, a już jest mi bardzo droga. Wypatrzył ją w sklepie dla mnie mój tato, po zatwierdzeniu przez mamę została zakupiona. Uważam, że torebka jest świetna i nie tylko ze względu na kolor, czy złote elementy (które najczęściej są srebrne) ale przede wszystkim za sporą ilość kieszonek, długi pasek i możliwość zasunięcia jej na zamek (dużo torebek z klapą nie mają więcej zapięć). Uwielbiam ją :)
Do torebki dobrałam czerwoną bransoletkę. Mam nadzieję, że widać, że perłowe kulki, z których jest zrobiona są dość olbrzymie. Niektórych może to zdziwić, ale uważam, że taka "olbrzymia" biżuteria nie jest złym pomysłem dla kobiet plus size (pod warunkiem, że występuje z umiarem, choć to tyczy się każdego rodzaju biżuterii). Bransoletkę przywiozłam sobie jako mały suwenir z jednej z moich licznych podróży do Polski :)
Zauważyłam u siebie, że okazuję coraz więcej słabości przy zgaszonych kolorach. Khaki i brudny róż to moi absolutni ulubieńcy, także beż (cielisty), szary, czy nawet czarny sprawiają, że moje serce bije ciut szybciej. Czasami do takich spokojnych zestawów lubię dodawać jedną lub dwie rzeczy w mocniejszych odcieniach, wtedy oba typy kolorystyczne świetnie podkreślają się nawzajem. Tak też było w tym przypadku. Torebka, którą widzicie nie ma nawet tygodnia, a już jest mi bardzo droga. Wypatrzył ją w sklepie dla mnie mój tato, po zatwierdzeniu przez mamę została zakupiona. Uważam, że torebka jest świetna i nie tylko ze względu na kolor, czy złote elementy (które najczęściej są srebrne) ale przede wszystkim za sporą ilość kieszonek, długi pasek i możliwość zasunięcia jej na zamek (dużo torebek z klapą nie mają więcej zapięć). Uwielbiam ją :)
Do torebki dobrałam czerwoną bransoletkę. Mam nadzieję, że widać, że perłowe kulki, z których jest zrobiona są dość olbrzymie. Niektórych może to zdziwić, ale uważam, że taka "olbrzymia" biżuteria nie jest złym pomysłem dla kobiet plus size (pod warunkiem, że występuje z umiarem, choć to tyczy się każdego rodzaju biżuterii). Bransoletkę przywiozłam sobie jako mały suwenir z jednej z moich licznych podróży do Polski :)
Instead of working on my holiday post I was preparing a outfit one. But I wanted to post this outfit so badly. Many of you may be a little surprised that a blogger is posting such a plain outfit, but being honest with you - this is the way I lately like to dress the most. I don't want to show things I am not really wearing just to make it more attractive here, I just want to be authentic. I think that simple outfits accent their owner a lot better than this complicated ones. I often saw women entering a room - the first what everyone saw was their outfit a while later their face.
I noticed that this year I just love calm colours, khaki and rosewood are my favourite ones but I also love grey, beige and sometimes black. I like to add a saturated colour to my calm outfit, both types of colours accent each other perfectly. This time I decided to add some red with my bag and bracelet. I must admit, the bag is less then a week old and it became very important to me. It was chosen by my dad for me, after my mums approval it was bought and given to me during my dads last visit. I love this bag, not only for its colour but for the metallic elements that are gold (most of the bags have them in silver) and it got a lot of pockets! The red bracelet is a souvenir from on of my trips to Poland :)
I noticed that this year I just love calm colours, khaki and rosewood are my favourite ones but I also love grey, beige and sometimes black. I like to add a saturated colour to my calm outfit, both types of colours accent each other perfectly. This time I decided to add some red with my bag and bracelet. I must admit, the bag is less then a week old and it became very important to me. It was chosen by my dad for me, after my mums approval it was bought and given to me during my dads last visit. I love this bag, not only for its colour but for the metallic elements that are gold (most of the bags have them in silver) and it got a lot of pockets! The red bracelet is a souvenir from on of my trips to Poland :)
Leggings (50/52) - hier | Tunika - Lidl | Schuhe - Naturalizer | Tasche - Jenny Fairy |Armband - Lolita | Tuch - Kik
Spodnie (50/52) - tutaj | tunika - Lidl | buty - Naturalizer | torebka - Jenny Fairy | bransoletka - Lolita | chustka - Kik
Leggings (50/52) - here | tunic - Lidl | shoes - Naturalizer | bag - Jenny Fairy | bracelet - Lolita | scarf - Kik